Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 18, 2024 21:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Czy przyszły papież może być dzieckiem in vitro? 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Czy przyszły papież może być dzieckiem in vitro?
Nauczanie Kościoła od dawna nie bywa koniunkturalne. Stąd nie widzę powodu przypuszczać, aby nagle zaczęło.

A w którym konkretnie punkcie nauczanie KK w kwestii in vitro jest głęboko antyludzkie?

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N sty 29, 2017 23:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 16, 2017 20:57
Posty: 462
Post Re: Czy przyszły papież może być dzieckiem in vitro?
Ludwik_Czka napisał(a):
Czy powiedzmy za 40-50 lat papieżem może zostać osoba, który urodziła się w wyniku zapłodnienia in vitro?
Jeśli tak, to gdzie w tym kontekście należy umieścić lekarza, który dokonał tego zapłodnienia, gdzie rodziców, gdzie Boga, a gdzie resztę zarodków.

Zdaję sobie sprawę, że pytanie może wydawać się sprowadzone do skrajności. Nie uważam jednak, żeby było kontrowersyjne. Skrajność ma na celu wyciśnięcie maksimum z intelektualnego dyskursu. Proszę o odpowiedź na to konkretne pytanie.


Zakładamy, że ów papież będzie wybitnym papieżem.
Czy wtedy zmierzasz do pytania, czy cel uświęca środki? Chcesz przez to powiedzieć, że gdyby nie dokonano tego in vitro to nie byłoby tego papieża?


Pn sty 30, 2017 0:26
Zobacz profil
Post Re: Czy przyszły papież może być dzieckiem in vitro?
Ludwik_Czka napisał(a):
Nie obarczyłem wprost Boga, ale tak się nad tym pochylasz, że chyba wolałbyś żebym obarczał wtedy mógłbyś dać pokaz erudycji w temacie, co do którego nie masz wątpliwości. Lepiej nie wprowadzać wątpliwości, bo model jest trójstanowy - prawda/fałsz/misterium.
Nie bójcie się wątpić, bezrefleksyjność i brak krytycznego myślenia może być przejawem słabych fundamentów. Prawdy objawione przyszły od Boga, ale pośrednikiem zawsze był człowiek - najsłabsze ogniwo. Kościół nie nazywa embrionu osobą, ale na zasadzie, że nie można tego wykluczyć, że to będzie osoba, traktuje embrion jak osobę. Jeśli założymy, że to nie będzie osoba, co jest prawdopodobne, to optyka myślenia całkiem się zmienia. Polegamy na założeniach Kościoła, ale te to jak często pokazuje historia koniunkturalne interpretacje. Płodność jest sensem życia, odbieranie tego sensu w ramach teologicznych interpretacji, to niegodziwa podłość. W sensie intelektualnym jest to podłość znacznie większa niż uśmiercenie "potencjalnej osoby". W sensie teologicznym jest to podłość znacznie mniejsza. Kwestia priorytetów w posługiwaniu się mózgiem.

Nie jestem z natury erudytą, więc oskarżenie nietrafne.
Mózgiem też potrafię sie posługiwać, dlatego metoda in vitro nie budzi we mnie takich emocji.
Skoro Bóg jest wszystkim we wszystkim. to i nie stoi obok lekarza zapładniającego jajeczko i biernie obserwuje.


Pn sty 30, 2017 8:38
Post Re: Czy przyszły papież może być dzieckiem in vitro?
Bóg pozwala ludziom bawić się zabawkami, uczynił ich bowiem wolnymi i scedowal uprawnienia zarzadząnia zasobami Ziemi na człowieka. Pozwala popełniać człowiekowi błędy, bo on na nich się także uczy. To nie jest Bóg tresury. Potrafi, nieznanym nam sposobami wyprowadzić ze zla dobro. Z wolności wynika jednak odpowiedzialność. Za złe jej używanie przyjdzie poniesć karę.
Niegodne poczęcie nie oznacza, że odmawia tym komórkom rozrodczym godności, która dotyczy osoby ludzkiej. Tę godność posiadają od chwili powstania zarodka i są potencjalną osobą ludzką.

To kreatywna logika, by z faktu bycia papieżem, czy świętym wyciągać wnioski dotyczące zasadności wspomagania rozrodczości metodami weterynaryjnymi. Jeśli to niegodne, odpowiedzialność poniosą ci, którzy w tym uczestniczą.

Cel uświęca środki to najbardziej kontrowersyjna z zasad moralnych. Stawiając na jednym poziomie dwie przeciwstawne wartości: środek - (niegodne poczęcie/unicestwienie dodatkowych zarodków na obecnym poziomie wiedzy) i cel (możliwość bycia wspaniałym człowiekiem) i element czasu, który ma zrelatywizować zło dochodzimy do wniosku, że zło jest tak naprawdę dobrem. To jednak nie etyka chrześcijańska.


Pn sty 30, 2017 9:22

Dołączył(a): N sty 29, 2017 18:56
Posty: 16
Post Re: Czy przyszły papież może być dzieckiem in vitro?
Wspomniałaś o kreatywnej logice od razu posiłkując się nią. Otóż nazywanie metod laboratoryjnych metodami weterynaryjnymi implikuje, że rezultatem tych metod nie są ludzie, a zwierzęta. To semantyczne zbydlęcenie sięga najdalej jak to możliwe w deprecjonowaniu dzieci poczętych metodą in vitro! Pokazuje również, że gdy trzeba potrafisz przestać personifikować zarodki. O relatywizacji zła i etyce chrześcijańskiej zdajesz się wiedzieć wszystko. Jasne i scementowane od tysięcy lat, jak brak komunii dla rozwodników.

Kolejny relatywistyczny przykład - chemioterapia zabija u pacjenta komórki zarówno chore jak i zdrowe. Gdy służy już tylko przedłużaniu życia, jest szansa, że je skróci i chory nie umrze z powodu przerzutów, a z powodu szkodliwości chemioterapii, np. na serce. Pacjent i lekarz podejmują ryzyko świadomie, w celu ochrony już nie konceptualnego, a realnego życia. Cel uświęca środki, a technologia po raz kolejny występuje przeciwko etyce chrześcijańskiej.

Stawiając na jednym poziomie dwie przeciwstawne wartości: środek (niegodne manipulowanie pojęciem poczęcia i personifikację wszystkich zarodków) i cel (prawdziwy test na warunek graniczny wiary 2 miliardów chrześcijan), i element swojego ziemskiego czasu, który ma zrelatywizować zło, dochodzisz do wniosku, że zło jest tak naprawdę dobrem.
Bezkompromisowość w ignorowaniu faktów i przyjmowaniu teorii faworyzujących konceptualnego człowieka ponad realnego, bardzo pobudza radosną myśl o szczerej i żarliwej wierze, wierze ponad wszystko.


Pn sty 30, 2017 19:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 16, 2017 20:57
Posty: 462
Post Re: Czy przyszły papież może być dzieckiem in vitro?
Z pewnością kolega Ludwik_Czka dobrze zrozumiał tę wypowiedź:

"To kreatywna logika, by z faktu bycia papieżem, czy świętym wyciągać wnioski dotyczące zasadności wspomagania rozrodczości metodami weterynaryjnymi. "

koleżanki Lizy, że nazywając in vitro metodą weterynaryjną, chciała dobitnie pokazać, że jest to metoda produkcji człowieka, tak jak się np. hoduje świnie na ubój. Nie nazwała ludzi, którzy z tej metody się urodzili (oraz pozostałych zamrożonych na wieczne niewiadomo ile lat) zwierzętami, nazwała tak samą metodę. Ludziom poczętym z in vitro należy się taki sam szacunek jak poczętym z miłości czy nawet z gwałtu. W sposób jednoznaczny da się to wyczytać u Lizy. Tak więc omyłkowo Ludwik_Czka wyciągnął takie wnioski:

"Otóż nazywanie metod laboratoryjnych metodami weterynaryjnymi implikuje, że rezultatem tych metod nie są ludzie, a zwierzęta. To semantyczne zbydlęcenie sięga najdalej jak to możliwe w deprecjonowaniu dzieci poczętych metodą in vitro! Pokazuje również, że gdy trzeba potrafisz przestać personifikować zarodki. O relatywizacji zła i etyce chrześcijańskiej zdajesz się wiedzieć wszystko. Jasne i scementowane od tysięcy lat, jak brak komunii dla rozwodników."


O Maryjo bez grzechu poczęta módl się za nami.


Pn sty 30, 2017 19:39
Zobacz profil
Post Re: Czy przyszły papież może być dzieckiem in vitro?
Ludwik_Czka
Nazywam sprawy po imieniu a nie eufeminstycznie, bo mam wiedzę kierunkową a więc znam język a nie posługuję się wyobrażeniami. To są metody weterynaryjne, bo od lat są stosowane w rozpłodzie zwierząt. W medycynie mówi się o technikach wspomagania rozrodczości. Jakie to techniki skoro przyszły z weterynarii?
To nie jest kreatywna logika, ale nazywanie spraw po imieniu. Tu nie ma mowy o godności, o akcie miłości. Jest mowa o warunkach laboratoryjnych, wodzie, płytkach, masturbacji, wspomaganiu hormonalnym, implantacji zarodów w macicy i niepowodzeniach tego procesu, nadliczbowych zarodkach, łączeniu komórek rozrodczych pozaustrojowo, nieudanych próbach implantacji, ciekłym azocie, manipulacjach genetycznych i pieniądzach od państwa, bo się roszczeniowo należy.


Argumentów na odparcie zabrakło, pozostała agresja i kreatywna logika. Wiara idzie na pierwszy ogień. Celu nie osiągnąłeś, więc chociaż aresję można skierować na tego, który zdemaskował nieetyczne zachowanie, które należało z zasady wrzucić wierzącym.
Wymyśl bardziej skomplikowany problem, by chrześcijanie nie poradzili sobie z argumentacją. Potrafisz?


Pn sty 30, 2017 19:49

Dołączył(a): N sty 29, 2017 18:56
Posty: 16
Post Re: Czy przyszły papież może być dzieckiem in vitro?
Moderator usunął moją merytoryczną wypowiedź razem z bezsilnym trollingiem jaki wywołała. Na przykładzie tego wątku o in vitro viewtopic.php?f=27&t=36935&start=15 widać, że obiektywność stałych użytkowników tego forum wspieranych przed moderację jest trudno osiągalna. Nie zrażam się jednak, wierzę w Waszą dobrą wolę.
Postanowiłem podsumować wszystkie argumenty jakie pojawiły się w dyskusji. Należy zauważyć, ze argumentów za nauką Kościoła pojawiło się więcej niż tych przeciw.
W wątku, do którego dałem link podana jest możliwość akceptacji przez Kościół zapłodnienia in vitro z użyciem tylko jednego zarodka, ale podejrzewam, że takie praktyki są mało popularne, więc nie będę ich brał pod uwagę. Przyjmę tutaj oczywiste stwierdzenie, że Kościół uważa zapłodnienie in vitro za grzech.


Argumenty za aktualną nauką Kościoła:
    * Zapłodnienie in vitro jest niegodne. Zapłodnienie tradycyjne jest godne.
    * Każdy zarodek używany w in vitro, to potencjalna osoba i z tego powodu Kościół nie uważa zarodków za osoby, ale traktuje je jak osoby.
    * Przerwanie istnienia potencjalnej osoby to grzech przeciw realnemu życiu.
    * Z wolności danej przez Boga wynika odpowiedzialność - lekarze i rodzice zaciągają winę w obrębie własnego sumienia.
    * Test na warunek graniczny szczerej i żarliwej wiary ponad wszystko dla 2 miliardów chrześcijan.
    * Dyskusja z nauką Kościoła o in vitro to relatywizm moralny i kreatywna logika, wchodzenie w inne etyki bez możliwości porównania.
    * W sensie teologicznym odbieranie sensu życia jakim jest płodność, to "podłość" nieporównywalnie mniejsza niż uśmiercanie zarodków.
    * Warunki laboratoryjne, woda, płytki, masturbacja, wspomaganie hormonalne, implantacja zarodków w macicy i niepowodzenia tego procesu, nadliczbowe zarodki, łączenie komórek rozrodczych pozaustrojowo, nieudane próby implantacji, ciekły azot, manipulacje genetyczne i pieniądze od państwa, roszczeniowość.
    * Metoda produkcji człowieka, tak jak się np. hoduje świnie na ubój.


Argumenty przeciw aktualnej nauce Kościoła:
    * Cała medycyna jest ingerencją w Boży zamysł. Pogląd Kościoła nt. in vitro nie jest żadną ostateczną prawdą, więc może jeszcze ulegać zmianom, zupełnie bez względu na jakikolwiek koniunkturalizm.
    * W planie Bożym znalazło się ukrzyżowanie Chrystusa. Bóg potrafi ze zła wyprowadzać dobro.
    * Bóg jest wszystkim we wszystkim. Stoi obok lekarza zapładniającego jajeczko i biernie obserwuje.
    * Cel uświęca środki to najbardziej kontrowersyjna z zasad moralnych (np. leczenie nowotworów chemioterapią, aborcja dziecka z gwałtu), niekompatybilna z nauką Kościoła.
    * Naturalny sprzeciw wielu wierzących wobec nauczania Kościoła o in vitro jest zbyt intuicyjny, dlatego, że nauczanie to jest głęboko antyludzkie.
    * Możliwość bycia wspaniałym człowiekiem zrelatywizowana w czasie.
    * Płodność jest sensem życia, odbieranie tego sensu w ramach teologicznych interpretacji, to podłość znacznie większa niż uśmiercenie "potencjalnej osoby".


Argumenty za neutralnością:
    * Moralizują Ci, którzy próbują uszyć Boga na swoją miarę.
    * In vitro, wspomaganie hormonalne, naprotechnologia to metody weterynaryjne od lat stosowane w rozpłodzie zwierząt.
    * Przyszły Papież może urodzić się z in vitro.
    * Procedury obowiązują od tysięcy lat, był czas na zmiany dostosowawcze.

Edytowane na prośbę użytkownika - szumi


Śr lut 01, 2017 21:37
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Czy przyszły papież może być dzieckiem in vitro?
A jakiż to argument, że "przyszły papież może urodzić się z in vitro"? Czy to czyni procedurę in vitro godziwą?
Czy gdybyśmy powiedzieli (słusznie) że papież może być człowiekiem, który urodził się w wyniku gwałtu na jego matce, wniosek brzmiałby, że gwałt jest czymś godziwym? :o

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Śr lut 01, 2017 23:08
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Czy przyszły papież może być dzieckiem in vitro?
Bardzo proszę o dyskusję merytoryczną, a nie przerzucanie się wyzwiskami i poniżającymi komentarzami!

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Cz lut 02, 2017 7:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 16, 2017 20:57
Posty: 462
Post Re: Czy przyszły papież może być dzieckiem in vitro?
W tym wątku wszystko zostało już powiedziane. Według mnie sprawa jest zamknięta.


Cz lut 02, 2017 20:16
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL