To co Yarpen, chcesz powiedzieć, że Bóg oddał swoją władzę człowiekowi i już nie ma nic do gadania?
Mt 20. Przełożeństwo jest służbą4

24 Gdy dziesięciu [pozostałych] to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci. 25 A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: «Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. 26 Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. 27 A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, 28 na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu».
Yarpen, człowiek w relacji z Bogiem, jest tylko sługą.
Władzę ma tylko nad tymi, nad którymi został ustanowiony przełożonym. Jednak ta władza też powinna być sprawowana jako służba.

Nad tym co robi kościół czuwa Duch Święty.
Więc Bóg oddał władze ludziom, nad którymi i tak ma kontrole.

Yarpen, to co zacytowałeś jest wewnętrznie sprzeczne. Jeżeli posługujesz to nie masz władzy - jesteś tylko sługą. W konfesjonale kapłan posługuje Bogu, a jeśli posługuje, to nie ma władzy. Bóg swoim sługom zlecił posługiwanie przy odpuszczeniu grzechów.

Moment: Pan Jezus przyszedl, zeby sluzyc?


To dlaczego powiedzial:


Wladza w chrzescijanstwie jest sluzba.

Dz 20
. 28 Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami7, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią. 29 Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada8. 30 Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów. 31 Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was.

Z tego tekstu jasno wynika, że same święcenia nie dają żadnej gwarancji asystencji Ducha Świętego. Paweł wyraźnie pisze, że spośród biskupów wyjdą ludzie, którzy głosić dędą przewrotne nauki. Skoro przewrotne, to na pewno nie pod natchnieniem Ducha Świętego. Człowiek nie będący w stanie łaski, nie może być pod natchnieniem Ducha Świętego. Święcenia dają uprawnienia do posługi kapłańskiej, czy biskupiej Bogu i zadatek asystencji Ducha Świętego. Asystencję można utracić. Wtedy człowiek może się stać wrogiem samego Boga. Trzeba zabiegać o asystencję Ducha Świętego przez częstą spowiedź i codzienną komunię. Jest to obowiązkiem tych, którzy zostali wyznaczeni do posługi.

Ale, ale... Juz ci wykazalam, ze częsta spowiedź (a juz na pewno nie w twojej okrojonej wersji Sakramentu Pokuty) i codzienna komunia (sw) to zadna gwarancja na stala asystencje Ducha sw.

Ksiezy i zakonnikow, ktorzy odeszli nie tylko od kaplanstwa ale i od wiary sa tysiace.

Kto stoi niech baczy, zeby nie upadl. A Duch sw wieje kedy chce i niekoniecznie zawsze kolo twojego ucha.

A sakramenty sprawowane przez grzesznego kaplana nie traca “mocy“. On je sprawuje moca Chrystusa.
Jesli ktos uwaza, ze traca tzn, ze ceni siebie wyzej niz innych grzesznikow.

I tak sie z tym nie zgodzisz, bo by ci sie twoj swiat rozsypal w proch.

Zaskoczę Cię Kael. Zgadzam się z Tobą. Tylko, że lepszej gwarancji nie znajdziesz. Z drugą częścią też się zgodzę, bo moc sakramentu zależy od wiary przyjmującego.

Cos w temacie Sakramentu Pokuty
http://info.wiara.pl/doc/3761591.Papiez ... grzeszenia

I zeby nie bylo, ze papiez znosi inne warunki Sakramentu Pokuty. Nie znosi. Pokazuje za to sens. Jesli naprawde sie wstydzisz, zrobisz wszystko zeby grzech sie nie powtorzyl.

Kael, Pozwolę sobie nie zgodzić się z papieżem w tej kwestii. Widzisz wstyd odczuwamy z powodu naszej pychy. - jestem w zasadzie prawie doskonały, a tutaj taka wpadka. to był jednorazowy incydent i na pewno się nie powtórzy. Mija parę dni i znowu leżę w łajnie. Myślę, że żeby się poprawić to najpierw trzeba sobie uświadomić swoją nędzę i swoją bezradność w swoim indywidualnym starciu z szatanem. Potrzebna jest świadomość, że bez pomocy Boga jestem bez szans. Ja się nie wstydzę, bo wstyd przeszkadza człowiekowi stanąć w prawdzie. Prawda jest taka, że jestem ostatnią nędzą jak ten paralityk spuszczony z dachu. Bóg lituje się nad tymi, którzy przed nim stają w prawdzie.

Ciekawe dlaczego mnie nie dziwi, ze sie nie zgadzasz z papiezem?

A na serio: tak zaweziles sobie obraz Sakramentu Pokuty, zeby do twojej praktyki pasowal, ze nikt ciebie mie przekona ze to cos wiecej i inaczej.

Szkoda mi ciebie. Nie pozwalasz Bogu sie uleczyc.

Kael, może byś opowiedziała o swojej walce z szatanem i pochwaliła byś się jakimiś sukcesami. Wtedy może bym skorzystał z Twoich doświadczeń. Sama krytyka do niczego dobrego nie prowadzi.

To nie jest watek o mnie. Ja z szatanem nie walcze. Nie musze. Za mnie walczyl i zwyciezyl Kto inny. W ogole szatanowi nie poswiecam zadnej uwagi.

Ciekawe, ze redaktor Drzymala zrozumial papieza.
.
http://info.wiara.pl/doc/3763316.Czy-ci-nie-wstyd

Cos ci to wytluszczone przypomina?


A widzisz roznice?
Papiez widzi aspekt indywidualnego rozgrzeszenia, bez powiazania ze zmiana perspektywy na taka, ze nie jestem lepszy niz inni

Czyli bywa obludna kradziez rozgrzeszenia.

Sa i inne. Np, ze Sakrament Pokuty zamyka pewien rozdzial. Zaczynasz na nowo i zaczynasz lepiej.

Z twoich wpisow wynika, ze ty niczego nie zaczynasz. Nie wierzysz w moc Sakramentu Pokuty. Nie wierzysz w fakt przebaczenia i mozliwosc wyjscia z blota. Siedzisz w tym, co bylo i biadolisz jak to nic nie mozesz inaczej.

Chrzescijanin jest zwyciezca, bo Jezus juz zwyciezyl. Masz to tylko przyjac i w to uwierzyc. Wtedy grzech nie bedzie nieustajaca katastrofa a chwilowa porazka.

KIedyś pochwaliłem się w modlitwie przed Panem Bogiem swoim sukcesem w sprawach duchowych. Nie jakoś arogancko, to było coś w stylu: "patrz Panie Boże, JA to dla Ciebie sam zrobiłem." Było to z 13-15 lat temu. Straszną duchową cenę płacę za to do tej pory. Dziś, kiedy uda mi się z czymś wygrać to cieszę się jak dziecko i całą zasługę przypisuję Panu Bogu. Już taki głupi nie jestem i więcej tak nie powiem. Gdybym mógł cofnąć czas, to w pierwszej kolejności nie uniósłbym się pychą w tamtym czasie i nie wypowiedział tego zdania!

Za grosz pokory w Tobie krzysiekniepiekło.. za grosz :/

bylejaki, oddaj tamtą sprawę Bogu, a przestanie Cię dręczyć.

Widzę krzysiekniepieklo, że w ogóle nie zrozumiałeś co chciałem przekazać. A rad proszę żebyś mi nie udzielał. Od Ciebie nie chcę żadnych.