Krzysiek prosta sprawa, jeżeli kłamiesz i oszukujesz spowiednika, to rozgrzeszenie w Sakramencie Pokuty i Pojednania jest nie ważne.

Ano mozna...Ale ktoz z nas potrafi przewidziec, czym skonczy sie ta, czy inna ewolucja...?

Nasza chrzescijanska rola jest wspierac kazdy proces rozwoju duchowego tak, aby postepowal w duchu milosci blizniego i zgodnie z Nauka Jezusa...czyli zgodnie z Prawda

Nikt z nas nie jest odpowiedzialny za drugiego...To jest sprawa tylko miedzy nim a Bogiem...My mamy postepowac tak, abysmy w oczach Boga nie okazali sie "winnymi krwi"...dlatego tez chrzescijanin -bardziej niz ktokolwiek- musi uwazas na sklonnosci swojej cielesnej natury i rozumu, ktory niekontrolowany przez SWIADOMOSC moze nas zwiesc na manowce , przysparzajac przy okazji wiele niepotrzebnych cierpien...sobie i innym czasami tez( Salomon: "zaufaj Bogu, nie polegaj na wlasnym rozumie")

Ale przeciez ty to wszysto wiesz, Kael...

No wiec wlasnie krzysiek od nauki Jezusa sie od dala. Ale dla ciebie tez prawda lezy tam, gdzie tobie sie wydaje. Czyz nie? Bo ty na swoim rozumie polegasz.

Widzisz Yarpen ale Pan Jezus nie powiedział, że jak okłamiesz, to rozgrzeszenie będzie nieważne. Powiedział - komu odpuścicie, są im odpuszczone - Ty zaś twierdzisz, że nie.

Krzysiek zlituj się. Chcesz kłamstwem uzyskać rozgrzeszenie? Budujesz na kłamstwie? Zastanów się.

Ja zaś powiedziałem, że możesz dyskutować na forum, a nie głosić. Natomiast co do tego, co nam głosisz, napisałem parę zdań tutaj.

Przypominam Ci również, że nie całe nauczanie Chrystusa i Apostołów spisano w Biblii.

No widzisz Kael, nie jestem jeszcze calkiem przekonana czy Krzysiek sie oddala, czy przybliza do Prawdy...Na razie obserwuje jego rozwoj duchowy ...no i wasze chrzescijanskie wsparcie tez oczywiscie...uczac sie przy tym bardzo, baaaaardzo wiele...a nauka, jak wiadomo "nie idzie w las"

A z ta moja wiedza (Prawda) to jest tak, ze ona mnie "wyzwolila"...Znalazlam ja w Biblii...Kiedy to sie stalo przestalam polegac na swoim rozumie ...a teraz staram sie jak tylko moge, aby kazdy moj krok na drodze do zbawienia byl SWIADOMA decyzja wynikajaca z chrzescijanskiej natury To wszystko na ten temat.

To objaśnij mi Yarpen, gdzie jeszcze zapisano nauczanie Chrystusa i apostołów

Masz to podane tutaj:

2 Tes 2,15
15. Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu.

Oczywiście nic się nadal nie zmienia w fakcie, że spowiedź może być nieważna.

krzysiek po prostu uznal (zblizajac sie do prawdy wg Ady), ze do zbawienia jest potrzebne lykanie Komunii sw, w ktora on wierzy, wiec jest to dla niego Cialo Chrystusa, a do przyjecia Komunii potrzeba rozgrzeszenia. Niby go Duch sw i tak rozgrzeszy, co by nie robil i co by nie planowal zrobic, no ale Komunii sw pilnuje Kosciol, Kosciol sie upiera przy spowiedzi ksiedzu, wiec krzysiek odbebnia obowiazki, zeby miec zapas Komunii sw i zeby mu przy smierci ilosc w jakosc przeszla. Samoistnie i bez specjalnego wysilku z jego strony.

Ze tam Pan Jezus cos o wierze na pokaz i o czynach niezbednych do wejscia do nieba mowil? Ze nie nakazal odpuszczac grzechow jak leci? To sa przeinaczenia przy przepisywaniu Biblii. Bo krzyskowi Biblia spadla z nieba a co tam jest prawdziwego, to on sam decyduje.

Sorry, Ada, jesli twoje delikatne uczucia urazilam, ale pewne rzeczy trzeba mowic jasno, zeby bylo wiadomo kto jest zwodzicielem na manowce.

Nie odpowiedziałeś Yarpen. Ten list to też NT. Yarpen, nie pytałem o spowiedź tylko skuteczność rozgrzeszenia.

Odpowiedziałem na pytanie o to, gdzie znajduje się nauczanie, którego nie spisano w Biblii. Nie moja wina, że kolejny raz odpowiedź Ci się nie podoba, bo przeczy temu, co sobie wymyśliłeś.


Nie udawaj greka. Spowiedź jest nieważna, kiedy nie dochodzi do rozgrzeszenia mimo tego, że kapłan wypowiedział formułę rozgrzeszającą.

Yarpen, przeczysz słowom Jezusa czyli Boga. Wyraźnie powiedział - którym odpuścicie, są im odpuszczone. Tutaj nie ma żadnego ,,ale" skoro odpuścił, to skutek jest nieodwołalny.

Wskazałem ci na ważny fakt w tym poscie. Jak go przeczytasz i przemyślisz, to pogadamy dalej.

Nowa ewangelia w Twojej i wybranej wersji do mnie nie przemawia, stawiacie siebie w pozycji Boga, któremu posługuje Duch św.[/quote]



Toczka w toczkę Ewangelię powiadasz .....Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze.
Duch święty tchnie kędy chce - czyli nie od woli człowieka zależy udzielanie Jego natchnień, nie z tytułu sprawiedliwości, nie tylko zasługującym na dary Ducha Świętego, nie z chęci dotknięcia Ducha św.
Trudno zatem rozeznać kto jest żywy a kto martwy, kto działa pod natchnieniem Ducha św, a kto jedynie tak mniema, albo kto udaje.