Witam. Zastanawiam się nad kwestią sensu zejścia na Ziemię, życia i śmierci Jezusa Chrystusa.

Chodzi o to, że przed Chrystusem ludzie żyli i umierali, i jak mówi Stary Testament: "Tarczą jest dla mnie Bóg, co zbawia prawych sercem." (Ps 7:11), więc wystarczyło być "prawym sercem", czyli po prostu dobrym człowiekiem, żeby Bóg zbawił takiego człowieka.

Teraz, po śmierci Jezusa również trzeba być dobrym człowiekiem, żeby Bóg go zbawił, więc po co Chrystus umarł? Co nam to przyniosło? Jedyną różnicę widzę w tym, że możemy przystępować do spowiedzi, po której jesteśmy całkowicie oczyszczeni z grzechów (mowa o spowiedzi usznej, wg denominacji rzymsko-katolickiej) i możemy spożywać Jego ciało i pić Jego krew ("Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem." (J 6:54-55)) Czy więc Jego śmierć przyniosła nam tylko możliwość wymazywania grzechów w spowiedzi i możliwość przystępowania do Komunii św?

Mówi się o tym, że Chrystus przez swoją śmierć zbawił świat, ale co to tak naprawdę dla nas oznacza? Że możemy sobie żyć w grzechu a i tak zostaniemy zbawieni? Że trzeba być bez grzechu i spożywać Eucharystię żeby zostać zbawionym? (w takim razie przed Chrystusem było lepiej i łatwiej, skoro wystarczyło być dobrym człowiekiem?) Że możemy żyć w grzechu ale wystarczy że w Niego uwierzymy i zostaniemy zbawieni? Co to w ogóle znaczy, że mamy w Niego wierzyć? Uznać za prawdę historyczną Jego życie i śmierć na Ziemi?

Pozdrawiam

Nie widzisz sensu, czyli nie dostrzegasz różnicy pomiędzy: "będziesz miłował bliźniego swego, a przyjaciela będziesz nienawidził" a "miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują".

Jest tu pewne nieporozumienie.
Gdyby Jezus nie przyszedł, nikt żyjący przed Nim nie mógłby być zbawiony.

Czyli wg Ciebie śmierć Jezusa przyniosła nam nowinę o tym, że mamy miłować nieprzyjaciół? To po co taka śmierć, mógł nam to powiedzieć i sobie po prostu wniebowstąpić bez męki i śmierci, co nie?

[Sorry że jedno pod drugim, ale nie mogę edytować]

No i przede wszystkim, skoro Chrystus umarł za moje grzechy i unicestwił moje grzechy na drzewie krzyża, to po co ja mam uczęszczać do spowiedzi?

Jezus umarł za Twoje grzechy. Ale masz wolność skorzystania z tego. Nie ma "automatu" i przymusu zbawienia.
Ofiara Jezusa będzie "działać" dopiero wtedy, jeśli zechcesz podać Bogu rękę, niezbędna jest Twoja zgoda. Zgoda to oczywiście nie puste słowo "zgoda", które wypowiesz, ale zgoda to zaufanie ofiarowane Bogu. Spowiedź wyraża Twoją chęć współdziałania z Bogiem. Jest częścią procesu w którym: widzisz potrzebę zmian u siebie, widzisz możliwość zmian przez uznanie swoich błędów i w końcu dokonujesz ich.

Wcielenie było dla podniesienia ludzkiej natury.
Bóg stał się człowiekiem, żeby człowiek mógł zostać Bogiem (różni Ojcowie Kościoła)

http://digital.fides.org.pl/Content/92/Naumowic.pdf

Nie widziałem że to tak wygląda, bo z tego co mi się wydawało to dopiero wraz z pojawieniem się na ziemi Jezusa, to dopiero pojawiła się obietnica zbawienia.



Tu też widać niesprawiedliwość ze strony Boga.
Oczywiście ta niesprawiedliwość dotyczy się jedynie jakiejś małej części ludzi, ale jednak ta niesprawiedliwość jest.
Bo jeśli ktoś odżuci ofiare Chrystusa, to wtedy go spotkają z tego powodu dosyć przykre konsekwencje, natomiast dla tego kto odrzucił Boga, ale jeszcze zanim na Ziemi pojawił się Jezus, to wtedy te konsekwencje będą nieco mniejsze.
Więc tutaj nieszczęśliwie ktoś zbyt późno się urodził i poniesie za to dużą kare.
Przynajmniej tak mi się wydaje

Umarł za Twoje grzechy, ale nie "zamiast Ciebie" tylko dał Ci możliwość.

Swoją drogą polskie "za nasze grzechy", jest chyba trochę niefortunnym sformułowaniem.

W wielu językach nasze "za", ma znaczenie "za/dla" i pozwala rozumieć "za nasze grzechy" trochę inaczej, trochę mniej zerojedynkowo.

Jezus Chrystus przyszedł na ziemię po to by jako niewinna istota bez grzechu żyjąc 33 lat umrzeć za nas wszystkich i za wszystkie grzechy przeszłe , teraźniejsze i przyszłe , musiało się to wykonać aby Jezus mógł ustanowić swoje królestwo przez 1000 lat na ziemi .

W skrócie , przed śmiercią Jezusa jak chciałeś być zbawionym to musiałeś przestrzegać 10 przykazań oraz za każdym razem gdy zgrzeszyłeś musiałeś przelać krew baranka żeby Bóg nie przelał twojej krwi i żeby się oczyścić.

Bóg zesłał Jezusa Chrystusa jako Baranka Bożego , żeby zgładził twoje grzechy , teraz nie otrzymujesz Ducha Świętego przez chrzest i 10 przykazań ale przez wiarę w to że Jezus Chrystus umarł za ciebie i za twoje grzechy. Jako zbawiona osoba gdy grzeszysz czujesz się źle , ale gdy poddasz się Jezusowi Chrystusowi i zaufasz mu , że to On zapłacił za twoje grzechy i ty nie musisz nic robić poza tym że mu się poddasz - zostaniesz zbawiony.

Przeczytaj sobie List do Rzymian rozdzial 3,wers od 22 do 28.

"Czy przez prawo uczynków?Nie,przez prawo wiary. Sądzimy bowiem , że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę , niezależnie od popełnienia nakazów Prawa."

Nie idź do spowiedzi bo ci to nic nie da , nikt poza Jezusem Chrystusem i jego Krwią nie może ci przebaczyć grzechów , jeżeli modlisz się codziennie o to by Jezus Chrystus przebaczył ci grzechy to tak jakbyś prosił Jezusa Chrystusa o to by umarł za ciebie każdego dnia dla twojej wygody i nie ufasz mu ze On umarł razi zgładził cały grzech.

Masz tu ewangelię : 1 List do Koryntian rozdział 15 wers 1 do 4 włącznie.

Dlaczego uważasz, że spowiedź nie jest spotkaniem z uzdrawiającą mocą Krwi Chrystusa?

Zgubiłeś Kazanie na Górze i jezusowy nakaz życia według Dekalogu,oraz kategoryczne słowa Jezusa Cokolwiek uczyniliście jednemu z braci Moich, tych najmniejszych, Mnieście uczynili......a propagujesz anty Ewangelię - nic nie róbta z tego co Jezus wskazuje, a zbawienie i tak mata jak w banku.

"Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane." J 20:23



"A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania. Zapytał Go: Które? Jezus odpowiedział: Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego" Mt 19:17




czyli cała męka i śmierć Jezusa była po to żeby uchronić wiele zwierząt przed rytualnym zabijaniem ich na ofiarę przebłagalną?