Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 2:43



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Konwersja ... czy dobrze robię? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn paź 02, 2017 20:41
Posty: 12
Post Re: Konwersja ... czy dobrze robię?
A do jakiego Kościoła/zboru dokonasz kolejnej konwersji gdy z czasem dostrzeżesz "błędy" i"wady" w prawosławiu?[/quote]

A jakie to Nieewangeliczne nauki głosi Kościół Prawosławny? Bo w KK można się takich dopatrzec jednak.... jesteś dumny bo jesteś katolikiem? Wspanale. Pamiętaj tylko ze od dumy do pychy niewielka droga.... przez wieki KK kupczy i kręci wszystkim co się da na swoją korzyść nawet prawami wiary...


Wt paź 03, 2017 13:42
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Konwersja ... czy dobrze robię?
Odpowiesz Pawle jakiej odpowiedzi oczekujesz?
Czy chcesz porozmawiać na temat (rzekomo) "niebiblijnych" nauk w KK?
Czy potrzebujesz innych wiadomosci?
Czy tylko tak sobie chcesz popsioczyć na wspólnotę, z której odchodzisz?

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Wt paź 03, 2017 13:48
Zobacz profil WWW
Post Re: Konwersja ... czy dobrze robię?
Po cokolwiek paweleczek nie przyszedł na to forum, dostał właśnie to czego potrzebował - kopa w tyłek od rzymskich katolików, który może go tylko utwierdzić w przekonaniu o słuszności decyzji.


Wt paź 03, 2017 14:03

Dołączył(a): Pn paź 02, 2017 20:41
Posty: 12
Post Re: Konwersja ... czy dobrze robię?
Przyszedłem tu żeby potem nie mieć wyrzutów sumienia czy źle zrobiłem bo może na forum ktoś jednak mi powie cos takiego co mogłoby mnie powstrzymać ale jednak wypowiedzi utwierdzaja mnie w słuszności mojej decyzji.


Wt paź 03, 2017 14:17
Zobacz profil
Post Re: Konwersja ... czy dobrze robię?
zefciu napisał(a):
Po cokolwiek paweleczek nie przyszedł na to forum, dostał właśnie to czego potrzebował - kopa w tyłek od rzymskich katolików, który może go tylko utwierdzić w przekonaniu o słuszności decyzji.

Stwierdzenie faktu, że ludzie wszystkich religii/Kościołów to nie niewinni aniołowie i wszyscy mają coś "za uszami" to kop w tyłek????

paweleczek147 napisał(a):
Przyszedłem tu żeby potem nie mieć wyrzutów sumienia czy źle zrobiłem bo może na forum ktoś jednak mi powie cos takiego co mogłoby mnie powstrzymać ale jednak wypowiedzi utwierdzaja mnie w słuszności mojej decyzji.

Pierwszym po Bogu jest sumienie, więc sam we własnym sumieniu winieneś rozważyć swoje postępowanie, a nie sugerować się przekonaniami innych ludzi.
Chrystus też nie zbudował swojego Kościoła na czystych, świętych istotach, ale na słabych i grzesznych apostołach.
Bo Boga nie odnajdziemy wyszukując wady i winy w ludziach Kościoła, ale we własnym sercu i sumieniu.


Wt paź 03, 2017 14:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Konwersja ... czy dobrze robię?
paweleczek147 napisał(a):
...tam jest moje miejsce? Co myślicie? Czy tam czeka mnie zbawienie?

Tak długo jak będziesz troszczył się o swoje zbawienie, tak długo nigdy go nie znajdziesz.

Szukasz miejsca, które Tobie zagwarantuje zabezpieczenie, a takie myślenie prowadzi donikąd.
Zbawienie osiągniesz wtedy, kiedy będziesz uczestniczył w zbawieniu Kościoła, czyli Twoich bliźnich. Kościół to nie los na loterii gwarantujący Twoją własną wygraną, ale to Twoje zadanie. Zbawienie osiągniesz wtedy, kiedy sobą samym stworzysz część Kościoła Chrystusowego, a nie wtedy kiedy Go opuścisz, chcąc znaleźć swoje własne prywatne zbawienie. Taka postawa, to droga oddalanie się od Boga.

Wygląda na to, że jesteś jedną z ofiar myślenia powstałego po 1517-tym. Diabłu poprzez skonfliktowanie ludzi, udało się sprytnie przekierować cel najważniejszego przykazania, jakim był Bóg i bliźni, kierując ten cel na nas samych, szukających własnego szczęścia. Dramatem po-Lutrowym jest powstanie myślenia, że możesz zmienić Kościół na jakiś inny, lepszy i znaleźć tam dla siebie zbawienie, tak jakby było wiele Kościołów i jakbyś mógł wybrać ten który najbardziej Ci odpowiada, jak towar na sklepowej półce. To myślenie jest tragiczne, bo odsuwa człowieka na zawsze od Boga, a kieruje go do siebie samego, idealnie wywracając Ewangelię do góry nogami.

Jeśli w KK coś Ci się nie podoba, to dobrze, bo masz okazję pomóc innym, wprowadzając wartościowe zmiany. Jeśli widzisz potrzebę zmian, to zaangażuj się w Kościół i pomóż Mu się rozwijać i wyjść z problemów.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Wt paź 03, 2017 15:24
Zobacz profil
Post Re: Konwersja ... czy dobrze robię?
Alus napisał(a):
Stwierdzenie faktu, że ludzie wszystkich religii/Kościołów to nie niewinni aniołowie i wszyscy mają coś "za uszami" to kop w tyłek????
To akurat nie. Ale zarzuty dziecinności, czy krakanie, że od prawosławia też odejdzie - już tak.

chwat napisał(a):
Tak długo jak będziesz troszczył się o swoje zbawienie, tak długo nigdy go nie znajdziesz.
Aha - zbawienie osiągamy przez nietroszczenie się o zbawienie...
Cytuj:
kiedy sobą samym stworzysz część Kościoła Chrystusowego, a nie wtedy kiedy Go opuścisz
Ale przecież wybierając prawosławie nikt nie twierdzi, że odchodzi od Kościoła Chrystusowego. Co to jest w ogóle za pokraczne rozumowanie?


Wt paź 03, 2017 15:45
Post Re: Konwersja ... czy dobrze robię?
paweleczek147 napisał(a):
Od kilku lat mysle o przejściu na Prawosławie, ostatnimi czasy, kiedy patrzę co dzieje się w KRK, jaka naukę głosi Franciszek, naprawdę śmiem watpic w dogmat o nieomylności Papieża...

Aha. Zaczynasz wątpić. Sprawdziłeś chociaż kiedy papież przemawia w sposób nieomylny? I co takiego dzieje się w Kościele? To:
Cytuj:
Nie tylko to, bola mnie reformy liturgii, (...)

Liturgia może się zmieniać. To nie jest coś, co jest prawdą objawioną przez Boga.

Cytuj:
(...)zle pojety ekumenizm (...)

Sprawdziłeś jak Kościół rozumie ekumenizm?

Cytuj:
(...) i wiele wiele innych "boleci" Kosciola katolickiego.

Czyli jakich?

Cytuj:
Ostatnio zaczalem uczestniczyć w nabożeństwach prawosławnych, byłem na Boskiej Liturgii.... Tam czuję obecność Boga, mam ciarki na plecach a w oczach lzy...

Tam jest po prostu liturgia, która do Ciebie przemawia przez swoje rozbudowanie.

Cytuj:
Czy to może znak od Pana ze tam jest moje miejsce? Co myślicie? Czy tam czeka mnie zbawienie?

Zbawienie czeka na Ciebie u Boga. Natomiast jedyny znak, który masz, to ten: Przemyśl, czy powinieneś dopasować siebie do wiary i nauczania objawionych przez Boga i przechowywanych w Jego Kościele, czy szukać sobie wyznania, które będzie miało poglądy takie jak Ty.


Wt paź 03, 2017 15:56
Post Re: Konwersja ... czy dobrze robię?
chwat napisał(a):
paweleczek147 napisał(a):
...tam jest moje miejsce? Co myślicie? Czy tam czeka mnie zbawienie?

Tak długo jak będziesz troszczył się o swoje zbawienie, tak długo nigdy go nie znajdziesz.

Szukasz miejsca, które Tobie zagwarantuje zabezpieczenie, a takie myślenie prowadzi donikąd.
Zbawienie osiągniesz wtedy, kiedy będziesz uczestniczył w zbawieniu Kościoła, czyli Twoich bliźnich. Kościół to nie los na loterii gwarantujący Twoją własną wygraną, ale to Twoje zadanie. Zbawienie osiągniesz wtedy, kiedy sobą samym stworzysz część Kościoła Chrystusowego, a nie wtedy kiedy Go opuścisz, chcąc znaleźć swoje własne prywatne zbawienie. Taka postawa, to droga oddalanie się od Boga.

Wygląda na to, że jesteś jedną z ofiar myślenia powstałego po 1517-tym. Diabłu poprzez skonfliktowanie ludzi, udało się sprytnie przekierować cel najważniejszego przykazania, jakim był Bóg i bliźni, kierując ten cel na nas samych, szukających własnego szczęścia. Dramatem po-Lutrowym jest powstanie myślenia, że możesz zmienić Kościół na jakiś inny, lepszy i znaleźć tam dla siebie zbawienie, tak jakby było wiele Kościołów i jakbyś mógł wybrać ten który najbardziej Ci odpowiada, jak towar na sklepowej półce. To myślenie jest tragiczne, bo odsuwa człowieka na zawsze od Boga, a kieruje go do siebie samego, idealnie wywracając Ewangelię do góry nogami.

Jeśli w KK coś Ci się nie podoba, to dobrze, bo masz okazję pomóc innym, wprowadzając wartościowe zmiany. Jeśli widzisz potrzebę zmian, to zaangażuj się w Kościół i pomóż Mu się rozwijać i wyjść z problemów.


Bardzo dobry komentarz. Jestem pod dużym wrażeniem. Taki post warto skopiować. Esencja chrześcijaństwa.


Wt paź 03, 2017 16:19
Post Re: Konwersja ... czy dobrze robię?
chwat napisał(a):
Kael napisał(a):
Prawoslawie nie ma tez papieza i patriarchowie walcza o to, ktory jest wazniejszy...
Skąd pochodzą informacje o walce patriarchów?

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Święty_i_Wielki_Sobór_Kościoła_Prawosławnego
Powiedzmy tak: gdyby patriarchom zalezalo na jednosci (prawoslawia), to nie byloby problemu, zeby taki sobor ze wszystkimi patriarchatami sie odbyl.

Zefciu wyroznia sie tu milczaca reklama prawoslawia, zostawiajac braciom katolikom argumenty. No i glownym argumentem jest fakt, ze nie ma na ziemi idealow. Juz Apostolowie byli kwintensencja glownych wad ludzkich. I bardzo dobrze. W Kosciele dla idealow nie byloby miejsca dla zadnego z nas.

Jak tu inni pisali, kazdy z nas jest czescia Kosciola - Ciala Chrystusa i nie ma co wybrzydzac na krzywe nogi, zmarszczki na twarzy czy odstajace uszy. Lepiej zajac sie czyms pozytywnym: co polepszy nas, przysluzy sie calosci. A poza nami samymi niczego innego nie ulepszymy. Smiem uwazac, ze jesli siebie ulepszymy, bedzie to praca wystarczajaca.

A zbawienie dane nie jest ze wzgledu na przynaleznosc do konkretnej denominacji.


Wt paź 03, 2017 16:34
Post Re: Konwersja ... czy dobrze robię?
Kael napisał(a):
Powiedzmy tak: gdyby patriarchom zalezalo na jednosci (prawoslawia), to nie byloby problemu, zeby taki sobor ze wszystkimi patriarchatami sie odbyl.
A co? Nastąpił jakiś rozłam, o którym nie wiem?
Cytuj:
Zefciu wyroznia sie tu milczaca reklama prawoslawia, zostawiajac braciom katolikom argumenty.
Bo nie ma zefciu w zwyczaju na forum katolickim głosić nawrócenia na prawosławie.
Cytuj:
A zbawienie dane nie jest ze wzgledu na przynaleznosc do konkretnej denominacji.
Zbawienie jest dane ze względu na wiarę. Tak przynajmniej uczy Pismo Święte.


Wt paź 03, 2017 16:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Konwersja ... czy dobrze robię?
zefciu napisał(a):
chwat napisał(a):
Tak długo jak będziesz troszczył się o swoje zbawienie, tak długo nigdy go nie znajdziesz.
Aha - zbawienie osiągamy przez nietroszczenie się o zbawienie...
Dokładnie, tak długo jak troszczysz się o swoje zbawienie, nigdy go nie znajdziesz, to gonienie własnego ogona.

Powiedziałbym, że to myślenie początkującego protestanta. Protestantem zostaje się w poszukiwaniu własnego zbawienia, dojrzałym katolikiem jest się poszukując zbawienia Kościoła.

To myślenie młodzieńca: Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne? (Mt 19.16)

Martwił się, jak ma otrzymać życie wieczne. Jezus od razu zorientował się, że otrzymuje głupie pytanie i dał odpowiednią odpowiedź, rozwiązującą problem: przestać martwić się o siebie i troszczyć się o siebie. Na początek rozdaj wszystko, dopiero wtedy jak wszystko stracisz, to wszystko zyskasz.
I nie ważne w tym momencie, czy myśli się o swoim zbawieniu, czy o swoim życiu doczesnym. Jedno i drugie to to samo błędne koło, bo samemu jest się podmiotem swojej troski - a tym podmiotem ma być Bóg, mają być inni dookoła, ma być Kościół.
Pewien problem jest niestety z wytłumaczeniem tego, bo nie da się logicznie wytłumaczyć, że człowiek dopiero wtedy będzie coś miał, jak nic nie będzie miał.

Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie (Mk 8,34)
Ten, kto kocha swoje zycie, traci je, a kto nienawidzi swego zycia na tym swiecie, zachowa je na zycie wieczne. (J 12,25)
Niech nikt nie szuka własnego dobra, lecz dobra blizniego! (1 Kor 10,24 )
Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą (Łk 6.27)
Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo (Łk 12.32)

W tym wszystkim nie ma miejsca na troskę o siebie samego.

Cytuj:
Cytuj:
kiedy sobą samym stworzysz część Kościoła Chrystusowego, a nie wtedy kiedy Go opuścisz
Ale przecież wybierając prawosławie nikt nie twierdzi, że odchodzi od Kościoła Chrystusowego. Co to jest w ogóle za pokraczne rozumowanie?
Jeśli opuszczasz swój Kościół, to opuszczasz Chrystusa, bo jest tylko jeden Kościół Chrystusa, a ktoś jakimś cudem myśli liczbą mnogą. Czy nie jest oczywiste, że myślenie "Kościołami" jest bez sensu?

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Wt paź 03, 2017 18:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt paź 03, 2017 19:05
Posty: 27
Post Re: Konwersja ... czy dobrze robię?
chwat napisał(a):
Jeśli opuszczasz swój Kościół, to opuszczasz Chrystusa, bo jest tylko jeden Kościół Chrystusa, a ktoś jakimś cudem myśli liczbą mnogą. Czy nie jest oczywiste, że myślenie "Kościołami" jest bez sensu?

Ekumenizm...


Wt paź 03, 2017 19:36
Zobacz profil
Post Re: Konwersja ... czy dobrze robię?
chwat napisał(a):
zefciu napisał(a):
chwat napisał(a):
Tak długo jak będziesz troszczył się o swoje zbawienie, tak długo nigdy go nie znajdziesz.
Aha - zbawienie osiągamy przez nietroszczenie się o zbawienie...
Dokładnie, tak długo jak troszczysz się o swoje zbawienie, nigdy go nie znajdziesz, to gonienie własnego ogona.

Powiedziałbym, że to myślenie początkującego protestanta. Protestantem zostaje się w poszukiwaniu własnego zbawienia, dojrzałym katolikiem jest się poszukując zbawienia Kościoła.

To myślenie młodzieńca: Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne? (Mt 19.16)

Martwił się, jak ma otrzymać życie wieczne. Jezus od razu zorientował się, że otrzymuje głupie pytanie i dał odpowiednią odpowiedź, rozwiązującą problem: przestać martwić się o siebie i troszczyć się o siebie. Na początek rozdaj wszystko, dopiero wtedy jak wszystko stracisz, to wszystko zyskasz.
I nie ważne w tym momencie, czy myśli się o swoim zbawieniu, czy o swoim życiu doczesnym. Jedno i drugie to to samo błędne koło, bo samemu jest się podmiotem swojej troski - a tym podmiotem ma być Bóg, mają być inni dookoła, ma być Kościół.
Pewien problem jest niestety z wytłumaczeniem tego, bo nie da się logicznie wytłumaczyć, że człowiek dopiero wtedy będzie coś miał, jak nic nie będzie miał.

Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie (Mk 8,34)
Ten, kto kocha swoje zycie, traci je, a kto nienawidzi swego zycia na tym swiecie, zachowa je na zycie wieczne. (J 12,25)
Niech nikt nie szuka własnego dobra, lecz dobra blizniego! (1 Kor 10,24 )
Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą (Łk 6.27)
Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo (Łk 12.32)

W tym wszystkim nie ma miejsca na troskę o siebie samego.

Cytuj:
Cytuj:
kiedy sobą samym stworzysz część Kościoła Chrystusowego, a nie wtedy kiedy Go opuścisz
Ale przecież wybierając prawosławie nikt nie twierdzi, że odchodzi od Kościoła Chrystusowego. Co to jest w ogóle za pokraczne rozumowanie?
Jeśli opuszczasz swój Kościół, to opuszczasz Chrystusa, bo jest tylko jeden Kościół Chrystusa, a ktoś jakimś cudem myśli liczbą mnogą. Czy nie jest oczywiste, że myślenie "Kościołami" jest bez sensu?


Kolejny świetny post. Można powiedzieć nic dodać, nic ująć. Pokusiłbym się jednak o logiczne wytłumaczenie tego problemu, że człowiek dopiero wtedy będzie coś miał, jak nic nie będzie miał.
Człowiek w swoim dążeniu do szczęścia stara się posiąść kolejne dobra tego świata, mając nadzieję, że gdy to już posiądzie będzie szczęśliwym. Celem jest więc doprowadzenie do takiej sytuacji, żeby nie mieć żadnych pożądań - nie mając pożądań będę szczęśliwy. Problemem jest to, że pożądaniom nie ma końca, zaspokajając jedne pojawiają się już kolejne. Jedynym rozwiązaniem jest wyzbycie się wszelkich pożądań. Tylko w ten sposób ten cel może być osiągnięty. Wyzbywając się pożądań staję się szczęśliwy bo niczego już nie pragnę.


Wt paź 03, 2017 19:52

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Konwersja ... czy dobrze robię?
paweleczek147 napisał(a):
Przyszedłem tu żeby potem nie mieć wyrzutów sumienia czy źle zrobiłem bo może na forum ktoś jednak mi powie cos takiego co mogłoby mnie powstrzymać ale jednak wypowiedzi utwierdzaja mnie w słuszności mojej decyzji.
A jakie by CIę nie "utwierdzały"?
Gdybyśmy powiedzieli "idź"?
Jesli masz KONKRETNE problemy to pytaj. Zadając pytanie "czy dobrze robię" oszukujesz sam siebie i usiłujesz nas podpuścić.
Bo niby co mamy odpowiedzieć?
Jak odpowiemy "dobrze" to dobrze, pójdziesz.
Jak odpowiemy "źle robisz" to napiszesz... to co powyżej, a Zefciu doda że dostałeś "kopa w tyłek od rzymskich katolików" (zaznaczając przy tym obłudnie, że "nie ma w zwyczaju na forum katolickim głosić nawrócenia na prawosławie" :roll: )

Nie ma nic złego w wątpliwościach i w szukaniu. Niemniej masz obowiązek rzecz zbadać - tak jak o tym pisał Yarpen (a nie kierować się tym, że "ciarki Ci chodzą po plecach").

Tak jak napisałem: służymy Ci wyjaśnieniami w KONKRETNYCH kwestiach, jeśli KONKRETNIE zapytasz. Ale nie rób fikcji pytając "czy dobrze robię" i oczekując nie-wiadomo-czego.

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Wt paź 03, 2017 21:24
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL