Na czym polega ten Eden poganina i jakie to ma znaczenie, czy o tym upadku słyszał czy nie?

Gdyby nie chcieli skręcić, to by ... skomentowali jednym zdaniem, a resztę zignorowali. EOT

Konsekwencje sa znacznie dalsze: człowiek w Edenie jest jak gaworzące dziecko bez poznania świata

Gorzej jak hebrajscy aniołowie (zbuntowani są dopiero w grece).

Pismo Święte mówi coś innego: człowiek w Edenie rozumie co się wokół niego dzieje, nazywa świat, panuje nad nim, prorokuje.

A po polsku?

Nazywa po swojemu tak, jak dziecko nazywa po swojemu.

Prorokowanie to daleka interpretacja przekładu tysiąclatki.

Nic nie ma o panowaniu Adama w Edenie.

Tak jak napisałem: anioł zbuntowany pojawił się dopiero w pismach greckich.
Skoro zaczynamy od nowa: czym, kim w tej historii jest wąż?

Poza tym miejscem, gdzie jest wprost powiedziane, że Adam został stworzony „aby panował”.

Zgodnie z obowiązującą nas (jeśli uważamy się za chrześcijan) wykładnią – właśnie zbuntowanym duchem. No chyba iż uważamy, że ci którzy odrzucili Chrystusa lepiej rozumieją ST niż ci, którzy Go przyjęli.

Wskaz mi tylko w którym miejscu opowieści o Edenie to nastapiło.

I rzekł: Uczyńmy człowieka na wyobrażenie i na podobieństwo nasze: a niech przełożony będzie rybom morskim, i ptastwu powietrznemu, i bestyom, i wszystkiéj ziemi, i nad wszelkim płazem który się płaza po ziemi.

Czyli znów dualizm.

Dobry, wszechwiedzący i wszechmocny Bóg chciał dobrze, a zły duch wszystko mu spaprał.

OBOWIĄZUJE

Grzech jest to – poprawcie mnie, ale świadome złamanie prawa Boga. Kto nie zna Boga, więc Jego prawa siłą rzeczy też, nie grzeszy.

.

Nie zły duch mu spaprał, tylko człowiek wybrał swobodnie, aby spaprać.

Tak jak myślałem. To jest inna opowieść.
W opowieści o Edenie nie ma nic o władzy tam Adama. Rozmawiamy o Edenie, pamiętasz?

Tak jak myślałem. To jest inna opowieść.
W opowieści o Edenie nie ma nic o władzy tam Adama. Rozmawiamy o Edenie, pamiętasz?

Uważam ciebie za dualistę

STWORZENIE CZEGOŚ LEPSZEGO
Gdyby nasz Pan Bóg stworzył nas idealnie dobrych, w tym akurat kontekście, że nie przekładałoby się to na nasz wybór, tylko z racji „uformowania gliny przez garncarza”, to mielibyśmy wprowadzony mechanizm, że jesteśmy „dobrzy i koniec” i nie byłoby wtedy posłuszeństwa, bo człowiek działałby mechanicznie.
POSŁUSZEŃSTWO FAŁSZYWE – jest mechaniczne, tzn. nie przekłada się to na naszym wyborze, tylko na pewnym rodzaju „zabawki”, która jest odpowiednio zaprogramowana. Tu się kryje cała istota Wielkości, Majestatu naszego Stwórcy, który stworzył nas „na podobieństwo Swoje”, czyli Wprowadził nam Pan wolną wolę, możemy więc decydować, komu i jak chcemy służyć. Możemy odrzucić, to Dobro jakim jest Bóg, ale jak mówi ojciec święty Jan Paweł II, „ale w imię czego?”
POSŁUSZEŃSTWO PRAWDZIWE – pochodzi z WOLI