Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 2:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 213 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 15  Następna strona
 Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
OK, na teraz napiszę tylko tyle, że przyjmuję do wiadomości (w szczególności zamykamy faktycznie niefortunną kwestię "trzeciej kategorii'), a jutro będziemy myśleć dalej, dobrej nocy :)

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt mar 13, 2018 22:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 13:57
Posty: 935
Post Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Mrs_Hadley napisał(a):
Bo Jezus cytował Psalm 22. Żydzi odmawiali ten fragment nad umierającym człowiekiem, także nad zwierzęciem. Zgromadzeni pod krzyżem zwlekali z wypełnieniem swojej powinności, więc Jezus zrobił to za nich [...]


Interesuje mnie źródło informacji o powinności odmówienia Psalmu 22 nad umierającymi człowiekiem i zwierzęciem. Może być na pw, żeby autorowi wątku nie wprowadzać zbędnych dygresji.

_________________
Tylko Bogu chwała


Śr mar 14, 2018 11:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Eubulides napisał(a):
Niemniej wynik jej będzie taki: Ateista by uchronić się przed teizmem musi wierzyć w samoczynne przechodzenie z niebytu do bytu. Z niebytu, czyli z braku czegokolwiek (także wszelkich możliwości) nie może się nic wziąć.


Przecież można sobie uznać, że świat zawsze istniał, i po ateistycznym kłopocie :mrgreen: więc tutaj nie ma czegoś takiego, że trzeba sobie wyjaśniać coś, co nie miało nigdy miejsca.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Cz mar 15, 2018 13:27
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 858
Post Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Potrzebuję trochę czasu, by pisać, dalej, ale odnośnie do tego, co Robek napisałeś.... wyjaśniłem, że jest różnica pomiędzy panteizmem, a ateizmem. A przypisywanie światu cech boskich, takich jak konieczność istnienia, wieczność, bezpoczątkowość to właśnie panteizm. Dalsza analiza pojęcia "bytu koniecznego to jeszcze Ci bardziej unaoczni. Wyjaśniałem już w tym temacie, (ze 2-3 razy), że pojęcie Boga nie ma sensu utożsamiać z żadnym innym bytem jak z bytem koniecznym. A jeśli mówisz: świat = byt konieczny (causa sui), to mówisz świat = Bóg. A to nie jest ateizm. Proszę o chwilkę cierpliwości w związku z kontynuacją tematu ;)

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


Cz mar 15, 2018 23:11
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 01, 2016 15:07
Posty: 80
Post Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Robek napisał(a):
Przecież można sobie uznać, że świat zawsze istniał, i po ateistycznym kłopocie :mrgreen: więc tutaj nie ma czegoś takiego, że trzeba sobie wyjaśniać coś, co nie miało nigdy miejsca.
Na dzień dzisiejszy mamy zasadę zachowania energii więc nie ma takiego "ateistycznego kłopotu".
Mamy Wszechświat i jest on wieczny.
Nie widzę sensu w tym, aby osoba niewierząca i nieposzukująca religii, miałaby nazywać Wszechświat Bogiem.
Wszechświat to Wszechświat.


So mar 17, 2018 19:31
Zobacz profil
Post Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Możesz podać nazwę choć jednego naukowca który twierdzi że wszechświat jest wieczny? Pytam bo nie spotkałem się z takim


So mar 17, 2018 20:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Isoner napisał(a):
Nie widzę sensu w tym, aby osoba niewierząca i nieposzukująca religii, miałaby nazywać Wszechświat Bogiem.
Wszechświat to Wszechświat.


A jak ktoś sobie widzi w tym sens, to niech sobie tak nazywa.


Quinque napisał(a):
Możesz podać nazwę choć jednego naukowca który twierdzi że wszechświat jest wieczny? Pytam bo nie spotkałem się z takim


Energia jest uznawana za coś wiecznego, i ani nie można jej stworzyć, ani zniszczyć.
I tutaj mam również na myśli energie pod postacią materii, bo to się tak dzieje, że energia zamienia się w materie, a materia w energie.
Więc nie można powiedzieć, że wszechświat kiedyś powstał, bo w końcu energia zawsze istniała więc i zawsze istniał wszechświat, i oczywiście mam tu na myśli że to jest spojrzenie od strony ateistycznej, w końcu wyznawcy przeróżnych religii, widzą to inaczej.
Żeby była jasność, to mówiąc wszechświat, miałem na myśli, wszystko co istnieje.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


So mar 17, 2018 23:08
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 01, 2016 15:07
Posty: 80
Post Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Quinque napisał(a):
Możesz podać nazwę choć jednego naukowca który twierdzi że wszechświat jest wieczny? Pytam bo nie spotkałem się z takim
Jak chcesz zniszczyć Wszechświat w obliczu zasad zachowania?
Odrzucasz te zasady?


N mar 18, 2018 11:47
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Eubulides napisał(a):
Jeśli zatem coś istnieje to, a istnienie to domaga się swej racji, to:
a) Albo istnieje samo z sobie i jest causa sui: Ergo jest Bogiem.
b) Albo jest bytem w swym istnieniu uwarunkowanym, zależnym, przygodnym. Wtedy Tomasz z Akwinu wyjaśnia co następuje:

Fałszywa alternatywa. Byty matematyczne jak Pi czy zbiór Mandelbrota zarówno nie istnieją w czasie jak i nie są przygodne w sensie że równie dobrze mogło by ich nie być.
A nie są Bogiem.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Cz maja 03, 2018 18:02
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Andy72 napisał(a):
Eubulides napisał(a):
Jeśli zatem coś istnieje to, a istnienie to domaga się swej racji, to:
a) Albo istnieje samo z sobie i jest causa sui: Ergo jest Bogiem.
b) Albo jest bytem w swym istnieniu uwarunkowanym, zależnym, przygodnym. Wtedy Tomasz z Akwinu wyjaśnia co następuje:

Fałszywa alternatywa. Byty matematyczne jak Pi czy zbiór Mandelbrota zarówno nie istnieją w czasie jak i nie są przygodne w sensie że równie dobrze mogło by ich nie być.
A nie są Bogiem.

Obawiam się, że wywodzisz wniosek o fałszywości alternatywy z nierozumienia definicji przygodności.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz maja 03, 2018 18:31
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
W Wikipedii:
Byt przygodny – jest to, w odróżnieniu od bytu koniecznego, byt podlegający przyczynom oraz taki, który może nie istnieć (analogicznie byt konieczny istnieć musi). Jako że zjawiska takie jak czas dotyczą bytu przygodnego, można powiedzieć o jego początku lub końcu. Zakłada się, że bytów przygodnych może być wiele. Byt taki jest bytem złożonym, jest zniszczalny i ma on swoją przyczynę lub wyjaśnienie swojego istnienia będącą w bycie koniecznym. Inny byt przygodny nie może być przyczyną ani wyjaśniać istnienia jakiegoś bytu przygodnego.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Cz maja 03, 2018 18:35
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Piszesz: "przygodne w sensie że równie dobrze mogło by ich nie być".
To prawda, że byty takie jak "Pi czy zbiór Mandelbrota" nie istnieją fizycznie, ale to nie znaczy, że mogłoby ich nie być. Skoro są, istniejąc choćby jako abstrakty* to znaczy, że mogą być.
Ba, "Pi czy zbiór Mandelbrota" jako abstrakty istnieją i istniały nawet zanim zostały odkryte. A brak odkrycia czegokolwiek nie jest argumentem na tego czegoś nieistnienie.
----------
*
Cytuj:
Abstrakcja (abstrahowanie, z łac. abstractio, 'oderwanie') – proces tworzenia pojęć, w którym wychodząc od rzeczy jednostkowych (najczęściej konkretnych) dochodzi się do pojęcia bardziej ogólnego poprzez konstatowanie tego, co dla tych rzeczy wspólne (zazwyczaj właściwości).

Ostatecznie drogą tego procesu dochodzi się do pojęć najuboższych w treść, ale o najszerszym zakresie, takich jak rzecz, przedmiot, substancja czy Byt. Pojęcie powstałe w wyniku procesu abstrakcji nazywamy abstraktem.


Tak więc i byty matematyczne są bytami, ale niesamoistnymi. Są pojęciami wyrażającymi pewne ogólniejsze zasady. Czy pojęciom odmówisz istnienia?

Samo argumentowanie o istnieniu Boga na podstawie tego, że istnieją byty przygodne i samoistne jest wikłaniem się w błąd logiczny "błędnego koła", czyli wprowadzania tezy w przesłance.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Pt maja 04, 2018 13:35
Zobacz profil WWW
Post Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Ale przecież Andy wręcz przeciwnie wskazuje, że właśnie byty matematyczne są (co niewykluczone) również konieczne. No bo jak sobie wyobrażasz świat, w którym np. nie istnieje 3.


Pt maja 04, 2018 13:40

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Wskazuję na błędne założenie tego dowodu, a jeśli byśmy przyjęli że wszystkie byty poza Bogiem są przygodne to mielibyśmy błędne koło, zakładając to co mamy udowodnić.
Bardziej podoba mi się dowód ontologiczny św. Anzelma oraz ... ten dowód, który był w Ranczo Wilkowyje, gdzie bohaterka (która potem wygrała 5 mln) znalazła błąd - czyli chyba dowód św. Tomasza z niedoskonałości bytów.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Pt maja 04, 2018 13:47
Zobacz profil
Post Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Ojeżu, Dlaczego wy...

Zbiór Mandelbrota jak najbardziej nie istniał, dopóki nie udało się Mandelbrotowi skonstruować go w swoim mózgu, na takim substracie, na jakim procesowała się tam myśl matematyczna, a następnie wystosować komunikatu pozwalającego na odbudowanie analogicznych struktur w mózgach innych ludzi.

Byty konieczne, przygodne czy inne archaiczne konstrukcje myśli ludzkiej nie mają z tym nic wspólnego (albo bardzo niewiele).


Pt maja 04, 2018 13:53
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 213 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL