@logika
Inne wyznanie, to inny Kościół (chrześcijański, Chrystusowy), ale nie inna religia. Kościoły protestanckie i prawosławne są kościołami Chrystusowymi, są innymi wyznaniami w ramach tej samej religii chrześcjańskiej.

Inaczej wygląda sprawa rozmaitych społeczności antytrynitarnych (arianie, unitarianie, Świadkowie Jehowy). Ponieważ kwestionują one podstawowe prawdy dotyczące Chrystusa, zwykle nie nazywa się ich Kościołami (chociaż rozmaite źródła uważają je za część protestantyzmu). Co ciekawe, wewnątrz szeroko pojętego prawosławia mówi się o Kościołach przedchalcedońskich (czyli takich, które nie zaakceptowały rozstrzygnięć Soboru Chalcedońskiego). Stąd wynika, że nazwa Kościół przysługuje tym wspólnotom, które akceptują przynajmniej wyznanie wiary (credo) nicejsko-konstantynopolitańskie.

Masz tutaj źródło po niemiecku, można tez w innych językach. To strona Watykanu.
https://www.bing.com/ck/a?!&&p=90a81ade ... dG1s&ntb=1

Czy to oznacza , że wszystkie Kościoły protestanckie i prawosławne maja wszystkie sakramenty potrzebne do zbawienia człowieka ?

@logika
A z czego miałaby wynikać konieczność sakramentów (i jakich?) potrzebnych do zbawienia człowieka?
Biblia naucza przede wszystkim o konieczności nawrócenia i wiary. Czy każdy katolicki sakrament udzielany jest wyłącznie człowiekowi, który wcześniej się nawrócił i jest wierzącym?

Czyli tylko jedna religia jest słuszna jeśli chodzi o zbawienie ? Mam na myśli chrześcijaństwo.

W ogóle co to znaczy zbawienie
Bo tak się pisze ważne zbawienie, jakby inne rzeczy nie istniały...

Jak rozumieć, że mam się nawrócić, co mam zrobić ?

@logika,
przecież wiesz. Nawrócić się w rozumieniu Nowego Testamentu to zmienić myślenie. No ale powstaje następne pytanie: w jaki sposób zmienić myślenie? Pewną wskazówkę znajdujemy w Ewangelii wg Marka, gdzie Jezus głosi: "Czas się wypełnił i zbliżyło się królestwo Boga. Zmieniajcie myślenie i wierzcie w dobrą nowinę!" Zmiana myślenia ma więc polegać na tym, że uwierzy się w dobrą nowinę, jaką jest bliskość królestwa Boga.

@Swolocz

Znalazłem w Biblii takie słowa Jezusa w Mateusza 16:24,25

,,... Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: "Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.
Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je...,,

Z tego wynika, że nawrócenie się polega na naśladowaniu Jezusa niezależnie od okoliczności życiowych.
A kto tego nie zrobi to straci życie.

Jak Go chcesz naśladować? Na czym polega naśladowanie Go?

Niektóre wyznania dyskutują, czy ludzie mogą być zbawieni poza ich wspólnotą: katolicy, (niektórzy) prawosławni, adwentyści, jehowi.
Kiedyś mnie to bardzo irytowało, dziś mnie to nieco bawi. Jak w starym kawale gdy Piotr oprowadza po Raju: "teraz ostrożnie i cicho: oni myślą, że są tu sami".

Wierzę, ze Bóg jest duchem i że ci, którzy Go chwalą, powinni Go czcić w duchu i prawdzie.
Wierzę, że Bóg jest światłością i ze jeżeli chodzimy w światłości, jak On jest w światłości, społeczność mamy między sobą.
Głęboko wierzę, że Bóg jest miłością i że każdy, który miłuje, narodził się z Boga i zna Boga.
Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym i że Bóg dał nam żywot wieczny, a ten żywot jest w Synu Jego.
Wierzę, ze On jest zmartwychwstaniem i życiem, i że każdy, kto w Niego wierzy, choćby umarł, żyć będzie.
Wierzę, że jesteśmy dziećmi Bożymi i że On dał nam Ducha Swego.
Wierze, że jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy, i odpuści nam grzechy i oczyści od wszelkiej nieprawości.
Wierzę, że świat przemija i pożądliwość jego, lecz ci, którzy czynią wolę Bożą, trwają na wieki.
Amen

Czy ktokolwiek z dyskutantów chce tu stanąć jako Bóg i ocenić, zważyć, zmierzyć moja wiarę?

@Koziol

W biblii znalazłem taki werset:
Objawienia 2:18-29

,,...Aniołowi Kościoła w Tiatyrze napisz: To mówi Syn Boży: Ten, który ma oczy jak płomień ognia, a nogi Jego podobne do cennego kruszcu.
Znam twoje czyny, miłość, wiarę, posługę i twoją wytrwałość, i czyny twoje ostatnie liczniejsze od pierwszych,
ale mam przeciw tobie to, że pozwalasz działać niewieście Jezabel, która nazywa siebie prorokinią, a naucza i zwodzi moje sługi, by uprawiali rozpustę i spożywali ofiary składane bożkom.
Dałem jej czas, by się mogła nawrócić, a nie chce się odwrócić od swojej rozpusty.
Oto rzucam ją na łoże boleści, a tych, co z nią cudzołożą — w wielkie utrapienie, jeśli od czynów jej się nie odwrócą;
i dzieci jej porażę śmiercią. A wszystkie Kościoły poznają, że Ja jestem Ten, co przenika nerki i serca; i dam każdemu z was według waszych czynów.
Wam zaś, pozostałym w Tiatyrze, mówię, wszystkim, co tej nauki nie mają, tym, co — jak mówią — nie poznali "głębin szatana": nie nakładam na was nowego brzemienia,
to jednak, co macie, zatrzymajcie, aż przyjdę.
A zwycięzcy i temu, co czynów mych strzeże do końca, dam władzę nad poganami,
a rózgą żelazną będzie ich pasł: jak naczynie gliniane będą rozbici —
jak i Ja to wziąłem od mojego Ojca — i dam mu gwiazdę poranną.
Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów....,,

Czy zgodzisz się z tym , że gdybyś żył w 1 wieku w Tiatyrze to musiałbyś byś być w tym kościele, żeby być zbawionym ?

@Kozioł
Ani katolicy, ani prawosławni nie twierdzą, że trzeba należeć do Kk czy CP, aby być zbawionym. Owszem, mówimy o zbawieniu w Kościele, ale nie stawiamy granic. Nie twierdzę przy tym, że żaden katolik czy prawosławny nie jest przekonany, że tylko Kk lub CP. To już kwestia wiedzy/zrozumienia nauczania danej wspólnoty.

@afilatelista juz przytoczył w tym wątku postanowienie Soboru Florenckiego. @Małgosiaa zaprzeczyłas soborowi i przeciwstawiłas temu jakiś nie podpisany artykuł. W zasadzie mam pytanie co ma większa "moc", co obowiązuje jako "wszelaka prawda" w KK: postanowienia soboru, czy dokument biskupa, jakiegoś innego urzędu?.To znaczy nie stawiane są granice KK? Ostatnio spotkałem się z opinia, ze każdy ochrzczony jest katolikiem, czy tego chce, czy nie. W takim ujęciu rzeczywiście nauczanie KK byłoby spójne (choć w tym przypadku) przez wieki

Obowiązuje nas nauczanie SWII. Nie stoi ono w sprzeczności z Soborem Florenckim, które w tym przepisie nie jest dogmatem (jeszcze sprawdzę).
Pojęcie Kościół jest szersze niż Krk czy nawet KK. Teraz nie mam czasu, ale poszukam jutro wieczorem stosownego dokumentu SWII. Gdybym zapomniała, proszę, przypomnij.

Tak to bardzo wygodne po wielu wiekach wybierać co i z którego soboru ma dziś obowiązywać. To taka podróż w czasie: obowiązywało przez wieki i tym sie ludzie kierowali, pod wpływem tych a nie innych postanowień kształtowali swoje życie, a nawet je tracili. A "dziś" cofamy się wehikułem czasu i głosimy: nie to jednak nie było obowiązujące, to prywatna opinia soboru, prawda jest inna: ta dzisiejsza i od zawsze taka była