Nie ma się z czego śmiać, nie "spłonął" ale będzie płonął

Andy72 - aby móc tak "płonąć" i się nie spalić, to trzeba mieć "naturę niepalną". Ale czy możesz wykazać, że potępieńcy będą mieć niezniszczalną naturę?!
Wiem, powiesz: mają nieśmiertelną duszę! No ok, ale czy to z Biblii wyczytałeś, że mają taką duszę?! Jak to obronisz Słowem Bożym?

Tym, że wiele razy pisze o wiecznych mękach

A jak tu czytasz o "wiecznym sądzie", to pojmujesz to jako niekończący się proces?

Hbr 6,1-3 BT5
(1) Dlatego, pominąwszy podstawowe nauki o Chrystusie, przenieśmy się do tego, co doskonałe, nie kładąc ponownie fundamentu, jaki stanowią: pokuta za uczynki martwe i [wyznanie] wiary w Boga,
(2) nauka o chrztach i nakładaniu rąk, o powstaniu z martwych i sądzie wiecznym.
(3) A i to uczynimy, jeśli Bóg pozwoli.

A w liście Judy czytałeś o tym, że ogień który strawił Sodomę i Gomorę stanowi przykład kary ognia wiecznego?
Czy ogień ten nadal płonie? A czy wykonał swoje zadanie?

Wybawiony - pozwól, że zacytuję, to co wspominasz:

Jud 1,7 BT5
(7) jak Sodoma i Gomora, i okoliczne miasta - w podobny sposób jak one oddawszy się rozpuście i pożądaniu cudzego ciała - stanowią przykład przez to, że ponoszą karę wiecznego ognia.

oraz dodam więcej wersetów, gdzie jasno czytamy, że ogień z woli Bożej zapłonie i nie zgaśnie!

Iz 34:9-10 BT5
(9) Potoki Edomu obrócą się w smołę, a proch jego w siarkę; ziemia jego stanie się smołą płonącą.
(10) Nie zagaśnie ani w nocy, ani w dzień, jej dym wznosić się będzie ciągle. Kraj pozostanie opustoszały z pokolenia w pokolenie, po wiek wieków nikt go nie przemierzy.

Jr 7:20 BT5
(20) Dlatego tak mówi Pan: Oto się żar gniewu mojego rozlewa na to miejsce, na ludzi i na zwierzęta, na drzewa polne i na owoce ziemi - płonie i nie zagaśnie.

Jr 17:27 BT5
(27) A jeżeli Mnie nie posłuchacie, by święcić dzień szabatu, by się powstrzymać od noszenia ciężaru, gdy wchodzicie bramami Jerozolimy w dzień szabatu, rozpalę gniew w jej bramach i pochłonie pałace Jerozolimy, i nie zgaśnie.

Ez 21:3-4 BT5
(3) Powiedz lasowi południa: Słuchaj słowa Pańskiego! Tak mówi Pan Bóg: Oto podłożę pod ciebie ogień, który strawi wszelkie zielone i wszelkie suche drzewo. Gorejący ten płomień będzie nieugaszony, i spłoną w nim wszystkie istoty, począwszy od południa aż do północy.
(4) I każdy żyjący zobaczy, że to Ja, Pan, go zapaliłem, a nie zostanie ugaszony.

Płonie, w piekle

Czyli ogień powrócił tam skąd przybył. A że spadł z nieba, to twoje piekło musi być gdzieś w niebie. A może nie chodzi wcale o piekło? W końcu o Bogu napisane jest, że jest On ogniem trawiącym.

Jerzy
Ty na sposób ziemski interpretujesz wieczność, ogień i płomienie, nie bądź śmieszny nie jesteś dzieckiem.

Nie interpretujcie dosłownie jeziora ognia i siarki, to nie jest takie same jezioro jakie znamy, to nie jest taki sam ogień jaki znamy i wreszcie to nie jest taka sama śmierć jaką znamy. Śmierć druga w niczym nie przypomina śmierci pierwszej, która ma kres i koniec, ta śmierć w jeziorze gorejącym to śmierć i umieranie wieczne, BEZ KOŃCA! To śmierć i cierpienie jakie nie możemy sobie nawet wyobrazić!

Nie jest to też ogień jaki spadł na Sodomę i Gomorę, ten ogień pali bez końca, a ogień Sodomy wypalił się i zgasł.
Ogień ziemski wypala tylko ciało, duszy krzywdy nie robi, ten zaś ogień ostateczny śmierci drugiej pali wszystko duszę i ciało, ale pali tak że nie spala, możemy go przyrównać do krzewu gorejącego który widział Mojżesz, tam był właśnie taki przykład płomienia który nie unicestwiał. Podobnie tutaj płomień gorejącego jeziora nie unicestwia, nie niszczy, ale pali tak boleśnie że trudno to sobie nawet wyobrazić i pali wiecznie jak podaje Ap 20,10 i 15.

Wskazujesz na coś, co dopiero nastąpi (Ap 20,10 i 15), ale tak to opisujesz, jakby to już było, a Ty byś najwięcej o tym wiedział i nas tu pouczasz, jak to jest... Serio już to jest i serio Ty dokładnie wiesz, jak to jest?!

Skąd wytrzasnąłeś jakieś wieczne umieranie?
Śmierć to śmierć. Jeśli ktoś umarł, to jest martwy i koniec.
Tam, gdzie jest mowa o drugiej śmierci użyte zostało to samo greckie słowo tanatos co sugeruje, że chodzi o śmierć jaką znamy a nie jakąś inną.

Jerzy 67
Poważnie, to dopiero nastąpi? No to chociaż już jedno wiesz.
Zobacz , WYBAWIONY zna tą drugą śmierć, mówi że podobna jest do pierwszej więc dlaczego Jerzy Dziwisz mi się że ja też już pewne rzeczy wiem.

Wybawiony
A jeśli ktoś nie umarł tylko cały czas umiera, to co wtedy, jak to przetrawisz ?

Umieranie to jeszcze nie śmierć. Biblia jednak wyraźnie mówi o śmierci a nie o umieraniu.
Półtora roku temu lekarze orzekli, że moja mama umiera i że zgon nastąpi w ciągu trzech dni. Nie umarła jednak, ma się względnie dobrze i normalnie funkcjonuje. Czyli nie doświadczyła jeszcze śmierci.
Wieczne umieranie nie można by było nazwać wieczną śmiercią. Czyż nie jest to proste i oczywiste?

Wybawiony
No więc widzisz, że ani śmierć nie pasuje ani umieranie więc pozostaje tylko wieczne cierpienie w jeziorze ognia i siarki zgodnie z Ap 20,10 i 15.