Smoki nie mają sensu i już o tym wiemy.

Dlaczego ręczne sterowanie to mój pogląd, skoro to Ty twierdzisz, że stałe fizyczne musiały zostać precyzyjnie i świadomie określone? Dzięki hipotezie wielu wszechświatów unikamy konieczności dodawania świadomego czynnika do natury.

I Ty i ja mamy jakieś wstępne założenia. Np istnienie lub nie świadomego czynnika. Ja go wszędzie widzę w obserwowalnym swiecie.

dokładnie. To samo z bogiem/bogami. Nic nie wskazuje. Dowodów brak. Na podstawie "dowodów" np. Goedla można udowodnić istnienie smoków. Ja osobiście na podstawie Goedla udowodniłam że mam smoka w łazience.

A gdybyś cierpiała na nieuleczalną chorobę, następnie byś się pomodliła i choroba by ustąpiła?

Bóg istnieje. Pytanie jest takie. Skoro istnieje, to dlaczego od ludzi wymaga rzeczy których i tak nie spełniamy..

Należy odwrócić pytanie: dlaczego nie spełniamy rzeczy, których wymaga Bóg?

Chyba nie za bardzo. Przeciez widzialem tego smoka w Twojej lazience a Jozek Krezelewski to nawet ksiazke napisal czym ten smok sie odzywia i co robi.
A o Bogu wszyscy stwierdzaja ze dowodow nie ma. Sa tylko jakies wskazowki.

Jednak nieposadzisz smoka o stworzenie swiata.

Napisałam w wątku o nieuleczalnej chorobie jak to wygląda. Ludzkie wymysły, fantazje w które ludzie potem wierzą, a dokumentacja tego nie potwierdza. Ale post został usuniety przez Bramina- właściwie dlaczego? Nie było wulgaryzmów, nikogo personalnie nie atakowałam. Po prostu podważałam obiektywność ludzkich relacji. Ale Bramin tak ma- jak nie umie odpowiedzieć- usuwa.
Na marginesie- gdzie te autorki Biblii? Bardzo ciekawa jestem...
Skuteczność modlitwy została zbadana w wielkim eksperymencie modlitewnym. Można wyguglać. Jak ktoś leniwy- podaje- nie działa. Mało, osoby któe wiedzą zę się za nie ktoś modli mają nawet gorsze wyniki. Chyba wpływ psychiki- modlą się za mnie, wiec jest zle.
Napisałam też jak na koloniach wkręciłyśmy przszło sto osób w historie z duchami- wiele osób je widziało, gotowe były by pod przysięgą zeznawać. Pewnie niektóre nawet dzisiaj by przysięgły że widziały ducha. No i Fatima wyjaśniona. Tudzież inne "cuda".


Życie to katalizowany proces chemiczny. Nic więcej. Umiesz udowodnić że jest tam coś wiecej?
Dokładnie tak jak z "duszą" - nic nie wskazuje że coś takiego jest, do niczego nie jest potrzebna.
Jeżeli uważasz ze życie było stworzone przez Boga- udowodnij.
Co do "pierwszego poruszyciela" - chyba nikt o tym nie pisał. Po pierwsze- wcale potrzebny nie jest Hawking udowodnił że wszechświat nie musi mieć punktów granicznych - ani przestrzennych ani czasowych. Czyli -żadnego początku nie było. Koniec, kropka.
Po drugie, jeżeli już koniecznie chcecie tą "pierwszą przyzczyne" - Dzienniki Gwiazdowe podróż XXIV (pisze z pamieci) oraz XIV, Kobyszcze i tak dalej. Albo powstanie życia - cytuje znowu z pamięci - dwóch pijanych marynarzy Bann i Pug wylało beczke nieczystości, zamieszało starym porzebaczem w lewo (lewoskrętność!) i teraz biedny Tichy musi się rumienić. Prosze nie banować za kpiny - to nie ja, to Lem. W każdym razie przeciętnie inteligentna osoba obejdzie problem czy "poruszyciela" czy powstania życia w piec minut.

Do tej "przecietnie inteligentnej osoby" to mialbym zastrzezena ze wzgledu na opisany ciag nastepstw.

Lem był Polakiem o najwyższym oficjalnie stwierdzonym stopniu inteligencji. Jako dziecko- wygrał konkurs dla najinteligentniejszego dziecka Polski Południowej.
Następstwa były przykre, ale w ogóle następstwa powstania życia na Ziemi wspaniałe nie są.
"najpierw trzeba by udowodnić, że istnienie, nawet nieszczególne jest lepsze od nieistnienia". Klapaucjusz w Kobyszczęciu. Radze przeczytać, dużo wnosi. Oczywiście cytat z pamięci.


Czemu nie?i tak smok jest o wiele bardziej prawdopodobny niż jakikolwiek bóg.

Lem to owszem. Gorzej z tymi którzy go czytają. Coś napisałem o ciągu następstw

Masz na myśli powstanie Ohydka Szaleja?

Inteligencja nie ustrzegła go przed ateizmem i drwieniem z wiary (Orybazy)
Podczas gdy osoby z zespołem Downa często mają większe pojęcie o wierze.
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.

Chociaz Lem jest uznawany za jednego z nielicznych ktorego mozna zaliczyc do wyznawcow ateizmu filozoficznego w odroznieniu od mnostwa wyznawcow ateizmu idiotycznego. Nie ustrzeglo go to jednak od szkolnych bledow jak uzycie slowa - racjonalnych - w:
"Nie umiałbym uwierzyć w dogmaty, które opierają się na cudzie i zaprzeczeniu wszelkich racjonalnych reguł".
Zawsze sie zastanawiam co za debil wymyslil ze slowa "nauka" lub "racjonalizm" sa zawlaszczane przez wyznawcow ateizmu idiotycznego.