W każdym miejscu. Choć przyznam, że bardzo trudno jest osiągnąć ten poziom, aby jednocześnie rozważać tajemnice i słowa modlitwy. Pomocne są w tym obrazy przedstawiające aspekty tajemnic.
Dla mnie osobiści formuły wypowiadane w czasie modlitwy różańcowej są dodatkiem. Albo konstrukcją/szkieletem, którą wypełniam rozważaniami. Czyli własnymi słowami, myślami, rozumieniem, dociekaniem. Rozważania są zasadniczą częścią tej modlitwy. To one budują relację z Bogiem. Różaniec bez modlitwy własnymi słowami, myślami może łatwo stać się klepaniem.

Jak długo zatem trwa Twoja modlitwa różańcowa? Z tego, co pamiętam, to modlący się w ten sposób po prostu mówią "zdrowaśki" plus po 10-ciu razach Ojcze nasz i jeszcze podają myśl z danej tajemnicy różańcowej i trwa to jak "seria z karabinu"...
Gdzie tu jakiś czas na modlitwę własnymi słowami?... [rozumiem, że Ty taki czas masz, ale toś chyba samotny w tej modlitwie, bo w gronie osób by to chyba nie przeszło]

Ja mysle, ze najdluzsza modlitwa rozancowa trwa tak dlugo, az rece zaczna bolec

Moja dawna starsza znajoma opowiadala podobno po wsi, ze w zwiazku z takim sposobem modlitwy przez cale zycie, nabawila sie "zespołu cieśni nadgarstka" w obu rekach.

Ale moze to tylko takie zarty ze strony wiejskich bezboznikow.

Nieladnie, Jerzy. Nieladnie.
"W 1917 roku, podczas trwającej jeszcze I wojny światowej, troje pastuszków: dziesięcioletnia Łucja dos Santos, siedmioletnia Hiacynta Marto i jej dziewięcioletni brat Franciszek usłyszały od Maryi prośbę o codzienne odmawianie różańca, aby wyprosić pokój dla świata"

A pokoju jak nie bylo tak nie ma...

Masz racje, george45, Ojcu nie nalezy "zawracac glowy bzdetami", wynikajacymi z egoizmu.

Ale On dal ci wolnosc, w ramach ktorej wybrales sie na ziemie w celu poznania tego, co wlasnie jest teraz twoim udzialem. Wczesniej, w "raju", znales tylko "dobro". Poznajac ziemskie "zlo", stajesz sie jednoscia z Ojcem, ktory zna jedno i drugie, bedac doskonalym w swojej pelni. Ty jestes czescia tej pelni.

Moje modlitwy sa wyrazem wdziecznosci za te wolnosc i za milosc, ktora przepelnia moje serce.

Ale co nieładnie?! Przecież nie napisałem czegoś, czego nie znam: ludzie odmawiają różaniec prędko, bez tego, o czym pisał Idący, czyli bez modlitwy własnymi słowami (podczas modlitwy różańcowej); porównałem to do "serii z karabinu", bo słowa lecą prędko: jedna zdrowaśka za drugą, a zaraz trzecia... do 10. I dalej od nowa... i dalej...
Nie jest tak?!

Odrzucając to co jest fałszem. Podobnie jak złotnik analizuje złoto, tnąc, pocierając, zdrapując, topiąc.

Co spowodowało, że napisałaś powyższy tekst? Literatura którą przeczytałaś, opowieści które wysłuchałaś, doznałaś oświecenia, ... . Dla mnie w tej chwili to ble, ble, ble. Nie oznacza to, że zrzucam ci jakieś wypisywania głupot, poprostu na tą chwilę tak to odbieram. Może postarasz się przekonać mnie do swych poglądów, wiary?

Jerzy 67

Jeśli chodzi o modlitwę jest kilka kwestii do rozważenia.
W Kościele ludzie też modlą się własnymi słowami, wszędzie ludzie modlą się własnymi, mało tego, jeszcze przy tym śpiewają, ale dlaczego uważasz że modlitwa własnymi słowami jest lepsza?
Kiedy modlisz się własnymi słowami np Panie Boże daj mi dużo pieniędzy, albo Panie Boże spraw by zakończyła się wojna, albo Panie Boże spraw by padał deszcz, to Pan Bóg daje ci to wszystko o co prosiłeś?
Czy nie czytałeś w Piśmie Świętym że zanim wypowiesz swoje pragnienia i prośby to Bóg już wie czego potrzebujesz? Więc jaki sens mają twoje prośby i pragnienia , przecież Bóg wie lepiej czego potrzebujesz.
Tak więc widzisz że w Kościele ludzie o tym wiedzą już od dawien dawna a ich modlitwa ma charakter chwalebny, wysławiający Boga za to że daje nam wszystko czego potrzebujemy.
Następna sprawa ściśle z tym związana to taka że kiedy Apostołowie pytali Jezusa jak mamy się modlić to Jezus nie kazał im modlić się własnymi słowami , wręcz przeciwnie dał im gotową regułę modlitwy " Ojcze Nasz", czyli sam Bóg chce aby modlitwa do Boga była piękna a nie byle jaka, aby nasze prośby i pragnienia były uniwersalne dla wszystkich jednakowe ponieważ nasze prywatne, osobiste zabiegi u Boga nie mają sensu Bóg je zna zanim je wypowiemy.

Czy wszystko musisz odnosić do czasu?
A ile trwa? Różnie. Czasem kilkanaście minut, czasem kilka godzin.
Tak jak inne moje modlitwy. Niektóre trwają ułamek sekundy. A niektóre wiele godzin.

A teraz spytam Ciebie:
Ile trwa Twoja rozmowa z osobą, którą najbardziej kochasz?
Ile trwa Twoja modlitwa?

Odpowiem podobnie do Twojej odpowiedzi, przy czym ja różańca nie używam.

Tam chodzilo o zakonczenie I wojny swiatowej.
A rozaniec, podobnie jak kazda modlitwa, dziala. Przypomnialy mi sie fakty z Filipin:

"W dniach 22-25 lutego 1986 r. w stolicy Filipin, Manilii, w Alei Objawienia się Świętych, dokonała się pokojowa rewolucja. Ośmiopasmowa droga opasująca miasto stała się miejscem objawienia potęgi świętych – ludzi trzymających w rękach różańce......................
Ze wszystkich części miasta, ze slumsów i dzielnic bogaczy popłynął tłum. W kilka godzin w Alei Objawienia się Świętych stanęły dwa miliony ludzi. Przyszli na EDSA całymi rodzinami, z małymi dziećmi. A co najważniejsze, przyszli z różańcem w ręku i modlitwą na ustach. Na ulicy trwało wielkie nabożeństwo różańcowe, śpiewano bez końca maryjne pieśni, na pospiesznie przygotowanych ołtarzach kapłani i biskupi odprawiali niezliczone Msze św. Ludzi błagali Matkę Najświętszą o pomoc. Bali się, nawet bardzo. Wiedzieli, że uzbrojona po zęby armia Marcosa może zetrzeć ich na krwawą miazgę......................................
W tym czasie w trzech klasztorach kontemplacyjnych zakonnice nieustannie modliły się. Kardynał Sin powiedział im: „Idźcie do kaplicy i módlcie się. Módlcie się z rozłożonymi rękoma i poście dopóty, dopóki nie powiem, że możecie przestać”.

Różańce wymierzone w czołgi
............
Dwa miliony ludzi, bladych i drżących ze strachu, uklękło twarzą w kierunku nadjeżdżających czołgów. W pierwszym rzędzie klęczały siostry zakonne. Podniosły w górę różańce i zaczęły się głośno modlić. Nie, ludzie nie mieli zamiaru się cofnąć. To czołgi się cofnęły. Nie padł ani jeden strzał. Armię pokonała moc modlitwy.

W stronę, która sióstr prowadziła różaniec, zbliżał się czołg z samotnym żołnierzem w wieżyczce. Czołg zatrzymał się przed klęczącym tłumem. Żołnierz patrzył długą chwilę z zachwytem, po czym powiedział: „Czy mogłaby siostra modlić się głośniej? Moi ludzie w czołgu nie słyszą.” Kiedy zakonnica skinęła głową, twarz żołnierza rozpromienił szeroki uśmiech. Po chwili załoga czołgu dołączyła się do wspólnej modlitwy."

Tyle że złotnik wie jakie cechy musi posiadać prawdziwe złoto. A Ty wiesz czym powinna charakteryzować się prawda?

Bardzo sluszne spostrzezenie, Wybawiony.
Podobnie jak z prawem w taki sposob jak ja go rozumiem.