Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 15, 2024 7:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Bóg wszechmocny, wszechwiedzący, doskonały? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
A ja jednak myślę, że Bianka uchwyci to o co mi chodziło :)

JacekN
Tobie napiszę na PW - tutaj raczej trzymajmy się tematu :)


N cze 27, 2004 8:16
Zobacz profil
Post 
Jacek, Bianka !
New Age to nic innego, jak dość luźne połączenie wielu wierzeń (niekoniecznie związanych z religią chrześcijańską).
Jacek zaś w którymś miejscu zadeklarował się jako członek KrK.
Dlatego też napisałem mu o tym, że obawiam się, że jeg wiara bliższa jest "N A" niż nauczniu Kościoła.
KrK jest bezpośrednim kontynuatorem nauki Chrystusa - podziały nastąpiły w zasadzie przez odejście od tego poszczególnych odłamów Chrześcijan właśnie z tego "pnia".
Zauważcie, że najwięcej osób wierzących w Europie jest właśnie w krajach czysto katolickich (Polska, Hiszpania).
To w moim przekonaniu - skutek tego "rozdrobnienia i wierzenia na własną rękę" -wśród Chrześcijan szczególnie widocznego u Protestantów.

Jacek !
Po prostu - "zwykły, szary" członek Kościoła z różnych względów nie jest w stanie opanować wielu zagadnien związanych z Wiarą.
Choćby np. takich jak prozaicznych, jak to, że trzeba jakoś utrzymać rodzinę, poświęcić się wykonywanej przez siebie pracy, wypocząć.
Z różnych względów nie pogłębiamy własnej wiary - choćby np. przez presję środowiska. Np. ktoś mówi ci: "A po co ci tam chodzić do jakiegoś kościoła - czy nie lepiej iść na piwo, albo pojechać z nami nad wodę ?".
Efekt tego jest taki, że strasznie łatwo się zagubić w Wierze.
Zdaj Jacku sobie sprawę z tego, że wielu zagdnien nie będziesz w stanie sam rozstrzygnąć.

A po to, by wyjaśnić pewne wątpliwości potzebny ci obeznany z problematyką Autorytet.
A powiedz mi - kto ma być dla Ciebie Autorytetem - doskonale wykształcony w sprawach Wiary kapłan z doktoratem np. z teologii, biblistyki czy historii - czy też Twój kolega mający również doktorat - tyle tylko, że z ekonomii ... Sam rozdarty wewnętrznie i mający wątpliwości w Wierze ?
Prawdy Wiary mówią jednoznacznie:
Jest JEDEN BÓG
SĄ TRZY OSOBY BOSKIE - BÓG OJCIEC SYN BOŻY I DUCH ŚWIĘTY

Powiedz mi zatem, Jacku - kto dla Ciebie ma być Autorytetem - wykształcony w sprawach Wiary Kapłan, mający wątpliwości w Wierze kolega, czy też (może) - Ty sam uważasz sie za autorytet do wyjaśniania spraw związanych z naszą religią ?


N cze 27, 2004 9:05
Post 
JackuN
Zakaz spożywania wieprzowiny pochodzi od czasu wyjścia z Egiptu.
Powody:
natury hig-sanitarnej - szybke psucie mięsa
racjonalny - żydzi wyruszając w drogę brali ze sobą żywność, w tym zwierzęta -jako zapas żywności.
W ucieczce ważny był czas:krowy, osły są szybkimi zwierzętami, nadającymi się do wędrówek, czego nie można powiedzieć o trzodzie chlewnej.
Łatwiej było zakazać spożywania mięsa, jako nakazu Boga, niż wytłumaczyć powody czemu nie należy zabierać świń w drogę.
Cierpienie - może jak pisał F. Dostojewski?:
"Bez cierpienia nie rozumie się szczęścia".


N cze 27, 2004 11:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 02, 2004 3:18
Posty: 267
Post 
Alus, to co napisalas pokrywa sie z tym co ja wczesniej nabazgralem, wiec wychodzi, ze rozumiemy sprawe tak samo.

_________________
Panie Boże! Proszę Cię: spraw, żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce...


Pn cze 28, 2004 6:22
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 02, 2004 3:18
Posty: 267
Post 
Zdaj Jacku sobie sprawę z tego, że wielu zagdnien nie będziesz w stanie sam rozstrzygnąć.

Powiedz mi zatem, Jacku - kto dla Ciebie ma być Autorytetem - wykształcony w sprawach Wiary Kapłan, mający wątpliwości w Wierze kolega, czy też (może) - Ty sam uważasz sie za autorytet do wyjaśniania spraw związanych z naszą religią ?

Moje sumienie jest moim najwiekszym autorytetem. To ja odpowiadam za swoje zycie i w chwili sadu nie mam zamiaru zwalac winy na interpretacje 'wyksztalconego w sprawach Wiary kaplana'. Ty mozesz wybrac inaczej, ale prosze Cie nie zarzucaj mi, ze nie jestem czlonkiem Kosciola. Nie podobaja mi sie tez Twoje insynuacje, ze wyksztalcony przez KUL teolog jest jakims autorytetem. Skoro tak piszesz, to rozumie, ze w ogole nie mialas kontaktu z prawoslawiem i nigdy sie nie zastanawialas ile to KK nazmienial w ciagu dwudziestu wiekow. Reprezentujesz chyba ten sam punkt widzenia co gorliwi zwolennicy roznych odlamow, z ktorych kazdy ma monopol na racje.

Zadne wyznanie nie ma tego monopolu i dopoki tego nie zrozumiesz, nie dogadamy sie w tych kwestiach.


KrK jest bezpośrednim kontynuatorem nauki Chrystusa - podziały nastąpiły w zasadzie przez odejście od tego poszczególnych odłamów Chrześcijan właśnie z tego "pnia".
Tak Ci powiedzial jakis autorytet czy sama to wymyslilas? :)

Zauważcie, że najwięcej osób wierzących w Europie jest właśnie w krajach czysto katolickich (Polska, Hiszpania).
Na jakiej podstawie piszesz takie rzeczy? I co to znaczy 'najwiecej'?

_________________
Panie Boże! Proszę Cię: spraw, żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce...


Pn cze 28, 2004 6:44
Zobacz profil WWW
Post 
My wybieramy i my odpowiadamy za nasze wybory.
Natura ludzka ma to do siebie, że często w sytuacjach nam nie pasujących szukamy "furtek", aby przemknąć, ominąć nakazy.
W efekcie oszukujemy nasze sumienie i już nieraz sami gubimy się w wyborach.
Po to mamy nauczanie Kościoła.
Nie chodzi o autorytety, Kościół w ciągu 2 tys lat, idąc trudną drogą ( nie bez błędów), wypracował, opierając się na Piśmie Świetym, zasady, normy, po które trzeba sięgać, aby nie zejść na manowce.
Znasz przypowieść Jezusa o siewcy?- o tym właśnie Chrystus mówił.


Pn cze 28, 2004 11:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 02, 2004 3:18
Posty: 267
Post 
Alus, tak odnosze wrazenie jakbys mi chciala cos w tym temacie wytlumaczyc, a ja nie widzie, gdzie bysmy sie roznili.

ddv pytala mnie o autorytety wiec odpowiedzialem co mysle. Ja rozumie, ze wiekszosc ludzi ma takie osobowosci, ze potrzebuja mentora, ale czy Ci ludzie rozumieja, ze sa takie osobowosci, ktore tego mentora nie potrzebuja? Przynajmniej nie tak bardzo, bo mentor kazdemu choc w malym stopniu sie przyda. Jednak te autorytety, o ktore chodzi ddv, to zadny mentoring. Pranie mozgu i tyle.

Jesli bym szukal eksperta od interpretacji ST, to szukal bym wsrod Zydow. Niby dlaczego katolicki teolog mialby byc lepszym znawca? A jesli bym szukal eksperta od NT, to bym bardzo uwazal. Wszyscy rowno twierdza, ze kontynuuja nauke Chrystusa, a przecza sobie nawzajem.

Wlasnie wrocilem z porodowki. Lezy tam obok zony murzynka. Krwawi. Przy niej maz - tez czarny. W pewnym momencie przychodzi do nich lekarz i slysze co mowi. Wspomina cos o podpisanym papierze..., ze niby oni rozumieja, iz kobiecie grozi wykrwawienie, ale, ze nie zycza sobie podania jej krwi. Mysle sobie, ze kiedys slyszalem taka gadke u Swiadkow Jehowy. Ale to sa murzyni. Najczarniejsi z czarnych. Tak wiec dochodze do wniosku, ze cos musialem zle zrozumiec. Okazuje sie, ze nie zrozumialem zle. Lekarz tam siedzial i z pol godziny pytal sie ich raz po raz czy oni rozumieja co robia. Zapytalem wiec pielegniarke, a ona powiedziala, ze to sa wlasnie Swiadkowie Jehowy. Kurcze, jak oni potrafia zbalamucic takich murzynow, to pewnie wszedzie wejda.
A czemu o tym pisze? Pisze, bo ta kobieta moze dzis osierocic dwoje dzieci i zostawic meza. Tylko dlatego, ze jakis pieprzony autorytet zabronil im takich zabiegow jak transfuzja krwi. Niech nas Bog ma w swojej opiece i broni nas przed spolecznoscia ubezwlasnowolnionych owieczek.

Zmowmy Zdrowaske za ta murzynke.

_________________
Panie Boże! Proszę Cię: spraw, żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce...


Wt cze 29, 2004 0:50
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 02, 2004 3:18
Posty: 267
Post 
Dostalem tutaj reprymende od moderatora, ze moje slowa 'najczarniejsi z czarnych' moga byc odebrane jako rasizm. Totez prostuje, ze nie jestem rasista i zadnych takich wnioskow prosze nie wysuwac. Gdyby mi przyszlo do glowy, ze moze takie cos wyniknac, to bym napisal, ze sa to czystej krwi murzyni (nie mieszani z bialymi), po ktorych bym sie nigdy nie spodziewal, ze moga byc Swiadkami Jehowy. Po prostu nie wiedzialem, ze Swiadkowie tak daleko zaszli w swoich lowach. To wszystko.

Natomast jestem troche negatywnie nastawiony co do Swiadkow, jako religii. Ale to juz inna sprawa...

_________________
Panie Boże! Proszę Cię: spraw, żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce...


Wt cze 29, 2004 5:32
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 06, 2004 9:10
Posty: 140
Post 
Saxonie,

Zasianie pola nie jest wyborem etycznym. Jest to tylko wybór tego co korzystniejsze, kalkulacja.

W wyborach etycznych natomiast nie powinno się stosować zasady "Cel uświęca środki".
Nieetyczna jest decyzja "Wywołajmy wojnę - co prawda wiele ludzi zginie, ale kiedy wygramy, kraj będzie bogatszy", albo "Zastosujmy zwierzęta do eksperymentów - co prawda wiele zwierząt zginie w męczarniach, ale dzięki temu uratujemy ludzkie życia". Tutaj też wybrano to, co korzystniejsze, kalkulacja jest dobra, jednak z punktu widzenia etyki wybór jest niesłuszny.

I dlatego tak samo wydaje mi się nieetyczne "Stwórzmy świat - co prawda wielu ludzi będzie grzeszyć i cierpieć, ale pojawią się również święci".


Wt cze 29, 2004 9:49
Zobacz profil
Post 
JackuN, nie piszę aby coś Ci tłumaczyć, czy wyjaśniać.
Jest to raczej dzielenie się moimi doświadczeniami.
Wiem, że aby dokładnie zrozumieć słowa Chrystusa, musimy rozumieć realia tamtych czasów.
Nauka Chrystusa jest uniwersalna, ponadczasowa - przykłady, przypowieści są adekwatne, wypływają z tradycji, mentalności, obyczajów ówczesnie żyjących Izraelitów.
Znane powiedzenie Jezusa:"Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie, do takich bowiem należy Królestwo Niebieskie" tłumaczymy niewinnoscią, czystym sercem dzieci.
Jest w tym druga prawda:dzieci u Izraelitów były kochane, dbano o nie, lecz pozbawiane pewnych praw.
Dzieci nie spożywały posiłków razem z dorosłymi, nie przebywały w pomieszczeniach razem z dorosłymi, nie mogły brać udziału w rozmowie dorosłych (winny tylko odpowiadać na zadane pytanie).
Jezus mówiąc: pozwólce dzieciom przychodzić do mnie - uwrażliwia, uwidacznia potrzeby dziecka, które pragnie być dostrzegane, wysłuchane.
On widzi i wskazuje na potrzeby wszystkich.
Pewna głębsza wiedza, pozwala lepiej zrozumieć - wiem to z autopsji.
PS. Gratulacje dla młodych rodziców, niech maluszek rośnie zdrowo i niech co dzień przysparza radości.


Wt cze 29, 2004 9:57
Post 
Jacku !
Sorry, ale dam Ci konkretną odpowiedź za jakiś czas.
Powód - najzwyklejszy brak czasu.


Wt cze 29, 2004 10:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
bianko, jedno pytanie - piszesz o wyborach etycznych o tym, ze nieistnienie byloby lepsze, bardziej etyczne - itp
- dlaczego jednak do Boga przykładasz ludzkie miary, ludzką etyczność?
oceniasz, co dla danego czlowieka byłoby lepsze ze swojego, ułomnego w swej ograniczoności - poznawania [powołałas sie w jakims poscie na Hioba - czy czytalas, jakiej odpowiedzi Bóg udzielil Hiobowi?]

nie mogę sie z tobą zgodzić, ze mozna etyczne miary przyłozyc do tego, co nie istnieje... nie mozesz wypowiadac sie odnosnie nieistniejących bytów... a co z tymi, którzy cenia sobie życie, mimo doswiadczen i trudnosci? są nieważni, są niewiarygodni, ich życie jest nieetyczne? bo zaakceptowali zło [w sensie - pogodzili sie z tym, że zycie składa sie z dobra i zła]

to tak samo, jakbys negowała gorąco ognia - które dzieki swej niszczycielskiej w sumie temperaturze sprawia, ze wypala sie wiele niedostatków w hartowanym metalu [nie jestem dobra z fizyki i chemii niestety :)]

nie wiem, bianko, dlaczego zło jest na swiecie ... i nie uwazam, by zło stworzył Bóg ... jednakże nie sądzę, by mozna było jednym zdaniem - że wiedział, stwarzając ludzi z wolna wolą, ze doprowadzi to do grzechu i upadku - pojąc istotę i cel stworzenia - w tym momencie bowiem zahaczamy o determinizm - a ja nie uwazam, by moj los i los innych byl zdeterminowany juz do konca ziemskich dni przez Boga... czuje sie wolna i staram sie walczyc z moimi ograniczeniami

pisałas, ze dla Boga byłoby lepsze nieistnienie ludzi ... i co dalej? byłby sam ...

ja myślę, ze On sie ograniczył podczas stwarzania - własnie dopuszczając mozliwosc wystąpienia zła - i że uczynił to z miłości

mam dzieci i zgadzam sie z saxonem - ze mimo tego, ze czasem jest im źle na swiecie - są szczęsliwe - bo kochają...

myśle, ze Miłość jest najpełniejszą odpowiedzią na ludzkie pytania - człowiek ogarnięty miłoscią drugiego człowieka i Miłością Boga akceptuje niedogodnosci związane z życiem - po prostu nie jest w nich sam

mozesz napisać, że to egoizm, że nie patrzę na ludzi torturowanych, w wiezieniach, bitych i poniewieranych
i nie masz racji - patrze na nich - dlatego wobec tych którzy wokol mnie zyją postepuję tak, jakbym chciala, by inni postąpili wobec mnie... a jesli kiedys bedzie mi źle okrutnie, niewyobrażalnie - to mam ufność w tym, co powiedział Jezus - że bez wiedzy Ojca ani jeden włos z mojej głowy nie spadnie...
mnie wystarczy, ze On bedzie WIEDZIAL

cierpienie i zło jest wielką tajemnicą i człowiek od samego poczatku próbował pojąć ich sens - cóz, jak mówi Paweł - teraz widzimy niejasno

nie uwazam, by mozna było na te pytania odpowiedziec w sposob do przyjęcia dla wszystkich, bo kazdy bedąc indywidualnością po swojemu szuka rozwiązania tego zagadnienia, oswojenia sie z nim i przyjęcia go :)

dlatego nie potępiam przyjaciół Hioba - oni tak rozumieli cierpienie - wielu ludzi tak je rozumie - i skoro to pomaga im to cierpienie przyjąć i przezywać, czemu nie? :)

jak mówi Pismo - Moje drogi nie są drogami waszymi, a wasze myśli nie są Moimi myślami...

kiedy w moim zyciu był ogromny czas buntu wobec Pana, w którymś momencie pojawiła mi sie jedna myśl - kim ja jestem, że oceniam Boga? jakie mam do tego prawo? - nie mialo to zabrzmiec jak zamkniecie dyskusji :D to tylko dzielenie sie moimi wlasnymi przemysleniami :)

pozdrawiam :)


Wt cze 29, 2004 13:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
a tak na marginesie - ciekawość :) jeśli nie wierzysz w Boga [bo sama juz nie wiem, czy wierzysz czy nie...] to czemu tak cie to zastanawia, dlaczego On "stworzył" wraz z człowiekiem zło? :)


Wt cze 29, 2004 13:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 06, 2004 9:10
Posty: 140
Post 
Elu,
jestem agnostykiem, czyli wierzę, że "niczego o Bogu dowiedzieć się nie da, w tym również tego, czy istnieje". Nie wiem, czy to to samo co niewierząca, ale dla uproszczenia określam siebie jako niewierzącą.

Zastanawia mnie nie Bóg (w tym wątku w każdym razie), tylko wy, katolicy, którzy wierzycie w swojego Boga. Jak już mówiłam, wasza wiara wydaje mi się niespójna i próbuję odkryć, w którym miejscu się mylę.
Cytuj:
bianko, jedno pytanie - piszesz o wyborach etycznych o tym, ze nieistnienie byloby lepsze, bardziej etyczne - itp - dlaczego jednak do Boga przykładasz ludzkie miary, ludzką etyczność?

Bo wydaje mi się, że wy przykładacie. Może niesłusznie mi się wydaje. Ale skoro według waszej nauki mamy stać sie święci jak Bóg - to chyba znaczy, że Bóg jest wzorem etycznym dla człowieka?
Cytuj:
oceniasz, co dla danego czlowieka byłoby lepsze ze swojego, ułomnego w swej ograniczoności - poznawania [powołałas sie w jakims poscie na Hioba - czy czytalas, jakiej odpowiedzi Bóg udzielil Hiobowi?

A co mi pozostaje z pozycji mojego ograniczonego poznawania? Czy mam czcić i kochać Boga tylko dlatego, że przekracza moje pojmowanie? Ja mogę tylko stanąć w milczeniu wobec niepojętej tajemnicy - ale kochać go? Nie rozumiem tego. Ja wobec Boga, jeśli istnieje, czuję się bezsilna - jak wobec sił natury, które mną rządzą. Nie buntuję się, bo kimże jestem, żeby sie buntować. Ale mogę decydować, czy będę go czcić, czy nie.
Cytuj:
nie mogę sie z tobą zgodzić, ze mozna etyczne miary przyłozyc do tego, co nie istnieje... nie mozesz wypowiadac sie odnosnie nieistniejących bytów...

Hm. Czy doktor Frankenstein postąpił etycznie stwarzając swojego potwora? Czy jeśli dojdzie do stworzenia klona człowieka, będzie to etyczne?
Cytuj:
a co z tymi, którzy cenia sobie życie, mimo doswiadczen i trudnosci? są nieważni, są niewiarygodni, ich życie jest nieetyczne? bo zaakceptowali zło [w sensie - pogodzili sie z tym, że zycie składa sie z dobra i zła

Wrzuceni w system nie są winni zła. I co masz na myśli mówiąc "zaakceptowali"? Po prostu przyjmujemy rzeczywistość, jaka została nam dana. Jak mam niby wyrażać swoją niezgodę? Samobójstwo popełnić, czy jak? Co to da? Jedyny sposób, to wprowadzać dobro i eliminować zło, gdzie się da.
Cytuj:
jednakże nie sądzę, by mozna było jednym zdaniem - że wiedział, stwarzając ludzi z wolna wolą, ze doprowadzi to do grzechu i upadku - pojąc istotę i cel stworzenia - w tym momencie bowiem zahaczamy o determinizm

Dlaczego determinizm? Wiedział, ale przecież nie programował.
Cytuj:
dlatego nie potępiam przyjaciół Hioba - oni tak rozumieli cierpienie - wielu ludzi tak je rozumie - i skoro to pomaga im to cierpienie przyjąć i przezywać, czemu nie?

I ja nie potępiam katolików - tylko jeszcze nie jestem pewna, czy wierzycie w ten sposób, bo to pomaga przyjąć cierpienie, czy jest coś więcej.
[quote]kiedy w moim zyciu był ogromny czas buntu wobec Pana, w którymś momencie pojawiła mi sie jedna myśl - kim ja jestem, że oceniam Boga? jakie mam do tego prawo? quote]
Elu, jeśli cię to uspokoi - nie oceniam Boga, który jest. On jest niezależnie od tego co o Nim myślę :) Oceniam pewne wyobrażenie Boga, jakie mają katolicy.


Wt cze 29, 2004 22:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 02, 2004 3:18
Posty: 267
Post 
Dzisiaj bylem na porodowce odebrac zone. Murzynka juz sie czuje o wiele lepiej. Jesli ktos mial szanse odmowic za nia modlitwe, to Szczesc Boze!

_________________
Panie Boże! Proszę Cię: spraw, żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce...


Śr cze 30, 2004 2:31
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL