http://www.focus.pl/nauka/zobacz/publik ... auki/nc/1/

A ja się pytam dlaczego egzorcystów nie nazywamy szamanami? Zajmują się przecież tym samym - wypędzają złego ducha. Po co dwa określenia jednej profesji?

Szamani, oprócz wypędzania złych duchów (i to też nie wszyscy robią) mają także inne zadania do spełnienia,
Księża również, prócz egzorcyzmowania zajmują się posługą stricte kapłańską/duszpasterską,
różniącą się jednak od szamańskiej (w jakimś stopniu na pewno).

Więcej o interesujących cię podobieństwach między tymi dwiema funkcjami przeczytasz tutaj:
viewtopic.php?f=46&t=24004 (Czym różni się religia od magii?),
viewtopic.php?f=27&t=25037 (Inne religie vs szamanizm).

chciałbym poznać nazwisko lekarza psychiatrii który to odsyła swojego pacjenta do egzorcysty.

Nie jestem lekarzem, psychiatrą ani nawet psychologiem.
Jednak określone przypadki wskazujące na opętanie, zdarzało mi się wysyłać do egzorcysty. Stąd wiem jak reagują na problemy egzorcyści. Większość egzorcystów zachowuje się dość irracjonalnie, najczęściej wyrzucają opętanych do psychiatrów.

Jako katolik, myślałem, że proszący o pomoc otrzyma przynajmniej modlitwę o uwolnienie, albo inną, wstawienniczą ze strony egzorcysty. Podobno nic takiego nie miało miejsca, w kilku przypadkach, w których znajome osoby odwiedzały księdza egzorcystę.

Problem polega na tym że dyskusja na te tematy ogranicza się do wymiany opinii, bo wiedzy tam tyle, co kot napłakał.

Akurat to wydaje się wręcz wyjątkowo racjonalne!


Nie pomogę oczywiście, mam wręcz coś przeciwnego:
http://www.focus.pl/nauka/zobacz/publik ... otad-cudu/

Witam
Akurat miałem w ręku tego Focusa i czytałem artykuł o egzorcyzmach. Był bardzo jednostronny. Jednak nie dziwiłem się temu, gdy zobaczyłem, że autorem jest Mariusz Agnosiewicz redaktor portalu racjonalista.pl. Aspekty dotyczące egzorcyzmów na które nie da się znaleźć odpowiedzi zostały pominięte. Wg mnie to był ideologiczny artykuł.

Hej Koren.Jesteś jeszcze??

Podlinkowany przez mnie wywiad w Fokusie prowadził nie Agnosiewiecz, ale jakiś Stradowski.

Ten na focus.pl jest napisany przez inną osobę niż ten "papierkowy" ale obie wypowiedzi są na jedno kopyto bite. Egzorcyzmy to fałsz, obłuda, zakłamanie itd. Samo nazwisko Agnosiewicza wiele mówi w tym temacie.
Osobiście uważam, że skoro wierzymy w Boga(albo raczej czujemy/wiem że Bóg istnieje) i widzimy dobro ale widzimy też zło to musimy dopuścić w swoim myśleniu Szatana jako autora złego, kłamstwa, podstępu, obłudy, hipokryzji. On jest wszędzie, nawet w Watykanie. Liczba egzorcystów rośnie ponieważ ludzie odsuwają myśl, że szatan może istnieć we współczesnym świecie(nie mówiąc o Bogu). A to pierwszy krok do otwarcia mu swojego serca(szatanowi oczywiście . Skoro tak to potrzebują fachowej pomocy. Ktoś kto przez długi okres pozostaje pod jego wpływem jest na prawdę silnie przez niego "spętany". Nie mówię tutaj o dosłownym(czyli że ma na sobie jakieś liny, kajdanki, łańcuchu). Ale dusza jego, łaska Boża jest uwięziona. Dusza nie promieniuje, nie świeci jasnością Boga. Ona jest pełna brudów(grzechów), które niczym skorupa błotna okrywają ją, nie wypuszczając światłości na zewnątrz. Wtedy dochodzi do opętania.
Ze względu na brak łaski osoba nie jest w stanie sama uwolnić się od wpływu złego i tutaj rodzą się egzorcyści.

Dlaczego chcą oni zachować coś jakby monopol(nie wiem czy to odpowiednie słowo ale lepsze nie przychodzi mi na myśl)? Ponieważ działając w imieniu Jezusa Chrystusa nie zrobią krzywdy. Świeccy egzorcyści często działają "w imię pieniędzy" lub innych stron, o pochodzeniu satanistycznym(może i mają dobre chęci ale nie te metody).

Prawda, że egzorcyści są ostrożni i często wysyłają do psychiatry ale drugiej części przypadków są w stanie pomóc przez zwykłą modlitwę w ich intencji.
Cały "cyrk" z krzesłem z łańcuchami jest potrzebny, żeby osoba opętana nie uszkodziła przede wszystkim siebie.

Opętani nie czują i nie wiedzą co robią. W czasie modlitwy krzyczą, plują, gryzą itd. a po modlitwie opadają bez sił, bez życia. Dopiero kiedy dojdą do siebie pytają się: ale co się ze mną działo? Ale "osochozi"? Często towarzyszy temu uczucie że zrobiło się coś złego, tylko nie wie się co. To naprawdę przykre, że we współczesnym świecie, gdzie człowiek deklaruje się jako niemalże chodzący ideał inteligencji, daje tak łatwo zmanipulować się szatanowi. Tym samym doprowadza do licznych nieszczęść. Osoby opętane często są niespokojne, nerwowe, kłótliwe, kłamią w żywe oczy.

Nie mówię tego "bo zasłyszałam to od kogoś". Mówię to z własnego doświadczenia. Chociaż nie byłam opętana, to wiem jak bardzo szatan miał na mnie wpływ w okresie ateizmu. Wiem, co się działo ze mną kiedy bliska mi osoba modliła się przy mnie w mojej intencji(przebłyski świadomości, opowieść jego co się ze mną działo po fakcie). Brak siły na cokolwiek po modlitwie. Brak uczuć w okresie zniewolenia przez zło(opisałam w temacie ateizm).

Pozdrawiam
Z modlitwą
Viluir

Ponieważ nazwisko Agnosiewicza wiele mówi, to należy też zanegować wypowiedź wybitnego psychiatry bo - na jego nieszczęście - jest podobne do wypowiedzi Agnosiewicza. Jeżeli Agnosiewicz powie, że 2 a 2 jest 4, to to musi być kłamstwo i lepiej tak nie mówcie, bo stracicie wiarygodność! 100% pure logic!

Widziałaś dziwne zachowania ludzi? To popytaj lekarzy, co wyprawiają chorzy w psychiatrykach. Historiami rzekomych opętań im nie zaimponujesz.

Gdzie jest Agnosiewicz tam jest zatwardziały ateizm. Dlatego uważam, że należy poznać obie strony, nie tylko jego. A wielu na tym poprzestaje.
Nie zamierzam nikomu imponować A że chorzy w psychiatrykach zachowują się co najmniej "dziwnie" to nie jest wielka nowina i odkrycie na miarę wszechświata.
Cały szkopuł polega na tym, że często jest problem rozróżnienia "opętanie czy choroba". Drugiej nigdy nie możemy tak na dobre wykluczyć. Czemu? Bo medycyna nigdy nie osiągnie tyle, by nie mogła osiągnąć więcej.
A czasami, psychiatra nie osiągnie tego co może osiągnąć Bóg.

Rozumiem, ze z dystansem podchodzisz do wypowiedzi pana A. Podobnie jak jak do wypowiedzi ojca R. Dlatego podałem ci wypowiedź niezwiązenej z nim osoby - do tego specjalisty w tej dziedzinie. Ale ci nie pasuje, bo akurat jest tego samego zdania co A!!! A może - wiem, że to nieprawdopodobne - ale jednak może wskazuje to na to, że pan A ma rację? No nie, głupoty piszę, lepiej założyć, że wszyscy psychiatrzy , którzy mają podobną do A opinię, gadają celowo głupoty...


No właśnie. A zdaniem psychistrów dzieje się tak dlatego, że nie ma czego rozróżniać.


Tak 'na dobre' to nie mogę wykluczyć, że jesteś insektem z planety Vooler szykującej się do inwazji na naszą planetę. Mam Cię posypać azotoxem?

O ile wypowiedź psychiatry jestem w stanie uszanować ze względu na lata nauki i doświadczenia o tyle wypowiedzi Pana A. mnie nie interesują. Jest on ateistą i zawsze będzie jeździł po wszystkim co związane jest z wiarą. Taki już po prostu jest i nikt inny tylko on sam to może zmieć
A niechęć do patrzenia też z punktu widzenia drugiej strony sprawia, że jego wypowiedzi są bardzo stronnicze.
A w końcu szanować wypowiedzi Pana S. mogę ale czy muszę się z nimi zgadzać?
Po prostu, uważam że istnieje i jedno i drugie(opętanie i choroba). Drugie dowiedliśmy naukowo. Pierwszego jeszcze nie. Dlatego Pan A. się z tym nie zgadza.

Czy Jan Stradowski (lek. med.) to jego pseudonim artystyczny?
Może chodziło ci o pokrewny artykuł, do którego odnośnik znajduje się pod tamtym?