Książka może być bardzo ciekawa, miał już ktoś ją w rękach?

http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,3647,Dowod

Jak na razie czytałem jedynie wywiad z autorem na Onecie. I jeśli taki jest przekaz jaki wynikał z wywiadu to spodoba się ona zwolennikom nieba bez potrzeby angażowania się w konkretną religię, a nie spodoba tym, dla których jedna jest prawda i nie ma że każdy po swojemu dobrze wierzy.

Nie bardzo wierzę w te jego tłumaczenia, że część mózgu odpowiedzialna za majaki senne była nieaktywna, więc to musiało istnieć naprawdę. Mało wiemy o mózgu, ale wiemy, że w przypadku uszkodzenia pewnych jego obszarów, inne mogą przejąć rolę tych uszkodzonych. Może właśnie tak tu było?

A co do wizji nieba i życia po śmierci, faktycznie może się ona nie spodobać wyznawcom jakiejś jedynie słusznej religii. Facet miesza tam wszystkich! Do tego sugeruje, że religie służą temu by mieć władzę! Boga zaś widzi nie jako byt osobowy, jeśli dobrze rozumiem, a nieskończoną mądrość, potęgę i miłość. Ciekawe.


"Królestwo ducha” jest całkowicie realne, jest podstawą wszystkiego, co znamy, i tego, co dopiero poznamy. To nie jest po prostu chrześcijańskie, muzułmańskie, żydowskie czy hinduistyczne królestwo; to królestwo jest o wiele większe, ponieważ absorbuje wszystkie poprzednie. Wszechmogący, wszechwiedzący, nieskończenie i bezwarunkowo kochający Bóg, Allah, Jehowa czy Jahwe jest jeden. Wszystkie próby dzielenia go przez jednostki ludzkie, twierdzące że "tylko nasz religia jest prawdziwa" są całkowicie fałszywe, bo są wytworem dysfunkcjonalnych umysłów ludzkich, dążących do zdobycia kontroli nad innymi.


Bóg to nieskończona wiedza i moc, bezwarunkowa miłość, wykraczająca poza jakąkolwiek możliwość zrozumienia z naszej strony. Nie trzeba znaleźć się na skraju życia i śmierci, by tego doświadczyć; doznać tego może każdy z nas poprzez głęboką medytację, skoncentrowaną modlitwę i chęć poznania.

Miłość - ma to do siebie, że dotyczy każdego człowieka na ziemi - bez wyjątku

Nie bardzo (znowu) rozumiem, co chciałaś przez to powiedzieć i jak to ma się do tematu dyskusji...

Nie, ale też myślę, że może być interesująca. Szczególnie, że z opisu wynika, że był sceptycznie nastawiony do wiary. I to, co pisze o Bogu, to faktycznie prawda i to mnie skłania do przeczytania tego.

Nie znamy FAKTYCZNEJ PRAWDY o jakimkolwiek bogu!

Ale rzeczywiście ciekawa jest przemiana człowieka. Ciekawe do jakiego Kościoła mu najbliżej (w sensie ideologicznym a nie geograficznym)?

Bojanowska
Czy to faktycznie prawda? Dla chrześcijan jego świadectwo niesie w sobie duży ładunek wiary, czy wręcz pewności, zarazem jednak podważa podstawy wiary, bo zrównuje przekonania wszystkich, podczas gdy Jezus dla Chrześcijan to jest właśnie wszystko.

I jak napisałeś Jajko - to kwestia wiary co przyjmujemy za prawdę i do czego porównujemy tego typu świadectwa.

Na pewno zastanawiające jest, że miał obraz akurat Nieba. Trochę mnie skłania do myślenia fakt, że przed zapadnięciem w śpiączkę wołał do Boga. Więc może wcale nie był taki sceptyczny? Albo tak mocno bał się śmierci, że same wyobrażenia go przerosły a reszta to już tylko pochodne tego strachu. Chyba sięgnę po tą ksiązkę, mam nadzieję natrafić na kilka wartościowych fragmentów bo sprawa jest ciekawa.

W tym kontekście trochę dziwi fakt, że spotkanie z dr Alexandrem, promujące jego książkę ma odbyć się w budynku Konferencji Episkopatu Polski.

http://www.psychologia.net.pl/serwis.php?level=1221

Najwyraźniej jednak autor książki rozmawiał nie z nieskończoną mądrością i miłością, ale z samym Jezusem we własnej osobie, który na dodatek upewnił go, że najlepszy jest Kościół kat....oj, grubymi nićmi szyte to jest...

To może świadczyć, że albo ktoś niezbyt uważnie zapoznał się z poglądami autora, albo polscy biskupi są po prostu otwarci na różne wizje życia wiecznego .

A jednak w porę zapoznano się z poglądami z dr Alexandra .

Spotkanie z autorem w sali Konferencji Episkopatu Polski zostało odwołane na skutek protestu Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy. Na stronie KSD na temat książki amerykańskiego neurochirurga można przeczytać m.in. :

Książka Ebena Alexandra to najlepszy dowód na to, że szatan, aby zwieść człowieka, nie będzie przebierał w środkach. Jeżeli ktokolwiek, kto przeczytał tę pozycję, zastosuje w niej zawarte zalecenia, wcześniej czy później będzie szukał pomocy u egzorcysty. Ta pseudoreligijna i pseudoewangelizacyjna publikacja, jakkolwiek napisana niezwykle żywym, barwnym, sugestywnym językiem, to nic innego, jak zakamuflowana zachęta do praktyk, którym bardzo blisko do satanizmu.

Wydaje się, iż nie jest przypadkiem, że promocja tej szatańskiej książki została zaplanowana na 27 marca, czyli tuż przed Wielkim Czwartkiem.

http://www.ksd.media.pl/aktualnosci/1069-dowod-jak-dziala-diabelski-marketing

A tutaj jeszcze ciekawy komentarz odnośnie całej sytuacji oraz samej książki „Dowód”.

http://www.areopag21.pl/coz_to_jest_prawda

Ciekawe, czyżby Episkopat nie wiedział komu i po co wynajmuje salę i dopiero na skutek protestu jakiegoś tam stowarzyszenia zmieniał decyzję??? Dziwne.

ja terz czytałem i słyszałem
np z radia dzwoniła córka
i muwiła ze umarła jej matka a przed smiercia obiecała ze powie jej jak jest po smierci
i powiedziała je ze co muwia ksieza to jest prawda
i muwiła ze trzeba dotrzymywac słowa za niedotrzymywania słowa jest kara