Wycofujesz się rakiem, bo nie honor przyznać się do błędu?

A kto twierdzi, że coś powstało z niczego?

I co z tego, że to wykazałaś?
To, że pytaniom dlaczego nie ma końca nie oznacza, że są one bez sensu. Po prostu wiele rzeczy nauka jeszcze nie odkryła i dlatego ktoś może zadawać to pytanie bez końca.
To w ogóle nie umniejsza wartości pytania "dlaczego".
Jak wykazał JedenPost swoimi przykładami można takie pytania zadawać w nauce.

Jakiego błędu mianowicie?

Wprawdzie ani razu nie użyłem ani tego argumentu, ani nawet tego pojęcia - ale to, że (wprawdzie w celach polemicznych) doszedłeś do tego wniosku, jest dość symptomatyczne.

A kto mówi, że są one bez sensu? Jak najbardziej mają sens.

Ale za to odkryła, że Boga nie ma, tak? Dlaczego więc owa nauka nie odkrywa kolejnych odpowiedzi na owe pytania "dlaczego"? Powtórzę odpowiedź, bo już była, ale najwyraźniej nie zauważyłeś: bo nauka nie odpowiada na pytanie "dlaczego", ale "jak", "w jaki sposób".

Niestety, nic nie wykazał, bo jego pytania były błędne. Nauka nie zajmuje się odpowiedzią napytanie "dlaczego coraz mniej ludzi chodzi do Kościoła", a co najwyżej bada statystyki.

Doprawdy? Gdzie jest błąd w pytaniu "dlaczego Afroamerykanie reagują na lek X inaczej niż Azjaci"?

Albo inaczej: czy wiesz dlaczego w zimie jest zimno a w lecie ciepło?

A w przypadku jakiej choroby jest skuteczny ten lek X?

Wyjątki się zdarzają. Odpowiedz lepiej na pytanie "dlaczego" dotyczące ewolucji i wykaż, że nauka na nie odpowiada, bo wątek jest o tym.

Ależ nauka odkrywa odpowiedzi na kolejne pytania "dlaczego"! Co za bzdury...
To, że po nim możesz zadać kolejne nic nie oznacza.
Przykład: Naukowcy zadają pytanie dlaczego klimat się ociepla, dlaczego wymarły dinozaury, dlaczego ludzie wierzą w nadprzyrodzone istoty...tysiące pytań można podać.

Natomiast to co Ty robisz to jest trollowanie.

Skoro można zadawać je bez końca, to nie są bzdury.

Poproszę o odpowiedź naukową na pytanie: dlaczego ludzie wierzą w nadprzyrodzone istoty.

Nie. Pytam całkiem poważnie. Chcę poznać naukowe odpowiedzi na pytania (dlaczego?) dotyczące ewolucji.

Ty naprawdę nie rozumiesz... podałem przykłady naukowych pytań z "dlaczego", podobnie jak JedenPost. Odpowiedzi nie mają znaczenia w tej kwestii!. Chodzi o to, że takie pytania się zadaje w nauce. Ty i Marek Piotrowski twierdzicie bezpodstawnie, że tak nie jest....

Nie wiem dlaczego jest to symptomatyczne i co to ma do tego tematu....
Możesz natomiast odnieść się do poniższego i wykazać się wiedzą i rozumem:

Tomasz z Akwinu pisał o pierwszej przyczynie będącej bazą wszelkiej przyczynowości na świecie. Każdy skutek według niego ma przyczynę. Gdy tak będziemy się cofać w łańcuchu przyczynowym dochodzimy do tej pierwszej którą ma być Bóg.
Jeśli uznamy, że zasada pierwszej przyczyny funkcjonuje to można wywnioskować co następuje:
Pytanie o pierwszą przyczynę (np. Boga) implikuje pytanie kto w takim razie stworzył tego Boga? To założenie wewnętrznie sprzeczne, gdyż jeśli zakładamy, że wszystko ma swoją przyczynę to nie można jednocześnie przyjąć, że Bóg takowej nie ma.

Wygoogluj sobie "byt konieczny" i "byt niekonieczny".

Ale sam nie umiesz odpowiedzieć na pytanie? taka arogancja to brak szacunku dla rozmówcy.
Dyskusja opiera się na podawaniu pytań i odpowiedzi a nie zasłanianiu się googlem.
Nie umiesz sam jasno odpowiedzieć na pytanie?
Co to jest byt?
Przedstawiasz niejasne pojęcia których nie da się sprecyzować. Podaj definicję bytu.