Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 13:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 464 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 31  Następna strona
 Przewrotne oblicze ewolucjonizmu 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
andrzejantoni napisał(a):
No i ta informacja i z żadnej innej znanej informacji tym bardziej nie wynika, że taki dynamiczne złożony mechanizm sposobu tworzenia i funkcjonowania mikrotubul, mógłby wyewoluować samoistnie ze struktur materii nieożywionej. Czy pan Acro ze stwierdzenia tego faktu wreszcie zadowolony. A.A.


A czemu mialoby być? To oczywiste. W definicji wody nie znajdzie Pan informacji, że jest mokra: pana zdaniem to dowod na to, że woda jest sucha?

Dowiem się wreszcie, czemu mikrotubule (czy szerzej: swiadomość, bo mikrotubule to był tylko pana żalosny unik) nie mogły wyewoluowac naturalnie, czy tez bedzie mnie pad zwodził jeszcze tygodniami takimi rebusami czy andronami jako powyżej, albo losowymi kopiowklejkami? Trochę poganiam, wybieram się bowiem na urlop, a wydawało mi się, że tydzien i z tuzin postów to dosyć czasu, aby usłyszec od pana jakiś argument, a nie popisy w posługiwania się klawiszami ctrl oraz c i c.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Wt sie 31, 2010 19:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Panie Acro!
Wracamy do początkowego stwierdzenia. Świadomość jako cecha niematerialna, nie mogła wyewoluować w wyniku działania naturalnych praw. Jeśli to do pana nie dociera to trudno nic na to nie poradzę. Poza tym należy jeszcze rozgraniczać świadomość jako cechę od miejsca jej funkcjonowania w strukturach organizmów żywych.

I jeszcze jedno, ponieważ cały czas wciąga mnie pan do dyskusji po to, żeby mnie obrażać. Dziękuję za dotychczasową dyskusję i dopóki pan i niektórzy inni dyskutanci nie nauczą się elementarnej kultury konwersacji nie będę odpowiadał na takie zaczepki, których cel jest grubymi nićmi szyty. Taki obraźliwy styl dyskusji świadczy tylko o niekompetencji, braku argumentów merytorycznych i bezsilności adwersarzy. Po mnie te obrazy spływają, bo przy okazji mam pełne i szybkie rozeznanie, że adwersarz nie ma nic do powiedzenia. Kiedyś usiłowałem u różnych ludzi zdrowych fizycznie i umysłowo, rozgryźć przyczyny takich ataków złości i zawsze sprawdzało się jedno, że ludzie ci swoją arogancją starali się zatuszować swoje totalne niekompetencje i kompleksy.
Pozdrawiam i czekam na poprawę. A.A.


Wt sie 31, 2010 20:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Cytuj:
Wracamy do początkowego stwierdzenia. Świadomość jako cecha niematerialna, nie mogła wyewoluować w wyniku działania naturalnych praw. Jeśli to do pana nie dociera to trudno nic na to nie poradzę. Poza tym należy jeszcze rozgraniczać świadomość jako cechę od miejsca jej funkcjonowania w strukturach organizmów żywych.


Czyste pustosłowie. Skąd pomysł, że świadomość jest niematerialna? To jest wyssane z palca założenie. Jakie ma oparcie to już mogliśmy się przekonać, kiedy A.A. "udowadniał" to poprzez mikrotubule, na co niestety wbrew planowi A.A. nie daliśmy się nabrać i musiał przyznać, że mikrotubule niematerialne nie są.

P.S. Wiatrówka

P.S.2. Najpierw kopiujwklejanie, teraz robienie z siebie pokrzywdzonej ofiary. A.A. się wyraźnie wyczerpuje i nie wie już co ma pisać.


Wt sie 31, 2010 21:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
andrzejantoni napisał(a):
Panie Acro!
Wracamy do początkowego stwierdzenia. Świadomość jako cecha niematerialna, nie mogła wyewoluować w wyniku działania naturalnych praw. Jeśli to do pana nie dociera to trudno nic na to nie poradzę. Poza tym należy jeszcze rozgraniczać świadomość jako cechę od miejsca jej funkcjonowania w strukturach organizmów żywych.

I jeszcze jedno, ponieważ cały czas wciąga mnie pan do dyskusji po to, żeby mnie obrażać. Dziękuję za dotychczasową dyskusję i dopóki pan i niektórzy inni dyskutanci nie nauczą się elementarnej kultury konwersacji nie będę odpowiadał na takie zaczepki, których cel jest grubymi nićmi szyty. Taki obraźliwy styl dyskusji świadczy tylko o niekompetencji, braku argumentów merytorycznych i bezsilności adwersarzy. Po mnie te obrazy spływają, bo przy okazji mam pełne i szybkie rozeznanie, że adwersarz nie ma nic do powiedzenia. Kiedyś usiłowałem u różnych ludzi zdrowych fizycznie i umysłowo, rozgryźć przyczyny takich ataków złości i zawsze sprawdzało się jedno, że ludzie ci swoją arogancją starali się zatuszować swoje totalne niekompetencje i kompleksy.
Pozdrawiam i czekam na poprawę. A.A.


Szanowny Panie!
Szybkość to cecha niematerialna. Zatem nic we wszechświecie się nie rusza, a jeżeli co drgie, to tylko na skutek bezpośredniej interwencji Wszechmocnego!

Wrzucał pan tu mnie tyle czasu niezwiązane z tematem, za to długaśne wklejki, by podsumować swoje wywody takim błekotem?! I pan się dziwi, że się wkurzam?! Powinienem się cieszyć, że traktuje mnie pan jak debila, któremu wystarczy na dowód czegokolwiek odpowiednio długi tekst z wieloma naukowymi określeniami?!! Próbował mnie pan tymi durnymi cytatami onieśmielić, czy co?! I jeszcze śmie się to dąsać, bo nie daję z siebie zrobić kretyna?! Z wami kreacjonistami jest aż tak źle? Paniwe kochany, pan być takimi banalnymi sztuczkami spragnionego na pustyni do zimnego piwa nie namówił. Ani się pan nie znasz na biologii (i na fizyce - rozwiążesz pan to banalne zadanie, czy jednak tchórz tudzież ignorancja z pana wylezie?), i nawet manipulowanie ludźmi prezentuje poziom totalnej amatorszczyzny. Fe!

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Wt sie 31, 2010 21:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
andrzejantoni napisał(a):
BRAK JEDNOZNACZNEJ NAUKOWEJ DEFINICJI GATUNKU BIOLOGICZNEGO... bla bla bla ...pomiędzy genomami człowieka i małp.

Panie Andrzeju, nawet przyjmując iż brak jest jednoznacznej i spójnej definicji gatunku biologicznego, to tak właściwie co z tego? Dla mnie osobiście, a nie jestem biologiem, gatunek jest pojęciem czysto umownym. A umowa ta wynika z tego, że człowiek żyje krótko.
W okresie naszego życia, ba nawet w okresie istnienia cywlizacji, ludzkość jest w stanie naocznie poznać tylko stopklatkę ewolucji, aktualny stan organizmów żywych. Nie będę tu za kolegą Rutusem powtarzał całego arsenału środków, którymi dysponuje współczesna nauka, pozwalających sięgnąć poza dany nam do naocznej obserwacji zakres. Przypomnę dwa słowa: archeologia, genetyka. Środki te zostały panu przedstawione wcześniej. Czy pan przyjął ich istnienie do wiadomości - to już inna sprawa.

Niech pan sobie wyobrazi, że człowieka od pramałp sprzed trzech milionów lat dzieli sto pięćdziesiąt tysięcy pokoleń, przy założeniu czasu trwania jednego pokolenia 20 lat. Taka sama liczbna pokoleń dzieli od pramałp szympansa, orangutana i gorlyla.

Zapyta pan: "Pokażcie mi ogniwo pośrednie" Ja odpowiadam: nie ma czegoś takiego. Ewolucja jest procesem ciągłym, jako że pokolenia następują po sobie jedno po drugim. Nam współczesne pojęcie gatunku wynika z dwóch rzeczy:
- stanu przyrody jaki zastaliśmy, to jest wielu milionów różnych odnóg wspólnego jednokomórkowego(?) przodka
- fragmentaryczności zapisku kopalnego. Proszę uświadomić sobie, że odnajdywane są jedynie śladowe ilości egzemplarzy organizmów żywych, które miały swoje "5 minut" w historii życia na kuli ziemskiej. Nie wiem ile szkieletów pramałp zostało odnalezionych w historii archeologii, strzelałbym że może parę tysięcy? A niech pan sobie to porówna z sumaryczną ilością żyjących kiedykolwiek osobników. Problem w tym że ciało denata przechodzi do zapisu kopalnego jedynie w sprzyjających warunkach. A ile z nich nie zostało jeszcze odkrytych...
W szklanej kuli przewidującej przyszłość, widzę iż w ciągu najbliższych kilkuset lat nasza wiedza będzie uzupełniana o coraz to nowe znaleziska, wynajdywane i analizowane coraz bardziej wymyślnymi metodami.
Metodami coraz mniej zrozumiałymi dla przeciętnego zjadacza fasoli. Dlatego też obawiam się, iż liczebność osobników pańskiego pokroju, bazujących na niewiedzy i pseudonauce będzie niestety rosła.

andrzejantoni napisał(a):
Świadomość jako cecha niematerialna

Świadomość jest zupełnie materialna. To, że nie może jej pan wziąć do ręki znaczy tyle, że nie jest przedmiotem. Niech porówna pan sobie encefalogram człowieka intensywnie myślącego z człowiekiem w stanie komy. No chyba, że neguje też Pan istnienie prądu elektrycznego?

Rozwiązałem sobie to zadanko z wiatrówką. I pana do tego zachęcam. Ciekaw jestem założeń jakie by pan przyjął w kilku miejscach. W razie potrzeby służę pomocą

_________________
Obrazek


Wt sie 31, 2010 21:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Witam panie Geonides!

Tak na wstępie chciałem zwrócić uwagę, że skoro prowadzimy dyskusję na poważnym i szanowanym przez uczestników forum, to mam nadzieję, że chyba zdaje pan sobie sprawę z tego, ze wstawki typu bla..bla..nie należą do szczytowych grzecznościowo form w kulturze rzeczowej dyskusji. Chyba że celem tego typu wstawek jest celowe ośmieszanie dyskusji prowadzonych na tym forum.

G.nawet przyjmując iż brak jest jednoznacznej i spójnej definicji gatunku biologicznego, to tak właściwie co z tego?
A.A.Brak jednoznacznej i spójnej definicji gatunku, jest dowodem, że opracowana teoria nie spełnia podstawowych kryteriów naukowości. Nawet dziecko to zrozumie, że niemożliwe jest logiczne opracowanie sensownej teorii o czymś co nie jest jeszcze jednoznacznie sprecyzowane. I w tej sytuacji ponieważ nie da się zanegować faktu istnienia skamieniałości dokumentujących istnienie w przeszłości całego szeregu różnorodnych i coraz to wyżej rozwiniętych form, to wskazuje to na to, że skoro opracowana teoria w podstawowych definicjach nie pasuje do tych faktów, to nie fakty są błędne ale błędna jest teoria.

G.Ewolucja jest procesem ciągłym, jako że pokolenia następują po sobie jedno po drugim.
A.A. Tylko wewnątrzgatunkowa mikroewolucyjna zmienność jest procesem ciągłym. Dlatego dowody wykopaliskowe przedstawiają tylko przykłady zmienności wewnątrzgatunkowej lub pojawianie się zupełnie nowych gatunków. Przypomnę że potwierdzeniem braku słuszności Ogólnej Teorii Ewolucji Biologicznej są również niektóre autorytatywne deklaratywne opinie naukowe.
**"Należy wszak podkreślić, że syntetyczna teoria ewolucji w odniesieniu do zdarzeń makroewolucyjnych, pomimo wspierania jej znaczącymi danymi z rożnych dziedzin, pozostała w zasadzie nie udowodniona" (Solomon Eldra PEARL, Linda R. BERG, Diana W. MARTIN, Claude A. VILLEE, BIOLOGIA, Multico Oficyna Wydawnicza, Warszawa 1996, s. 445).
**„ Wbrew stereotypowemu przekonaniu, dokumentacja paleontologiczna nie może być użyta do uprawomocnienia teorii ewolucji Darwina. Rozumianej ściśle jako teoria naukowa, a nie ideologia.” - DZIEJE ZIEMI autorstwa znanego polskiego specjalisty paleontologa prof. Jerzego Dzika [14] str. 12

G. Zapyta pan: "Pokażcie mi ogniwo pośrednie" Ja odpowiadam: nie ma czegoś takiego....
A.A. Oj nie przygotował się pan do dyskusji. Gdyby pan sobie coś poczytał na temat drzewa filogenetycznego [-drzewa rodowego-drzewa życia] to zauważył by pan, że drzewo to [ten graf] jest konstruowany z tak zwanych wspólnych przodków dla każdej linii rozwojowej oraz brakujących ogniw [ogniw pośrednich, ogniw przejściowych, form przejściowych stanowiących odnogi potomne określonego wspólnego przodka. Przy czym jeśli w wykopaliskach identyfikuje się tak zwane ogniwa pośrednie, to za wyjątkiem dogmatycznie przyjętego ostatniego wspólnego przodka populacji LUCA, to brak dokumentów świadczących o istnieniu chociażby jednego wspólnego przodka.

G.Nie wiem ile szkieletów pramałp zostało odnalezionych w historii archeologii, strzelałbym że może parę tysięcy? A niech pan sobie to porówna z sumaryczną ilością żyjących kiedykolwiek osobników.
A.A. To rzeczywiście strzelanie na wiwat. Nie wykopano ani jednego szkieletu domniemanego wspólnego przodka ludzi i małp. Znajdywane skamieliny szkieletów naszych przodków są zwykle zupełnie niekompletne. Szkielet dorosłego człowieka składa się z 206 kości. Gdy przy wydobywaniu skamieniałości szkieletów Australopithecus Afrikanus, na 50 odkopanych osobników znaleziono razem tylko 300 fragmentów kości. Co oznacza, że średnio każdy szkielet składający się z 206 kości, rekonstruowano tylko z 6 fragmentów kości [Kłamstwa Ewolucji Zillmler str. 64], czyli z kilkudziesięciu razy mniej kości niż w rzeczywistości ma szkielet dorosłego człowieka. Dlatego można mówić tylko o domniemanej a nie rzetelnej rekonstrukcji szkieletu tego osobnika.

G. Problem w tym że ciało denata przechodzi do zapisu kopalnego jedynie w sprzyjających warunkach.
A.A. Brak dowodów wykopaliskowych nie może być dowodem ani usprawiedliwieniem słuszności teorii.

G. A ile z nich nie zostało jeszcze odkrytych...
A.A. Jeśli w czasie ostatnich 150 lat nie odkryto licznych nowych skamieniałości dokumentujących pochodzenie człowieka od małpich przodków. To i przez następne 150 lat nie wiele się zmieni.

G.W szklanej kuli przewidującej przyszłość, widzę iż w ciągu najbliższych kilkuset lat nasza wiedza będzie uzupełniana o coraz to nowe znaleziska, wynajdywane i analizowane coraz bardziej wymyślnymi metodami. Metodami coraz mniej zrozumiałymi dla przeciętnego zjadacza fasoli.
A.A. To są tylko bezsensowne nic nie dokumentujące urojenia.

G. Dlatego też obawiam się, iż liczebność osobników pańskiego pokroju, bazujących na niewiedzy i pseudonauce będzie niestety rosła.
A.A. Fakty niestety wyglądają inaczej, to ewolucjoniści osobnicy pańskiego pokroju, bazujących na niewiedzy i pseudonauce usiłują wymusić uznanie słuszności ewolucyjnych teorii filogenezy.

G. Świadomość jest zupełnie materialna. To, że nie może jej pan wziąć do ręki znaczy tyle, że nie jest przedmiotem. Niech porówna pan sobie encefalogram człowieka intensywnie myślącego z człowiekiem w stanie komy. No chyba, że neguje też Pan istnienie prądu elektrycznego?
A.A. Świadomość jest niematerialna ale funkcjonuje w strukturach materialnych. Porównawczo to świadomość jest tym dla człowieka czym są programy dla komputera. Powtarzam jeszcze raz
świadomość tylko funkcjonuje w strukturach materialnych.

G.Rozwiązałem...
A.A. Trzymajmy się tematów forum i nie spychajmy ubocznymi tematami dyskusji na boczne tory.

Pozdrawiam A.A.


Śr wrz 01, 2010 11:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Cytuj:
I w tej sytuacji ponieważ nie da się zanegować faktu istnienia skamieniałości dokumentujących istnienie w przeszłości całego szeregu różnorodnych i coraz to wyżej rozwiniętych form, to wskazuje to na to, że skoro opracowana teoria w podstawowych definicjach nie pasuje do tych faktów, to nie fakty są błędne ale błędna jest teoria.


A.A. nie wymienił tu ani jednego "faktu" do którego teoria rzekomo nie pasuje.


Cytuj:
Co oznacza, że średnio każdy szkielet składający się z 206 kości, rekonstruowano tylko z 6 fragmentów kości [Kłamstwa Ewolucji Zillmler str. 64], czyli z kilkudziesięciu razy mniej kości niż w rzeczywistości ma szkielet dorosłego człowieka. Dlatego można mówić tylko o domniemanej a nie rzetelnej rekonstrukcji szkieletu tego osobnika.


Tak, tak, Zillmer. Typowy kreacjonistyczny naukowiec. Doktor nauk politycznych i budowlaniec z zawodu.


Cytuj:
Jeśli w czasie ostatnich 150 lat nie odkryto licznych nowych skamieniałości dokumentujących pochodzenie człowieka od małpich przodków. To i przez następne 150 lat nie wiele się zmieni.


Czy ty naprawdę myślisz, że ktokolwiek myślący się na to nabierze?

http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_hu ... on_fossils


Cytuj:
G.Rozwiązałem...
A.A. Trzymajmy się tematów forum i nie spychajmy ubocznymi tematami dyskusji na boczne tory.


Boczne tory, czyli "ktoś wykazał że kłamałem, kiedy mówiłem że jestem ekspertem od termodynamiki, więc uciekajmy możliwie od tego tematu".

Bo jeżeli A.A. nie kłamał, to dlaczego panicznie uciekając od tego tematu, pozwala wszystkim sądzić że tak właśnie było, co poważnie go kompromituje (no, nie tylko to, ale jednak)?


Śr wrz 01, 2010 12:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
andrzejantoni napisał(a):
Witam panie Geonides!

Tak na wstępie chciałem zwrócić uwagę, że skoro prowadzimy dyskusję na poważnym i szanowanym przez uczestników forum, to mam nadzieję, że chyba zdaje pan sobie sprawę z tego, ze wstawki typu bla..bla..nie należą do szczytowych grzecznościowo form w kulturze rzeczowej dyskusji. Chyba że celem tego typu wstawek jest celowe ośmieszanie dyskusji prowadzonych na tym forum.
Albsolutnie nie mam zamiaru ośmieszać pana Zresztą zrobił to już, niecelowo a merytorycznie, Rutus na poprzednich 19 stronach wątku.

andrzejantoni napisał(a):
G.nawet przyjmując iż brak jest jednoznacznej i spójnej definicji gatunku biologicznego, to tak właściwie co z tego?
A.A.Brak jednoznacznej i spójnej definicji gatunku, jest dowodem, że opracowana teoria nie spełnia podstawowych kryteriów naukowości. Nawet dziecko to zrozumie, że niemożliwe jest logiczne opracowanie sensownej teorii o czymś co nie jest jeszcze jednoznacznie sprecyzowane. I w tej sytuacji ponieważ nie da się zanegować faktu istnienia skamieniałości dokumentujących istnienie w przeszłości całego szeregu różnorodnych i coraz to wyżej rozwiniętych form, to wskazuje to na to, że skoro opracowana teoria w podstawowych definicjach nie pasuje do tych faktów, to nie fakty są błędne ale błędna jest teoria.
Przesadza pan i to grubo. Naczytał się pan w wikipedii że pojęcie gatunek nie jest jednoznacznie zdefiniowane. Pytam ponownie: i co z tego? Żyrafa a latimieria? To ten sam gatunek czy nie? Deinosuchus a archeopteryks? Pojęcie gatunku jest wystarczająco jednoznaczne by pełnoprawinie i z powodzeniem funkcjonować w całej gałęzi nauki jaką jest biologia.

andrzejantoni napisał(a):
G.Ewolucja jest procesem ciągłym, jako że pokolenia następują po sobie jedno po drugim.
A.A. Tylko wewnątrzgatunkowa mikroewolucyjna zmienność jest procesem ciągłym.
Nie będę się kłócił że nie.
Natomiast Zewnątrzgatunkowa makroewolucyjna zmienność jest procesem dyskretnym. Następuje krokowo z pokolenia na pokolenie. Z przodka na potomka.

andrzejantoni napisał(a):
Dlatego dowody wykopaliskowe przedstawiają tylko przykłady zmienności wewnątrzgatunkowej lub pojawianie się zupełnie nowych gatunków.
Chciałem zauważyć że używa pan pojęć które nie są ściśle i jednoznacznie zefiniowane. Skoro już się pan czepia tej nieprecyzyjnej definicji gatunku, to dlaczego kilka linijek niżej używa pan tego pojęcia? :) Bądźże pan konsekwentny.

Dowody wykopaliskowe przedstawiają tylko resztki konkretnego osobnika. Międzypokoleniową stopklatkę.
Panie szanowny, gatunek nie może się "pojawić". Pojawić to się może na scenie królik wyciągnięty z kapelusza. To że mówimy o pojawieniu się gatunku jest uproszczeniem. Uproszczeniem wynikającym z tego, że odnaleziono zapis kopalny konkretnego egzemplarza. Trzydzieści tysięcy pokoleń osobników go poprzedzających i dwadzieścia tysięcy jego kolejnych potomków nie zostanie nigdy odnalezionych, gdyż do zapisu kopalnego nie przeszły. Zgniły doszczętnie. Nie skamieniały. Po prostu. Taki problem to zrozumieć?
Nie neguje pan chyba że ten osobnik nie miał rodziców ani potomków?

andrzejantoni napisał(a):
Przypomnę że potwierdzeniem braku słuszności Ogólnej Teorii Ewolucji Biologicznej są również niektóre autorytatywne deklaratywne opinie naukowe.
**"Należy wszak podkreślić, że syntetyczna teoria ewolucji w odniesieniu do zdarzeń makroewolucyjnych, pomimo wspierania jej znaczącymi danymi z rożnych dziedzin, pozostała w zasadzie nie udowodniona" (Solomon Eldra PEARL, Linda R. BERG, Diana W. MARTIN, Claude A. VILLEE, BIOLOGIA, Multico Oficyna Wydawnicza, Warszawa 1996, s. 445).
**„ Wbrew stereotypowemu przekonaniu, dokumentacja paleontologiczna nie może być użyta do uprawomocnienia teorii ewolucji Darwina. Rozumianej ściśle jako teoria naukowa, a nie ideologia.” - DZIEJE ZIEMI autorstwa znanego polskiego specjalisty paleontologa prof. Jerzego Dzika [14] str. 12
To pan ciężkie działa wytoczył. Ville i Dzik kreacjonistami :brawo: :)
Uświadamiam panu że cytowani naukowcy mieli tu na myśli ścisły dowód w sensie dowodu matematycznego. Jako że nauki przyrodnicze naukami ścisłymi nie są, zgodnie z tym co twierdzą cytowani panowie twardego dowodu naukowego spodziewać się nie możemy.
Może pan natomiast:
- stworzyć teorię lepszą niż teoria ewolucji (co to znaczy lepsza teoria tłumaczył panu Rutus)
- opublikować tę teorię w prestiżowym czasopiśmie naukowym, polecam Science lub Nature (to będzie najlepsza miara jej lepszości)
- cieszyć się rosnącą sławą i indeksem cytowań :)

andrzejantoni napisał(a):
G.W szklanej kuli przewidującej przyszłość, widzę iż w ciągu najbliższych kilkuset lat nasza wiedza będzie uzupełniana o coraz to nowe znaleziska, wynajdywane i analizowane coraz bardziej wymyślnymi metodami. Metodami coraz mniej zrozumiałymi dla przeciętnego zjadacza fasoli.
A.A. To są tylko bezsensowne nic nie dokumentujące urojenia.
Jeśli postęp nauki i naukowców mierzy pan przykładając do własnej miary, to nie dziwię się skąd to zwątpienie w potęgę nauki :)

andrzejantoni napisał(a):
G.Nie wiem ile szkieletów pramałp zostało odnalezionych w historii archeologii, strzelałbym że może parę tysięcy? A niech pan sobie to porówna z sumaryczną ilością żyjących kiedykolwiek osobników.
A.A. To rzeczywiście strzelanie na wiwat. Nie wykopano ani jednego szkieletu domniemanego wspólnego przodka ludzi i małp.
Neguje pan osiągnięcia i metody naukowe archeologii i genetyki? To że nie ogarnia pan ich umysłem wcale nie oznacza, że to szarlataneria. Trochę pokory w uważaniu siebie za alfę i omegę.
Informuję pana, że odkopano egzemplarze osobników będących wspólnymi przodkami Homo sapiens i Pan troglodytes. Ale nie czekaj pan na odkopanie tego konkretnego osobnika, ogniwa, na którym oba łańcuchy się rozdzieliły. Najpewniej nie zachowały się jego resztki.

andrzejantoni napisał(a):
Znajdywane skamieliny szkieletów naszych przodków są zwykle zupełnie niekompletne. Szkielet dorosłego człowieka składa się z 206 kości. Gdy przy wydobywaniu skamieniałości szkieletów Australopithecus Afrikanus, na 50 odkopanych osobników znaleziono razem tylko 300 fragmentów kości. Co oznacza, że średnio każdy szkielet składający się z 206 kości, rekonstruowano tylko z 6 fragmentów kości [Kłamstwa Ewolucji Zillmler str. 64], czyli z kilkudziesięciu razy mniej kości niż w rzeczywistości ma szkielet dorosłego człowieka. Dlatego można mówić tylko o domniemanej a nie rzetelnej rekonstrukcji szkieletu tego osobnika.
Nie użyłem w swojej wypowiedzi wyrażenia "kompletny szkielet". Na szczęście istnieje coś takiego jak ekstrapolacja. Na podstawie kilku charakterystycznych kości możemy stwierdzić do jakiego łańcucha osobników należał dany egzemplarz.

andrzejantoni napisał(a):
G. Problem w tym że ciało denata przechodzi do zapisu kopalnego jedynie w sprzyjających warunkach.
A.A. Brak dowodów wykopaliskowych nie może być dowodem ani usprawiedliwieniem słuszności teorii.
G. A ile z nich nie zostało jeszcze odkrytych...
A.A. Jeśli w czasie ostatnich 150 lat nie odkryto licznych nowych skamieniałości dokumentujących pochodzenie człowieka od małpich przodków. To i przez następne 150 lat nie wiele się zmieni.
Co tak nieśmiało w przyszłość pan wybiega. Weź pan pod uwagę perspektywę 150 000 lat.



Bardzo mi miło, że zamiast wklejek odpisał mi pan własnymi słowami. Niemniej jednak muszę z przykrością stwierdzić, że poziom merytoryczny i stylistyczny pańskich wypowiedzi, oraz ich precyzja i spójność, jest na poziomie bardzo średnim. W porównaniu do tych kopiowanych całościowo materiałów.

Na koniec pytanie zasadnicze: uznaje pan za prawdziwą tak zwaną przez siebie wewnątrzgatunkowa mikroewolucyjna zmienność? Tak/Nie

_________________
Obrazek


Śr wrz 01, 2010 12:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Panie Geonides!
G.Informuję pana, że odkopano egzemplarze osobników będących wspólnymi przodkami Homo sapiens i Pan troglodytes.
A.A. Czy to chodzi o IDĘ.
Bo szczytem niedorzecznych domniemań ewolucjonistów o rzekomych zwierzęcych przodkach człowieka, był ostatnio opublikowane twierdzenie , ze odkopany 25 lat temu szkielet małpy Idy wielkości kota domowego, jest wspólnym przodkiem późniejszych małp, małp człekokształtnych i ludzi. Ponieważ domniemanie przypuszczalnie spreparowane z okazji roku darwinowskiego, to jest tym bardziej naciągane i niedorzeczne, gdyż nie da się tego choć częściowo uzasadnić istnieniem przynajmniej kilku form przejściowych, pomiędzy tą małpą a Australopithecusem, gdyż takich form przejściowych nie ma. Zresztą wystarczy popatrzeć na szkielet tej małpy który rzekomo żyła 47 000000 lat temu [z oczywistych wskazanych uprzednio przyczyn dane te nie mogą być wiarygodne], że te domniemania ewolucjonistów są całkowitą propagandową paranoją.
Poza tym;
http://wiadomosci.onet.pl/2137483,16,se ... ,item.html
Zresztą jak podały w dniu 05.03.2010 wiadomości.onet.pl - Paleontolodzy ustalili, że liczące 47 milionów lat szczątki przedstawiciela gatunku naczelnych, ochrzczone jako Ida, nie przypominają przodka człowieka, lecz przodka lemura.

Cały czas piszę o tym, że jedynie obserwowalna i udokumentowana jest mikroewolucyjna wenątrzgatunkowa zmienność.

Pozdrawiam A.A.


Śr wrz 01, 2010 13:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 15, 2009 19:03
Posty: 130
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
A.A. Czegoś nie rozumiem
Cytuj:
Brak jednoznacznej i spójnej definicji gatunku, jest dowodem, że opracowana teoria nie spełnia podstawowych kryteriów naukowości. Nawet dziecko to zrozumie, że niemożliwe jest logiczne opracowanie sensownej teorii o czymś co nie jest jeszcze jednoznacznie sprecyzowane.
Cytuj:
Tylko wewnątrzgatunkowa mikroewolucyjna zmienność jest procesem ciągłym. Dlatego dowody wykopaliskowe przedstawiają tylko przykłady zmienności wewnątrzgatunkowej lub pojawianie się zupełnie nowych gatunków.

Skoro termin "gatunek" nie ma spójnej definicji, to jakim prawem mówisz o zmienności wewnątrz gatunkowej?

_________________
Prawie każda skrajność jest zła.


Śr wrz 01, 2010 13:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
andrzejantoni napisał(a):
Cały czas piszę o tym, że jedynie obserwowalna i udokumentowana jest mikroewolucyjna wenątrzgatunkowa zmienność

Witamy w gronie ewolucjonistów. - Że co?! - spyta andrzejantoni? Już tłumaczę:

Dawidowski napisał(a):
Skoro termin "gatunek" nie ma spójnej definicji, to jakim prawem mówisz o zmienności wewnątrz gatunkowej?
Chwilowo zapomnijmy o tym pojęciu, tak by andrzejantoni nie czepiał się, że jest niespójnie zdefiniowane. W zasadzie nie jest nam ono do niczego potrzebne.

Natomiast zdefiniujmy ściśle pojęcie: "Łańcuch osobniczy": Łańcuch osobniczy to ciąg kolejnych pokoleń osobników (ogniw łańcucha osobniczego).
I tyle. Ja jestem ogniwem łańcucha spiętym z moim ojcem, mój ojciec z moim dziadkiem, a dziadek z pradziadkiem. Ponieważ potomstwa jeszcze nie posiadam, jestem w chwili obecnej ostatnim ogniwem łancucha osobniczego.

Obok mnie istnieje wiele innych łańcuchów osobniczych, min. ten andrzejantoniego. O potomstwie nie wiemy czy AA je ma. AA ma natomiast ojca, pamięć którego przywoływał w tym wątku. Co więcej na ziemi w chwili obecnej żyje ponad 6 mld ludzi. Każdy z nich ma swój własny łańcuch osobniczny którego jest ogniwem.

Do chwili obecnej andrzejantonii musi ze mną zgodzić, przecież nie będzie się wypierał własnego ojca, oraz ojca swojego ojca.

I teraz panie andrzejantonii weźmy pański łańcuch osobniczy. Zacznijmy przeskakiwać wzdłuż jego ogniw ku pana coraz starszym przodkom.

Moje pytania:
- W którym miejscu (o ile wogóle) ten łańcuch osobniczy się zaczyna?
- Proszę mi wskazać który pański przodek nie miał ojca?
- Jeśli wskaże pan tego przodka pozbawionego ojca, to proszę mi powiedziać skąd się ten przodek wziął?

_________________
Obrazek


Śr wrz 01, 2010 14:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Rzeczywiście nie zwróciłem uwagi na ten szczegół:
Skoro definicja gatunku jest tak płynna i niepewna, że aż teoria ewolucji od tego się wali, to stwierdzenie "wewnątrzgatunkowa zmienność" jest nieograniczone ścisłymi ramami i może sięgać (w zależności od przyjętej tymczasowej definicji) albo dalej albo bliżej. Ów zasięg jest w związku z tym zależny nie od rzeczywistych warunków fizycznych czy chemicznych a od koniunkturalnego podejścia osoby, która dokonuje analizy. Taki stan nie może mieć nic wspólnego z nauką.
Ergo - kreacjonizm nie jest nauką.
QED (po raz kolejny)

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Śr wrz 01, 2010 15:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Witam!
Panie Dawidowski!
Nie jest jednoznaczna i spójna ewolucyjna definicji gatunku dla całego świata flory i fauny. Bo taką definicją jest definicja Mayra, na której ewolucjonizm opiera domniemane pojawienie się nowych gatunków.Tej wady nie wykazuje definicja tak zwanego gatunku naturalnego oparta na jednolitej, genetycznie przekazywanej puli cech podstawowych, oraz wspólnej gatunkowej genomowej puli cech adaptacyjnych.

Panie Geonides!
Wspólny przodek dotyczy gatunku z którego wyewoluowały co najmniej dwa nowe gatunki.
A.A.


Śr wrz 01, 2010 16:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
andrzejantoni napisał(a):
Panie Geonides!
Wspólny przodek dotyczy gatunku z którego wyewoluowały co najmniej dwa nowe gatunki.
A.A.
Panie Andrzeju. Nie pytałem pana o wspólnego przodka - to raz, a dwa nie używamy pojęcia "gatunek" - jako nieprecyzyjnego. Także proszę o nieużywanie go w swoich wypowiedziach.

Natomiast w ramach pojęcia "łańcuch osobniczy" proszę o odpowiedź na pytania:
Geonides napisał(a):
I teraz panie andrzejantonii weźmy pański łańcuch osobniczy. Zacznijmy przeskakiwać wzdłuż jego ogniw ku pana coraz starszym przodkom.

Moje pytania:
- W którym miejscu (o ile wogóle) ten łańcuch osobniczy się zaczyna?
- Proszę mi wskazać który pański przodek nie miał ojca?
- Jeśli wskaże pan tego przodka pozbawionego ojca, to proszę mi powiedziać skąd się ten przodek wziął?

Z góry dziękuję.

_________________
Obrazek


Śr wrz 01, 2010 16:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
andrzejantoni napisał(a):
Tej wady nie wykazuje definicja tak zwanego gatunku naturalnego oparta na jednolitej, genetycznie przekazywanej puli cech podstawowych, oraz wspólnej gatunkowej genomowej puli cech adaptacyjnych.
Korzystając jedynie z wiedzy nabytej na wykładach kreacjonistycznych prowadzonych przez prof. Giertycha stwierdzam co następuje:
Każdy osobnik posiada pewną dla siebie tylko charakterystyczną pulę genową zwaną różnorodnością - to bezpośrednio z wykładu prof. Giertycha o dewolucji, link podawałem ostatnio. Definicja (oczywiście z kreacjonistycznego punktu widzenia poprawna) mówi, że jeśli osobniki różnią się pulą cech adaptacyjnych, to należą do różnych gatunków. Z całą pewnością, jak złapiemy 2 myszy, to każda będzie miała nieco inny zestaw cech adaptacyjnych. Niezależnie od faktu, że mogą się one krzyżować (należą do jednego gatunku w świetle lucyferiańsko-masońskiej na pasku żydo-komuny sterowanej przez NWO teorii ewolucji) należą one do dwóch zupełnie różnych gatunków z punktu widzenia jedynie słusznej teorii kreacjonistycznej.
Różnorodność jest przewidywana i nawet pochwalana przez teorię kreacjonistyczną. Z niej zresztą wywodzi się to, co pan Andrzej nazywa mikroewolucją.
Zostałem w tym momencie przekonany... tylko jeszcze nie wiem, do czego...

P.S. Wiatrówka niedługa zardzewieje.
P.S. 2 Geonides raczej się nie doczeka odpowiedzi...

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


Śr wrz 01, 2010 16:40
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 464 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 31  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL