Autor |
Wiadomość |
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
Re: Pradawne cywilizacje
buscador napisał(a): I nie chodzi o erozję spowodowaną przez wiatr, ale o tą wodną. A jak oceniają eksperci od erozji, ostatnie wielkie wylewy wodne na tamtym terenie miały miejsce ok. 10 tyś lat Właśnie o to mi chodzi. Skała przeżyła w swojej długiej historii wiele - także okresy zalania. Skała a nie Sfinks. buscador napisał(a): a więc z czasów przed dynastycznych, gdy jak mówią legendy, Egiptem rządzili „bogowie”. Ja wolę wierzyć ekspertom z danej dziedziny a nie archeologom trzymającym się kurczowo utartych dogmatów. Archeolodzy nie przyjmują tych badań do wiadomości bo gdyby okazało się, że Sfinks jest znacznie starszy, to całą oficjalną chronologię egipską można by wrzucić do kosza a to nadwątliłoby niejeden autorytet. Ale "okresy bogów" występują w prawie wszystkich kulturach. Starożytni Grecy też mieli czasy bogów i herosów a my wiemy, że nie był to czas kosmitów tylko okres kultury mykeńskiej. Później na kanwie opowieści ze starych czasów powstały mity - i nie ma w tym nic nadnaturalnego. Żeby odrzucić tradycyjne datowanie egipskich zabytków, trzeba byłoby zdobyć realne, trudne do podważenia dowody. Z tym, że takowych po prostu nie ma. Gdyby były, to uwierz mi, znaleźliby się odważni uczeni, mający w nosie schlebianie autorytetom.
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
Śr sty 23, 2013 12:56 |
|
|
|
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Re: Pradawne cywilizacje
Qwerty2011 napisał(a): Właśnie o to mi chodzi. Skała przeżyła w swojej długiej historii wiele - także okresy zalania. Skała a nie Sfinks. Właśnie o to chodzi, że nie wiadomo kiedy ta erozja wodna nastąpiła, w każdym razie nie wcześniej niż 10 tyś lat temu. Ząb czasu zrobił swoje i nie można jednoznacznie stwierdzić czy tułów Sfinksa był dziełem natury czy jednak był poddany wcześniejszej obróbce. W każdym razie nie wydaje mi się aby twórcy Sfinksa pozostawili tak znaczące dzieło w stanie naturalnym, poza tym zachowały się nogi Sfinksa (oczywiście obecnie poddane renowacji). Czyżby i one były dziełem natury? Cytuj: Ale "okresy bogów" występują w prawie wszystkich kulturach. Starożytni Grecy też mieli czasy bogów i herosów a my wiemy, że nie był to czas kosmitów tylko okres kultury mykeńskiej. Później na kanwie opowieści ze starych czasów powstały mity - i nie ma w tym nic nadnaturalnego. A no właśnie, mity o bogach występują prawie we wszystkich kulturach na całym świecie, co jest przesłanką za a nie przeciwko temu, że w przeszłości na Ziemi byli „bogowie”, czyli po naszemu kosmici. Oczywiście różne kultury nadały tym bogom różne imiona ale sama symbolika tych mitów jest podobna. Jak to się mówi, że w każdym micie czy legendzie tkwią ziarnka prawdy, czyli niektóre opowiadania mogły być zakorzenione w rzeczywistych wydarzeniach historycznych. Cytuj: Żeby odrzucić tradycyjne datowanie egipskich zabytków, trzeba byłoby zdobyć realne, trudne do podważenia dowody. Z tym, że takowych po prostu nie ma. Gdyby były, to uwierz mi, znaleźliby się odważni uczeni, mający w nosie schlebianie autorytetom. Masz rację takich niepodważalnych dowodów po prostu nie ma, tak w jedną jak i w drugą stronę. Hmm… czyli mam Ci uwierzyć , równie dobrze Ty mógłbyś mi uwierzyć, czyli jak zawsze gdy mamy do czynienia z przekonaniami pamięć ludzka okazuje się być wybiórcza. Jeśli czytałeś dokładnie powyższe linki to masz tam pełno odważnych naukowców i to z różnych dziedzin, nie tylko archeologii. Chodzi o to, że w nauce podobnie jak w religii bardzo trudno jest podważyć stare dogmaty, ci co to próbowali robić byli ośmieszani albo po prostu ignorowani. Tradycja będzie zawsze silniejsza od faktów, oczywiście do czasu. Przykładem takiego „wielkiego” naukowca może być Zahi Hawass (czytaj zakichany hałas), jego ego jest tak wielkie, że dorównuje tylko wielkością piramidy Cheopsa.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Śr sty 23, 2013 14:42 |
|
|
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Re: Pradawne cywilizacje
buscador napisał(a): Ząb czasu zrobił swoje i nie można jednoznacznie stwierdzić czy tułów Sfinksa był dziełem natury czy jednak był poddany wcześniejszej obróbce. W każdym razie nie wydaje mi się aby twórcy Sfinksa pozostawili tak znaczące dzieło w stanie naturalnym, poza tym zachowały się nogi Sfinksa (oczywiście obecnie poddane renowacji). Czyżby i one były dziełem natury? Nogi sfinksa http://en.wikipedia.org/wiki/File:Great_Sphinx_of_Giza_-_20080716a.jpgzostały w ewidentny sposób domurowane. Cytuj: Cytuj: Ale "okresy bogów" występują w prawie wszystkich kulturach. Starożytni Grecy też mieli czasy bogów i herosów a my wiemy, że nie był to czas kosmitów tylko okres kultury mykeńskiej. Później na kanwie opowieści ze starych czasów powstały mity - i nie ma w tym nic nadnaturalnego. A no właśnie, mity o bogach występują prawie we wszystkich kulturach na całym świecie, co jest przesłanką za a nie przeciwko temu, że w przeszłości na Ziemi byli „bogowie”, czyli po naszemu kosmici. Czyli zdaniem buscadora Achajowie byli kosmitami? Cytuj: Chodzi o to, że w nauce podobnie jak w religii bardzo trudno jest podważyć stare dogmaty, Przeciwnie, można to zrobić bardzo łatwo. Wystarczy mieć dowody. Naukowcy od Egiptu, archeolodzy, historycy, je mają. Paranormalni - nie
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Śr sty 23, 2013 15:30 |
|
|
|
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Re: Pradawne cywilizacje
pilaster napisał(a): zostały w ewidentny sposób domurowane. http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_Sfinks„Inna teoria mówi, że Sfinks był szakalem . Anubis, bóg z głową szakala, w egipskiej religii jest strażnikiem umarłych. Umieszczenie rzeźby szakala przy nekropoli jest więc bardziej prawdopodobne niż wizerunku lwa. Po łapach nie można poznać, jakie zwierzę przedstawia, ponieważ były one zbyt zniszczone; odrestaurowano je tak, by przedstawiały łapy lwa.” Mimo wszystko przed renowacją Sfinks miał jakieś tam łapy. Czyli jak zwykle, prawda jest tam gdzie się nadstawi ucho Cytuj: Przeciwnie, można to zrobić bardzo łatwo. Wystarczy mieć dowody. Naukowcy od Egiptu, archeolodzy, historycy, je mają. Paranormalni - nie Gdyby te dowody były tak mocne jak piszesz to nie było by tyle kontrowersyjnych opinii, szczególnie jeśli chodzi o okres przed dynastyczny. Te wierzenia o bogach nie wzięły się przecież znikąd, no chyba, że budowniczych (kapłanów) tak wspaniałych budowli uznać za kompletnych świrów. A tak w ogóle to każdy niech wierzy w swoje bajki, jeśli przez to miałby nieć koszmary senne.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Śr sty 23, 2013 15:56 |
|
|
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Re: Pradawne cywilizacje
buscador napisał(a): Gdyby te dowody były tak mocne jak piszesz to nie było by tyle kontrowersyjnych opinii, szczególnie jeśli chodzi o okres przed dynastyczny. Niezależnie od stopnia kontrowersyjności opinii na temat epoki o której jest mało danych, żadna z nich nie postuluje, że w Egipcie przebywali kosmici
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Śr sty 23, 2013 17:00 |
|
|
|
|
michalg510
Dołączył(a): Wt gru 11, 2012 13:11 Posty: 22
|
Re: Pradawne cywilizacje
Chciałbym przedstawić dwa przykłady, że religie mogą mieć początek w prawdziwym fakcie, który później ewoluuje w sposób uniemożliwiający doszukanie się go. Pierwszy przykład: Wojna w vietnamie, lata 60, podczas jednego z ataków na oddziały amerykańskie jeden z żołnierzy traci orientacje w terenie i odłączając się od grupy gubi się. Trafia do jakiejś wioski w totalnym buszu, gdzie mieszkańcy witają go, dają jeść i schronienie. Kiedy John (tak miał na imię żołnierz) opuszcza wioskę szukając drogi do jednostki mieszkańcy wioski uznają go za boga i do dziś wioska ta czci jego imię John jako boskie imię i czekają kiedy powróci. Kiedyś był o tym program, a jeżeli coś pokręciłem to mnie poprawcie bo oglądałem to dosyć dawno, ale na pewno wątek się zgadza. Przykład drugi: W czasie II WŚ amerykańskie siły powietrzne tworzyły bazy wypadowe na filipinach, pomagali im w tym tamtejsi mieszkańcy, którym płacono puszkami z jedzeniem lub jakimiś ciekawymi przedmiotami. Kiedy wojna się skończyła, a bazy zniknęły ludzie modlili się, czekali na żołnierzy i na dary jakie dostawali. Po długim czasie zaczęli budować drewniane repliki samolotów na wzniesieniach i w nadziei, że bogowie powrócą. Tak właśnie tak ich nazwali, gdyż tubylcy nigdy nie mieli kontaktu z techniką, dlatego gdy ujrzeli samoloty lecące w eskadrze przerazili się i padali na twarz i modlili się. Każdą rzecz jak radio, broń, samochody itp uznawali za magiczne wytwory, dlatego w ich oczach byli bogami.
|
Cz sty 24, 2013 10:40 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Pradawne cywilizacje
Mówisz o kulcie cargo. Warto dodać, że wraz z jego ewolucją wyznawcy umyślili sobie, że z czasem role się odwrócą, tubylcy staną się biali i - co logiczne - to oni będą dysponowali tymi wszystkimi dobrami.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz sty 24, 2013 10:44 |
|
|
ARHIZ
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01 Posty: 1342
|
Re: Pradawne cywilizacje
buscador napisał(a): A no właśnie, mity o bogach występują prawie we wszystkich kulturach na całym świecie, co jest przesłanką za a nie przeciwko temu, że w przeszłości na Ziemi byli „bogowie”, czyli po naszemu kosmici. Oczywiście różne kultury nadały tym bogom różne imiona ale sama symbolika tych mitów jest podobna. Jak to się mówi, że w każdym micie czy legendzie tkwią ziarnka prawdy, czyli niektóre opowiadania mogły być zakorzenione w rzeczywistych wydarzeniach historycznych. Najbardziej swoistą cechą ludzką jest "małpowanie" - nic nie bierze się z powietrza. Wszystko co człowiek tworzy ma jakieś odbicie w tym co widzi lub widział. Ale należy pamiętać, że człowiek jest istotą twórczą. Jeżeli opowiemy coś komuś, ta osoba powie komuś innemu itd., to pięćdziesiąta osoba usłyszy strasznie podkoloryzowaną historię, czasami nie podobną nawet do pierwowzoru. Taka "transformacja mitu" może dokonać się na przestrzeni kilku tygodni. Opierając się na tym - ile treści zostało zmienionych i dodanych w legendzie, której akcja dzieje się kilka tysięcy lat temu? Przykładem mogą być przypowieści hinduskie, w których niektóre wersje różnią się tak bardzo, że są właściwie różnymi opowieściami. Z drugiej strony, w mitach możemy doszukać się podkolorowanej historii. Przykładem może być Epoka Snów u Aborygenów (opisy pasują do życia w Azji, gdzie niegdyś żyli Aborygeni - niedobitkami są m. in. Tamilowie), mit o osiedleniu się plemienia Indian w Meksyku (ptak na kaktusie pożerający węża), Biblia. Nie należy jednak zapominać o twórczym czynniku ludzkim, który dodaje, przekręca, ubarwia. Bogami nie musieli być w cale kosmici, mogli to być przybysze z cywilizowanej społeczności. Wyższej klasy Egipcjanin, który znalazł się jakoś wśród afrykańskich plemion też mógł zostać bogiem. Z kolei Prusacy podczas najazdów Krzyżaków myśleli, że jeździec i koń to całość i ma skórę ze stali (moim zdaniem, głównym powodem takiego postrzegania był kropierz) a Cortez w walce z Indianami miał w swoich szeregach pół ludzi, pół jelenie (nie znali koni). Gdyby najeźdźcy po prostu przyszli i poszli, zostałby w tych nacjach ślad w postaci legend, które z biegiem czasu obrastałyby w kolejne elementy.
_________________ ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage
|
Pt sty 25, 2013 8:52 |
|
|
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
Re: Pradawne cywilizacje
ARHIZ napisał(a): Jeżeli opowiemy coś komuś, ta osoba powie komuś innemu itd., to pięćdziesiąta osoba usłyszy strasznie podkoloryzowaną historię, czasami nie podobną nawet do pierwowzoru. Dodałby jeszcze więcej. Jak rozmawia się ze starszymi osobami, to prawie zawsze to, co było kiedyś wydaje im się wspanialsze, lepsze, weselsze (aaa... bo kiedyś to było lepiej, bo...). Jeśli tę skłonność pomnożymy razy kilkanaście pokoleń to jak nic wyjdzie nam, ze kiedyś to sami bogowie po ziemi chodzili.
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
Pt sty 25, 2013 10:57 |
|
|
ARHIZ
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01 Posty: 1342
|
Re: Pradawne cywilizacje
Qwerty2011 napisał(a): ARHIZ napisał(a): Jeżeli opowiemy coś komuś, ta osoba powie komuś innemu itd., to pięćdziesiąta osoba usłyszy strasznie podkoloryzowaną historię, czasami nie podobną nawet do pierwowzoru. Dodałby jeszcze więcej. Jak rozmawia się ze starszymi osobami, to prawie zawsze to, co było kiedyś wydaje im się wspanialsze, lepsze, weselsze (aaa... bo kiedyś to było lepiej, bo...). Jeśli tę skłonność pomnożymy razy kilkanaście pokoleń to jak nic wyjdzie nam, ze kiedyś to sami bogowie po ziemi chodzili. Fakt, "kiedyś było lepiej" jest niezwykle popularne. Zaczyna się to to w wieku ok czterdziestu lat z tendencją do nasilania się - chyba, że mówimy o ludziach, którzy ciężko pracowali za młodu. Ci potrafią docenić dzisiejsze czasy (choć tutaj może pojawić się "młodzi teraz mają za dobrze" ). Weźmy chociażby cztery wieku u indoeuropejczyków: wiek złoty, srebrny, jakiś tam (brązowy?) i żelazny. Każdy kolejny był gorszy. O tym mamy zarówno starożytnych greków, jak i np. u Arjów. Kolejną wspólną cechą jest analizowanie tego "zepsucia z pokolenie na pokolenie" w kategorii nadejścia końca świata. Już za czasów Mahabharaty ludzie widzieli "nowe złe czasy", oraz "te co minęły, co było lepiej" - i przewidywali upadek świata (chociaż nie chodziło tutaj o apokalipsę). Wiek złoty [w Indiach] był opisywany jako dostatni, bez wojen, kiedy to "najgorszą karą było nagana" - nie pamiętam co było najgorszym przestępstwem, wydaje mi się, że obraza słowna. Wiek żelazny zaś, czyli epoka Kalkina, pełen jest złodziei i świętokradców. "Posągi bóstw pokrywają się łzami i potem", a "bramini są braminami z nazwy a nie z uczynków". Największym przewinieniem jest morderstwo, a karą śmierć. Ale jako, że Grecja i Indie to narody wywodzące się z tego samego pra-narodu i opowieść o czterech wiekach mogła mieć źródło w "praindoeuropejskim namiocie", zarzucę przykładem z innej grupy: Żydzi. W Biblii mamy opis raju - sielskiej krainy gdzie mieszkali pierwsi ludzie (wiek złoty?). Później zostali wygnani na ziemię, gdzie - uwaga - żyli po setki lat. Adam miał ponad 1000 - nawet jeżeli będą one księżycowe, to i tak wyjdzie tego dużo. Dalej, każde kolejne opisane pokolenie żyło krócej (łagodne przejście przez wiek srebrny i "brązowy"), aż do czasów dzisiejszych, gdzie ludzie żyją krótko (czyli ostatni, syfiasty żelazny wiek ). O czterech wiekach czytałem dość dawno, toteż mogłem nieco pomieszać niektóre drobne fakty (np. to, czy nagana była karą dla wieku złotego, czy może srebrnego?). Ale brak pełnej szczegółowości nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia. Chodzi mi o tok rozumowania - w różnych częściach świata, tysiące lat temu ludzie mieli wrażenie, że dawniejsze czasy były lepsze, a obecne są złe. My dzisiaj również mamy takie wrażenie - jest to moim zdaniem cecha ludzkiej psychiki, by wspominać "dawne dni" jako dobre.
_________________ ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage
|
Pt sty 25, 2013 16:37 |
|
|
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
Re: Pradawne cywilizacje
Temat rozwinął się ciekawie. Pozwolę sobie na małe podsumowanie i uszczegółowienie. ARHIZ napisał(a): Najbardziej swoistą cechą ludzką jest "małpowanie" - nic nie bierze się z powietrza. Wszystko co człowiek tworzy ma jakieś odbicie w tym co widzi lub widział. Taki mechanizm w rozwoju kultur nosi miano ewolucji memetycznej. Zachowanie się memów jest w zasadzie identyczne z zachowaniem się genów, włączając w to cechę "samolubstwa" memów. Najlepiej rozwój i konkurencję memów widać na przykładzie historii przemian różnych mitów i siły oddziaływania różnych mitologii na społeczeństwa - od kultów silnych zwierząt po chrześcijaństwo, czyli w zasadzie od neandertalczyków (kult niedźwiedzia) po dzień dzisiejszy. ARHIZ napisał(a): Jeżeli opowiemy coś komuś, ta osoba powie komuś innemu itd., to pięćdziesiąta osoba usłyszy strasznie podkoloryzowaną historię, czasami nie podobną nawet do pierwowzoru. To zjawisko to tzw. efekt głuchego telefonu. To on stoi u podstaw ewolucji memetycznej i jest co do rodzaju zjawiska prawie identyczny do zjawiska przypadkowych mutacji genów. Ów efekt to nic innego, jak przypadkowe mutacje memów. ARHIZ napisał(a): Z drugiej strony, w mitach możemy doszukać się podkolorowanej historii. Można nawet pokusić się o ostrzejsze stwierdzenie - mity zawierają dane historyczne. Oczywiście tymi danymi nie jest opowieść snuta przez mit, ale jego budowa, ślady interpretacyjne oraz ślady po realnych postaciach historycznych. Taką hipotezę mówiącą, że postacie mityczne (bóstwa, demony czy herosi) to ni mniej ni więcej ale realnie żyjący i wywierający zauważalny i zapamiętany przez potomnych wpływ na społeczność wodzowie lub postaci wybitne zaprezentował Thor Heyerdahl (ten od Kon Tiki). Sugestia jest logiczna i ma pewne podstawy merytoryczne, choć umiejscowione nie w mitologii nordyckiej (którą omawiał Heyerdahl) tylko w mitologii greckiej (herosi) czy hebrajskiej (mityczni królowie). Żadne naturalnie występujące zjawisko z zakresu psychologii społecznej czy antropologii kultury nie jest sprzeczne z tą hipotezą a wiele z tych zjawisk wspiera ją. ARHIZ napisał(a): Bogami nie musieli być w cale kosmici, mogli to być przybysze z cywilizowanej społeczności. Wyższej klasy Egipcjanin, który znalazł się jakoś wśród afrykańskich plemion też mógł zostać bogiem. Mógł to być również lokalny wódz wsławiony swoimi działaniami lub osoba wybijająca się ponad przeciętność danego społeczeństwa (np. kowal, który z całą pewnością był pierwowzorem greckiego Hefajstosa, świadczy o tym jego główna cecha - bycie kulawym - to wręcz standard tego zawodu w tamtym okresie). Qwerty2011 napisał(a): Jak rozmawia się ze starszymi osobami, to prawie zawsze to, co było kiedyś wydaje im się wspanialsze, lepsze, weselsze (aaa... bo kiedyś to było lepiej, bo...). Jeśli tę skłonność pomnożymy razy kilkanaście pokoleń to jak nic wyjdzie nam, ze kiedyś to sami bogowie po ziemi chodzili. ARHIZ napisał(a): Weźmy chociażby cztery wieku u indoeuropejczyków: wiek złoty, srebrny, jakiś tam (brązowy?) i żelazny. Każdy kolejny był gorszy. O tym mamy zarówno starożytnych greków, jak i np. u Arjów. Zjawisko idealizowania przeszłości działa jak szkło powiększające wzmacniając cechy pożądane w podmiocie opowieści i zamazywacz cech negatywnych. Właśnie w ten sposób "rodzą się bogowie". A potem już żyją własnym życiem jako ewoluujący mem związany z daną kulturą. Mem taki może przyjmować różne imiona bez radykalnej zmiany cech - tu polecam dwa znane w naszej kulturze memy - JHWH i Jezusa - one również istniały wcześniej, tylko pod innymi imionami. Zjawisko to opisał francuski historyk Fernand Braudel i porównał do nurtu rzeki - zdarzenia historyczne (tu: zmiana imion bóstwa) zachodzą szybko, ale podstawy kulturowe (tu: cechy i atrybuty bóstwa) zmieniają się powoli.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Pn sty 28, 2013 20:29 |
|
|
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
Re: Pradawne cywilizacje
Rutus napisał(a): Mem taki może przyjmować różne imiona bez radykalnej zmiany cech - tu polecam dwa znane w naszej kulturze memy - JHWH i Jezusa - one również istniały wcześniej, tylko pod innymi imionami. Dodam tylko, że opisane wyżej "memy" ukazują się ludziom i dzisiaj w postaci tzw. Objawień. Wielu doświadcza ich obecności. "Mem" Jezus w ciągu swojego życia dokonywał wielu cudów, umarł i zmartwychwstał - nie tak dawno ledwie 2000 lat temu, co potwierdzają źródła historyczne. Jako żywo - może i Rutusa wrzućmy do kategorii "memów"
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
Pn sty 28, 2013 22:32 |
|
|
ARHIZ
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01 Posty: 1342
|
Re: Pradawne cywilizacje
Rutus napisał(a): Mógł to być również lokalny wódz wsławiony swoimi działaniami lub osoba wybijająca się ponad przeciętność danego społeczeństwa (np. kowal, który z całą pewnością był pierwowzorem greckiego Hefajstosa, świadczy o tym jego główna cecha - bycie kulawym - to wręcz standard tego zawodu w tamtym okresie). Innym przykładem mógł być Kriszna - prawdopodobnie Tamilski pasterz (przyjaciel arjańskiego rolnika), który został później generałem i zyskał sławę. Qwerty2011 napisał(a): zdarzenia historyczne (tu: zmiana imion bóstwa) zachodzą szybko, ale podstawy kulturowe (tu: cechy i atrybuty bóstwa) zmieniają się powoli. Kupidyn i Kama z łukami i strzałami miłości, Dzeus i Indra z piorunami jako potężna broń.
_________________ ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage
|
Wt sty 29, 2013 10:52 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Pradawne cywilizacje
@Qwerty @ARHIZ: To będzie tak. Pogadacie sobie radośnie, Rutus będzie cytował mądre książki, aż w pewnym momencie pieprznie jakiś totalny debilizm. I potem będzie się upierał przy tym debilizmie i cały wątek diabli wezmą. Więc zrezygnujcie z dyskusji z naszym specjalistą od liczb pierwszych i organicznych węglików póki możecie.
|
Wt sty 29, 2013 11:00 |
|
|
Qwerty2011
Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52 Posty: 1365
|
Re: Pradawne cywilizacje
ARHIZ napisał(a): zdarzenia historyczne (tu: zmiana imion bóstwa) zachodzą szybko, ale podstawy kulturowe (tu: cechy i atrybuty bóstwa) zmieniają się powoli. To nie są moje słowa tylko RUTUSA zefciu napisał(a): @Qwerty @ARHIZ: To będzie tak. Pogadacie sobie radośnie, Rutus będzie cytował mądre książki, aż w pewnym momencie pieprznie jakiś totalny debilizm. I potem będzie się upierał przy tym debilizmie i cały wątek diabli wezmą. Więc zrezygnujcie z dyskusji z naszym specjalistą od liczb pierwszych i organicznych węglików póki możecie.
Tak, spodziewam się czegoś takiego... Sama teoria memów jest ciekawa, tylko, że w wersji Rutusa jest nieco przyziemna. Gdyby Rutus chciał nieco bardziej zainteresować się religią i poczytać także dzieła mistyków, to wiedziałby, że można dodać tutaj także akcenty nadprzyrodzone (dla Rutusa one oczywiście nie istnieją). Pewne szablony światopoglądowe, które występują w różnych kulturach, są bladym odbiciem prawdy o Bogu. Bóg od zawsze mówił do ludzi - poprzez głos sumienia, doświadczanie Jego obecności, wydarzenia a także bardziej dosłownie - objawiając się nielicznym. Ten przekaz trafiał na różny grunt i w zależności od okoliczności kulturowych, politycznych, społecznych ulegał przekształceniom, mitologizacji, zniekształceniom i to często bardzo głębokim. I tutaj widać rolę Narodu Wybranego, który miał być swoistym centrum, miał być depozytariuszem prawdy o Bogu i Zbawieniu. Chrystus oczywiście nie przypadkowo był Żydem. Rolą Jezusa było m.in. głoszenie tej prawdy (Słowo) wśród "narodów świata", czyli wśród tych, którzy żyli w świecie ludzkich memów. Tak więc częściowo zgadzam się z Rutusem - zjawisko jako takie rzeczywiście istnieje, tylko, że geneza jest bardziej złożona.
_________________ "Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas" (2 Kor 4)
|
Wt sty 29, 2013 12:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|