To prawda.


Dlaczego nie? Do dziś? Nigdy w przyszłości?

Trzeba tez dodac jeszcze jedno zalozenie, mianowicie takie ze mozliwe ze nigdy nie znajdziecie wyjasnienia jak ta synteza powstala. Jesli takiego wyjasnienia nie macie dla mnie ta synteza jest dowodem na inteligentny projekt. Nie musicie sie ze mna zgadzac ale jesli nikt mi nie udowodni w jaki sposob ona powstala bede podtrzymywal swoje zdanie.

No dobrze. Ale w takim razie, skoro ja nie znam Twoich rodziców, to czy ma sens, abym utrzymywał, że Bóg ulepił Cię bezpośrednio z prochu ziemi?

Według mnie to jest błędne porównanie i nijak nie odnosi się do sedna sprawy.

Twoi rodzice to taka metafora wyjaśnienia, skąd się wziąłeś. Jeśli nie znamy twoich rodziców, to innymi słowy nie znamy wyjaśnienia, jak powstałeś. Ale to nie jest dowód na to, ze zostałeś ulepiony z prochu ziemi.

Tak samo - nie znamy wyjaśnienia skąd się wzięła syntaza ATP. Ale to nie dowód na to, że została ulepiona z prochu ziemi.

Wy nie znacie wyjaśnienia. Moim wyjaśnieniem jest wiara i stworzenie przez Boga. A takie niewiadome i brak odpowiedzi na znacząco wiele pytań jeszcze bardziej utwierdza mnie w wierze. Zbyt wiele luk zbyt wiele naciąganych teorii znikoma jakość dowodów sorry ale samodziejstwo za mną nie przemawia.

A ile wiesz o "samodziejstwie"?

Wystarczy wymienić dwie rzeczy. Powstanie wszechświata. Jest moment ze nie istnieje nic i nagle bum i coś jest. Co wywołało tą transformacje z jednego stanu do drugiego? Każdy skutek ma swoja przyczynę. Drugą rzeczą jest powstanie życia. Nikt nie ma zielonego pojęcia jak ono powstało. Pewnym też jest że życie nie mogło powstać samo. Patrze na świat przez inne okulary. Jeśli wierzył bym w samodziejstwo pewnie łykał bym ta całą pseudo naukę i teorię rodem niczym jak z filmów fantastycznych jak dziecko. Nauka wyklucza w tych dwóch przypadkach samodziejstwo. A takich przykładów można wymieniać w nieskończoność. Świat jak i cały wszechświat jest nieprawdopodobnie złożony i dla mnie jasnym jest że stoi za tym wszystkim nie pojęty przez nas byt.

Jasne, że tak. Pozostaje jeden drobny, maluteńki, całkiem błahy problem... Co jest przyczyną tego bytu?...

A jeśli ten byt nie ma przyczyny, po co go wprowadzać zamiast przyjąć za takowy rzeczywistość dostępną fizykom, w której zanurzony jest nasz Wszechświat?

Niewiadome i brak odpowiedzi utwierdzają Cię w wierze? Ale przecież kreacjonizm, czy inteligentny projekt oferuje jeszcze mniej. To nie jest żadna teoria, to tylko aprioryczna interpretacja rzeczywistości. W tym samym miejscu, gdzie naukowcy potrafią z pokorą przyznać, że czegoś nie wiedzą, zwolennicy inteligentnego projektu po prostu używają Boga jako zapchajdziury, która niby wyjaśnia wszystko. Postęp naukowy dokonuje się przez tych pierwszych.

Moja wiara pochodzi od Boga i otwiera mi drzwi do rzeczy ponad naturalnych. W Piśmie Św jest zapisane że Bóg nie ma początku ani końca. Więc na pytanie skąd wziął się byt czyli Bóg nie znajdziemy odpowiedzi w naszym naturalnym wszechświecie. Logicznym też jest że Bóg jest po za naszym wszechświatem czy też naszym wymiarem skoro Bóg istniał w momencie kiedy w naszym wymiarze nie istniało jeszcze nic.

W Piśmie? W Piśmie jest napisane tylko, że Bóg jest początkiem i końcem (Alfą i Omegą). A może się mylę (bo nie znam na wyrywki)?

[quote="Lurker"]W Piśmie? W Piśmie jest napisane tylko, że Bóg jest początkiem i końcem (Alfą i Omegą). A może się mylę (bo nie znam na wyrywki)?[/quote

W Nim jest wszystko i On jest wszystkim, a poza Nim niema już nic. Tu nie chodzi o to że Bóg ma początek i koniec ale że jest sprawcą wszystkiego od początku do końca.

Ejjj, czy to aby nie jest wyznanie panteisty? Toż to herezja przecież.

Nie jestem panteistą Bóg jest istotą doskonałą.
Nic nie istnieje poza Bogiem, gdyż tak my, jak i wszystko co istnieje - istnieje w Bogu, w Jego stwórczej przestrzeni!