Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 13:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
 Czy uznawać tytuły naukowe z dziedziny teologii? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Te wszystkie pozorne sprzeczności nie odnoszą się na pewno do Boga chrześcijańskiego :) I są wynikiem nieznajomości chrześcijańskiej nauki o Bogu


Cz cze 07, 2007 11:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post 
KrzysztofK napisał(a):
Na starcie zakłada aksjomaty, czyli przyjmuje pewne zdania za pewnik bez dowodzenia ich istnienia (w sensie nr 1). Co nie przeszkadza jej być nauką.

aksjomaty to nie to samo co założenia. system założeniowy i system aksjomatyczny to dwie różne rzeczy. zostało dowiedzione że nie da się jednak sprowadzić matematyki do systemu formalnego. system aksjomatyczny jest po prostu wygodnym sposobem przedstawienia pewnej teorii.

Cytuj:
Co do innych przykładów to już brakuje mi wiedzy, ale znowu intuicyjnie wyczuwam, że precyzyjna definicja natury boskiej i ludzkiej pozwala uniknąć sprzeczności "podwójnej natury Jezusa".

no dobra. do wieźmy choćby tą podwójną naturę. przykładowo, żeby pokazać o co mi chodzi.

jezus jest jednocześnie i w pełni, bogiem i człowiekiem. z zasady wyłączonego środka: albo jest człowiekiem albo nie i nie ma trzeciej możliwości. a to znaczy, że zgodnie z dogmatem jednocześnie jest i nie jest człowiekiem (bo nie może być czymś trzecim). stąd z zasady niesprzeczności wynika, że jest to fałsz.

_________________
ateista


Cz cze 07, 2007 14:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
jezus jest jednocześnie i w pełni, bogiem i człowiekiem. z zasady wyłączonego środka: albo jest człowiekiem albo nie i nie ma trzeciej możliwości. a to znaczy, że zgodnie z dogmatem jednocześnie jest i nie jest człowiekiem (bo nie może być czymś trzecim). stąd z zasady niesprzeczności wynika, że jest to fałsz.

Nie ma żadnego fałszu. Jest w pełni człowiekiem, i jednocześnie jest w pełni Bogiem :)

Z orzeczeń Soboru chalcedońskiego
Cytuj:
Idąc za świętymi Ojcami wszyscy jednogłośnie uczymy wyznawać, że jest jeden i ten sam Syn, Pan nasz Jezus Chrystus, doskonały w Bóstwie i doskonały w człowieczeństwie, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, złożony z rozumnej duszy i ciała, współistotny Ojcu co do Bóstwa, współistotny nam co do człowieczeństwa, "we wszystkim nam podobny oprócz grzechu" (Hbr 4, 15). Przed wiekami z Ojca zrodzony jako Bóg, w ostatnich zaś czasach dla nas i dla naszego zbawienia narodził się jako człowiek z Maryi Dziewicy, Bożej Rodzicielki; jednego i tego samego Chrystusa Pana, Syna Jednorodzonego należy wyznawać w dwóch naturach, bez zmieszania, bez zmiany, bez rozdzielania i rozłączania. Nigdy nie zanikły różnice natur przez ich zjednoczenie, ale została zachowana właściwość obu, tworzących jedną osobę i jedną hipostazę. Nie można Go dzielić na dwie osoby ani ich w Nim rozróżniać, ponieważ jest jeden i ten sam Syn jednorodzony, Słowo Boże, Pan Jezus Chrystus, jak przedtem prorocy nauczali o Nim, jak sam Jezus Chrystus o tym nas pouczył i jak nam przekazał Symbol Ojców (BF VI,8).


Cz cze 07, 2007 14:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post 
Kamyk napisał(a):
Z orzeczeń Soboru chalcedońskiego

nie będę się sprzeczał z "prawdami" wiary. nie jest to jednak prawda w sensie logicznym, a więc również naukowym. ojcowie soborowi mogli sobie uchwalić co im się żywnie podobało i nie mam żadnych obiekcji wobec tego.

_________________
ateista


Cz cze 07, 2007 14:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 05, 2006 19:58
Posty: 27
Post 
KrzysztofK napisał(a):
aksjomaty to nie to samo co założenia. system założeniowy i system aksjomatyczny to dwie różne rzeczy. zostało dowiedzione że nie da się jednak sprowadzić matematyki do systemu formalnego. system aksjomatyczny jest po prostu wygodnym sposobem przedstawienia pewnej teorii.

Nie rozumiem tego wtrętu, aksjomaty to pewniki, zdania które się przyjmuje za prawdziwe bez dowodu.

Cytuj:
jezus jest jednocześnie i w pełni, bogiem i człowiekiem. z zasady wyłączonego środka: albo jest człowiekiem albo nie i nie ma trzeciej możliwości. a to znaczy, że zgodnie z dogmatem jednocześnie jest i nie jest człowiekiem (bo nie może być czymś trzecim). stąd z zasady niesprzeczności wynika, że jest to fałsz.


Zauważ, że nie jest powiedziane, że poruszasz się w zbiorze pojęć rozłącznych. Z czego wynika, że zdanie "Jezus jest Bogiem" nie musi być równoważne zdaniu "Jezus nie jest człowiekiem".
Przykład: Ze zdania "człowiek jest w pełni kręgowcem i w pełni ssakiem" nie wynika sprzeczne wewnętrznie zdanie: "Człowiek jest ssakiem i nie jest ssakiem".
Przeciwnie, jeśli zdefiniujemy natury: boską i ludzką przez wyliczenie cech jakie muszą odpowiednio spełniać, to możliwe jest skonstruowanie bytu, który posiada cechy obu natur. I wtedy będzie jednocześnie i tym i tym.


Cz cze 07, 2007 15:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post 
KrzysztofK napisał(a):
Zauważ, że nie jest powiedziane, że poruszasz się w zbiorze pojęć rozłącznych. Z czego wynika, że zdanie "Jezus jest Bogiem" nie musi być równoważne zdaniu "Jezus nie jest człowiekiem".

oczywiście, bo ze zdania "jezus nie jest człowiekiem" może równie dobrze wynikać że jest demonem czy aniołem. nie wiem co to ma wspólnego z zakresem pojęć. nierozłączność trzeba dopiero dowieść pokazując że coś takiego istnieje co jest i bogiem i człowiekiem.
Cytuj:
Przykład: Ze zdania "człowiek jest w pełni kręgowcem i w pełni ssakiem" nie wynika sprzeczne wewnętrznie zdanie: "Człowiek jest ssakiem i nie jest ssakiem".

tutaj dałeś przykład zupełnie nie na miejscu. pojęcie kręgowca jest nadrzędne wobec pojęcia ssaka i zawiera je w sobie. każdy człowiek jest ssakiem i każdy człowiek jest kręgowcem, bo każdy ssak jest kręgowcem. ale nieprawda, że każdy człowiek jest bogiem, bo człowiek nie jest rodzajem boga.

Cytuj:
Przeciwnie, jeśli zdefiniujemy natury: boską i ludzką przez wyliczenie cech jakie muszą odpowiednio spełniać, to możliwe jest skonstruowanie bytu, który posiada cechy obu natur. I wtedy będzie jednocześnie i tym i tym.

jeśli zdefinujesz przez takie wyliczenie to stworzysz jakąś hybrydę, a więc coś trzeciego. nie będzie to ani bóg ani człowiek, ale coś pośredniego.

_________________
ateista


Cz cze 07, 2007 15:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 05, 2006 19:58
Posty: 27
Post 
Necromancer napisał(a):
tutaj dałeś przykład zupełnie nie na miejscu. pojęcie kręgowca jest nadrzędne wobec pojęcia ssaka i zawiera je w sobie. każdy człowiek jest ssakiem i każdy człowiek jest kręgowcem, bo każdy ssak jest kręgowcem. ale nieprawda, że każdy człowiek jest bogiem, bo człowiek nie jest rodzajem boga.

Zdanie: "nieprawda że człowiek jest Bogiem, bo człowiek nie jest rodzajem boga", jest wzięte z zewnątrz i nie może być użyte do dowiedzenia sprzeczności wewnętrznej zdania o współistnieniu natury boskiej i ludzkiej w jednym bycie.
Przykład miał pokazać tylko to, że tak jak możliwe jest zdefiniowanie bytu "czlowiek", który ma cechy zarówno bytu "kręgowiec" i "ssak", tak możliwe jest zdefiniowanie bytu "Jezus", który ma cechy zarówno bytu "człowiek" jak i "Bóg". W swoim dowodzie przyjąłeś natomiast za oczywiste przejście "człowiek i Bóg" -> "człowiek i nie człowiek".

Necromancer napisał(a):
jeśli zdefinujesz przez takie wyliczenie to stworzysz jakąś hybrydę, a więc coś trzeciego. nie będzie to ani bóg ani człowiek, ale coś pośredniego.

Nieprawda, byt który spełnia definicję Boga jest Bogiem, byt który spełnia definicję człowieka jest człowiekiem. Jeżeli byt spełnia naraz definicję Boga i człowieka, jest naraz Bogiem i człowiekiem.
[/b]


Cz cze 07, 2007 16:35
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 858
Post Re: Czy uznawać tytuły naukowe z dziedziny teologii?
Rzeczpospolita Polska o ile mi wiadomo uznaje teologię jako naukę. Ma ona swoje miejsce na uniwersytetach, ma określoną metodę naukową i spełnia wszystkie wymagania jakie stawia się naukom humanistycznym. Nie widzę zbytnio różnicy pomiędzy np. filozofią a teologią jako nauki. Nikt nie karze "wierzyć" w przedmiot teologii, tak jak nikt nie karze "wierzyć" np. w poglądy Talesa czy Anaksymandra. Po prostu na teologii poznaje się w sposób naukowy, to co dotyczy kwestii religijnych, szczególnie (w naszych kręgach) religii Katolickiej. Tak jak na filozofii po prostu poznaje się poglądy różnych filozofów. Poza tym na teologii istnieją przedmioty systematyczne jak na każdym innym kierunku typu: Logika, Języki, Metodologia Nauk, Historia Filozofii, itd. Nikt nie podważa naukowość powyższych przedmiotów, a całość (Teologia) jest nieuznawana? Może inaczej: Który konkretnie przedmiot na teologii nie jest nauką? Bo teologii jako "teologi" nie ma. To nazwa która łączy wiele rzeczy w sobie. Co konkretnie na teologii nie jest nauką?

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


So gru 27, 2014 17:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL