Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 20:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 603 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 36, 37, 38, 39, 40, 41  Następna strona
 Czy wiara stoi w sprzeczności z nauką 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Niby tak (i nie chcę jej specjalnie zaprzeczać) ale skoro była i jest równa zeru to co się stało że się to zero rozbiło kiedyś na minuty i plusy?

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pt cze 06, 2008 17:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56
Posty: 649
Post 
Proponuję nie wylatywać jednak coraz wyżej ponad poziomy tylko skupić się na sprawach bardziej podstawowych. Zupełnie nie czuję się kompetentny do prowadzenia sporu kosmologicznego, a Ty TutajDanielu?
Wiesz coś rzeczywiście na ten temat?


Pt cze 06, 2008 17:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56
Posty: 649
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
co się stało że się to zero rozbiło kiedyś na minuty i plusy?


Jestem już nienormalny. Wiesz, że zanim zrozumiałem, że zrobiłeś literówkę moja myśl pobiegła ku reklamom telefonów komórkowych? :)


Pt cze 06, 2008 18:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2302
Post 
TutajDaniel napisał(a):
Cytuj:
Energia zawarta we wszechświecie jest wielkością stałą - tzn. w każdej chwili jest jej tyle samo.

Tak, a to jest prawdą tylko dla układów zamkniętych.

Poprawiam się: nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy energia całego wszechświata jest stała. Pomijając trudności z pomiarem, obserwujemy tylko jego mały wycinek. Zakładając jednak, że poza granicami obserwacji jest w dalszym ciągu jednorodny, i ma skończoną objętość, można dowieść, niezależnie od 1ZTD, że jego energia jest stała.

Poza tym, 1ZTD nie mówi, że układy, które nie są zamknięte, nie mają stałej energii - jedynie, że mogą nie mieć stałej energii.

Cytuj:
Jeśli Wszechświat nie jest układem izolowanym, to jego energia nie byłaby stała. Może cię źle rozumiem ale chyba sam sobie przeczysz...

jw.
TutajDaniel napisał(a):
Wszechświat może być albo układem izolowanym, bądź otwartym,

Niby dlaczego? Skoro "układ zamknięty"="układ nieoddziałujący z otoczeniem", a "układ otwarty"="układ oddziałujący z otoczeniem", to ponieważ wszechświat nie ma otoczenia, nie jest jako układ ani zamknięty, ani otwarty.

TutajDaniel napisał(a):
Mądrze przemyśleli tą Teorię Wielkiego Wybuchu ;)

Jak przystało na teorię naukową.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pt cze 06, 2008 19:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 21, 2008 12:24
Posty: 561
Post 
Cytuj:
Niby dlaczego? Skoro "układ zamknięty"="układ nieoddziałujący z otoczeniem", a "układ otwarty"="układ oddziałujący z otoczeniem", to ponieważ wszechświat nie ma otoczenia, nie jest jako układ ani zamknięty, ani otwarty.

Układ może być tylko zamknięty, lub otwarty. Jak sam wskazałeś:
"układ zamknięty"="układ nieoddziałujący z otoczeniem"
"układ otwarty"="układ oddziałujący z otoczeniem"
Stąd prosty wniosek: Wszechświat nie oddziałuje z otoczeniem (nie ważne, czy takowe istnieje, czy też nie, bo jest od niego odizolowany), więc jest to układ zamknięty.


Pt cze 06, 2008 20:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Są funkcje parzyste, nieparzyste i jednocześnie ani parzyste ani nieparzyste.
Może ludzki umysł jest jeszcze zbyt ograniczony aby zrozumieć istnienie innego modelu niż układ zamknięty i otwarty. Co my wiemy o granicach wszechświata?

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pt cze 06, 2008 21:26
Zobacz profil
Post 
już jakiś czas staram się powiedzieć Danielowi że takie pojęcia jak "zamknięty/otwarty układ" się do wszechświata nie stosują.


Pt cze 06, 2008 21:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56
Posty: 649
Post 
Nieważne czy się stosują czy nie. I tak osiągnęlismy już wystarczający poziom śmieszności dyskutując o tym.


Pt cze 06, 2008 22:39
Zobacz profil
Post 
nie ma takiego progu śmieszności żebym go nie przekroczył by coś wyjaśnić.

albo spróbować...
;-)


So cze 07, 2008 19:34

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Witam po przerwie ! Musiałem dość nagle wyjechać i pozostawiłem kilka wątków bez odpowiedzi .
Na szczęście dyskusja potoczyła się w dość jałowym kierunku - wygasając , więc spokojnie możemy podjąć wątki przeszłe .

Co do obecnych dywagacji TutajDaniel'a , to są one zupełnie pozbawione znaczenia , ponieważ niezależnie od tego , czy wszechświat jako całość jest układem izolowanym , czy nie - w jego obrębie istnieją układy otwarte i ewolułujące .

Z kolei takie kwiatki jak cytowane przez TutajDaniel'a :
Cytuj:
Drugie prawo termodynamiki, czyli prawo entropii, zostało dowiedzione eksperymentalnie i potwierdzone praktycznie oraz teoretycznie. Największy uczony naszych czasów, Albert Einstein, stwierdził, że jest to „pierwsza zasada wszystkich nauk”, Arthur Eddington zaś nazwał je „najwyższym metafizycznym prawem całego kosmosu”
Jeremy Rifkin, Entropy: A New World View, New York: Viking Press, 1980, s. 6.

„W złożonym procesie ewolucji życie wykazuje wyraźny kontrast w stosunku do praw termodynamiki.”
J. H. Rush, The Dawn of Life, New York: Signet, 1962, s. 35.

„Problem, z którym konfrontowani są biolodzy, polega na sprzecznościach między teorią ewolucji a drugim prawem termodynamiki. Systemy powinny z biegiem czasu ulegać nie polepszeniu, a rozkładowi."
Roger Lewin, "A Downward Slope to Greater Diversity", Science, Cilt

„W normalnych warunkach i w świetle drugiego prawa termodynamiki, kompleksowa organiczna cząsteczka nie powstanie – a wręcz przeciwnie, zostanie zniszczona. Rzeczywistość pokazała, iż szybciej dochodzi do rozkładu rzeczy bardziej złożonych i całościowych."
George P. Stavropoulos, "The Frontiers and Limits of Science", American Scientist, Cilt 65, Kasım-Aralık 1977, s. 674.

„Od wieków zadajemy sobie pytanie: w jaki sposób możliwy jest proces ewolucji w świecie, który, zgodnie z zasadami termodynamiki, popada w stan zamętu, bezładu i zamieszania?”
Ilya Prigogine, Isabelle Stengers, Order Out of Chaos, New York: Bantam Books, 1984, s. 129.

„Rozpatrując teorię chaosu i problem złożonej żywej komórki, zauważamy, że jej biologiczny układ przemawia przeciwko teorii”
Ilya Prigogine, Isabelle Stengers, Order Out of Chaos, s. 175


....unaoczniają jedynie dlaczego naukowcy mają kreacjonistów za matołów z którymi szkoda dyskutować [ można co najwyżej edukować ] .

_________________
-p => [ p => q ]


Pn cze 16, 2008 8:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Niktszczególny !

Cytuj:
Tak, oczywiście - jest to argument czy przesłanka przeciwko teorii. Ale nie dowód. Zgadzam się, że wiele różnych obserwacji potwierdzających daną teorię, niesprzecznych z nią daje nam prawo do używania jej i traktowania jako dobrego przybliżenia obiektywnej rzeczywistości. Nie mamy jednak żadnego narzędzia poznawczego, które pozwoliłoby nam empirycznie stwierdzić bezwzględną prawdziwość jakiegokolwiek zdania odnoszącego się do fizycznej rzeczywistości. To, że jest ona poznawalna, oznacza jedynie, że możemy z dobrym lub bardzo dobrym przybliżeniem ją opisać. I dobrze, należy to robić. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że w wypadku teorii, których "sprawdzenie" jest trudne a możliwych obserwacji można wykonać niewiele lub na razie w ogóle nie można ich wykonać - trzeba być ostrożnym w wypowiadaniu nawet tak ograniczonego sądu o prawdziwości danego twierdzenia. Dotyczy to w szczególności tezy o tym, że coś jest pierwszą przyczyną. Jak sobie wyobrażasz weryfikację tego twierdzenia na przykład w odniesieniu do zdarzeń zaraz po Wielkim Wybuchu? Lub w ogóle w odniesieniu do WW jako całości?


Nie zmienia to faktu , że twierdzenie o nieistnieniu rzeczy których nie obserwujemy jest weryfikowalne . Istnieje możliwość sprawdzania istnienia danego odziaływania ] .
Nauka to właśnie wnioskowanie z logicznych konieczności o zdarzeniach tuż po Wielkim Wybuchu [ WW ] , czy o rzeczywistości jako całości .
Istotą weryfikowalności [ w praktyce ] jest postawienie nieznanego jeszcze twierdzenia wynikającego z nowej teorii i jego weryfikacja .

Weryfikacja twierdzenia , że coś jest pierwszą przyczyną jest bardzo prosta - wystarczy wskazać [ obiektywnie powtarzalne ] istnienie jakiejkolwiek przyczyny poprzedzającej .


Cytuj:
Chyba nadużywasz tego narzędzia. Chodzi w nim o niepowoływanie niepotrzebnych "bytów", nie o stawianie hipotez roboczych. Gdybyś chciał latać z brzytwą po nauce tak jak to robisz, uciąłbyś jej głowę. Darwin powołał dodatkowy byt ewolucji biologicznej jako hipotezę. Dopiero po uporządkowaniu przez nią wielu obserwacji okazało się, że pozwoliło to znacznie zredukować liczbę bytów potrzebnych do wytłumaczenia otaczającej rzeczywistości. Powołujemy byty niejako "na kredyt", licząc na to, że dzięki temu uprościmy tłumaczenie. Przez pewien czas jednak wytłumaczenie jest bardziej skomplikowane niż było. Mówi się w tym czasie przejściowym: "Uważa się to i to, ale Iksiński uważa , że coś tam coś tam". W naukach biologicznych prowadzi to czasem do nieprawdopodobnego bałaganu. Potem wszystko się czyści. W tym okresie przejściowym opis obiektywnej rzeczywistości zawiera mnóstwo bytów niepotrzebnych, nagromadzonych właśnie jako hipotezy.


Brzytwa jest wynikiem stosowania logiki do uwarunkowań stanowiących algorytm poznawczy .
Nie rozumiem jak można nadużywać logiki .
Albo sie jej używa , albo nie .

Rozumiem , że coś może być hipotezą roboczą .
Tylko , że hipoteza robocza nie może być uznana za prawdę/rzeczywistość do póki nie zostanie potwierdzona .

Cytuj:
Skup się - bytów ! Bytem nie jest żadna potencjalna, szczegółowa, jeszcze nie postawiona hipoteza przyczyny przed przyczyną. Bytami są "Pierwsza Przyczyna Bez Przyczyny" albo "Nieskończoność Łańcucha Przyczyn". Przyjmując tę drugą możliwość nie powołujesz do życia nieskończonej liczby bytów. Powołujesz tylko jeden byt - nieskończoną iteracyjność łańcucha przyczynowo-skutkowego.
Przy czym w realnej nauce to drugie podejście jest bardziej uprawnione i stosowane w praktyce. Wystarczy przyjąć założenie, że każda rzecz ma swoją przyczynę, co w rzeczywistości ma miejsce. Zwróć uwagę, że w praktyce empirycznej de facto oznacza to przyjęcie nieskończonego łańcucha przyczyn, nawet gdyby łańcuch ten był w rzeczywistości skończony.


Nieskończona iteracyjność łańcucha przyczyn [ jako jedna idea ] opisuje nieskończoną ilczbę bytów stanowiących uzasadnienie coraz wyższych popziomów przyczynowości .

Cytuj:
I dlatego właśnie, wychodząc z praktycznej nauki można przyjąć tzw. Pierwszą Przyczynę za byt już metafizyczny, nieosiągalny praktycznym poznaniem.

Bzdura .
Pierwsza przyczyna - to wynik logicznego wnioskowania z obiektywnie powtarzalnych obserwacji .

_________________
-p => [ p => q ]


Pn cze 16, 2008 8:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wieczny_student !


Cytuj:
Aby zmniejszyć objętość postów, część dyskusji przeniosłem do innych do wątku "Logika jest tylko jedna" w "Wiara i Prawda".


Właściwie szkoda - bo to jednak kwestie dotyczące omawianego tematu .
A że posty tasiemcowe , to nic dziwnego - w końcu rozmawiamy o rzeczywistości , czyli o wszystkim co istnieje :-) .

Cytuj:
A Śrubokręt i inne podobne narzędzia zostały stworzone do naprawiania mechanizmów. I nawet są skuteczne w tych naprawach. Nie oznacza to, że za ich pomocą można naprawić każdy mechanizm, jaki kiedykolwiek napotkam.


Nauka to nie śrubokręt , tylko algorytm poznawczy .
Srubokręt służy do wkręcania śrub , a nauka do poznawania wszystkiego .

Jeśli już doszukujemy się takiej analogii , to powinieneś mówić nie tyle o śrubokręcie , co ozestawie śrubokrętów [ przyborniku ] .
Jednak i wtedy nie była by to analogia uprawniona .

Cytuj:
Nie zgadzam się na przyjęcie tego założenia.


Nie upieram się - jednak nie rozumiem twego stanowiska .
Rzeczywistość ograniczona jest "od dołu" przez kwantowość [ czy strunowość ] zjawisk .
Od "góry " z kolei przez "zamkniętość " krzywizny czasoprzestrzeni .
Co prawda ciągłe roszserzanie czasoprzestrzeni [ najpopularniejsza obecnie hipoteza ] jest elementem noszącym znamiona nieskończonosci - jednak nie w każdym aspekcie .

Cytuj:
Nie ma czegoś takiego jak "max. spójny logicznie". Jest "spójny" i "niespójny". I uważam że twój światopogląd nie jest jedynym spójnym logicznie z obiektywnie powtarzanymi doznaniami. Dlatego wygłaszane w oparciu o niego twierdzenia nie są koniecznie prawdziwe w ogólności (a jedynie w ramach tego światopoglądu).


Masz racje .
Każdy jest spójny logicznie [ wyłączając zhizofreniczne patologie ].

Ujmę to więc tak .
Mój światopogląd organizuje [ uspójnie logicznie ] max. liczbę obiektywnie powtarzalnych doznań i jest najużyteczniejszy .

Cytuj:
Tyle że nauka nie ma narzędzi, by zweryfikować pewne doznania. Ma jedynie narzędzia, żeby stwierdzić, że nie może ich zweryfikować - czyli że dane doznanie jest naukowo nieweryfikowalne - ale nie jest to weryfikacja. Nie widzę powodu, aby uparcie stosować naukę tam, gdzie ona bezradnie rozkłada ręce.


Nauka weryfikuje [ poznaje ] wszystko , ponieważ stanowi algorytm poznawczy . Tyle , że pewne rzeczy weryfikuje negatywnie .
Dlatego jest właśnie taka użyteczna , że nie pozwala sie mamić błedom percepcji .

Cytuj:
Z uwagą: jeżeli nie zostanie zweryfikowane przez naukę - to stanowi wiarę (religia to nie tylko sama wiara..). I nie ma tu znaczenia, czy wynika to z braku możliwości weryfikacji, czy też jedynie jeszcze nie zostało zweryfikowane, choć mogłoby.


Być może religia to nie sama wiara . Nie będę sie kłucił .
Niezależnie czy jest to wiara , czy religia , to jednak nie spełnia kryteriów pozwalających skutecznie odkrywać prawdę/rzeczywistość .
Jeśli jest to prawda/rzeczywistość , to kiedyś bedzie musiała zostać uznana przez nauke jako niepomijalna składowa całości .
Najprawdopodobniej jednak zostanie uznana za błąd percepcji - urojenie .

Cytuj:
Jedno z drugim ma mniej wspólnego niż by się zdawało. "Kwantowy" to nie to samo co "dyskretny", czy tym bardziej "skończony". Znane są logicznie możliwe nieskończone układy kwantowe.


Kwantowy = dyskretny .
Co do nieskończonych układów kwantowych - to nie słyszałem o tym .

Cytuj:
Zdziwisz się. Zjawisko zwane interferencją (śwatała, elektronów) wykazuje, że nie można nie tylko określić, gdzie cząstka będzie, ale też, gdzie była.


?

Gdzieś widziałem opis eksperymentu z interferencją elektronu , ale nie pamiętam go . Przybliż o co chodzi .

Cytuj:
Każda cząstka powstała w oddziaływaniu z innymi cząstkami, więc jest to warunek automatycznie spełniony.

Znasz pojęcie kota Schrodingera? Jak uważasz, czy zanim badacz sprawdzi stan kota, to kot jest żywy, jest martwy, czy ani taki ani taki?


Pozostaje jedynie kwestia uświadomienia sobie tego [ obserwacji ] .

Z całą pewnością kot jest taki , albo taki .

Jeśli jest martwy - to martwy i koniec .
Jeśli jest żywy , to powstaje jedynie pytanie czy przeżyje naszą obserwacje :-) .

Cytuj:
równie dobrze może się okazać, że istnieje parę alternatyw, i żadnej nie potrafimy odrzucić.


No to mamy brzytwe nakazującą wybrać najprostszą .

Cytuj:
Jakoś sobie radzę z organizacją doznań. I jestem przekonany, że można to empirycznie sprawdzić. Jestem kontrprzykładem na twoje twierdzenie. I co - zmienisz swój pogląd czy ... "jeśli fakty nie pasują, to tym gorzej dla faktów?"


Ależ moim zdaniem wierzący ewidentnie nieradzą sobie z organizacją doznań , co skutkuje błędnymi decyzjami w ich życiu .
Sa więc przykładem na prawdziwość moinch pogladów .

Dotyczy to nie tylko wyznawców [ wyzyskiwanych ] ale także hierarchów [ wyzyskujacych ] .

Cytuj:
Zaprzeczasz właśnie podstawowej zasadzie nauki. Teorie MUSZĄ szukać potwierdzenia w doświadczeniu.


Absolut jest absolutem , a nie nauką .
Nauka może co najwyżej [ załużmy ] doprowadzic do jego odkrycia .
Chociaż uważam , ze przyroda nie toleruje absolutu .

Cytuj:
Teorie strun nie są teoriami wszystkiego - o czym było wcześniej.


Bzdura .
Teoria wszystkiego jest kązda teoria zakładająca istnienie 10 wymiarów przestrzennych - pozwalających zunifikować wszystkie odziaływania we wszechswiecie .
Kolejne teorie strun stanowią tylko uszczegółowienie ogólnej koncepcji strun .

Pierwotnie teorią strun była nazywana pierwsza z nich .
Obecnie teoria ta jest nazywana teorią strun bozonowych [ powstała w 1970 r ] . Współcześnie teorią strun jest nazywana jej następczyni, teoria superstrun z 1984 r., która dodatkowo uwzględnia supersymetrię .

Obie z kolei są szczególnymi wariantami jeszcze bardziej ogólnego ujęcia zwanego M-teorią .
Więcej tu :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_strun

Cytuj:
Jestem tu sceptykiem, myślę, że ani ona, ani żadna z jej modyfikacji, tego nie osiągnie.


Rozumiem , że dla wierzących rozwój nauki jest przykry - ale to nie jej wina .

Pozdrawiam .

_________________
-p => [ p => q ]


Pn cze 16, 2008 9:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 21, 2008 12:24
Posty: 561
Post 
Cytuj:
Co do obecnych dywagacji TutajDaniel'a , to są one zupełnie pozbawione znaczenia , ponieważ niezależnie od tego , czy wszechświat jako całość jest układem izolowanym , czy nie - w jego obrębie istnieją układy otwarte i ewolułujące .

Ewoluujące? Widzimy wybuchające gwiazdy, wypalające się "słońca" itp - nie widzimy tworzących się gwiazd - zgadujemy tylko, że powstają wskutek jakiś reakcji. Poza tym Wszechświat JEST układem zamkniętym, a jeśli nie on, to coś poza nim i tak w nieskończoność możemy. Wszystko jednak wskazuje na to, że Wszechświat jest układem zamkniętym, bo nie reaguje z otoczeniem zewnętrznym. Gdy ktoś twierdzi, że to nie dotyczy Wszechświata, może równie dobrze powiedzieć, że "zamknięty temat na forum nie jest ani otwarty, ani zamknięty, choć nie można do niego nic dodać, ani nic ująć" - poza moderacją (projektantem ;)).

[quote]Bzdura .
Pierwsza przyczyna - to wynik logicznego wnioskowania z obiektywnie powtarzalnych obserwacji .[/quote[
BZDURA.

_________________
-Dlaczego nie odnajduję w swoim życiu Boga?
-Może z tego samego powodu, dla którego przestępcy nie odnajdują policji.


Pn cze 16, 2008 14:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 21, 2008 12:24
Posty: 561
Post 
Cytuj:
Rozumiem , że dla wierzących rozwój nauki jest przykry - ale to nie jej wina .

Nauki na pewno nie - innych wierzeń (sprzecznych wewnętrznie teorii) tak.

_________________
-Dlaczego nie odnajduję w swoim życiu Boga?
-Może z tego samego powodu, dla którego przestępcy nie odnajdują policji.


Pn cze 16, 2008 14:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt cze 10, 2008 10:35
Posty: 17
Post 
BioZ napisał(a):
Moim zdaniem nie stoi zupełnie.
Jedynie zdarzają się ludzie w nauce, którzy powołując się na naukę negują wiarę, co jest niezbyt uczciwe.



Brawo, to jest sedno sprawy.

Pozdrawiam autora.
:biggrin: :biggrin: :biggrin:


Pn cze 16, 2008 18:47
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 603 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 36, 37, 38, 39, 40, 41  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL