Pytanie do chrześcijan!!!
Autor |
Wiadomość |
Masa
Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 0:03 Posty: 301
|
lerek
pozwól że zadam Ci pytanie:
czy klękanie w kościele przed hostią uważasz za bałwochwalstwo czy nie?
nie obrażaj sie - tylko pytam
_________________ Nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej; jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy. (Rzymian 1:16)
|
N mar 23, 2008 22:51 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nieee bo dla mnie tam jest obecny Chrystus jeśli dla Ciebie nie to juz nie mój problem ja pod wpływem komuni zmieniłem swoje zycie . Dzieki komuni walcze z pokusami.
|
Pn mar 24, 2008 10:45 |
|
|
Masa
Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 0:03 Posty: 301
|
no to sie tu nie zgadzamy- klękanie przed opłatkiem jest bałwochwalstwem, ja walczę z grzechem mieczem Słowa Bożego, zwyciężam przez Krew Chrystusa która jest na mnie, a która jest niewidzialna.
_________________ Nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej; jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy. (Rzymian 1:16)
|
Pn mar 24, 2008 12:52 |
|
|
|
|
snafu
Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09 Posty: 1227
|
Uwaga: offtopy będą kasowane, proszę o powrót do tematu wątku.
_________________ "Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)
|
Pn mar 24, 2008 13:09 |
|
|
nadzieja88
Dołączył(a): Śr mar 26, 2008 13:57 Posty: 49
|
Re: Pytanie do chrześcijan!!!
shaun_black1992 napisał(a): Na pewno kazdy z Was wychowal sie w rodzinie chrzescijanskiej. Prawdopodobnie od dziecinstwa Wasi opiekunowie przedstawiali Wam pewne zasady przyjetych przez siebie religii. Jako dzieci posiadaliscie swoje autorytety (babcia, dziadek, wujek, mama, tata itp.) To wlasnie oni przedstawiali Wam swoje poglady. To nie Wy ukszatltowaliscie swoje zdanie. Dzialala na Was indoktrynacja swoich autorytetow. Czy gdyby ic hnie bylo, gdybyscie dowiedzieli sie o wierze np. w wieku 15 lat, czy praktykowalibyscie ja??
Znaczna wiekszosc socjologow jest zdania, ze nasz charakter i poglady przez nas wyznawane, uksztaltowane zostalo przez srodowisko, w ktorym sie wychowalismy (np. rodzina, przyjaciele, szkola). Dlatego zdecydowana wiekszosc ludzi ma podobne poglady, wlasnie do tych, ktore posiadja grupy spoleczne, z ktorymi sie utorzsamiaja. Podobnie jest z religia. Jednak to nie jest regula i jest wiele przykladow ludzi, ktorzy wyznaja inna religie niz ich rodzina, czy jaka dominuje w danym kraju. To, ze czyjas wiara, czy poglady zostaly uksztaltowane pod wplywem danego srodowiska nie oznacza tez, ze ta osoba nie wybrala swiadomie i dobrowolnie wlasnie takich pogladow. W pewnym wieku, poza przyjmowaniem wiedzy potrafimy sami rozwazyc, czy cos uznajemy z dobre, czy zle, oraz, czy cos nam odpowiada, czy tez nie. Do tego wszystkiego dochodza jeszcze autorytety innych ludzi, takich jak chocby np. Jan Pawel II, Ryszard Kapuscinski, czy Leszek Kolakowski itd.
Moja rodzina "nigdy nie grzeszyla poboznoscia". Wszelkie chrzescijanskie swieta traktowano raczej jako tradycje i okazje do uczty. Raczej nie przekazywano wartosci chrzescijanskich z pokolenia na pokolenie. Ja natomiast sama wybralam Jezusa za przewodnika w drodze do krolestwa niebieskiego. To juz byl moj swiadomy wybor, a nie wplywy srodowiska.
_________________ Nie mozna nie robic niczego tylko dlatego, ze nie mozna zrobic wszystkiego.
|
So mar 29, 2008 17:58 |
|
|
|
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Odnośnie tematu - u mnie cała rodzina poza mną jest praktycznie niewierząca - nie chodzą do kościoła, nie modlą się, jedyne co zrobili to ochrzcili mnie i zaprowadzili do 1 komunii. Sam wszystkiego się nauczyłem i myślę, że jestem "mocno" wierzącym. Więc myślę, że oczywiście rodzina ma wielki wpływ ale nie ostateczny, kiedyś prawie wszyscy wierzyli a teraz mało kto. Jeżeli wpływ rodziny byłby aż tak silny to wszyscy Ci co nie wierzą wzorując się na starszych mieliby wiarę bo oni by się na swoich starszych wzorowali a tamci na swoich itd...
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Wt kwi 01, 2008 19:19 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Św. Augustyn ochrzcił się dopiero po trzydziestce.
Nie wieżył w Pana Jezusa a później został jednym z największych doktorów kościoła.
To on powiedział: ''Uwierz a zrozumiesz".
Zupełnie się z tym zgadzam. Gdybym się dowiedział o Chrystusie tak późno napewno było by mi trudniej uwierzyć. Teraz ja samoidzielnie bez presji otoczenia sięgnąłem po literaturę ojców kościoła a nawet więcej!
Moi rozdice są trochę wścieki na mnie bo ciągle czytam Boecjusza, Augustyna i Tomasza opuszczając się w nauce czyli jest to już moja własna wiara, nawet gdyby cała rodzina zwątpiła to ja bym koścołowi nadal wierzył.
W moim przypadku jest to świadoma decyzja i dziękuję rodzicom że ochrzcili mnie.
Bzdury gadają ci co twierdzą że nie ochrzcą dzie ci a niech lepiej sami wybiorą.
Jeśli ktoś nie chce być katolikiem nie mosi odnawiać przyrzeczeń chrzcielnych i wystąpić.
|
Śr kwi 16, 2008 7:17 |
|
|
zbyszek58-61
Dołączył(a): So lut 16, 2008 10:30 Posty: 317
|
lereeeek napisał(a): MAsa ale religia chrześcijańska polega na wierze w Chrystusa. Czasem warto oddzielić wiare od kościoła. Ja wróciłem do KK ale nie trzymam sie wszystkiego np ide do kościoła bo chce a nie dlaego ze jest odpust( do dzis nie wiem co to ;p) nie modle sie do MArii ale do Boga. Jest mi trudno wyobrazić katolika nie modlącego się do Marii, lub nie odmawiającego różańca Jest to modlitwa różańcowa w zawiera wielokrotnie zwrot - zdrowaś Mario łaskiś pełna, módl sie za nami....Zatem modlisz sie do Marii. Ja byłem w KRK. Poznawałem życie tego kościoła przez lata. Byłem ministrantem a mój późniejszy zawód również wymagał dobrych układów z przedstawicielami tego kościoła. Czym byłem bliżej dopuszczany do spraw tego kościoła, zauważałem coraz więcej rozbieżności pomiędzy nauczaniem a postępowaniem - tutaj zakończę, bo to zacznie odbiegać od tematu. Ma to związek z tym, że nie jestem w tym kościele. Z biegiem lat, kiedy zacząłem poznawać Słowo Boże, okazało się, ze chrześcijaństwo a prawdziwy chrystianizm, to dwa rożne pojęcia. Słowa św. Augustyna, które przytoczył Sebastian88 - Cytuj: To on powiedział: ''Uwierz a zrozumiesz". Zupełnie się z tym zgadzam. Gdybym się dowiedział o Chrystusie tak późno napewno było by mi trudniej uwierzyć. Teraz ja samoidzielnie bez presji otoczenia sięgnąłem po literaturę ojców kościoła a nawet więcej! absolutnie nie pasują do mojej sytuacji. Od samego początku, kiedy narzucano mi wiarę, poprzez chrzest następnie presję środowiska na moich rodziców, że teraz komunia, później naturalnie bierzmowanie i wszystko to jak pamiętam dlatego, że "ludzie będą gadać", lub jaka będzie reakcja reszty rodziny, jeżeli czegoś takiego sie nie zrobi. Zapewniam, że nie jest to przypadek odosobniony, kiedy do takich sakramentów doprowadzano, bo tak wypada.
Wracając do zacytowanych słów, że "uwierz a zrozumiesz", to nie jest właściwa kolejność. Najpierw musiałem zrozumieć, to co jest powiedziane w Biblii o Bogu, Jego woli wobec nas wszystkich, Jego zamierzeniu co do ziemi i to pozwoliło mi uwierzyć w Boga. Przestał być kimś odległym, chłodnym, nieczułym, przed kim czułem nieuzasadnioną obawę a stał sie prawdziwym kochającym Ojcem, który pragnie mojej pomyślności i zapewnia mi wszystko, co jest mi potrzebne aby tak być mogło. Jego obietnica - " Ap 21:3-4 3. I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi. 4. I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już /odtąd/ nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły. (BT)
, jest dla mnie czymś oczywistym i biorąc pod uwagę osobowość Boga, czymś naturalnym.
Reasumując dopóki moja wiarę kształtowało środowisko i rodzina była ona martwa. Byłem jedną z pozycji w statystykach kościoła. Od kiedy zacząłem prosić o wsparcie ducha Bożego w zrozumieniu Jego woli i kierownictwo, żyje tą wiarą. Gdybym nie zaczął słuchać Boga zamiast człowieka, moja sytuacja nadal była by godna politowania.
_________________ "Żaden człowiek nie umocni się niegodziwością, lecz korzeniami prawych nic nie zachwieje"
(Przysłów 12:3)
|
Śr kwi 16, 2008 20:56 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Bóg jest Jeden
|
Śr kwi 16, 2008 21:04 |
|
|
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Analogicznie:
Boga nie ma.
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
Śr kwi 16, 2008 21:09 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Jest, bo Go doświadczyłam.
|
Śr kwi 16, 2008 21:18 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Zbyszku napisałeś " Ja byłem w KRK. Poznawałem życie tego kościoła przez lata. Byłem ministrantem a mój późniejszy zawód również wymagał dobrych układów z przedstawicielami tego kościoła. Czym byłem bliżej dopuszczany do spraw tego kościoła, zauważałem coraz więcej rozbieżności pomiędzy nauczaniem a postępowaniem - tutaj zakończę, bo to zacznie odbiegać od tematu. Ma to związek z tym, że nie jestem w tym kościele. Z biegiem lat, kiedy zacząłem poznawać Słowo Boże, okazało się, ze chrześcijaństwo a prawdziwy chrystianizm, to dwa rożne pojęcia. "
Pamietaj jesteśmy tylko ludzmi i ludzie różnie postępują. Czy to że jestem chrześcijaninem , wierzącym oznacza że nie mam prawa sie pogniewac na bliźniego ? nie mam prawa złościć się ? Czy to oznacza że mam być bezgrzeszny ? Jesli ktos z ksiezy naucza jedno a robi drugie nie martw sie otrzyma należną zapłate
|
Śr kwi 16, 2008 21:36 |
|
|
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Kod: Jest, bo Go doświadczyłam.
A ja wewnętrznie doświadczyłem krasnoludków, wróżek i innych bajkowych istot. To nie znaczy, że są.
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
Śr kwi 16, 2008 21:43 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
To są analogie, w życiu jest jak jest.
|
Śr kwi 16, 2008 21:49 |
|
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Ludzie doświadczają tysięcy różnych Bogów, demonów, duchów, kosmicznych energii w co tylko wierzą... ponieważ zaś wszyscy nie mogą mieć racji ich indywidualne przeżycia religijne nie mogą być dowodem na prawdziwość ich wierzeń nawet dla samych wierzących kwestią wiary jest, że akurat ich odczucia są czymś więcej niż wytworem umysłu ..
|
Śr kwi 16, 2008 22:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|