Nie, punkt widzenia nie ulega zmianom, a przynajmniej nie w tym sensie, który sugerujesz. Zmianom podlega aktualny opis rzeczywistości, na który składa się aktualna suma obserwacji, doświadczeń, teorii. Naukowy punkt widzenia jako sposób badania i opisu rzeczywistości jest pewnym zbiorem zasad poznawczych.

Nie wydaje mi się aby to było prawidłowe ,gdyż prawda o świecie jest tylko jedna . Jesli zmienilismy pogląd naukowy to albo było on błędny albo obecny jest błedny.

Prawda o swiecie moze jest i jedna, ale mamy problem z jej poznaniem. Dlatego teorie naukowe sie do niej zblizaja, rzadko kiedy jednak osiagaja. I tu nieporozumienie. Teorii naukowych nie zmienia sie z powodu widzimisie naukowcow, tylko dlatego, ze przybywa faktow, ktore nowa teoria potrafi wytlumaczyc a stara juz nie. Zwieksza sie ciagle "dokladnosc" opisania wspomnianej przez Ciebie prawdy. I to jest dobre.

Też prawda . Jednak można sie zbliżać i nigdy prawdy nie poznać.

O! W wielu dziedzinach zapewne tak właśnie będzie. To jednak nie znaczy, że takie "przybliżone" opisanie świata jest nic nie warte. Weź taką ogólną teorię względności. Niemal na pewno zostanie zamieniona przez jakąś nową, uogólniającą teorię. Ale to nie znaczy, że obecnie nie opisuje nam świata makroskopowego w "prawie doskonały" sposób. Pozwala na przewidywanie mnóstwa obserwacji i budowę urządzeń, które bez jej przewidywań nie mogłyby poprawnie funkcjonować.

"A cóż to jest prawda ?"-I to pytanie pozostało bez odpowiedzi .Nawet nie wiemy dokładnie czym jest prawda o świecie .Nauka poznaje świat ,odkrywa jego tajemnice ,odkrywa tajemnice człowieka .Człowiek i świat skrywa jeszcze wiele tajemnic .Prawidłowym jest odkrywanie tajemnic ,kiedyś nie wiedzielismy ,że ziemia jest okrągła ,że to słońce stoi w miejscu .Kiedyś padaczkę uznawano za opętanie ,"leczono"upuszczając krew .A nawet płomienie palącego stosu były zbawienne dla umęczonej duszy .O jakie szczęście ,że człowiek zmienia swoje poglądy ,że nie trwa w jednym przekonaniu .