Dlaczego ograniczacie Boga?
Autor |
Wiadomość |
Atei
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19 Posty: 314
|
Dlaczego ograniczacie Boga?
Czasami zastanawiam się, dlaczego niektórzy Teiści tak silnie chcą podważyć to, że życie mogło powstać samo? Przecież sami wierzycie, że Bóg jest wszechmogący.
Czy uważacie, że dla Boga byłoby problemem stworzenie wszechświata tak zaprojektowanego, aby dał owoc w postaci życia? Dlaczego według Was wszechświat miał być niedoskonały tak, że Bóg musiał coś jeszcze poprawiać?
To samo tyczy się Kreacjonistów: przecież Bóg sam powiedział, że dla niego rok może być sekundą, a sekunda rokiem (nie pamiętam jak to w oryginale Biblijnym leciało).
Dlaczego ograniczacie Boga w czasie? Przecież to on według was stworzył czas, wiec dlaczego ten czas ma go ograniczać. Nie wzięliście pod uwagę tego, że Biblia może mówić o 7 dniach stworzenia, ale nie ludzkich, tylko boskich?
Dlaczego to wszystko piszę? Bo niezależnie od tego czy Bóg istnieje, czy też nie, to nie widzę powodów aby mówić o tym, że:
- kto myśli że życie powstało samo jest Ateistą
- a kto tak nie myśli jest Teistą
Jeśli okaże się jednak, że życie powstało samo, to co? Przestaniecie wierzyć? Jeśli tak, to wasza wiara będzie bardzo słaba.
Czy naprawdę uważacie, że zdanie Ateisty i Teisty w sprawach powstania życia musi się koniecznie różnić?
Rozumiem, że można podważać teorie naukowe, ale dlaczego tak często to dzieje się na tle religijnym? Nie ograniczajcie wszechmocnego Boga do swoich niewszechmocnych wyobrażeń.
Dzięki temu nauka osiągnie korzyść, bo nie będzie sprzeciwów wobec niektórych faktów.
Dzięki temu też religie osiągną korzyść, bo nie będzie sprzeczności w relacjach nauka-wiara.
Cała ludzkość wierząca, czy też nie, może na tym skorzystać
_________________ Wierzę w naukę i rozum.
Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".
|
Wt kwi 29, 2008 11:19 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
ludzie po prostu mają pstro w głowach i taki cudek jak zając z kapelusza ich bardziej rusza niż najbardziej misterny układ sił w kosmosie...
|
Wt kwi 29, 2008 11:30 |
|
|
Masa
Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 0:03 Posty: 301
|
już gdzieś pisałem że nauka potwierdza Biblię...
i naprawdę żeby być ateistą i wierzyć że świat powstał z wielkiego wybuchu trzeba mieć wieeele wiary, ja tyle niestety nie mam
wystarczy spojrzeć na zwierzeta, rośliny itp itd
ateiści, czy naprawdę macie tyle wiary żeby wierzyć w ewolucje?
zacznijcie studiować Biblię a zobaczycie że za wszystkim stoi wszechpotężny BÓG
jste wiele ksiąek na ten temat, które udowadniają naukowo, że ewolucja nie mogła mieć miejsca...
pozdrawiam
_________________ Nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej; jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy. (Rzymian 1:16)
|
Wt kwi 29, 2008 12:05 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
bóg nie byłby w stanie stworzyć takich warunków początkowych by wytworzyły one człowieka??
ech ty człeczku małej wiary...
|
Wt kwi 29, 2008 12:10 |
|
|
Atei
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19 Posty: 314
|
Masa, właśnie, wszechpotężny Bóg. Czy myślisz, że wszechpotężny Bóg nie mógł tak dokładnie zaprojektować Wielkiego Wybuchu, aby wszystko poukładało się według jego myśli?
Człowiek nie byłby do tego zdolny, a Bóg jak najbardziej tak.
Ja nawet jako ateista potrafię to zrozumieć.
Wyobraź sobie taką sytuację. Człowiek gra z Bogiem w kręgle. Każdy ma jedną kulę i musi strącić 1000 kręgli.
Człowiek musi rzucać wielokrotnie, bo za każdym razem strąca tylko kilka kręgli.
Bóg natomiast wykorzystując to, że jest wszechmocny tak wprowadza kulę w ruch, że strąca ona wszystkie kręgle jednocześnie. Nie musi rzucać wielokrotnie kulą.
W Biblii jest napisane, że Bóg ulepił człowieka z gliny. Czyli z materii nieożywionej powstała materia żywa. Jakie są ostatnie teorie naukowe na temat powstania życia?
Może mamy szczęście zobaczyć na własne oczy w jaki sposób wszechmocny Bóg stwarzał człowieka z tej gliny?
Czy uważacie, że Bóg bawił się błotem przy tworzeniu człowieka? A może zrobił to w bardziej boski, bardziej zadziwiający sposób?
_________________ Wierzę w naukę i rozum.
Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".
|
Wt kwi 29, 2008 12:41 |
|
|
|
|
krystianman
Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30 Posty: 409
|
generalnie to chodzi w tym sporze o stworzenie swiata raczej o istnienie Boga. bo ateisci nie wierza w Boga i Jego istnienie zatem wierza ze przyczyna Wybuchu bylo 'cos zwane nic' czy tez 'naturalna kolej rzeczy'. wierzacy natomiast za ta przyczyne uznaja Boga. i czy Bóg poukładał swiat w wyniku Wielkiego Wybuchu czy tez nie, dla wierzacego nei ma tak na prawde znaczenia (tzn mowie o sobie), bo generalnie chodzi o wiare w Boga, przyjecie Jezusa, nie o takie 'drobnostki'
|
Wt kwi 29, 2008 16:23 |
|
|
niktszczególny
Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56 Posty: 649
|
Kiedyś ateiści walczyli tą samą bronią. Wystarczyło ich zdaniem jakoś tam udowodnić, że rozumiana dosłownie Biblia mija się z prawdą (na przykład wyliczenie wieku Ziemi) aby udowodnić, że Boga nie ma.
Dziś już raczej tego nie robią, za to infantylna metoda pozostała w użyciu teistów. Wystarczy, ich zdaniem, udowodnić, że jakaś teoria naukowa jest niespójna, żeby jednocześnie wykazać istnienie Boga.
Nie ma tak łatwo. W Boga trzeba uwierzyć. Nie wystarczy obalić fragment teorii biogenezy, ewolucji albo Wielkiego Wybuchu.
|
Wt kwi 29, 2008 16:50 |
|
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3798
|
Świat nie powstał z niczego ,świat powstał z tego ,czego jeszcze nie znamy.
|
Śr kwi 30, 2008 14:32 |
|
|
TutajDaniel
Dołączył(a): Pn kwi 21, 2008 12:24 Posty: 561
|
Tak - a "Osobowość", która uległa "Wielkiemu Wybuchowi" powstała z...? I dlaczego WW miał miejsce akurat około 20 miliardów lat wcześniej, skoro istniał w "spójnym" otoczeniu nicości?
A grawitacja? Nie wspominając o reszcie niewyjaśnionych oddziaływań.
|
Cz maja 01, 2008 15:32 |
|
|
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2302
|
Czy to aż tak trudno zrozumieć, że to, że coś istnieje, nie oznacza, że to coś powstało? A to, że coś powstało, nie oznacza, że powstało z czegoś?
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Cz maja 01, 2008 15:36 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
to wszystko jak sam Tutaju piszesz jest niewyjaśnione.
co nie znaczy że niewyjaśnialne.
to religia daje gotowe odpowiedzi na wszystko z sufitu spisane.
nauka bada i stawia hipotezy, testuje i takietam bajery których Ty być może nigdy nie pojmiesz...[/quote]
|
Cz maja 01, 2008 15:39 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Czy uważacie, że dla Boga byłoby problemem stworzenie wszechświata tak zaprojektowanego, aby dał owoc w postaci życia? Dlaczego według Was wszechświat miał być niedoskonały tak, że Bóg musiał coś jeszcze poprawiać?
Ciekawa teza i na dodatek potwierdzająca to w co wierzymy. Zaprojektowanie takiego wszechświata o jakim myslisz jest własnie aktem stworzenia dokonanym przez Boga. Jak to wszystko naprawdę wygladało tego jeszcze nauka definitywnie nie stwierdziła.
Nie zauważyłem jednak by KRK negował "wielki wybuch". Biblijna opowieść o stworzeniu świata w 7 dni i ulepieniu człowieka z gliny, to tylko piękna opowieść. Jak sobie wyobrażasz tłumaczenie prostym ludom sprzed tysięcy lat teorii wielkiego wybuchu, ewolucji itd.?
|
Cz maja 01, 2008 15:39 |
|
|
deepongi
Dołączył(a): Cz lis 29, 2007 22:40 Posty: 176
|
jeszcze niedawno była traktowana dosłownie. Ups... i odstawiamy do lamusa jako bajeczkę?
_________________ Nie ma darmowych obiadów.
|
Cz maja 01, 2008 15:44 |
|
|
TutajDaniel
Dołączył(a): Pn kwi 21, 2008 12:24 Posty: 561
|
Cytuj: Czy to aż tak trudno zrozumieć, że to, że coś istnieje, nie oznacza, że to coś powstało? A to, że coś powstało, nie oznacza, że powstało z czegoś? W naszym świecie regulowanym przez nasze prawa fizyki, chemii itp jak najbardziej tak. Jak może istnieć coś, co NIE POWSTAŁO? Jak może powstać COŚ z niczego? Cytuj: jeszcze niedawno była traktowana dosłownie. Ups... i odstawiamy do lamusa jako bajeczkę?
To bardzo krzywdzące ;p Ale i zabawne. To "stworzenie człowieka z gliny" wcale nie musi stać w niezgodzie z dosłownym rozumieniem Biblii. Jeśli można uzyskać materię organiczną z nieorganicznej (przy braku tlenu - doświadczenie Millera) to właśnie Biblia mówi prawdę. Obecnie to najrozsądniejsze tłumaczenie tego, jak powstały organizmy żywe. Przypadkowość tak wielu czynników prowadzących do powstania żywych organizmów graniczy z cudem.
Jakby nie patrzeć: albo człowiek (istota żywa) powstała z ziemi (materii martwej) tak, jak mówi Biblia albo to tylko forma prostego przekazu za prostego ludu i człowiek powstał w sposób "cudowny"
|
Cz maja 01, 2008 20:21 |
|
|
Atei
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19 Posty: 314
|
TutajDaniel napisał(a): To bardzo krzywdzące ;p Ale i zabawne. To "stworzenie człowieka z gliny" wcale nie musi stać w niezgodzie z dosłownym rozumieniem Biblii. Jeśli można uzyskać materię organiczną z nieorganicznej (przy braku tlenu - doświadczenie Millera) to właśnie Biblia mówi prawdę. Obecnie to najrozsądniejsze tłumaczenie tego, jak powstały organizmy żywe. Przypadkowość tak wielu czynników prowadzących do powstania żywych organizmów graniczy z cudem.
No i o to chodzi Ateiści i teiści mogą razem zająć się badaniem początku powstania życia: czy to nie piękne
Niektórzy ludzie chcą wierzyć i nieracjonalnym krokiem byłoby pozbawianie ich tego, co według ich wierzeń daje im sens życia. Trzeba zlikwidować podziały między ludźmi na tle religii i nauki. To trudne, ale możliwe.
_________________ Wierzę w naukę i rozum.
Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".
|
Cz maja 01, 2008 20:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|