Czy Biblijny Potop jest faktem historyczny? Można by uparcie twierdzić, że obecność tego mitu w kulturach na całym świecie jest wynikiem zwykłych opowiadań między kulturalnych.

Co jednak by się stało, gdyby Arka Noego została odnaleziona? To byłby kolejny archeologiczny dowód na wiarygodność Biblii... Jednak trudno w to uwierzyć.

Co Biblia mówi nam na temat Arki?

"A oto, jak masz ją wykonać: długość arki - trzysta łokci, pięćdziesiąt łokci - jej szerokość i wysokość jej - trzydzieści łokci."
(Rdz.6,15)

"Miesiąca siódmego, siedemnastego dnia miesiąca arka osiadła na górach Ararat."
(Rdz.8,4)

Gdyby znaleziono Arkę, musiałaby ona choćby w przybliżeniu odpowiadać położeniu gór Ararat. Musiałaby być tak samo długa i zdecydowanie szersza (jak wiemy, statki rozkładają się na boki z upływem lat). Powinna mieć 300 łokci długości. W czasach Noego 300 łokci odpowiadałoby dzisiejszym 515 stopom.

Wiecie co?... Arkę Noego odnaleziono W górach Ararat. Długości 512 stóp (niszczenie drewna, mały fragment odpadł?). Wykonano badania składu. Znaleziono elementy typowe dla statku. Link dla ludzi o wyłącznie mocnych nerwach:
http://wyattmuseum.com/noahs-ark-05.htm

Pismo Święte nie jest podręcznikiem do historii, nie znaczy to, że nie zawiera faktów historycznych, ale że nie należy kurczowo trzymać się zawartych w nim informacji tłumacząc ową historię.

w tekście dotyczącym potopu najważniejsza dla autora natchnionego jest prawda RELIGIJNA - zepsucie ludzkie było tak wielkie, że należało ród ludzi "obmyć" w wodach potopu.

obecność takiego opowiadania w różńych kulturach wschodu jest dość oczywista o lie zna się ukształtowanie powierzchni tamtych terenów - dolina, wieeelki obszar doliny, ponadto dwie wielkie rzeki Tygrys i Eufrat, wyobraźmy sobie treraż że rzeki te wylewają, nie widać nic oprócz wody, ówcześńi ludzie na tej podstawie wnioskowali, że było to zjawisko GLOBALNE

Jeżeli w promieniu 512 stóp razy pi razy oko opatrznosci od tamtego miejsca
nie znajdą w najbliższym czasie pewnej gałązki nie będę do końca przekonany.

Niby dlaczego nie? Dlatego, że dodają Ziemi kolejne miliony lat, by wyjaśnić naukowo powstanie wszystkiego z niczego? I wmawiają ludziom, że pochodzą od małp setki tysięcy lat temu, podczas gdy ludność świata 2000 lat temu nie przekraczała kilku milionów, a dzisiaj jest nas ponad 6 miliardów?






A to tylko "symbol potopu"?




Przeczytaj wszystkie etapy

A co w nim takiego strasznego? Ja widzę tylko kilka mocno niewyraźnych fotek, które jako żywo nie wydają mi się przerażające.

Nie. Dlatego, że Biblia naprawdę nie jest podręcznikiem historii takiej, jaką znamy pod dzisiejszym terminem "historia".

Ja traktuje ja jak najbardziej doslownie i jako zrodlo historyczne. Nie widze powodu, by tak nie bylo. Zanzaczam, ze nie wierze w TE.

a Ja zaznaczam że nie nie wierzę że księżyc jest wiele mniejszy niż słońce.

w końcu prawie je zasłania...

Ludzie ale z czym Wy macie problem? Specyfiką Biblii jest to że pisano ją w określonym celu. ST nagina historię, fakty do potrzeb kultu Boga Jahwe, wszystko jest interpretowane pod kątem kary/łaski od Boga. Jasne jednak że jest to źródło historyczne, jak każde wymaga krytyki, aby oddzielić to co jest wiarygodne od tego co jest niewiarygodne dla historyka. I tak mogło nie być żadnego oblężenia Jerycha, bo ono w czasach przyjścia Izraelitów było już dawno kupą gruzu, ale o tym że był taki ktoś jak Saul wiemy że jest to faktem.

No i fajnie że znaleziono jakiś statek (jeśli znaleziono), ale jakoś nikt o tym nie trąbi bo pewnie cały czas to badają. Więcej pokory, mniej sensacji zatem prosze. Jak się okaże że to ma jakieś znaczenie to się pewnie dowiemy, a jak nie ma znaczenia to po co robić już teraz problem i szum.

Powiedz to TutajDanielowi i kilku jeszcze innym WIST.

W ktorym dokladnie miejscu?




Znaleziono. Odpowiada miejscu opisanemu w ST oraz wymiarom opisanym w ST.




Owszem, badaja. W Polsce pierwsze zdjecie (samych skal) opubliokowano 2 lata temu:
http://hotnews.pl/artnauka-362.html

Pierwszy wynik w google pod haslem "arka noego odnaleziona"

Pod wrażeniem wysoko cenionej pracy Kathleen Kenyon z lat pięćdziesiątych, wielu archeologów twierdziło stanowczo, że w czasach inwazji Izraelitów Jerycho w ogóle nie istniało. Utrzymywali nawet, że zostało zburzone ponad sto lat wcześniej! Na ogół przestano więc przywiązywać wagę do biblijnego doniesienia o Jozuem i jego narodzie. Niedawno jednak dr Bryant G.Wood — archeolog z uniwersytetu w Toronto — rzucił nowe światło na odkrycia z Jerycha. Doszedł do wniosku, jak podaje The New York Times, iż dr Kenyon „szukała nieodpowiedniej ceramiki w nieodpowiednich miejscach” i że gruncie rzeczy zachodzi „godna uwagi zgodność” dowodów archeologicznych z Biblią.

Dr Wood wspomina o metrowej warstwie popiołu zawierającej mnóstwo skorup glinianych, odłamków cegieł ze zrujnowanych murów oraz kawałków drewna — wszystko osmalone jak po pożarze całego miasta. Szczątki ceramiki datuje się (za pomocą dostępnych metod, uznanych za niezbyt precyzyjne) na rok 1410 p.n.e., z dokładnością do 40 lat. Niewiele więc brakuje do roku 1473 p.n.e., w którym według Biblii rozegrała się bitwa o Jerycho.

Przy odkopywaniu starożytnego Jerycha stwierdzono, że w budynkach były złożone obfite zapasy zboża. Budzi to zrozumiałe zainteresowanie, ponieważ według Biblii Jerycho upadło wkrótce po wiosennych zbiorach, a oblężenie nie trwało tak długo, by zapanował głód (Jozuego 3:14-16). Obie te informacje wyjaśniają, dlaczego podczas zagłady miasta domy były dobrze zaopatrzone w zboże.


Gdzies jeszcze Biblia sie myli?

Jak tak doskonale uzasadniasz naukowo wydarzenia biblijne, uzasadnij nam w taki sam sposób przejście Żydów przez Morze Czerwone.

Czyli wierzysz, że jeśli nie będziesz przestrzegał przykazań, Pan ześle na Ciebie hemoroidy i parchy?

Jeszcze 200 lat temu był nas 1 miliard, więc eksplozja demograficzna została spowodowana polepszeniem warunków życia.

Nie, to byłby dowód na wiarygodność mitu, występującego w prawie wszystkich kulturach Bliskiego Wschodu.

Geologia podaje przykłady wielu gigantycznych powodzi mających miejsce w przeszłości w różnych czasach i różnych miejscach. Całkiem niewykluczone, że gdzieś na biblijnym Wschodzie zdarzyło się coś takiego kilka tysięcy lat temu.

Największe powodzie, o których ja słyszałem to:
- zalanie basenu Morza Śródziemnego, który kilka milionów lat temu był słoną pustynią
- gigantyczna powódź wywołana "roztopowymi" wodami lodowcowymi na Wielkich Równinach Am. Pn.
- podniesienie poziomu mórz po ostatnim zlodowaceniu i zalanie ogromnych obszarów szelfów kontynentalnych w różnych miejscach świata (może to jest biblijny potop? Ale trwa nadal, więc pewnie nie )
- fala tsunami po uderzeniu (?) meteorytu K/T - ślady w wielu miejscach na świecie, najbardziej spektakularne w Teksasie.