Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 22:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
 Chrystus jako Matrix 
Autor Wiadomość
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23
Posty: 246
Post Chrystus jako Matrix
:-D :-D :-D

Nowe myśli i nowe pomysły... zapraszam was wszystkich do zapoznania się z moją najnowszą syntezą teologiczno-filozoficzną. Życzę miłej zabawy albo powybijania zębów w czasie krytyki.

-----------------------------------------------------------------------------------------

Ewolucja fizyczna jest faktem historycznym. Podstawowym założeniem ewolucji jest przechodzenie ze stanu ubogiej i prostej wielości do bogatej i złożonej jedności. Jest to widoczne przede wszystkim w procesie tworzenia się związków chemicznych, komórek, tkanek i nowych organizmów. Ewolucja nie jest jednak tylko i wyłącznie procesem ultrahistorycznym (rozciągniętym na ogromną skalę czasową), lecz przede wszystkim określa koherentnie każdy element wszechświata w każdym momencie czasoprzestrzennym. Wszechświat jest ewolucją, co oznacza, iż żaden z istniejących elementów tego wszechświata nie osiągnął jeszcze pełni.
I choć podstawowe elementy kosmosu jak atom czy pierwiastek wydają się być skończone i raz na zawsze ustalone, to przecież wciąż kryją przed
ludzką myślą wiele ze swej natury. Przecież zarówno atomy jak i pierwiastki osiągają pełnię dopiero wówczas, kiedy współtworzą coś bardziej złożonego, coś, co bardziej przypomina je same poprzez replikację.

Ewolucja jest więc w dalszym ciągu osiąganiem przez kosmos coraz większej złożoności. Ta złożoność wydaje się osiągać punkt krytyczny w ludzkim umyśle - który jest zdolny do refleksji nad samym kosmosem.
Zatem owa złożoność musi być spolaryzowana, co oznacza, że musi być
wyznaczona przez dwa kierunki - psychizm i materialność. Im większa złożoność materialna danego układu, tym większa złożoność psychiczna, która przeistacza się w świadomość. Proporcjonalność wzrostu złożoności materialnej do złożoności psychicznej musi implikować tylko jedno - podwójną naturę tworzywa kosmicznego, czyli tzw. duchomaterię. Każdemu elementowi materialnemu odpowiada więc pewien stopień siły psychicznej, która określa jego zachowania w środowisku. Tak jest np. w atomach, które będą się łączyły wyłącznie z atomami o podobnej wartościowości. To jest ich psychizm, ich wybór, który na poziomie kwantowym osiąga jak wiemy nieobliczalność, a więc zalążkową wolność.

Wobec tych przemyśleń ewolucja musi mieć jakiś kierunek. Przeciwieństwem ewolucji jest Pełnia. Pełnia jest prawdą, czyli maksymalną koherencją prawną i strukturalną we wszechświecie. Wobec tego niemożliwe jest istnienie "już-ukończonych" elementów wszechświata, skoro nie istnieją "już-ukończone" powiązania we wszechświecie. A prawdziwość elementu mierzy się, jak wiemy, realnością jego powiązań z
resztą. Wobec tego nie istnieją również "już-ukończone" osoby, jak ja czy Ty, lecz istnieją dopiero jako "prawdy w Prawdzie" w momencie pełni. Moment Pełni nazywam Punktem Omega, w Którym nastąpi kosmiczne przeistoczenie się wszechświata w Chrystusie Jezusie. Chrystus jako Pełnia osób i elementów promieniuje na nas z przyszłości - przyciągając nas w ten sposób ku sobie. Jest zatem Królem Wszechświat i rządzi sprawiedliwie. My natomiast wciąż się doskonalimy, a dzięki temu
doskonalimy również wszechświat. Ponieważ zaś wszystko się doskonali,
niemożliwe jest istnienie "doskonałych" światów jak Niebo. Po prostu jest
to sprzeczne z ludzkim rozumem. Żyjemy na świecie po to, aby narodzić
się powtórnie w nowym, choć w istocie tym samym świecie, lecz nowym ze względu na zmiany jakie w nim powstały, również dzięki naszej pracy.
Żyjemy zatem w Chrystusowym Matrixie, w którym wszystko jest na razie względne i niedokończone. Łatwiej nam jest zatem dźwigać nasz krzyż,
skoro wiemy, że nawet nasze ciała to tylko deformacje tego, kim naprawdę mamy być.

Myślę, że już niedługo spełnią się nasze oczekiwania wobec Królestwa Niebieskiego... ono już promieniuje w nas i przez nas, aż w końcu stanie się rzeczywistością.


Pn cze 09, 2008 12:10
Zobacz profil
Post 
Widać braki w wiedzy o ewolucji. Otóż w naturze specjacja (wzrost skomplikowania) przyspiesza wymieranie. Można powiedzieć, że im bardziej coś jest skomplikowane, tym szybciej się rozpadnie. Ponieważ Bóg jest wieczny można wysnuć prosty i logiczny wniosek, że jest on czymś najmniej skomplikowanym na świecie. Bardziej prostym niż pierwotniak, niż atom, niż elektron. Jakąś pierwotną zasadą. Wraz ze wzrostem skomplikowania oddalamy się nieustannie od Boga, wraz z ewolucją dystans My-Bóg rośnie. Oto do czego prowadzi filozofowanie ;)


Pn cze 09, 2008 18:04
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23
Posty: 246
Post 
Widać braki na płaszczyźnie najprostszych spostrzeżeń na poziomie dziecka...

Najbardziej złożony (czy też skomplikowany) gatunek jakim jest człowiek opanował ziemię i wciąż dominuje w ogólnym drzewie filogenetycznym. Poza tym skomplikowanie nie należy mylić z chaosem, jak w Twoim przypadku - wtedy rzeczywiście takie skomplikowanie prowadziłoby do wymierania. Złożoność w rozumieniu prostego skupiska elementów jest fałszywą złożonością. Prawdziwa złożoność oznacza zamkniętą całość i stałą liczbę elementów tworzących razem funkcjonalny zespół. Takie pojęcie złożoności chroni od wymierania - jest bowiem ustalone w swej formie a jednocześnie jest zdolne do rozrastania się wewnętrznego. Tak się dzieje od lat z materialnymi cegiełkami życia - od komórki począwszy. Jedna komórka jest zamkniętą całością, a jednak w procesie mitozy czy mejozy mnoży się w funkcjonalny zespół, który jest tkanką. Tak mówi biologia. I bynajmniej nie służy to wymieraniu.

Bóg jest zasadą - to prawda. Jest także najprostszy - to też prawda. Moim zdaniem tak traktował Boga Jezus z Nazaretu. Albowiem Boga należy szukać w prostocie serca... ludzie jednak nie chcą być pokorni i wkraczają na teren Niepojmowalności - odkrywając tym samym trzecią wielkość we Wszechświecie - nieskończoną złożoność, która jest wymiarem obok nieskończonej wielkości i nieskończonej małości (z tego względu mamy takie zróżnicowanie w naukach empirycznych).

Istnieją zatem dwie drogi do Boga - albo w intymnym i prostym kontakcie na zasadzie Abba, albo poprzez rzeczywistość Chrystyczną - rzeczywistość Logosu, którą od lat badają wszystkie dziedziny nauki. Pierwsza droga daje mądrość i pokój serca, a druga niesie postęp i inteligencję społeczną, wraz z rosnącą złożonością strukturalną ludzkości.


Pn cze 09, 2008 18:29
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Widać braki na płaszczyźnie najprostszych spostrzeżeń na poziomie dziecka...

No tak, wolę kierować się nauką a nie myśleniem dziecka, który zielonego pojęcia o funkcjonowaniu biologii pojęcia nie ma. Zresztą nawet dziecko zauważy, że skomplikowana zabawka, zdalnie sterowany samolot, czy śpiewająca lalka psuje się znacznie łatwiej niż drewniany klocek!

Cytuj:
Najbardziej złożony (czy też skomplikowany) gatunek jakim jest człowiek opanował ziemię i wciąż dominuje w ogólnym drzewie filogenetycznym.

Pycha niepomierna i totalnie nie uzasadniona. Jak na razie dobrze człowiekowi idzie wykańczanie innych ssaków. W stosunku do owadów i stawonogów nie dajemy rady totalnie, a już zupełnie bezradni jesteśmy w stosunku do bakterii o wirusach nie wspominając. Twoje DNA, z resztą tak samo jak każdego człowieka jest siedliskiem genów na gapę, które jeszcze lepiej się przystosowały od wspomnianych wirusów. To jest dopiero sukces. A jakiś tam człowiek, który na planecie żyje od tych kilkuset tysięcy lat i zniknie pewnie jeszcze szybciej niż się pojawił jak na razie sukcesu nie odniósł. I się nie zanosi na to. Więc Twoje wnioski są zupełnie nieuzasadnione.

Sukces odniosły dinozaury.
Jeszcze większy odniosły glony.
Człowiek im do pięt nie dorasta pod względem przystosowania, jak można być tak zaślepionym, żeby człowieka stawiać jako szczyt przystosowania...

Prawda jest taka:
SPECJACJA=WYMIERANIE, czego i wam drodzy forumowicze życzę ;)


Pn cze 09, 2008 19:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2302
Post Re: Chrystus jako Matrix
Majkel ze Stalowej napisał(a):
Podstawowym założeniem ewolucji jest przechodzenie ze stanu ubogiej i prostej wielości do bogatej i złożonej jedności.

To żadne założenie - to jedynie efekt. A i to nie zawsze występujący (patrz: wirusy).
Majkel ze Stalowej napisał(a):
Ewolucja (...) określa koherentnie każdy element wszechświata w każdym momencie czasoprzestrzennym.

Pseudonaukowy bełkot.
Majkel ze Stalowej napisał(a):
Wszechświat jest ewolucją, co oznacza, iż żaden z istniejących elementów tego wszechświata nie osiągnął jeszcze pełni.

Wszechświat nie jest ewolucją. A ewolucja nie zna pojęcia "pełni", nie określa, czy coś osiągnęło pełnię czy nie.
Majkel ze Stalowej napisał(a):
Przecież zarówno atomy jak i pierwiastki osiągają pełnię dopiero wówczas, kiedy współtworzą coś bardziej złożonego, coś, co bardziej przypomina je same poprzez replikację.

Atom jest najbardziej przypominany przez drugi atom. Właściwie, z mechaniki kwantowej wynika, że dwa takie same atomy są nierozróżnialne.
Majkel ze Stalowej napisał(a):
Ewolucja jest więc w dalszym ciągu osiąganiem przez kosmos coraz większej złożoności. Ta złożoność wydaje się osiągać punkt krytyczny w ludzkim umyśle - który jest zdolny do refleksji nad samym kosmosem.

Ewolucja nie ma na celu produkowanie złożoności, a ludzi umysł jest punktem krytycznym o tyle o ile przenosi ewolucję na inną płaszczyznę (kulturową).
Majkel ze Stalowej napisał(a):
Zatem owa złożoność musi być spolaryzowana, co oznacza, że musi być wyznaczona przez dwa kierunki - psychizm i materialność.

Nie mam pojęcia skąd taki wniosek.
Majkel ze Stalowej napisał(a):
Proporcjonalność wzrostu złożoności materialnej do złożoności psychicznej

Żeby mówić o proporcjonalności czegoś do czegoś, trzeba móc umieć zmierzyć te rzeczy. Ciekaw jestem, jak mierzysz owe złożoności, i w jakiej skali.
Majkel ze Stalowej napisał(a):
Wobec tych przemyśleń ewolucja musi mieć jakiś kierunek.

Podajesz to jako wniosek, podczas, gdy wcześniej wziąłeś to jako założenie (niejawnie).
Majkel ze Stalowej napisał(a):
nie istnieją "już-ukończone" powiązania we wszechświecie.

Kolejne błędne koło: pogląd, że wszystko ewoluuje opierasz na założeniu, że nic nie jest "ukończone", co "udowadniasz" tym, że wszystko ewoluuje, więc ukończone być nie może.
Majkel ze STalowej napisał(a):
A prawdziwość elementu mierzy się, jak wiemy, realnością jego powiązań z resztą.

Wiemy?
Majkel ze Stalowej napisał(a):
niemożliwe jest istnienie "doskonałych" światów jak Niebo. Po prostu jest to sprzeczne z ludzkim rozumem.
Na szczęście rozum ten jest omylny.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pn cze 09, 2008 22:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2302
Post 
Rita napisał(a):
Prawda jest taka:
SPECJACJA=WYMIERANIE, czego i wam drodzy forumowicze życzę ;)


Specjalista wie dużo w węższej dziedzinie.
Idealny specjalista wie wszystko o niczym.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pn cze 09, 2008 22:09
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Rita napisał(a):
SPECJACJA=WYMIERANIE, czego i wam drodzy forumowicze życzę ;)


Z kim będziesz rozmawiać o Bogu dniami i nocami , jeśli życzysz swoim rozmówcom wymierania?

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Pn cze 09, 2008 22:09
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23
Posty: 246
Post 
...hehe... :-D :-D :-D

Najlepiej chyba będzie, jeśli zacznę żyć moją własną wiarą w Chrystusa Wszechświata... a zresztą, po co się męczyć skoro każdy ma swoje własne myślenie? :o

Powodzenia! Moją wiarę streściłem. Myślę, że niektórzy mają wielkie prawo do krytyki, ponieważ wciąż wpatrzony jestem w Ojca Teilharda de Chardin. Dla nich wiadomość: KOCHAM OJCA TEILHARDA I CAŁĄ JEGO WIZJĘ!
Tylko Jego myśl daje mi siłę do codziennego pokonywania pesymizmu życiowego. Moja kwestia brzmi oczywiście tak, jak u św. Ireneusza z Lyonu: Proces stworzenia trwa, zatem wszystko jest jeszcze nieskończone. I to powinno być dla mnie inspiracją, że jako element ewolucji stworzony przez jej Mistrza - Chrystusa Wszechświata, jestem w 100% potrzebny swoimi słowami i czynami w budowaniu pleromy. Po prostu jestem tylko narzędziem Chrystusa w dziele stwarzania, zatem nie mogę być prawdziwy - jestem więc częścią tego samego Matrixu, jak Wy.


No... może rzeczywiście wezmę się za prawdziwe uprawianie nauki... może ten pseudonaukowy bełkot zniknie. Takie jest moje marzenie.

POZDRO!!!


Wt cze 10, 2008 11:47
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Specjalista wie dużo w węższej dziedzinie.
Idealny specjalista wie wszystko o niczym.

W przeciwieństwie do profesora wszechnauk, który wie nic o wszystkim :D

Cytuj:
Z kim będziesz rozmawiać o Bogu dniami i nocami , jeśli życzysz swoim rozmówcom wymierania?

Że zacytuję obywatela G.C. "nie strzelajcie do orkiestry, jeśli oni zginą przyjdą lepsi, przyjdą lepsi".

Majkelu ze Stalowej: nie staraj się wymyślać takich pseudofilozoficznonaukowych bzdur, których sam nie rozumiesz. Nie wychodzi Ci to. Radzę pisać normalnie jak człowiek :) A na początek wzięłabym się za uzupełnienie podstawowych wiadomości, choćby z biologii i fizyki, a nie od razu za "uprawianie nauki" :)


Wt cze 10, 2008 19:50

Dołączył(a): Wt cze 10, 2008 10:35
Posty: 17
Post 
Majkelu no cóż pozostaje mi życzyć ci żebyś się nie załamywał w poszukiwaniu prawdy. Pomyśl jednak jak cierpliwy musiał by być Chrystus gdyby miał być naszym Matrixem...


Wt cze 10, 2008 23:40
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23
Posty: 246
Post 
...Chrystus... hehe... ja Go Kocham. Kocham Go w Jego ewolucji, Kocham Go w moim ciele, Kocham Go całym sercem.

A do Rity (tak przy okazji) - proszę nie używać przedydaktyzowanych stwierdzeń typu uzupełnienie wiadomości z fizyki czy biologii, ale raczej prosiłbym o trafne i konkretne przedstawianie faktów takimi, jakimi są. Byłbym szczęśliwy, Rito, gdybyś zamiast słów fizyka czy biologia uzywała raczej konkretnych faktów i zjawisk z zakresu tych nauk. Świadczy to o dojrzałości ;)


Śr cze 11, 2008 12:42
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Rito, gdybyś zamiast słów fizyka czy biologia uzywała raczej konkretnych faktów i zjawisk z zakresu tych nauk. Świadczy to o dojrzałośc

Dobrze, powtórz sobie zasady termodynamiki, budowę atomu, chemię kwantową i teorię ewolucji. Teraz lepiej?


Śr cze 11, 2008 15:03

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
Wieczny_student już napisał parę rzeczy a ja dodam tylko: nie znasz znaczenia 90% słów, których używasz. Do tego nie rozumiesz w ogóle treści tych zdań. Bełkot. Nie tylko dlatego, że występują słowa zupełnie oderwane od rzeczywistości, nie niosące żadnej treści. Przykład:

Cytuj:
Im większa złożoność materialna danego układu, tym większa złożoność psychiczna, która przeistacza się w świadomość

Po pierwsze: niby od kiedy złożoność psychiczna przeistacza się w świadomość?
Po drugie: w ogóle co to jest złożoność psychiczna?
Po trzecie: co to jest świadomość?



Strata czasu...


Śr cze 11, 2008 17:08
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23
Posty: 246
Post 
:piwo: :piwo: :piwo:

Napijmy się w takim razie piwa. Wypijmy zdrowie za wszystkich egzystencjalistów - wiecznych pasożytów i szkodników ludzkiego optymizmu. Wypijmy też za tych, którzy na siłę utrudniają sobie życie. Wypijmy za tych, którzy w zasadach termodynamiki i budowie atomu widzą "coś" co pozwala im czuć się lepszymi (ale niestety sami nie wiedzą, dlaczego). I ogólnie wypijmy za wszystkich idiotów, którzy jeszcze się męczą pisaniem postów, takich jak ten.

:piwo: :piwo: :piwo:

:brawo: :brawo: :brawo: :brawo:

--------------------------------------------------------------------------------------

Specjalny zaś toast wznoszę za tych wszystkich ludzi, którzy pragną odnaleźć się na tym świecie. Mówię o tych, którzy nie chcą rezygnować z ziemskości, ale równocześnie marzą o Królestwie Niebieskim. Im wszystkim mówię, co następuje:

Nie martwcie się! Idźcie wciąż naprzód! Zdobywajcie ziemię dla Chrystusa! Niechaj wasze wysiłki w laboratoriach, na budowach, w biurach i innych miejscach pracy będą cegiełkami w procesie "dopełniania się Chrystusa". Wierzę bowiem, że Bóg Ojciec oddał wszystko Chrystusowi i to Chrystus wybiera najlepsze elementy ewolucyjne dla Ojca. My jesteśmy elementami ewolucyjnymi Chrystusa i pracujemy według Jego zaleceń. Wierzymy, że nasza ziemska praca ma nieskończoną wartość dla ewolucji w Chrystusie i wierzymy, że dopniemy swego! Łaska i pokój Chrystusa ze wszystkimi Synami Ziemi!


Cz cze 12, 2008 12:12
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Wypijmy za tych, którzy w zasadach termodynamiki i budowie atomu widzą "coś" co pozwala im czuć się lepszymi (ale niestety sami nie wiedzą, dlaczego).

Jeżeli to było do mnie, to pragnę Cię uprzedzić, że nie wiem tyle ile bym chciała i nie czuję się od nikogo lepsza, choć na pewno szczęśliwsza od tych, którzy wiedzą mniej :) I dobrze wiem dlaczego. Ja jednak nie próbuję tworzyć karkołomnych pseudoteorii na bazie moich braków w wykształceniu.


Cz cze 12, 2008 18:16
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 15 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL