Autor |
Wiadomość |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2302
|
Teorie wszystkiego
Niektórzy ludzie uważają, że nauka jest/będzie w stanie skonstruować "teorię wszystkiego", kompletną teorię, taką, że nie będzie można zaobserwować żadnych odstępstw, pomiędzy nią i rzeczywistością. Niektórzy nawet twierdza, że jesteśmy już blisko takiej teorii, wskazując zazwyczaj na teorię strun i jej pochodne. Jak myślicie? Możliwe to? Czy raczej w rzeczywistości istnieją ograniczenia, sprawiające, że żadna teoria naukowa nie będzie teorią wszystkiego?
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Wt lip 01, 2008 11:58 |
|
|
|
|
szmind
Dołączył(a): Wt lip 01, 2008 11:50 Posty: 45
|
Re: Teorie wszystkiego
To niemożliwe przy zachowaniu prawdziwości obecnych teorii naukowych. Przekonuje mnie do tego następująca argumentacja. Obecny stan wiedzy naukowej (mam na myśli nauki przyrodnicze) każe nam wierzyć, że nasze myśli i emocje to jedynie produkt naszego mózgu, będącego niczym więcej jak zlepkiem materii, po którego powierzchni płyną mikroprądy, które odbieramy subiektywnie jako obraz, dźwięk, zapachu, odczucie, uczucie itp. Przy takim podejściu do sprawy niestety każda teoria będąca dziełem człowieka ma jednakową legitymację ważności - bo niby dlaczego np. ewolucjonista miałby być mieć rację, a kreacjinista już nie? Jego mikroprądy są ważniejsze ? Dlatego aby naszym teoriom, czy w ogóle produktom pracy naszego mózgu nadać legitymację ważności musimy uznać, że istnieje rzeczywistość pozamaterialna (czyli nieznana naszym zmysłom) i że jesteśmy częścią tej rzeczywistości i co więcej, że wytwory naszego mózgu też są częścią tej rzeczywistości. Dopiero uznanie takiego "podłączenia" na zewnątrz daje nam status "obserwatora zewnętrznego" i tworzenia teorii opisujących. Daje nam także prawo toczenia sporu o to, które z tych teorii są prawdziwe. Natomiast samo "na zewnątrz" zawsze pozostanie nieosiągalne przez nasze zmysły, a tym samem niedające się opisać i zamknąć w teorii naukowej (mam na myśli nauki przyrodnicze).
|
Wt lip 01, 2008 15:02 |
|
|
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
"Wszystko mi się ubzdurało" - Ot, teoria wszystkiego.
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Śr lip 02, 2008 10:02 |
|
|
|
|
whistle
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 12:43 Posty: 275 Lokalizacja: Imielin
|
Ale co znaczy "teoria wszystkiego"?
Czy jest to teoria działania wszystkiego? teoria powstania wszystkiego?
teoria CZEGO wszystkiego?
Bo jeżeli to teoria OGÓLNIE wszystkiego to ma ona jednocześnie tłumaczyć jak powstał świat, dlaczego jedni ludzie lubią czerwony a inni zielony, czemu trawa jest zielona i o której obiad..
_________________ "ktokolwiek nas spotyka od Niego przychodzi
tak dokładnie zwyczajny że nie wiemy o tym.."
|
Śr lip 02, 2008 19:04 |
|
|
Mirisha
Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02 Posty: 206
|
tzw. Teoria dojrzałego owoca.
|
Śr lip 02, 2008 19:28 |
|
|
|
|
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
O,przypomniała mi się jeszcze inna teoria wszystkiego:
Wszechświat to kupa niespodzianek.
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Śr lip 02, 2008 22:34 |
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
whistle napisał(a): Ale co znaczy "teoria wszystkiego"?
Czy jest to teoria działania wszystkiego? teoria powstania wszystkiego? teoria CZEGO wszystkiego? Za Wikipedią: Cytuj: Obecnie tym zwrotem określa się zwykle teorie usiłujące połączyć mechanikę kwantową z ogólną teorią względności, w spójną teorię opisującą wszystkie znane nam oddziaływania fizyczne. Jak do tej pory żadna z takich teorii nie została eksperymentalnie potwierdzona. Głównym problemem okazały się fundamentalne różnice w sposobie sformułowania tych dwóch teorii, które powodują przy ich łączeniu pojawianie się problemów renormalizacji, gdy przewidywane wyniki pewnych pomiarów mają nieskończone wartości.
|
Cz lip 03, 2008 9:47 |
|
|
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2302
|
Każda teoria fizyczna ma swój zakres stosowalności (mechanika kwantowa - obiekty bardzo małe, ogólna teoria względności - obiekty w skali astronomicznej itp.). Teoria wszystkiego to teoria, którą można byłoby zastosować w każdej sytuacji (i uzyskać poprawne wyniki).
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Cz lip 03, 2008 11:54 |
|
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
A czym jest teoria? Jak się ją buduje? Nie ma chyba jednej odpowiedź. Różne są metodologie. Czy Jezus nie mógłby nam pomóc?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Cz lip 03, 2008 17:32 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
teoria to zbiór zdań
dokładniej system
taki zbiór co ma wydzielony taki podzbiór w sobie z którego wynika on cały (ten podzbiór to się nazywa aksjomaty).
aksjomaty są różnego rodzaju:
logiczne
semantyczne
empiryczne
... i może jeszcze jakieś...
i tyle.
|
Cz lip 03, 2008 17:44 |
|
|
whistle
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 12:43 Posty: 275 Lokalizacja: Imielin
|
Czyli sądząc z definicji zbyt mądre jak na mnie:)
_________________ "ktokolwiek nas spotyka od Niego przychodzi
tak dokładnie zwyczajny że nie wiemy o tym.."
|
So lip 05, 2008 10:20 |
|
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Re: Teorie wszystkiego
wieczny_student napisał(a): …Niektórzy nawet twierdza, że jesteśmy już blisko takiej teorii, wskazując zazwyczaj na teorię strun i jej pochodne. Jak myślicie? Możliwe to? Czy raczej w rzeczywistości istnieją ograniczenia, sprawiające, że żadna teoria naukowa nie będzie teorią wszystkiego?
Wszystko będzie zależeć od tego co ktoś będzie rozumiał pod określeniem teoria wszystkiego. Wszystkiego? Czyli czego. Jeszcze do niedawna w fizyce powszechnie używany był termin materia, obecnie odchodzi się od tego określenia, powód jest prozaiczny.
Okazuje się, iż materia a więc coś co można dotknąć, zważyć lub obliczyć nie istnieje, jest jedynie pewną własnością, cechą „niczego”. Chodzi oto, że wchodząc coraz głębiej w budowę samej materii, ona gdzieś znika, rozpuszcza się, po prostu nie da się wskazać w sposób jednoznaczny tego ostatecznego jej budulca (najmniejszej „cząstki”).
Cząstki a właściwie sub-cząstki (np. fotony) mają masę spoczynkową równą „0” a „nabierają” masy dopiero w ruchu (drgania).
Z tego by wynikało, że to co tworzy naszą materię czyli coś co określamy jako rzeczywistość namacalną jest fikcją – jest jedynie samym ruchem, bez tego ruchu świat przestałby istnieć.
Chyba, że świat jako całość jest inny niż sobie go wyobrażamy, np: wielowymiarowy czy dipolarny (obecnie jest postrzegany jako monopolarny)
A więc jak przedstawić teorię wszystkiego skoro to co określamy mianem wszystkiego to absolutne „nic”, oczywiście według obecnego stanu wiedzy.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
So lip 05, 2008 10:52 |
|
|
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2302
|
Re: Teorie wszystkiego
buscador napisał(a): Wszystko będzie zależeć od tego co ktoś będzie rozumiał pod określeniem teoria wszystkiego.
Jak powiedziałem, teorię wszystkiego rozumiem jako teorię dającą poprawne przewidywania dla każdej możliwej sytuacji.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
So lip 05, 2008 11:08 |
|
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
szmind napisał(a): Dopiero uznanie takiego "podłączenia" na zewnątrz daje nam status "obserwatora zewnętrznego" i tworzenia teorii opisujących. Daje nam także prawo toczenia sporu o to, które z tych teorii są prawdziwe. Natomiast samo "na zewnątrz" zawsze pozostanie nieosiągalne przez nasze zmysły, a tym samem niedające się opisać i zamknąć w teorii naukowej (mam na myśli nauki przyrodnicze).
Próbowałem już wielokrotnie tłumaczyć to na różne sposoby o tym o czym tu piszesz, czyli jaka jest różnica miedzy obserwatorem wewnętrzny czyli subiektywnym a zewnętrznym, obiektywnym ale co niektóry nadal myślą (pewnie to brak wyobraźni), że można samego siebie podnieść za uszy (bez zewnętrznego punktu podparcia).
Masz rację, „samo na zewnątrz” jest nieosiągalne chyba, że przymniemy, iż istnieje jakaś rzeczywistość nadrzędna, duchowa która pozwalałaby nam spojrzeć na siebie samych niejako z „góry” Ale niektórym bardzo trudno to zrozumieć, pewnie nic nie wiedzą o teorii systemów.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
So lip 05, 2008 11:21 |
|
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Re: Teorie wszystkiego
wieczny_student napisał(a): Jak powiedziałem, teorię wszystkiego rozumiem jako teorię dającą poprawne przewidywania dla każdej możliwej sytuacji.
Tylko, że sam napisałeś, iż fizycy aby wyjaśnić całą otaczającą nas rzeczywistość (mikro i makro) posługują się dwiema teoriami, a od siebie dodam, że coraz częściej dochodzi do głosu także trzecia – teoria chaosu .
Jeśli fizycy połączą ze sobą wszystkie te teorie i stworzą jedną spójną, elegancką to będzie to teoria wszystkiego, ale póki co musimy podpierać się namiastkami czegoś co ja nazywam protezami myślowymi.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
So lip 05, 2008 11:36 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|