Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 22:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 
 Chemia społeczna - nowy wymiar eugeniki 
Autor Wiadomość
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23
Posty: 246
Post Chemia społeczna - nowy wymiar eugeniki
Siemanko one more time!

Ostatnio zastanawiałem się nad istotą narkotyków... rzecz jasna tylko i wyłącznie w sposób empiryczny. Otóż zażyłem amfetaminy, która przyspieszyła pracę serca, wzbudziła wyższą aktywność umysłową i poprawiła koncentrację. Jak zwykle bywa, "faza" trwała 8h. Dobrze, że na zejściu paliłem papierosy - w ten sposób zmniejszałem uczucie zmęczenia.

Jak to bywa w moim przypadku, każde doświadczenie biorę na serio... a czytając tekst mojego UWIELBIONEGO I WIECZNIE ŻYJĄCEGO Ojca Teilharda de Chardin pt. "Chęć życia" natrafiłem na fragment, iż nie można "bezwzględnie" wyłączyć duchowego oddziaływania na społeczeństwo (przez religię) od oddziaływania typu fizyko-chemicznego. Zdaje się, że Ojciec Teilhard jako Człowiek dojrzały w równie dojrzały sposób podszedł do sprawy.... sprawy chemii społecznej.

Jak uważacie - pytam o Wasze zdanie - czy warto inwestować w odkrywanie substancji chemicznych ułatwiających człowiekowi życie, np. przez wzbudzenie aktywności
mózgu bądź przez zmniejszenie bólu? W przeróżnych czasopismach naukowych natrafiam na jedną odpowiedź: nie tylko można, ale trzeba. Zatem... czy przypadkiem nie powinniśmy w odpowiedzialny sposób kontrolować ewolucji, np. przez chemię społeczną? Stoję oczywiście na stanowisku pozytywnym...

...chamskie uciszanie wzburzonego testosteronu u zbyt ambitnych mężczyzn... to mi chyba czymś pachnie...

Oddany teilhardysta
Majkel ze Stalowey...


:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

Może w końcu wszyscy poczujemy moc życia... albo wszyscy zobaczymy się w Piekle!

Bez ściemy... nikt po zażyciu jakiegokolwiek narkotyku nie stara się zachować swojego normalnego, krytyczno-sceptycznego posłannictwa... bynajmniej, lecz staje się zakładnikiem jakiejś niewytłumaczalnej mocy materii, którą CZŁOWIEK JEST W STANIE OPANOWAĆ!

Ha... ale do tej myśli trzeba dojrzeć... myślę, że mamy wielu wybitnych naukowców zajmujących się "antropotechnologią". W końcu ta dziedzina, jako jedna z części energetyki społecznej ukierunkuje nas wszystkich do myśli zjednoczeniowych i naukowo-postępowych. Kosmiczne libido stanie się rzeczywistością ziemską, a my jako ludzkość staniemy przed możliwością wspólnej świadomości Centrum, jakie bije w środku świata... tym Centrum jest właśnie Chrystus Wszechświata, bez Którego woli nic nie jest w stanie powstać!

A więc not so far, but so close in the future...


So lip 12, 2008 12:20
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
Slyszałeś o DMT ?

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


So lip 12, 2008 18:21
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3798
Post 
Majkel ze Stalowej napisał(a):
Zatem... czy przypadkiem nie powinniśmy w odpowiedzialny sposób kontrolować ewolucji, np. przez chemię społeczną?
Ale przecież ludzie używają chemii i jakoś ewolucja się nie zmienia .


So lip 12, 2008 21:36
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
no,np. taki McKenna twierdzi,że zawarta w grzybach psylocybina,która jest chemicznie bardzo podobna do neurotransmiterów w ludzkim mózgu i DMT (dimetylotryptamina), która jest nie tylko podobna ale jest także przez ludzki organizm produkowana (w szyszynce) miały swoja rolę w ewolucji.

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


So lip 12, 2008 21:41
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23
Posty: 246
Post 
...zdaje się że coś o tym wiem... ostatnio spotkałem kolesia, który grzybki brał za własnych pradziadków... ale nie o nim mowa.

Myślę, że dobre połączenie cynku, magnezu i efedryny może dać "efekt" SUPERHERO. Poprzednie dwa pierwiastki odgrywałyby rolę regulatorów i być może - rolę podtrzymywaczy. Rzecz jasna - organizm może wysiąść... no ale i tak kiedyś w końcu staniemy się jak Chrystus po zmartwychwstaniu. To właśnie dzięki nauce i odkryciom naukowym "dźwigamy krzyż ewolucji" na Golgotę ludzkości. Tam, jak się okaże, uda nam się wytworzyć takie cudowne rzeczy, o którym nawet filozofom się nie śniło.

Nice... very nice...


Pn lip 14, 2008 13:28
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
wery najs... nie chce psuć Ci humoru,ale przyuważ,że w historii jak dotąd 'chemii społecznej' używano częściej na szkodę niż pożytek ludzi.

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


Śr lip 16, 2008 11:34
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 03, 2008 0:23
Posty: 246
Post 
Może i masz rację... być może bezwzględną rację... jednakże zgodzisz się ze mną, iż chemia jest ogromną potęgą.

Gdybyśmy tylko mogli wznieść się tus ensemble na szczyt ludzkiego poznania... jestem teilhardystą, to znaczy, że wierzę w przyszłość świata. Wierzę w to, że jako ludzkość możemy się zjednoczyć na wyższym poziomie. Bo po co ta nauka Kościoła Katolickiego o budowaniu Królestwa Miłości na ziemi? Po co pontyfikat Jana Pawła II? Po co te "media katolickie" Ojca Rydzyka (trochę nieudany przykład...)

Moje ultimatum: Jeżeli Chrystus katolików jest Chrystusem Wszechświata, to nie tylko odzwierciedla się w całym procesie kosmogenezy, ale także koncentruje się na jej najbardziej złożonych zdobyczach - na grupie zoologicznej człowieka. Ponadto - jeżeli człowiek ma być człowiekiem, to nie ma dla niego innej przyszłości poza przyszłością tego, co w istocie ludzkie. Zatem żadnych urojonych zaświatów! Tus ensemble zmierzamy ku punktowi Omega... albowiem całe stworzenie oczekuje przyjścia Synów Bożych, jak jest napisane u Pawła. Zatem jako elementy ewolucyjne w rękach Chrystusa Wszechświata wznosimy się ku naszym osobistym Pełniom, tym samym osiągając Pełnię Ziemi i Pełnię Chrystusa!

Nie potrafię myśleć inaczej. Jeżeli więc dysponujemy chemią... wykorzystajmy ją jak każdy oręż materii poznanej przez nasz umysł!


Cz lip 17, 2008 9:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 7 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL