Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 7:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Problem modelu 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15
Posty: 815
Post 
Michał Sobczyński napisał(a):
wiara nie będąca relacją z Bogiem, jest daremna.

Ja nie wierzę w Boga, bo nie mam żadnych przesłanek by w niego wierzyć
viewtopic.php?t=17481
W ogóle nie opieram swojego światopoglądu o wiarę.
Jeżeli coś jest dowiedzione, to uznaję za prawdziwe (zawsze z pewną dawką sceptycyzmu).
Jeżeli coś jest niedowiedzione to jest to tylko hipoteza - czekam na dalsze fakty...
ale jeżeli ktoś twierdzi że istnieje byt na istnienie którego nigdy i z zasady nie mogą być postawione dowody - a chodzi tu o Boga - to dla mnie taki byt nie ma racji bytu.


Cz sie 07, 2008 11:19
Zobacz profil
Post 
movsd napisał(a):
Ja nie wierzę w Boga, bo nie mam żadnych przesłanek by w niego wierzyć
Wiara nie opiera się na przesłankach. I wypływa z najgłębszych potrzeb ludzkich. Co zapewne nie wyklucza, że są osobnicy, którzy będą się upierać, iż obywają się bez jakiejkolwiek wiary... Kiedy przedstawią mi konkretne przesłanki, że tak jest w istocie, wówczas zrewiduję swoje poglądy na tę sprawę.


Cz sie 07, 2008 11:40

Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15
Posty: 815
Post 
Michał Sobczyński napisał(a):
Wiara nie opiera się na przesłankach. I wypływa z najgłębszych potrzeb ludzkich.

Zapewniam cię, że nie mam potrzeby wierzyć w rzeczy wymykające się naturalistycznemu poglądowi na świat.

Michał Sobczyński napisał(a):

Kiedy przedstawią mi konkretne przesłanki, że tak jest w istocie, wówczas zrewiduję swoje poglądy na tę sprawę.

Zaraz zaraz, ty twierdzisz że bogowie istnieją - to teraz uzasadnij. To ze masz potrzebę by tak było nie jest żadnym uzasadnieniem.


Cz sie 07, 2008 11:42
Zobacz profil
Post 
movsd napisał(a):
Michał Sobczyński napisał(a):
Kiedy przedstawią mi konkretne przesłanki, że tak jest w istocie, wówczas zrewiduję swoje poglądy na tę sprawę.

Zaraz zaraz, ty twierdzisz że bogowie istnieją - to teraz uzasadnij. To ze masz potrzebę by tak było nie jest żadnym uzasadnieniem.
Wcale nie twierdzę, że bogowie istnieją. Po prostu wierzę w Boga. To nie jest to samo, co twierdzić, że Bóg istnieje. Nie oznacza to, że istnienie/nieistnienie Boga jest dla mnie nieistotne. Oznacza to, że nie mam żadnej potrzeby dowodzenia komukolwiek, że Bóg istnieje. Przekonanie kogokolwiek do tego nie wpłynie w żadnym stopniu na moją wiarę. Nie to się liczy.


Cz sie 07, 2008 11:54

Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15
Posty: 815
Post 
Michał Sobczyński napisał(a):
Wcale nie twierdzę, że bogowie istnieją. Po prostu wierzę w Boga.

Rozumiem, ale ja tak po prostu nie mogę i nie chcę. Nie rozumiem ludzi którzy wierzą tylko dlatego że chcą wierzyć. Dla mnie taka wiara jest czymś obcym.


Cz sie 07, 2008 12:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Michał Sobczyński napisał(a):
Niby jak to oceniasz? Siedzisz w czyjejś głowie?

Człowiek może uwierzyć nawet w najbardziej absurdalne rzeczy może nawet oddać za nie życie ale to nie znaczy, że staną się prawdziwe.
Wiara religijna nie interesują się prawdą tylko tym co wierni chcą uznać za prawdę oczywiście są różne niewygodne zakazy ale zawsze musi być jakaś marchewka, inaczej ludzie nie będą chcieli uwierzyć.


Cz sie 07, 2008 12:32
Zobacz profil
Post 
movsd napisał(a):
Michał Sobczyński napisał(a):
Wcale nie twierdzę, że bogowie istnieją. Po prostu wierzę w Boga.

Rozumiem, ale ja tak po prostu nie mogę i nie chcę. Nie rozumiem ludzi którzy wierzą tylko dlatego że chcą wierzyć. Dla mnie taka wiara jest czymś obcym.
Ze mną było podobnie:
viewtopic.php?p=313429#313429

Bóg okazał się silniejszy ode mnie.


Cz sie 07, 2008 12:36

Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15
Posty: 815
Post 
Michał Sobczyński napisał(a):
Bóg okazał się silniejszy ode mnie.

Ale który Bóg: Marduk, Thor, Światowid, RA?
Musiałeś w jakiś odsiać jednych bogów od innych żeby nie wierzyć w zabobony.
Czytałem ten twój post spod linka który zapodałeś...
wow stary, myślałem, że magia zniknęła kilkaset lat temu razem z ostatnimi szarlatanami...
nie wiem jak dorosły człowiek może wierzyć w czary, szczerze mówiąc nie wiem czy istnieje między nami jakakolwiek płaszczyzna do prowadzenia rozmowy...
Zaczyna się od religijnej indoktrynacji w dzieciństwie, a kiedy młody człowiek już wierzy (bez żadnych dowodów) w bogów, duchy i skrzaty, zaczyna się bawić kryształową kulą i tarotem. Nie obraź się ale właśnie w ten sposób to widzę...


Cz sie 07, 2008 12:55
Zobacz profil
Post 
No napisał(a):
Michał Sobczyński napisał(a):
Niby jak to oceniasz? Siedzisz w czyjejś głowie?

Człowiek może uwierzyć nawet w najbardziej absurdalne rzeczy może nawet oddać za nie życie ale to nie znaczy, że staną się prawdziwe.
Jeżeli ktoś oddaje swoje życie (nawet za kompletną bzdurę), to daje tym samym świadectwo, że jego wiara była prawdziwa. Wiara ma to do siebie, że jest zawsze prawdziwa. Nie można tego inaczej oceniać, bo jest ona tak bardzo wewnętrznym przeżyciem człowieka, że nikt inny nie może tego sprawdzić.
Natomiast wiara może być oceniana jako mocna (jeżeli ktoś oddał życie) albo słaba (jeżeli ktoś odrzucił ją dla byle drobiazgu), albo wreszcie daremna, kiedy to w najbardziej istotnym momencie jego życia przedmiot wiary okazał się niegodnym zaufania. Na przykład wtedy, gdy wierzący w swoje szczęście hazardzista, postawił cały swój majątek, polisę żony, miejsce na cmentarzu swoich rodziców... i przegrał.

Cytuj:
Wiara religijna nie interesują się prawdą tylko tym co wierni chcą uznać za prawdę oczywiście są różne niewygodne zakazy ale zawsze musi być jakaś marchewka, inaczej ludzie nie będą chcieli uwierzyć.
Widzę, że się na tym świetnie znasz. Czyżbyś był jednym z owych religiotwórców złudzeń dla mas?


Cz sie 07, 2008 13:06
Post 
movsd napisał(a):
Michał Sobczyński napisał(a):
Bóg okazał się silniejszy ode mnie.

Ale który Bóg: Marduk, Thor, Światowid, RA?
Jezus Chrystus.
Cytuj:
Czytałem ten twój post spod linka który zapodałeś...
wow stary, myślałem, że magia zniknęła kilkaset lat temu razem z ostatnimi szarlatanami...
No, co Ty, nie czytałeś o tym pojedynku pomiędzy indyjskim nekromantą a sceptykiem (Wielkie wyzwanie tantry)? Wspaniała sprawa, bardzo mi to pomogło.
Albo o procesie o czary z 2003 roku?
Cytuj:
nie wiem jak dorosły człowiek może wierzyć w czary, szczerze mówiąc nie wiem czy istnieje między nami jakakolwiek płaszczyzna do prowadzenia rozmowy...
Może pocieszy Cię, że już nie wierzę w czary.
Cytuj:
Zaczyna się od religijnej indoktrynacji w dzieciństwie, a kiedy młody człowiek już wierzy (bez żadnych dowodów) w bogów, duchy i skrzaty, zaczyna się bawić kryształową kulą i tarotem. Nie obraź się ale właśnie w ten sposób to widzę...
Ja też tak to widzę.


Cz sie 07, 2008 13:35

Dołączył(a): Śr sie 06, 2008 9:59
Posty: 206
Post 
Michał Sobczyński napisał(a):
Natomiast wiara może być oceniana jako mocna (jeżeli ktoś oddał życie) albo słaba (jeżeli ktoś odrzucił ją dla byle drobiazgu), albo wreszcie daremna, kiedy to w najbardziej istotnym momencie jego życia przedmiot wiary okazał się niegodnym zaufania.


To o czym mówisz to nie wiara tylko rachunek prawdopodobieństwa. Jeżeli zakładam istnienie Boga z prawdopodobieństwem np. 50%, to nie jestem wierzącym tylko dopuszczającym pewną możliwość.
Gdybym wiedział na 100%, że Bóg istnieje i że tego właśnie ode mnie żąda a w zamian za poświecenie czeka mnie nagroda, to nie wahałbym się ani chwili aby poświecić życie.
Problem w tym że nawet gdyby przyjąć, że istnieje to nie sposób dowiedzieć się czego by sobie od nas życzył.

Jeśli tresujesz psa to dajesz mu nagrodę, gdy zrobi to czego od niego oczekujesz i po pewnym czasie twój pies już wie o co ci chodzi. Możesz go tak wytresować, że nawet odda za ciebie życie.
Jeżeli na zachowanie psa nie reagujesz albo reagujesz niewłaściwie to pies głupieje i nie wie czego od niego chcesz.
Wygląda na to ze Bóg ma kiepskie zdolności treserskie bo większość ludzi nijak nie może skumać o co mu chodzi.


Cz sie 07, 2008 15:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 12:15
Posty: 815
Post 
Michał Sobczyński napisał(a):
movsd napisał(a):
Michał Sobczyński napisał(a):
Bóg okazał się silniejszy ode mnie.

Ale który Bóg: Marduk, Thor, Światowid, RA?
Jezus Chrystus.

Jak pokonał resztę bogów, niby czym się objawia jego wyższość nad Sziwą czy innymi bogami indyjskimi?
Cytuj:
No, co Ty, nie czytałeś o tym pojedynku pomiędzy indyjskim nekromantą a sceptykiem?

A tak czytałem - ten który wierzył w bogów i magię się skompromitował,

Cytuj:
Może pocieszy Cię, że już nie wierzę w czary.

Ale nie wierzysz w ich skuteczność czy w ogóle w istnienie? Bo skoro jesteś chrześcijaninem to wierzysz w dzieworództwo i zmartwychwstanie, a to jakby nie patrzeć są właśnie takie czary-mary (czy też cuda jak kto woli).


Cz sie 07, 2008 15:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 06, 2008 9:59
Posty: 206
Post 
Kiedyś jako dziecko wierzyłem w Mikołaja, potem dowiedziałem się, że to rodzice dają prezenty. Nie przeżyłem rozczarowania, bo wiedziałem, że jak przyjdą święta to prezent i tak dostanę. Wiara w Mikołaja nie była mi do niczego przydatna.
Jako dzieciak wierzyłem, byłem nawet ministrantem, ale przeanalizowałem fakty i przestałem. W moim życiu niczego to nie zmieniło. Nie obraziłem się na kościół ani na żadnego księdza. Po prostu dorosłem i przestałem wierzyć w bajki. Nie stałem się przez mój ateizm ani lepszy ani gorszy, może jedynie trochę bardziej tolerancyjny, otwarty i wierzący we własne możliwości. Wiem, że kiedyś umrę ale to mnie nie przeraża. Skoro przed narodzinami mnie nie było to i po śmierci też mnie nie będzie. Nie ma powodu by oczekiwać czegoś ekstra.
Jeśli wiara coś Ci daje to sobie wierz, nie zamierzam żadnemu dziecku udowadniać, że nie ma Mikołaja.


Cz sie 07, 2008 15:55
Zobacz profil
Post 
movsd napisał(a):
Cytuj:
Może pocieszy Cię, że już nie wierzę w czary.

Ale nie wierzysz w ich skuteczność czy w ogóle w istnienie? Bo skoro jesteś chrześcijaninem to wierzysz w dzieworództwo i zmartwychwstanie, a to jakby nie patrzeć są właśnie takie czary-mary (czy też cuda jak kto woli).
Nareszcie dobre pytanie.
Otóż nie wierzę, że czary mogłyby mi cokolwiek zapewnić. W tym sensie, że nie są moim bóstwem. Nie pokładam w nich nadziei.
Natomiast, czy czary istnieją, to jest kwestia naukowa. Jak ktoś je powtórzy w ściśle kontrolowanych warunkach, to już nie będzie kwestia wiary lecz po prostu nauki.

Jeśli chodzi o dzieworództwo, to Ewangelie tak tego nie określają. Jest to działanie Boga, a nie jakaś partenogeneza. Co zaś do zmartwychwstania, to mieści się ono w zakresie dowodu historycznego, z czym można dyskutować lub nie, niemniej jednak na płaszczyźnie naukowej, także.


Cz sie 07, 2008 18:19
Post 
Sympatyk Lewicy napisał(a):
Problem w tym że nawet gdyby przyjąć, że istnieje to nie sposób dowiedzieć się czego by sobie od nas życzył.
Problem polega raczej na tym, że nie chcesz tego wiedzieć.
Bogu nie zależy na wytresowanych osobnikach. Przykro mi, że potrzebujesz tresera, aby w niego wierzyć.


Cz sie 07, 2008 18:25
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL