Witam!

Nie wiem czy ten temat powinien byc na tym forum, czy moze innym, ale w kazdym badz razie moja prosba dotyczy wlasnie tematu TEGO forum:
Nauka a wiara
Na ten temat chcialbym napisac prace mgr z teologii, ale nie wiem jak to "ugryzc".
Mialem juz wiele pomyslow dotyczacych sprawy Galileusza, myslalem nad rola tradycji w nauce i wierze (teologii), ale ostatecznie nie jestem w stanie nic "urodzic".
Jesli ktos mialby jakiekolwiek sugestie dotyczace mozliwosc podjecia jakiegos ciekawego tematu, bede wdzieczny.

pozdrawiam!

A z promotorem juz rozmawiales. I nic nie powiedzial.

To zmien promotora, zamiast udawac, ze forum go(ja) zastapi.

Galileusz, Kopernik, Newton, ale można zacząć od początku. Jeśli to moźliwe do sprawdzenia to jak od początku Chrześcijaństwa kształtowała się ta relacja. Jak doszło do tego że z czasem to właśnie duchowni byli elitą intelektualną. Na ile wiara faktycznie wpływała na widzenie świata w kręgach naukowych teologów i profesorów uniwersytetów w średniowieczu aż do dziś. Na ile Biblia była traktowana jak księga mówiąca o świecie, jak wpływała na np. historię, czy była bezkrytycznie przyjmowana. Kwestia Darwina, czyli powody sporów o jego teorie. To tak na początek.

Ja widze generalnie dwa podejścia:
1. nauka w Kościele, czyli zakony nauczające, stosunek do odkryć naukowych, zgodność z wiarą itd.
lub
2. co mówi wiara, a co mówi nauka, wpływ jednej na drugą, przeniksnie się tych kwestii

Jasne, ze rozmawialem i on mial kilka pomyslow, ale nie zawsze byly w polu moich zainteresowan. Mnie bardziej interesuja relacje wiara-nauka, on stawia na czysta teologie (stanowiska jakiegos teologa etc)
Promotora nie chce zmieniac, bo choc nie zawsze sie dogadujemy (przynajmniej w tej kwestii), to jest to doakonaly naukowiec, a jeszcze wspanialszy czlowiek, od ktorego wiele (nie tylko naukowo) moge czerpac....

Widac, nie az tak wiele, skoro pomocy szukasz na forum.

To moze byc cos ciekawego, nie myslalem o takim spojrzeniu na Biblie. Mozna podjac temat literalizmu biblijnego i jego wplywu na nauczanie Kosciola w roznych kwestiach. Choc podejrzewam , ze bedzie to trzeba jeszcze zawezic do jakiegos zagadnienia bardziej szczegółowego(np. powstania swiata lub okresu w dziejach tego zagadniania).
To juz zawsze cos.


Co do innych propozycji-czy nie sa juz zbyt obficie opisane?

Ech, to glownie o mnie chodzi - jestem dosc wybredny

cau_kownik racz odpowiedzieć na pytanie, albo wogóle.

lukolc jeśli jest taka potrzeba można się skupić na jednym lub kilku zagadnieniach, jako przykładu jakiejś ogólniejszej tendencji. Czyli piszesz o jednym wydarzeniu Biblijnym, ale spojrzenie na nie jest podobne spojrzeniu na wiele innych.

Natomiast inne kwestie faktycznie mogą być już obficie opisane, nie mam tutaj takiego rozeznania.

Natomiast przyszło mi do głowy jak ma się relacja Tradycji do nauki np. historycznej. Czy mamy tutaj do czynienia z wiarą, czy z dowodami, czy może jedno i drugie wymieszane ze sobą, tak że Tradycji można nie tylko dac wiarę, ale i zaufać jako potwierdzonej.

No rzeczywiscie, Biblia jako punkt wyjscia lub mozliwosc potwierdzenia rozumem zakresu Tradycji (tylko czy to nie jest zbyt 'sliski' temat, dosyc trudny, wydaje mi sie ze moze to byc nie do konca do udowodnienia - chyba ze sie wybierze jakis zgrabny przyklad z Tradycji).

Gdyby byly jakies inne pomysly jeszcze - to prosze smialo

Myślę, że temat pracy magisterskiej powinien być jak najwęższy. Gdy chcesz pisać o relacji nauka-wiara rzeczywiście najlepiej byłoby rzecz zawęzić do jednego teologa. Albo jednej encykliki papieskiej )np Fides et ratio) czy nawet jednego wątku w ramach tej encykliki. temat zbyt szeroki nie nadaje się nie tylko na magisterkę, ale i na habilitację.

To tylko pozornie tak wygląda, ze nie będzie o czym pisac. Gdy się w temat zagłebisz zobaczysz, że jest tego od groma i trochę....

No jasne ze musze sie starac znalezc jak najwezsze zagadnienie, ktore bede mogl dokladnie opracowac. Wpadl mi nawet przed momentem taki pomysl, aby zajac sie J. H. Newmanem; on podobno wyrazal jakies poglady na ten temat. Wiadomo cos komus moze o tym?

A może "mechanika kwantowa podważa dowód z pierwszej przyczyny co prowadzi do masowych apostazji"?
Marzenia ateusza

A tak bardziej serio to może spróbuj opisać jak Kościół Katolcki przez grubo ponad 1000 twierdził że ziemia jest płaska a opozycjonistów takich jaki Giordano Bruno palił żywcem?

A może coś z psychologii? Na przykład stosunek Ojców Kościoła do kobiet? Że zacytuję św. Augustyna:
Nie można również wątpić, że jest to bardziej zgodne z prawami natury, że mężczyżni powinni mieć władzę nad kobietami niż odwrotnie. Na tej zasadzie apostoł mówi: “Głową żony jest mąż” i “Żony, bądźcie uległe mężom waszym. Również PiotrApostoł pisze: “Tak Sara posłuszna była Abrahamowi, nazywając go panem” Św. Augustyn, ‘O pożądaniu’, księga I, roz, 10.

Możliwości jest całe spektrum... a moim skromnym zdaniem tak jak brak światła oznacza ciemność, tak brak nauki oznacza kiełkowanie kultów/religii.

Jakoś pesymistycznie to zabrzmiało to na koniec dodam że papież nie dawno przeprosił że spalili Bruno. To miło z jego strony

Ale to ma być praca naukowa nie o zabobonach z XVIII wieku: http://apologetyka.katolik.net.pl/content/view/1256/72/

Aczkolwiek odwołanie się do świętego Augustyna jest jak najbardziej na miejscu. On także wspominał o relacji pomiędzy wiarą a nauką. Jest sporo materiałów na ten temat na anglojęzycznych stronach w internecie.

Albo możesz napisać jak wiara ( np. w Egipcie, Gecji, Europie w XVIw. ) kłóciła się z nauką. Jak likwidowano zwolenników nauki, a następnie jak się godzono. I tak jak pisze snafu: odwołać się do np. św Augustyna, papieży, kapłanów, filozofów...

Nauczanie teologiczne JPII (ze szczególnym uwzględnieniem rehabilitacji Galileusza) jako wyraz ewolucji poglądów wewnątrz Kościoła na relację wiara-nauka.
Przeczytaj także i to: Ks. Kazimierz Fąfara Nasza wiara winna być rozumna.