Mam jedno pytanie skoro Bóg jest wszechwiedzący to czy człowiek ma wolną wolę? Przecież Bóg wie co stanie się w przyszłości więc by wychodziło że człowiek nie ma nic do powiedzenia i nie ma wolnej woli.

Wolna wola istnieje, ponieważ nie znasz myśli Boga - nie masz dostępu do tej wiedzy o przyszłości.
Faktem jest natomiast, że z punktu widzenia Boga to nie ma sensu - po co stwarzać ludzi, kiedy samemu jest się poza czasem i z góry się wie, jak wszyscy zginą...

Jest jeden z wielu przykładów na to, że "wszechwiedzący" i "Bóg" to oksymoron, a sama definicja Boga ułożona przez kapłanów jest wewnętrznie sprzeczna na co wskazywał już Hume..

To po co Bóg stworzył ludzi skoro i tak już wiedział w chwili stworzenia jaka będzie ich historia i decyzje?

Ludzie czasem popełniają ten błąd. Wola człowieka jest niezależna. Bóg wie, a nie determinuje to co człowiek czyni. Ta wiedza nie ma wpływu na czyny ludzkie.

A po co stworzył, bo z naszej perspektywy musimy istnieć aby Boga poznać, aby mu uwierzyć, widocznie tak Kocha ludzi że dał im szanse na istnienie, bo nie jest samolubny - bo On już wie.

I co z tego , że Bóg wszystko wie wcale człowieka to nieogranicza .

Wiedza Boga determinuje postępowanie człowieka ponieważ bóg jest wszech wiedzący. Jeżeli Bóg nie będzie wiedział że człowiek postąpi tak i tak w przyszłości to nie byłby wszechwiedzący. Dlatego też wiedza boga ogranicza człowieka.

Tak Bóg stworzył pewne istoty aby go poznawały... On już wie jak będą Boga poznawać więc Bóg wie co będziemy o nim myślieć. Więc super poznawanie ... no może po to nas stworzył...

Człowiek ma wolną wolę, ale jest ona kierowana. Bo co to za wybór: albo wieczne szczęście, albo potępienie? Kto normalny w sposó pewny i świadomy wybierze to drugie??

Bóg jest świadomy tego i dlatego się schował. Dzięki temu sprytnemu wybiegowi spora grupka osób go nie znajdzie i w konsekwencji pójdzie do piekła

Jak wiedza determinuje działanie człowieka? Bóg wie o czymś, inaczej mówiąc zna decyzje człowieka. To naprawde można zrozumieć.

Masz maszynę czasu, lecisz w przyszłość, obserwujesz swojego kolegę i wiesz o której godzinie wróci z pracy do domu. Wracasz i co? zmusiłeś kolegę aby wrócił do domu o danej godzinie? Pomijam tutaj całą kwestie poróży w czasie, to przykład, który jasno obrazuje jednak ten problem, lub raczej jego brak.

No Bóg wie już gdzie będziemy i człowiek nie ma co wybierać. Gdyby Bóg nie wiedział nie byłby wszechwiedzący.

Dobra, gramy w lotto, Bóg zna wyniki - czy to ci pomoże wygrać/przegrać? Nadal masz 49 i nie masz pojęcia jak obstawić dobre. I tu masz wolny wybór bo możesz obstawić dowolne liczby z puli.

Ja nie zmusza swoją wiedzą mojego kolegi, ale i tak będzie w domu ponieważ w tym czasie i w tym miejscu musi być. Bo niby z jakiego powodu miałby nie być? wszystko następuje po sobie jak w zegarku. Jeżeli teraz jest godzina 8 to za godzinę będzie 9

Ja nie zmusza swoją wiedzą mojego kolegi, ale i tak będzie w domu ponieważ w tym czasie i w tym miejscu musi być. Bo niby z jakiego powodu miałby nie być? wszystko następuje po sobie jak w zegarku. Jeżeli teraz jest godzina 8 to za godzinę będzie 9. Czy ja zmusiłę zegar aby pokazał 9 swoją wiedzą?

Tak samo Bóg nie zmusza ani nijak nie determinuje woli człowieka. On ją zna, znać nie znaczy wpływać, uczynić, zmienić, zmusić itd. Mówimy o dwóch wogóle nie związanych ze soba pojęciach, znać/wiedzieć oraz jakkolwiek determinować/zmuszać.

Po nic. Ludzie nie moga Bogu nic dac, sa dla Boga bezuzyteczni.

Stworzyl nas z milosci.