Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt maja 10, 2024 18:20



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 402 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27
 Homoseksualizm - nauka a wiara 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52
Posty: 646
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Lurker,
ja nie krytykuje, po prosytu zwracam uwage, ze sprawa jest zlozona. W tym sporze generalnie uwazam, ze masz racje. Przyczepilam sie drobiazgu, takie skrzywienie zawodowe. Przepraszam.


Pn paź 28, 2013 18:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Nie. To jest ważne. Diabeł zawsze tkwi w szczegółach; jeden źle postawiony przecinek potrafi zmienić sens zdania. Nie masz za co przepraszać, naprawdę.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pn paź 28, 2013 18:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
equuleuss napisał(a):
Tak, wtedy trzeba jednak wybrać co jest bardziej dobre, ale nie tylko dla siebie. Można się zakochać w cudzej żonie/mężu, zdarza się, czasem nie można zapanować nad pewnymi sprawami które jakby dzieją się poza naszą wolą. Ale to nie jest uzależnienie. Uzależnieniem może być niepoukładane uczucie, jednak kiedy chcemy nad tym panować wtedy jest inaczej.
To walka z sobą samym, najtrudniejsza walka, i tutaj po prostu przydałoby się więcej zrozumienia także dla ludzkiej natury która jest często słaba. Bo przecież Atimeres może zakochać się w facecie i co wtedy? Byli tacy którzy mówili - ja? Nigdy? I stało się. Bo człowiek nawet nie zna siebie samego do końca. I wtedy staje przed czymś z czym musi walczyć, musi walczyć z własną naturą, z tym co czuje. Jak dobrze jest tak surowo osądzać innych z pozycji kogoś kto tylko rzuca słowo ale w obliczu tej sytuacji która dotyka własną osobę zmieniają się priorytety tak często, a także punkt widzenia na pewne sprawy.
Nie można mieć być może wyrozumiałości do grzechu ale do ludzkich zachowań już tak. Bo nie każdy homoseksualista to niewyżyte seksualnie zwierzę, są tacy którzy mogą być zakochani. I wtedy jest ciężko a wie o tym ktoś kto chociaż raz był naprawdę zakochany. I są tacy którzy mimo to potrafią trwać w czystości, składając Bogu swój homoseksualizm jako krzyż w ofierze. Ale trzeba zrozumieć ból tych osób, a nie wszystkich wrzucać do jednego worka ze zboczeńcami i patologią społeczną.
Czy ja, jako chrześcijanin mam powiedzieć za słowami Nietzsche - Ostatni Chrześcijanin umarł na krzyżu ...


To nie jest prawda, ze nie mozna zapanowac w kim sie czlowiek zakocha. To wlasnie wybor, decyzja nad do tego popycha. Robimy to bo mamy na to ochote. Cala prawda na ten temat. Podoba nam sie wiec jestesmy z nim, przy nim, patrzymy na niego, rozmawiamy, myslimy, wyobrazamy sobie. Nic dziwnego, ze nam sie podoba i sie zakochujemy. Sami do tego doprowadzilismy, bo wpierw zdecydowalismy, ze to nic zlego tylko myslec i wyobrazac sobie.
Bo tak naprawde jesli wiemy, ze ta osoba ma meza czy zone to nie mozemy sobie o niej myslec jak nam sie podoba. Jesli nie bedziemy o niej myslec, jesli nie bedziemy sobie niczego wyobrazac to nie bedziemy kuszeni. Tylko, ze to jest wlasnie najwieksza trudnosc. Bo my chcemy o nim myslec.. Bo to takie mile przeciez.. i wtedy wpadamy w pulapke emocji. Ale z 2 strony nadal mozemy zdecydowac by trzymac sie z dala od niej, zeby nie przebywac w jej towarzystwie, ale unikac itd. Tak wiec to raczej wymowki, bo tak naprawde nie ma woli by walczyc z pragnieniami duszy, ale rzecz jest do wykonania jesli tylko trzymac sie Slowa.
Ale oczywiscie tak latwe to nie jest gdy ciagnie do tej osoby.
Ludzkie zachowania czesto sie tlumaczy i usprawiedliwa. Ale to sprawa wyboru. Jesli widzisz co sie swieci, co cie kusi - to po prostu zrob cos z tym.
Znam osobe, ktora tez sie tak tlumaczyla, ze tak jakos wyszlo, ze zaszla w ciaze, ze krew nie woda itd. Ale jak to sie stalo, ze lezala sama obok zonatego mezczyzny z nim w lozku? Tak sie tylko polozyli.., bylo milo byli sami a wtedy faktycznie reszta sie potoczyla. A potem dziecko.
Wystarczylo oprzec sie pokusie polozenia sie na lozku ablo przebywanie z nim sam na sam.
Tylko ze nie chce sie podjac tej walki, bo wtedy wszystko sie usprawiedliwia.


Pn paź 28, 2013 22:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2760
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Lurker napisał(a):
Ponieważ nikt nie każe zostawac złodziejem albo sutenerem - ale gejem czy transem człowiek się rodzi.


Zaiste wielka jest Twoja wiara.
Jak to przyjemnie dac sie oszukiwac. Np ze Ziemia jest centrum Wszechswiata - i miliony w to przez dlugie lata wierzyly.

'Współcześnie, w polskiej psychologii rozwojowej rozpowszechniona jest koncepcja czterech
czynników rozwoju, (dialektyczna teoria rozwoju) :
1. Wrodzone zadatki anatomiczno-fizjologiczne organizmu, zwłaszcza układu nerwowego,
2. Aktywność własna jednostki,
3. Środowisko,
4. Wychowanie."


Cz lis 07, 2013 4:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Tylko że wicie-rozumicie, każda nauka (tfu, pomawiać naukę o związki z psychologią...) ma swoje granice stosowalności. Zagadnienie płciowości w sensie tożsamości i ukierunkowania popędu leży poza granicami stosowalności psychologii. Bardzo ładnie wykazano to na przykładzie pewnego nieszczęśnika, któremu w niemowlęctwie podcza ucinania stulejki ucięto wszystko. Znalazł się wtedy pożal-się-Boże psycholog, który wmówił rodzicom, że wszystko sprowadza się do wychowania i że najlepiej byłoby dla tego chłopca, gdyby wychować go na dziewczynkę. No i facet OIDP popełnił w wieku dojrzałym samobójstwo, taki burdel mu w głowie zrobili.

Jesli więc ktoś może sobie rościć tutaj pretensje do rzetelnego opisu zjawiska i proponowania technik zmiany, to fachowcy z twardych nauk: neurologii, genetyki, kognitywistyki. A psychochlogię precz...

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Cz lis 07, 2013 23:10
Zobacz profil
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Lurker napisał(a):
Bardzo ładnie wykazano to na przykładzie pewnego nieszczęśnika, któremu w niemowlęctwie podcza ucinania stulejki ucięto wszystko. Znalazł się wtedy pożal-się-Boże psycholog, który wmówił rodzicom, że wszystko sprowadza się do wychowania i że najlepiej byłoby dla tego chłopca, gdyby wychować go na dziewczynkę. No i facet OIDP popełnił w wieku dojrzałym samobójstwo, taki burdel mu w głowie zrobili.

To tylko pokazuje, że eksperymenty na ludziach są związane z problemami natury etycznej, bo o ile nie żal nam zwierząt na których testuje się nowe leki, o tyle zawsze nam żal, gdy w wyniku eksperymentu umrze człowiek. Nauki współpracują między sobą i czy tego chcesz, czy nie chcesz Lurkerze, psychologia uzupełnia inne nauki.

Zresztą, pomyśl Lurkerze: Bruce/Bredna/Dawid Reimer zabił się z powodu tego, co mu zrobił psycholog, czy dlatego, że zaczęło się mu sypać małżeństwo, brat przedawkował leki przeciwdepresyjne, w dodatku David stracił pieniądze przez oszusta, a później również pracę?

Bo widzisz, w wieku nastoletnim rzucił w cholerę terapię psychologa i kilkanaście lat żył po swojemu, tyle że dziwnym zbiegiem okoliczności wydarzyło się w jego życiu wiele nieciekawych rzeczy, które wg mnie są znacznie bardziej prawdopodobną przyczyną samobójstwa niż eksperyment psychologiczny mający miejsce kilkanaście lat wcześniej.
Ale może masz więcej informacji, które świadczą o tym, że sypiące się małżeństwo, utrata pieniędzy, pracy i śmierć brata nie miały wpływu na decyzję o samobójstwie?


Cz lis 07, 2013 23:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Sugerujesz, że on w pewnym momencie oddzielił przeszłość grubą linią i udało mu się to? To znaczy, stał się zupełnie innym człowiekiem, niż był dotąd, wykorzenił z mózgownicy całą pamięć dzieciństwa i wszystkie wpojone wówczas odruchy, reakcje, konteksty - no normalnie jego spaprana przeszłość, kiedy mózg miał najbardziej palstyczny, wcale ale to wcale nie rzutowała na późniejsze lata jego życia?

Przerysowuję, wiem.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Cz lis 07, 2013 23:44
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Psychologia to nauka o zachowaniu. Fakt, że jest poniekąd skażona szamanizmem, głównie szkoła psychoanalityczna i wywodząca się z niej psychodynamiczna, choć ta druga już jest skuteczniejsza, czy też różne kwestionariusze osobowości (tego typu), ale poza tym jest w porządku jako nauka.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt lis 08, 2013 0:00
Zobacz profil
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Nie bez znaczenia jest to, w jaki sposób prowadzono eksperyment. Chyba przyznasz, że trzeba być zdegenerowanym człowiekiem, aby dziecku puszczać pornole czy zmuszać do symulowanego seksu z bratem? W pewnym momencie David oświadczył rodzicom, że jeżeli nadal będą go zmuszać do wizyt u doktorka to się zabije i dopiero to skłoniło rodziców do zaprzestania eksperymentu.
Kolejną sprawą jest środowisko, które go prześladowało, ale chyba czytałeś co nieco, więc nie będę streszczać.

Koniec końców, sposób przeprowadzania terapii był wysoce kontrowersyjny i nieetyczny. Dziś nie prowadzi się jakichkolwiek terapii poprzez zmuszanie dziecka do czegoś, a już tym bardziej takiej "edukacji seksualnej". Dr.Money pewnie myślał, że cel uświęca środki i wzorem Freuda naginał zasady swojego zawodu, aby osiągnąć sukces. Mało to jest naukowców, którzy mają w nosie etykę swojego zawodu i łamią zasady, aby dopiąć celu, w dodatku publicznie kłamią nt. efektów swoich badań? A ty chcesz na przykładzie oszustów dowodzić, że dana dziedzina nauki nie nadaje się do czegoś, bo ot jeden oszust jest wystarczającym dowodem :roll: .

Jednakże źródła podają, że chłopcy odziedziczyli depresję po matce. W dodatku David popełnił samobójstwo 3 dni po tym, gdy żona oświadczyła, że chce separacji, co wskazuje na to, że jest zbyt wiele jest czynników środowiskowych, które mogły wpłynąć na decyzję o samobójstwie.

Zresztą uściślę. Nauki ze sobą współpracują, choć niektóre z nich mają większą wagę(ścisłe). Niemniej przenikają się i uzupełniają.


Pt lis 08, 2013 0:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2760
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
Ale sie narobilo. W tym homoseksualizmie to musi jakis diabel siedziec. Kontynuujac tytul watku "nauka a wiara" okazuje sie ze jestesmy blisko nagrody Nobla w odkryciu jeszcze jednego czynnika poznania.
I chyba o to chodzi. Proponowalbym szczerze przyznac, ze tych wynalazcow ktorzy potrafia przedefiniowac wszystko co tylko chca nalezalo by wyslac do piekla. Zeby nie smieli klamac jak to wspolczesne badania naukowe doprowadzily do ...


Pt lis 08, 2013 1:46
Zobacz profil
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
robaczek2 napisał(a):
Ale sie narobilo. W tym homoseksualizmie to musi jakis diabel siedziec. Kontynuujac tytul watku "nauka a wiara" okazuje sie ze jestesmy blisko nagrody Nobla w odkryciu jeszcze jednego czynnika poznania.
I chyba o to chodzi. Proponowalbym szczerze przyznac, ze tych wynalazcow ktorzy potrafia przedefiniowac wszystko co tylko chca nalezalo by wyslac do piekla. Zeby nie smieli klamac jak to wspolczesne badania naukowe doprowadzily do ...



Diabeł siedzi również w takich słowach - ze tych wynalazcow ktorzy potrafia przedefiniowac wszystko co tylko chca nalezalo by wyslac do piekla W takich oto słowach jest przeciwieństwo miłości chrześcijańskiej, jest to zaprzeczenie nauki Chrystusa. Kim jesteś aby posyłać do piekła ludzi, kimś większym od Boga? Już na początku Lucyfer stwierdził że on wie lepiej.
Dobrze jest tkwić w zamkniętych ścianach swojej malutkiej twierdzy gdzie nad wejściem widnieje napis - jestem doskonały. Nie to co oni, zboczeńcy i wszelkiego rodzaju odmieńcy i odstępcy od szeroko pojętej ,,normalności,,.


Pn lis 11, 2013 3:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Homoseksualizm - nauka a wiara
On nie posyła ludzi do piekła. Nikt nie posyła do piekła ludzi. Do piekła posyła się Szatana wcielonego, byt który pragnie Twojej zagłady. Bestię taką. Stąd właśnie język, którego się używa względem homoseksualistów: to nie są ludzie, to są zboczeńcy. Oto wielka tajemnica wiary, rodząca poczucie pewnej wyższości: ja znam ten sekret, a Ty nie. Ba: ja taką bestię mającą pozór człowieka potrafię rozpoznać i Cię przed nią obronię... jeśli się zaprzyjaźnimy. Zaprzyjaźnimy się? Już widzę, że nie. A to idź, głupi, między bestie. Ja jestem ten mądrzejszy.

Dlatego właśnie nie lubię subkultury LGBT, bo ona, zamiast pokazywać swoich członków jako zwykłych ludzi, robi wszystko, żeby ten język kruchcianej (bo nie kościelnej nawet) nienawiści podtrzymywać. Buduje takie getto, oblężoną twierdzę, wokół ktorej... też łażą bestie. Faszyści, homofoby i bógwieco jeszcze. Tylko że LGBT nie ma mocy, żeby ich do piekieł strącić; może im co najwyżej uczynić doczesne życie nieznośnym. Dlatego jest to przykre... ale i na swój sposób śmieszne.

A tak BTW: Mike29 dostał bana nawet na ateiście.pl. Trzeba mieć talent.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pn lis 11, 2013 7:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 402 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL