Odkryto papirus mówiący, że Jezus miał żonę
Jest to jedyny tekst mówiący wyraźnie o żonie Jezusa, który został kiedykolwiek odkryty.

http://m.newsweek.pl/wiedza,odkryto-pap ... 0,1,1.html

No i jak na razie nie został on odpowiednio przebadany.
To może być fałszywka lub pozostałość po jakiejś sekcie.

Jedna baba dostała w łapę jakiś papirus....i już wielki neews. Śmiechu warte.

A właściwie czemu Jezus nie mógłby mieć żony? Pismo milczy w tej kwestii.

Czemu chrześcijanie płaczą i zgrzytają zębami na samo wspomnienie tej myśli?

Ale kto płacze i zgrzyta zebami?
Przecież nie ma do tego najmniejszego powodu.

Kiedyś juz było o grobie i ponoc znalezionych szczatkach Jezusa....i co? I nic, cisza

Chrześcijaństwo nie opiera sie na tym czy Jezus był zonaty czy nie....ale na Jego Zmartwychwstaniu

Współcześni chrześcijanie odmawiają Jezusowi żony. Widocznie kiedyś, dawno temu w IV wieku byli wyznawcy Jezusa żonatego, a przynajmniej niektórzy tacy byli.
Wiele wskazuje na to, że niebawem znów pojawią się tacy wyznawcy. Dawny skrawek papirusu świadczący o tym przeważy nad poglądami niepopartymi tego rodzaju dokumentem.
A przecież wszystko jest do uwierzenia.

A co by to zmieniło dla Chrześcijan gdyby Jezus faktycznie był żonaty?

Najpierw trzeba stwierdzić autentyczność tego dokumentu, a dopiero potem zastanawiac sie nad jego treścia.
Oczywiscie media jak zwykle zaczynaja od d... zamiast od głowy

Jeden niepozorny i o niepewnym pochodzeniu skrawek papirusu nie decyduje o wszystkim.

Oczywiście jak to zwykle bywa znajda sie róznego rodzaju oszolomy z defektami...którzy nawet nie sprawdzając zaczna wierzyć.

Zresztą jak na razie to stwierdzono na podstawie blakniecie tuszu i stylistyki, ze to papirus z IV wieku, a więc o wiele lat starszy od Ewangelii

Dla chrześcijan wierzących w Zmartwychwstanie ....nic.
Ale przeciwnicy celibatu (zazwyczaj i głównie niewierzący) mieliby uzywanko....nie rozumiejac, ze celibat nie został oparty na Jezusie. Gdyby bowiem tak było to biskupi z pierwszysc h wieków byliby celibatariuszami, a tak nie było. Celibat jako obowiązkowy dla duchowieństwa ustanowiono dopiero 1000 lat po Chrystusie.

"Papirus mówiący, że Jezus ma żonę"...A wniosek, pomijając fakt
że wyciągnięty przedwcześnie, przed zrobieniem konkretnego datowania
manuskryptu, to jeszcze na podstawie czterech słów, które brzmią:
"Jezus rzekł: żona moja..."
A co jeśli dalej jest:...i matka moja niech mi będą w nienawiści...
albo coś w tym stylu , podane na zasadzie przykładu słuchającym Mistrza,
a niekoniecznie świadczące o tym że Jezus sam miał żonę.
Najstarsze rękopisy Ewangelii M. Magdaleny starsze są od tego znaleziska,
a jest w nich o tym, że Jezus miłował MM bardziej od innych uczniów.
I co? I nic. Jakiś Dan Brown może co najwyżej mieć używanie.

To akurat łatwo wytłumaczyć....na 100 % była ładniejsza od całej Dwunastki. Co jednak o żadnych zaślubinach nie swiadczy.

Ja też bardziej lubie koleżankę w pracy od kolegi....ale poza rytualne "Cześć słońce naszego kieratu" (czego bym koledze nie powiedział - sparaliżowałoby mi twarz) nie wychodzę

Pewnie wydanie Wyborczej z IV wieku...

EEEEEE nie
Ja stawiam na wydanie "NIE" z IV w.n.e.....wystarczy spojrzeć na Urbana i można sie domyslec, ze z już Ramzesem II Wielkim grał w kości.

W sedno utrafiłeś przyjacielu. Czego to nie wymyślą, by podkopać wiarę.

To niesamowite jak łatwo podkopać waszą wiarę, wystarczy skrawek papirusu…

Najskuteczniej wiarę wyznawców podkopują sami kapłani

Natomiast ludzie rozumni i poszukający prawdy, którzy nie są łatwowierni i częto miewają wątpliwości, nie zlekceważą starodawnego skrawka papirusu z informacją, która jednak może być prawdziwa.
Ktoś spisujący po koptyjsku te słowa na papirusie mógł mieć zdecydowanie lepszą wiedzę od nas żyjących w XXI wieku na temat stanu cywilnego Jezusa. Dla niego nie było to kwestią wiary, ale zwyczajnej wiedzy. W jego sekcie wszyscy wiedzieli (nie musieli wierzyć w to), że Jezus miał żonę i być może również miał z nią jakiś naturalnych potomków.