Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 23:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 0:39
Posty: 301
Post Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec?
Posłuchajcie sobie tego wykładu:
Biologia komórkowa i molekularna nauką XXI wieku - wykład prof. Włodzimierza Korohody

http://www.youtube.com/watch?v=6dyL3uM4y7c

Profesor Korohody, polski znany biolog komórkowy, nazwał w nim hipotezę samolubnego genu pseudonaukową, a o samym Richardzie Dawkinsie powiedział, że jest on dziennikarzem nie naukowcem.

Wykład wogóle jest ciekawy. Profesor Korohoda porusza rózne ciekawe sprawy, jak klonowanie, hodowla narządów, czy zapłodnienie in vitro.


Wt sty 29, 2013 1:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 17, 2010 1:38
Posty: 366
Post Re: Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec?
Richard Dawkins był na Uniwersytecie Oxfordskim zatrudniony na stanowisku Profesora od Publicznego Rozumienia Nauki (Professor for Public Understanding of Science) - brzmi jak naukowiec w funkcji dziennikarza.


Wt sty 29, 2013 10:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 0:39
Posty: 301
Post Re: Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec?
bma napisał(a):
Richard Dawkins był na Uniwersytecie Oxfordskim zatrudniony na stanowisku Profesora od Publicznego Rozumienia Nauki (Professor for Public Understanding of Science) - brzmi jak naukowiec w funkcji dziennikarza.


Autor powiedział wyraźnie: "NIE JEST naukowcem tylko JEST dziennikarzem". A tak przy okazji, to jakie poważne badania naukowe prowadził Richard Dawkins? Nawet tej jego "Samolubny gen", to najzwyklejszy w świecie plagiat. Dawkins pozbierał prace m.in. Johna Maynarda Smitha, Hamilltona, czy Fishera, dotyczace szeroko pojetej teorii doboru krewniaczego. Następnie przeprowadził pomysłową syntezę (talentu pisarskiego nie można mu odmówić), zastosował chwytliwą metaforę samolubnego genu i w ten sposób, jadąc na plecach innych, wdrapał się na szczyty popularnonaukowych pisarzy. Pasuje tutaj jego metafora z "Samolubnego genu", będąca tytułem jednego z rodziałów tej książki: "Ty mnie drapiesz po plecach, a ja jeżdżę na twoich".


Pt lut 01, 2013 1:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec?
Czy istnieje praca naukowa, oparta wylacznie na wlasnych rozwazaniach? Mozesz zalinkowac do stron opisujacych procesy o plagiat?
Wypisywaniem podobnych bzdur jeszcze bardziej uzasadniasz wlasna pozycje w swiecie "nauki".
Dawkins nie jest alfa i omega, sa lepsi, ale sa i gorsi.


Pt lut 01, 2013 9:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 0:39
Posty: 301
Post Re: Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec?
lokis napisał(a):
Czy istnieje praca naukowa, oparta wylacznie na wlasnych rozwazaniach? Mozesz zalinkowac do stron opisujacych procesy o plagiat?
Wypisywaniem podobnych bzdur jeszcze bardziej uzasadniasz wlasna pozycje w swiecie "nauki".
Dawkins nie jest alfa i omega, sa lepsi, ale sa i gorsi.


To jakbyś przypisał sobie wynalezienie telefonu komórkowego, ponieważ nazwałeś wynaleziony przez kogoś innego telefon komórkowy "telefonem podręcznym" czy "komunikatorem". To żaden postęp, tylko najzwyklejszy w świecie plagiat. Hipoteza "samolubnego genu", to inaczej nazwana (w 99%) hipoteza doboru krewniaczego.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dobór_krewniaczy

"Dobór krewniaczy wyjaśnia pochodzenie zachowań altruistycznych w stosunku do osobników spokrewnionych. Został oryginalnie zaproponowany przez Karola Darwina jako wytłumaczenie istnienia sterylnych kast u owadów, lecz ogólną akceptację zyskał dopiero dzięki przełomowym pracom W.D. Hamiltona. Hamilton wprowadził koncepcję dostosowania łącznego (ang. inclusive fitness), która mówi, że dostosowanie danego organizmu jest sumą sukcesu reprodukcyjnego i wpływu tego organizmu na sukces reprodukcyjny jego krewniaków.(.....)"

Prawie wszystkie cechy w żywych organizmach są kodowane WIELOGENOWO, nawet genetycznie kodowane instynkty, więc wszystkie geny kodujące cechy wielogenowe musiały albo być dobierane przez dobór jednorazowo, albo nie mogły powstać inaczej, jak za posrednictwem IP. A więc hipoteza 'samolubnego genu' jest błędna. Ze względu na fakt, że większość cech jest kodowanych wielogenowo, już jej sama nazwa dalece wprowadza w błąd.

Współcześnie żaden biolog nie ma wątpliwości co do faktu, że cechy fenotypowe różnych organizmów są kodowane w większości przypadków przez wiele genów, a same sieci genetyczne są bardzo złożonymi, współpracującymi ze sobą sieciami złożonymi z różnych ściśle powiązanych wzajemnie genów, a wszystkim zarządzają geny regulatorowe. Wiele badań potwierdza tezę, że te sieci genetyczne mają kaskadowy, nieredukowalnie złożony charakter, to znaczy po usunięciu (znokautowaniu) jednego genu z takiej sieci przestaje ona sprawnie działać, a w większości przypadków całkowicie przestaje prawidłowo funkcjonować, co się przekłada na fenotyp i skutkuje efektami subletalnymi, a najczęściej letalnymi.

Wiele instynktów jest kodowanych przez takie właśnie rodziny wielogenowe. Te sieci wielogenowe są odpowiedzialne za kodowanie wielu struktur w mózgach zwierząt odpowiedzialnych za złożone schematy zachowań.

W ostatnich 15 latach obserwujemy spektakularny rozwój biologii molekularnej i biotechnologii, co skutkowało, i skutkuje, tym, że uczeni zdobyli wiele narzędzi molekularnych, które pozwalają im na inwazyjną manipulację przebiegiem procesów genetycznych, jakie zachodzą podczas rozwoju płodowego. Jednym z takich narzędzi jest nokautowanie genów. Technika ta już nie raz przyczyniła się do namierzenia układów nieredukowalnie złożonych. Nokautowano różne geny, takie jak te odpowiedzialne za prawidłowy przebieg powstawania kaskady krzepnięcia krwi, czy echolokacji u nietoperzy. W obu przypadkach efekty okazały się tragiczne w skutkach. Kaskada krzepnięcia krwi pozbawiona jakiegoś elementu przestawała pełnić swoją funkcję, co skutkowało krwotokami i śmiercią organizmu, u którego znokautowano jeden z genów kodujących jakieś białko wchodzące w jej skład. Natomiast np. po uszkodzeniu funkcji genu FoxP2 u nietoperzy odpowiedzialnego za prawidłowy rozwój echolokacji, nietoperze rozbijały się na słupach. A przecież jest to tylko jeden z wielu genów odpowiedzialnych za prawidłowy rozwój echolokacji u nietoperzy!

Np. mrówki prządki budują swoje mrowiska z liści, które w zorganizowany sposób sklejają jedwabiem, który wytwarzają ich larwy. Proponuję się zastanowić, czy było możliwe, aby w przeszłości u przodków tych mrówek mogły STOPNIOWO powstawać geny umożliwiające tą zbiorową i wysoce zorganizowaną pracę, tych zdumiewających owadów.

Obrazek


Powyżej na ilustracji mrówki prządki w synchroniczny, wysoce zorganizowany sposób współpracują przy tworzeniu wyrafinowanych budowli z liści, zespołowo przyciągając do siebie krawędzie liści, aby zostały zespolone jedwabiem. Inne robotnice tym czasem używając jedwabiu, jaki produkują larwy tych zwierząt, sklejają liście do kupy. Ile genów bierze udział w kierowaniu poszczególnymi sekwencjami tych czynności? Czy takie genetycznie kodowane strategie mogły powstawać stopniowo?

Z jakich funkcji mogłyby się wykształcić te wyrafinowane strategie? Jak bumerang powraca pytanie, które zadał Michael Behe odnośnie możliwości ewolucji biochemicznych układów nieredukowalnie złożonych. Powraca zwłaszcza wówczas, kiedy przyglądamy się temu wszystkiemu z poziomu genów, to znaczy nieredukowalnie złożonych kaskad genetycznych. Profesor Michael Behe odnośnie pewnych nieredukowalnie złożonych systemów biochemicznych zapytał: „jaka funkcja mogła być pierwsza?” . Innymi słowy; z czego owe systemy mogły wyewoluować.

Z jakich funkcji mogły wyewoluować złożone, genetycznie kodowane zachowania, jak te u mrówek prządek, które składają się z poszczególnych sekwencji i są współcześnie tak nierozerwanie zintegrowane, jeżeli chodzi o dzisiejszą funkcję budowania mrowisk ? I jak to się stało, że poszczególne zachowania u dyskutowanych mrówek prządek pozbierały się w jedną całość, w jednym czasie, aby umożliwić mrówkom prządkom budowanie swoich przemyślnych konstrukcji?

Obrazek

Mrówka prządka używając larwy, jak tubki z klejem skleja liście.

Jaka MOGŁA ISNIEĆ korzyść z nacinania przez mrówki prządki żuwaczkami i dopasowywania liści, kiedy jeszcze nie istniały geny na ich spajanie jedwabiem produkowanym przez larwy tych mrówek? Jaka korzyść z tego wszystkiego, kiedy mrówki nie posiadały jeszcze genetycznie kodowanej umiejętności do zespołowej pracy i nie posiadały genów umożliwiających im posługiwanie się larwami, jak tubkami z klejem? Jaka korzyść z tego wszystkiego, kiedy jeszcze nie istniały geny umożliwiające larwom odbieranie sygnałów dotykowych od robotnic, które manipulują nimi odpowiednio naciskając żuwaczkami w celu wytworzenia odpowiednich porcji jedwabiu?

Prymitywna hipoteza doboru krewniaczego, na której bazuje hipoteza samolubnego genu niczego nam nie wyjaśnia, bo jak jej się bliżej przyjrzeć, to tak naprawdę niczego nie wyjaśnia.

A więc 'Samolubny gen' to praca bezwartościowa. Jak to Dawkins napisał na poczatku 'Samolubnego genu': "Książkę tę należy czytać, jakby była to książka fantastyczno - naukowa". Muszę tu skorygować Dawkinsa, bo książkę tę należy czytać, jak fantazy.


Pt lut 01, 2013 18:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58
Posty: 575
Post Re: Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec?
bioslawek napisał(a):
Np. mrówki prządki budują swoje mrowiska z liści, które w zorganizowany sposób sklejają jedwabiem, który wytwarzają ich larwy. Proponuję się zastanowić, czy było możliwe, aby w przeszłości u przodków tych mrówek mogły STOPNIOWO powstawać geny umożliwiające tą zbiorową i wysoce zorganizowaną pracę, tych zdumiewających owadów.

A ja proponuję poczytać coś więcej niż pisemka kreacjonistycznych pseudonaukowców. Choćby Dawkinsa właśnie, który doskonale wyjaśnia to tym, którzy chcą coś zrozumieć a nie utwierdzić się jedynie w przekonaniu, że "Jezus żyje".

bioslawek napisał(a):
Prymitywna hipoteza doboru krewniaczego, na której bazuje hipoteza samolubnego genu niczego nam nie wyjaśnia, bo jak jej się bliżej przyjrzeć, to tak naprawdę niczego nie wyjaśnia.

Przeczytaj co to jest dobr krewniaczy i nie pisz więcej takich bzdur. A swoją drogą ciekawe co to jest "hipoteza samolubnego genu" :-). Dowiedz się czegoś a potem pisz, bo to żałosne...


Cz lut 07, 2013 2:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec?
bioslawek napisał(a):
Prymitywna hipoteza doboru krewniaczego, na której bazuje hipoteza samolubnego genu niczego nam nie wyjaśnia, bo jak jej się bliżej przyjrzeć, to tak naprawdę niczego nie wyjaśnia.


Tako objawił bioslawek, zatem to prawda. :D

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Cz lut 07, 2013 14:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec?
Nie bierzesz pod uwagę, ilu fachowców skompromitował był już bioslawek. Mądrego nie słuchasz? A pław się w głupocie, pław. : PPP

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Cz lut 07, 2013 15:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec?
bioslawek napisał(a):
Prymitywna hipoteza doboru krewniaczego, na której bazuje hipoteza samolubnego genu niczego nam nie wyjaśnia, bo jak jej się bliżej przyjrzeć, to tak naprawdę niczego nie wyjaśnia.


"Hipoteza doboru krewniaczego niczego nie wyjasnia, bo tak naprawdę niczego nie wyjasnia"

Żelazna logika.


Cz lut 07, 2013 15:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec?
Skrótów myślowych się czepiasz. Bioslawek mógłby w tym momencie wyliczyć, czego hipoteza DK "tak naprawdę nie wyjaśnia", ale postanowił wyrazić się w sposób możliwie skondensowany, żebyś nie miał problemów z odbiorem jego myśli. No naprawdę, ewidentnie wykazujesz złą wolę. : PPP

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Cz lut 07, 2013 15:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec?
Lurker napisał(a):
Skrótów myślowych się czepiasz. Bioslawek mógłby w tym momencie wyliczyć, czego hipoteza DK "tak naprawdę nie wyjaśnia", ale postanowił wyrazić się w sposób możliwie skondensowany, żebyś nie miał problemów z odbiorem jego myśli. No naprawdę, ewidentnie wykazujesz złą wolę. : PPP


Nie mówiąc już o błędach logicznych typu "humor ridiculi". A może "horror radiculi"? No jakoś tak to brzmi. :biggrin:

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Cz lut 07, 2013 15:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec?
do bioslawek
taka malą uwaga,
niewielki przyczynek do dyskusji


wygląda na to, że
nie rozumiesz tego co Dawkims
nazywa "teorią samolubnego genu"

geny, żeby się replikować skutecznie zawierają swoistego rodzaju
"koalicje" - replikują się w grupie więc wielogenowo dziedziczy się
cechy, które zwiększają sznse na replikację nie jednego (samolubnego
w sensie w jakim Ty używasz tego słowa) ale całych grup genów

"samolubność genu" nie polega na tym, że jest "samotny"
i dziala w odosobnieniu, niezależnie od innych genów

tylko, że to jak działa, robi we własnym "interesie"
(to znaczy, żeby się skuteczniej, repllikować), a nie w interesie
konkretnego osobnika lub gatunku)

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Cz lut 07, 2013 16:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 0:39
Posty: 301
Post Re: Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec?
jesienna napisał(a):
do bioslawek
taka malą uwaga,
niewielki przyczynek do dyskusji


wygląda na to, że
nie rozumiesz tego co Dawkims
nazywa "teorią samolubnego genu"(....)

Zdaje się, że próbowałaś już udzielać mi korepetycji na moim blogu, przepisując z jakiejś ściągi dla licealistów?

Cytuj:
geny, żeby się replikować skutecznie zawierają swoistego rodzaju
"koalicje" - replikują się w grupie więc wielogenowo dziedziczy się
cechy, które zwiększają sznse na replikację nie jednego (samolubnego
w sensie w jakim Ty używasz tego słowa) ale całych grup genów


Oczywiście i te koalicje, polegają właśnie na nierozerwalnej współpracy genów w nieredukowalnie złożonych sieciach genetycznych. Jak np. ta:

Obrazek
„Schemat regulatorowy na szczycie szlaku rozwojowego oka. Twin of eyeless (toy), eyeless (ey), i być może eyegone (eyg), trzy geny Pax, są głównymi genami kontrolującymi na szczycie hierarchii. Sine oculis (so), eyes absent (eya), dachshund (dac), i optix są drugorzędowymi czynnikami transkrypcyjnymi, regulowanymi przez główne geny kontrolne. Proszę zauważyć, że szlak nie jest liniowy, ale raczej jest siecią powiązaną przez pętle sprzężenia zwrotnego

Cytuj:
"samolubność genu" nie polega na tym, że jest "samotny"
i dziala w odosobnieniu, niezależnie od innych genów

tylko, że to jak działa, robi we własnym "interesie"
(to znaczy, żeby się skuteczniej, repllikować), a nie w interesie
konkretnego osobnika lub gatunku)


Nigdzie nie powiedziałem, że teoria samolubnego genu twierdzi, że wartość dostosowawcza genu jest promowana przez dobór pod kątem dobra gatunku. Dawkins w swojej książce często krytykuje teorię doboru grupowego Edwardsa, więc nie rozumiem po co o tym piszesz? Chcesz zabłysnąć wiedzą? OK, ale najpierw naucz się rozumieć o czym piszesz, bo wychodzi ci niezły bełkot.

http://bioslawek.wordpress.com/2012/08/ ... ymiatania/
‘Genetycy podważają model selekcyjnego wymiatania’

Obrazek


Pt lut 08, 2013 21:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 0:39
Posty: 301
Post Re: Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec?
pilaster napisał(a):
bioslawek napisał(a):
Prymitywna hipoteza doboru krewniaczego, na której bazuje hipoteza samolubnego genu niczego nam nie wyjaśnia, bo jak jej się bliżej przyjrzeć, to tak naprawdę niczego nie wyjaśnia.


Tako objawił bioslawek, zatem to prawda. :D


A ty w ogóle rozumiesz na czym polega hipoteza doboru krewniaczego? Jeżeli tak, to opisz działanie doboru krewniaczego na stadzie gryzoni, gdzie jeden z nich stoi na straży i później ostrzegając głośno resztę stada ginie w paszczy drapieżnika, którego zwabił krzykiem, kierując na niego jego uwagę. W jaki sposób dobór mógł promować takie poświęcenie? Jak to wyjaśnić na kanwie doboru krewniaczego, na poziomie genów, rozpatrując tą konkretną sytuację - potrafisz wyjaśnić?
Jeżeli odpowiesz na to pytanie, to ja ci wyjaśnię (kolejny raz) dlaczego teoria doboru krewniaczego jest prymitywna i nie tłumaczy ewolucji złożonych genetycznie kodowanych zachowań.


Pt lut 08, 2013 21:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: Richard Dawkins "dziennikarz" czy naukowiec?
bioslawek napisał(a):
Posłuchajcie sobie tego wykładu:
Biologia komórkowa i molekularna nauką XXI wieku - wykład prof. Włodzimierza Korohody

http://www.youtube.com/watch?v=6dyL3uM4y7c

Profesor Korohody, polski znany biolog komórkowy, nazwał w nim hipotezę samolubnego genu pseudonaukową, a o samym Richardzie Dawkinsie powiedział, że jest on dziennikarzem nie naukowcem.

Wykład wogóle jest ciekawy. Profesor Korohoda porusza rózne ciekawe sprawy, jak klonowanie, hodowla narządów, czy zapłodnienie in vitro.

Ale nudny ten wykład korohody. 10 minut ględzenia i nic o nauce. Potem przerwałem bo zaczęło mnie na wymioty brać.
Na wykładach Dawkinsa tak się nie nudzę bo od razu przechodzi do konkretów.

Jeśli Korohoda twierdzi w dalszej części której nie do oglądałem ze samoluby gen to teoria pseudonaukowa to dobrze zrobiłem przerywając oglądanie tych nudów.
Pewnie Korohoda to praktykujący katolik. Katolik nigdy dobrym biologiem nie zostanie.


Pt lut 08, 2013 21:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL