Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 0:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 230 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 16  Następna strona
 Bóg ateistów "nieudacznikiem"? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Koniecznie z cudzysłowami...
Taka dam dygresja.

Każdy z nas postrzega w jakiś sposób bogów/Boga - każdy, niezależnie od światopoglądu będzie miał w głowie jakąś koncepcję na ten temat, określony konstrukt myślowy.
Tyczy się to także (a może zwłaszcza?) ateistów - nie można bowiem mówić o ateizmie, kiedy brakuje koncepcji Boga/bogów. Żeby coś negować, musimy wiedzieć CO negujemy.
W przypadku wielu mistrzów, guru i kapłanów (chociażby religie światowe i ich założyciele), mamy do czynienia z koncepcjami niezwykle lotnymi - na tyle, że inni ludzie przyjmują je i uznają za właściwe. U ateistów zauważam coś odwrotnego - koncepcja Boga/bogów jest tak skonstruowana, że ów "Bóg ateistów" zostaje odrzucony przez swojego twórcę. A zatem ów "Bóg" niejako "nie potrafi przekonać nawet swojego proroka" ;) Po prostu autor tworzy taką definicję Bogów/boga, która wyklucza Jego/ich istnienie.
Nie oznacza to oczywiście, że jest to koncepcja błędna czy gorsza od teistycznej - po prostu taka jest jej specyfika.

Co myślicie?

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


N gru 15, 2013 20:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
ARHIZ napisał(a):
Po prostu autor tworzy taką definicję Bogów/boga, która wyklucza Jego/ich istnienie.


Oczywiście, to jest charakterystyczne dla ateistów.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N gru 15, 2013 20:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 04, 2013 22:05
Posty: 100
Post Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Wydaje mi się że jest różnica między ateistą, a dobrym ateistą. Sądze że mało już teraz takich dobrych ludzi ateistów w nic nie wierzących jakim był słynny "Dobry Samarytanin" z przypowieści o dobrym Samarytaninie, a jednoczesnie prawych. Bardzo bym chciał żeby w tych czasach Jezus ponownie zstąpił na ziemię i poprowadził ludzi którzy chcą się nawrócić.


N gru 15, 2013 20:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
11sprawiedliwy napisał(a):
Wydaje mi się że jest różnica między ateistą, a dobrym ateistą.

Tutaj niejako zakładasz, że ateista ogólnie jest zły - stąd epitet "dobry", mający odróżniać go od "złego-zwykłego".
Tymczasem ateizm jest poglądem dotyczącym istnienia/nieistnienia Boga/bogów - tak więc możemy trafić tak na dobrego, jak i na złego ;)

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


N gru 15, 2013 20:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 04, 2013 22:05
Posty: 100
Post Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Może dlatego że nigdy nie poznałem osobiscie żadnego ateisty, obracam się tylko wśród katolików. A wszyscy mi znani medialni ateisci którzy się do tego przyznali, sprawiają wrażenie złych materialistów i są wredni w stosunku do innych ludzi.


N gru 15, 2013 20:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
ARHIZ napisał(a):
W przypadku wielu mistrzów, guru i kapłanów (chociażby religie światowe i ich założyciele), mamy do czynienia z koncepcjami niezwykle lotnymi - na tyle, że inni ludzie przyjmują je i uznają za właściwe.

Zamiast "lotnymi", powinno być "chwytliwymi".

11sprawiedliwy napisał(a):
Może dlatego że nigdy nie poznałem osobiscie żadnego ateisty, obracam się tylko wśród katolików. A wszyscy mi znani medialni ateisci którzy się do tego przyznali, sprawiają wrażenie złych materialistów i są wredni w stosunku do innych ludzi.

Cóż, ludzie w mediach muszą trzymać się określonego wizerunku, bo na tym zarabiają. Tymczasem jeżeli nie znasz ateistów w realu - przypisywanie im cech "z urzędu" będzie najlepszą drogą do ignorancji.
Jakbyś się czuł, gdyby jakiś ateista - nie znający chrześcijan - od razu zakładał, że są oni źli? ;)

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


N gru 15, 2013 20:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 04, 2013 22:05
Posty: 100
Post Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Ale chrześcijanizm nawet w teori zakłada żeby przebaczać, nie krzywdzić ludzi, a nawet nadstawić drugi policzek, nawet sam Jezus ochronił cudzołożnice przed ukamieniowaniem. Ateiści mogą doczytać choćby z Biblii że chrzescijanin musi być dobry, a ja skąd mam coś o nich wiedzieć. Biblia to była pierwsza wydrukowana książka i jest wszędzie dostepna.


N gru 15, 2013 21:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Cóż, jakby nie było, w Biblii są różne ciekawe fragmenty (zwłaszcza, jeżeli je błędnie zinterpretujemy). A gdy ktoś będzie miał "szczęście" urodzić się w rodzinie antyklerykałów?

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


N gru 15, 2013 21:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 04, 2013 22:05
Posty: 100
Post Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Ale kleryk to przecież określenie kogoś duchowego, a rodzina antykleryków czyli osób nie mających z duchowieństwem nic wspólnego czyli takich ateistów, owszem ma trudniej, ale może się kiedyś ogarnąć że świat nie powstał z niczego i może dojdzie do wniosku że powinna w coś wierzyć. Nawet najlepsi naukowcy nie znają wszystkich odpowiedzi i jako alternatywa wierzą, bo jak by się okazało że się mylili w swoich przekonaniach. Religia ma swoje ide, cele które daje człowiekowi w życiu ,daje nadzieje, co ma taka osoba bez niej poza zdobywaniu rzeczy materialnych i podstawowych czynościach? Śmierć i nicość, jakie to smutne uważać że się umrze i nie ma nic po tym. Cóż to życie było tylko dla tej istoty po to żeby się pożywić , napić, ogrzać, przedłużyć gatunek, zabawić się i tyle?


N gru 15, 2013 21:34
Zobacz profil
Post Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
I tworzyć. No, ale to oczywiście nie jest droga dla każdego - nie, zając? ; )


N gru 15, 2013 21:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 04, 2013 22:05
Posty: 100
Post Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Może pan woli siedzieć w norze nazywając kogoś zającem? Ja wolę być wolny, niż się tylko ograniczać do tego świata.


N gru 15, 2013 22:10
Zobacz profil
Post Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
: ))) Zająca tu w tej chwili nie ma - ale pewnie się odezwie. : P


N gru 15, 2013 22:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
Posty: 973
Post Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
11sprawiedliwy napisał(a):
Śmierć i nicość, jakie to smutne uważać że się umrze i nie ma nic po tym.

Smutne to jest wierzyć w wieczną męczarnię milionów dusz.

Cytuj:
Cóż to życie było tylko dla tej istoty po to żeby się pożywić , napić, ogrzać, przedłużyć gatunek, zabawić się i tyle?

Cóż..., spróbuj poszukać radości w tych prostych, codziennych rzeczach, zamiast marzyć o wątpliwych pośmiertnych rajach.

_________________
pajacyk.pl


Pn gru 16, 2013 0:42
Zobacz profil
Post Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
ARHIZ napisał(a):
Koniecznie z cudzysłowami...
Taka dam dygresja.

Każdy z nas postrzega w jakiś sposób bogów/Boga - każdy, niezależnie od światopoglądu będzie miał w głowie jakąś koncepcję na ten temat, określony konstrukt myślowy.
Tyczy się to także (a może zwłaszcza?) ateistów - nie można bowiem mówić o ateizmie, kiedy brakuje koncepcji Boga/bogów. Żeby coś negować, musimy wiedzieć CO negujemy.
W przypadku wielu mistrzów, guru i kapłanów (chociażby religie światowe i ich założyciele), mamy do czynienia z koncepcjami niezwykle lotnymi - na tyle, że inni ludzie przyjmują je i uznają za właściwe. U ateistów zauważam coś odwrotnego - koncepcja Boga/bogów jest tak skonstruowana, że ów "Bóg ateistów" zostaje odrzucony przez swojego twórcę. A zatem ów "Bóg" niejako "nie potrafi przekonać nawet swojego proroka" ;) Po prostu autor tworzy taką definicję Bogów/boga, która wyklucza Jego/ich istnienie.
Nie oznacza to oczywiście, że jest to koncepcja błędna czy gorsza od teistycznej - po prostu taka jest jej specyfika.

Co myślicie?

Ateista nie tworzy żadnych własnych koncepcji, tylko odrzuca już istniejące.


Pn gru 16, 2013 1:08

Dołączył(a): Wt maja 31, 2011 16:27
Posty: 331
Post Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Myślę, że masz sporo racji, bo każdy człowiek tworzy własny język, jedynie w części kompatybilny z językiem innych ludzi. Ale jednak nie żyjemy w wieży Babel i pojęcia tworzymy na podstawie tego, co powiedzą nam inni, a nie wyciągamy z kapelusza. Rzeczywiście, ateista to ktoś, kto myśli: "obiekt, który nazwałbym 'Bóg' raczej nie istnieje". Chociaż z logicznego punktu widzenia definicje są dowolne i nie mogą być prawdziwe ani fałszywe, to jednak zazwyczaj używamy słów tak, jak nas nauczono, a nie losowo. W Polsce wszyscy jesteśmy nasiąknięci katolickim pomysłem na Boga, niezależnie od wiary czy niewiary. Jeśli według tej definicju Bóg jest dobry, wszechmogący i pozwala na istnienie piekła, to według mojego systemu pojęciowego istnieć nie może, tak samo jak nie może istnieć czworokątny trójkąt. Czy może istnieć Bóg jakiś inny? Pewnie może. Jeśli zaś skonstruuję definicję w odpowiedni sposób, to w końcu dojdę do tego, że Bóg istnieje z pewnością, nie zmieniając ani trochę moich poglądów. Einstein nazywał się człowiekiem religijnym i czasem pisał o Bogu, pozostając ateistą. Jeśli Bóg oznacza prawa rządzące wszechświatem, które można poznać i dzięki temu poczuć coś wspaniałego, no cóż, w takiego Boga to ja też wierzę. Uważam jednak, że słów należy używać w tym znaczeniu, w jakim używa ich większość społeczeństwa. Bóg Einsteina nie robi cudów, nie osądza ludzi, nie leczy raka (a może i leczy, ale nie w zależności od tego, jak bardzo go lubimy), nie wyskakuje zza krzaka, każąc człowiekowi zabić syna, nie domaga się wdzięczności i chwały. Dlatego słowo "Bóg" w stosunku do Tego uważam za nieadekwatne.


Pn gru 16, 2013 7:13
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 230 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL