Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
JedenPost napisał(a): nie uważa spróbowania marihuany za coś złego To że nie uważa, nie oznacza, że nie jest to złe! W końcu z jakiegoś powodu prawo tego zabrania. Dindala napisał(a): Ciekawa sprawa z tym "hełmem Boga". Może w przyszłości gdy katolicy opanują świat a urodzi się jakiś ateista z niedostatkami korowymi będzie się mu zakładać taki hełm żeby łatwiej adaptował się do środowiska Każdy człowiek rodzi się ateistą, i jak widać, indoktrynacja wystarcza w zupełności.
|
N mar 29, 2015 22:09 |
|
|
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Whispernight napisał(a): JedenPost napisał(a): nie uważa spróbowania marihuany za coś złego To że nie uważa, nie oznacza, że nie jest to złe! W końcu z jakiegoś powodu prawo tego zabrania. Bynajmniej. Prawo zabrania posiadania wielu rzeczy bez żadnego powodu.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn mar 30, 2015 4:15 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
JedenPost napisał(a): Prawo zabrania posiadania wielu rzeczy bez żadnego powodu. Jednak narkotyk o którym mówimy, nie jest zakazany bez powodu... Zapewne masz racje, co do prawa i jego zastosowania w wielu przypadkach. Jednak "ten" przypadek do nich nie należy!
|
Pn mar 30, 2015 9:21 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Whispernight napisał(a): Każdy człowiek rodzi się ateistą Bzdura! Każdy człowiek rodzi się dzieckiem Bożym. Whispernight napisał(a): i jak widać, indoktrynacja wystarcza w zupełności. by znaleźć się w sekcie by stać się ateistą by stracić nadzieję by stracić w życiu wszelki sens. Co widać w Twoich postach. Nie wprost, ale między wierszami. I z uporem maniaka powtórzę Ci że masz możliwość wyrwania się z tej otchłani w jakiej żyjesz. Życie bez Boga jest piekłem! Masz tego świadomość?! Masz...i to jest Twój Egipt. Z tym że ja widzę wyjście...a Ty nie. Bądź nie masz już na tyle sił by "wejść do sadzawki". Zrób pierwszy krok - w swoim sercu, w myślach...a Pan do Ciebie przyjdzie. I pozwól Bogu działać. I choć raz uwierz mi na słowo. Uwierz.
|
Pn mar 30, 2015 10:31 |
|
|
Dindala
Dołączył(a): So mar 28, 2015 9:12 Posty: 231
|
Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Maria-Magdalena napisał(a): Whispernight napisał(a): Każdy człowiek rodzi się ateistą Bzdura! Każdy człowiek rodzi się dzieckiem Bożym. Whispernight napisał(a): i jak widać, indoktrynacja wystarcza w zupełności. by znaleźć się w sekcie by stać się ateistą by stracić nadzieję by stracić w życiu wszelki sens. Co widać w Twoich postach. Nie wprost, ale między wierszami. I z uporem maniaka powtórzę Ci że masz możliwość wyrwania się z tej otchłani w jakiej żyjesz. Życie bez Boga jest piekłem! Masz tego świadomość?! Masz...i to jest Twój Egipt. Z tym że ja widzę wyjście...a Ty nie. Bądź nie masz już na tyle sił by "wejść do sadzawki". Zrób pierwszy krok - w swoim sercu, w myślach...a Pan do Ciebie przyjdzie. I pozwól Bogu działać. I choć raz uwierz mi na słowo. Uwierz. Ciekawe te Twoje projekcje Mario-Magdaleno.
|
Pn mar 30, 2015 10:41 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Dindala Fajnie że Ci się podobają Możesz czytać do woli.
|
Pn mar 30, 2015 10:48 |
|
|
Dindala
Dołączył(a): So mar 28, 2015 9:12 Posty: 231
|
Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Maria-Magdalena napisał(a): Dindala Fajnie że Ci się podobają Możesz czytać do woli. Mam więcej ciekawszych rzeczy do poczytania. Uwierz mi.
|
Pn mar 30, 2015 10:52 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Dindala napisał(a): Mam więcej ciekawszych rzeczy do poczytania. Uwierz mi. To także kometuj te ciekawsze rzeczy. To chyba logiczne, prawda?
|
Pn mar 30, 2015 10:59 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Witaj M-M. Maria-Magdalena napisał(a): Whispernight napisał(a): Każdy człowiek rodzi się ateistą Bzdura! Każdy człowiek rodzi się dzieckiem Bożym. "I każdy ma prawo tu być, nie mniej niż gwiazdy i drzewa...". Jesteśmy "dziećmi" wszechświata, i z takim alegorycznym porównaniem mogę się z Tobą droga M-M zgodzić, ok? Maria-Magdalena napisał(a): Whispernight napisał(a): i jak widać, indoktrynacja wystarcza w zupełności. by znaleźć się w sekcie Punkt pierwszy przyjęty... reszta nie. Maria-Magdalena napisał(a): Co widać w Twoich postach. Nie wprost, ale między wierszami. Tak jest w istocie. Ale jeszcze długa droga przed nami M-M. Tak wiele mam Ci do powiedzenia. Maria-Magdalena napisał(a): I z uporem maniaka powtórzę Ci że masz możliwość wyrwania się z tej otchłani w jakiej żyjesz. Życie bez Boga jest piekłem! Masz tego świadomość?! Mam pełną świadomość tej "otchłani" w której żyję... Jestem świadomy, że hej! Maria-Magdalena napisał(a): Masz...i to jest Twój Egipt. "Egipt" to nie wiara, czy też niewiara w innych bogów, ale alegoria do niewoli... do zniewolenia przez człowieka, nie przez Boga! Maria-Magdalena napisał(a): Zrób pierwszy krok - w swoim sercu, w myślach...a Pan do Ciebie przyjdzie. I pozwól Bogu działać. I choć raz uwierz mi na słowo. Uwierz. Jakie jest prawdopodobieństwo takiego oto zdarzenia: że zwykły gołąb w momencie kiedy czytam Twoje słowa M-M, uderza w moje okno, po czym siada na barierce balkonu... po czym powtórnie próbuje "wskoczyć" przez zamknięte okno do mojego mieszkania!? Kiedy wstałem, powoli odsunąłem firankę, a on nie uciekł od razu. Przez chwilę siedział sobie i patrzył na mnie... dosłownie 3 minuty temu... A tak zupełnie serio (choć to o gołębiu to nie mój wymysł, tylko szczera prawda), od zawsze robię małe kroczki w tym kierunku, a ostatnimi czasy, mam wrażenie, że własnie zrobiłem ten największy. Z czasem się okaże, czy tak jest w istocie. Pozdrawiam! Ps: Jeśli możesz to zapytaj swojego kolegi, który Ci muzykę fajną podrzuca, dlaczego się nie chce do mnie odezwać? Wyciągam do niego dłoń... ale coś długo się waha...
|
Pn mar 30, 2015 12:35 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Kolega nie ma nic do powiedzenia, za to rękę w końcu odrąbie, jeśli ona się szybciutko nie cofnie.
Jeśli już się Kościół zwalcza, to trzeba to robić z głową, czyli przede wszystkim trzeba zaproponować coś, co Kościół zastąpi, a na czele czego się stanie. Następnie należy podzielić członków Kościoła na twardy rdzeń i miękką otoczkę i tych ludzi miękkich Kościołowi powyjmować do własnego ruchu. Ludzi twardych natomiast można wyjąć tylko przedstawiając im prawdę - a nie bzdury i bajania, które się kupy nie trzymają.
Ogólnie: trzeba iść drogą wytyczoną przez Chrystusa, czyli naśladować Go, a więc w tym wymiarze być chrześcijaninem. Trzeba coś zbudować, trzeba coś dać, trzeba coś poświęcić; rzucić na szalę samego siebie, zagrać o własną duszę i życie - jak Galileusz, którego uczeni w Piśmie "ukrzyżowali" za to, że prawdę głosił. Ty, rozumiesz, takiego formatu człowiekiem nie jesteś, a marzy ci się cholerawieco.
|
Pn mar 30, 2015 13:17 |
|
|
Dindala
Dołączył(a): So mar 28, 2015 9:12 Posty: 231
|
Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
ErgoProxy napisał(a): Jeśli już się Kościół zwalcza, to trzeba to robić z głową, czyli przede wszystkim trzeba zaproponować coś, co Kościół zastąpi, a na czele czego się stanie. Następnie należy podzielić członków Kościoła na twardy rdzeń i miękką otoczkę i tych ludzi miękkich Kościołowi powyjmować do własnego ruchu. Ludzi twardych natomiast można wyjąć tylko przedstawiając im prawdę - a nie bzdury i bajania, które się kupy nie trzymają.
Ogólnie: trzeba iść drogą wytyczoną przez Chrystusa, czyli naśladować Go, a więc w tym wymiarze być chrześcijaninem. Trzeba coś zbudować, trzeba coś dać, trzeba coś poświęcić; rzucić na szalę samego siebie, zagrać o własną duszę i życie - jak Galileusz, którego uczeni w Piśmie "ukrzyżowali" za to, że prawdę głosił. Ty, rozumiesz, takiego formatu człowiekiem nie jesteś, a marzy ci się cholerawieco. Trzeba, trzeba, trzeba...... i trumna i gleba.
|
Pn mar 30, 2015 18:04 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Vanitas vanitatum. Ale wiesz co, Dindala - świat popychają do przodu własnie ludzie, którzy umieją się sobie powiedzieć to słowo na T. Tacy którzy zobaczą sens w morzu bezsensu. Bo człowiek, którego nic nie obchodzi, który ma w perspektywie tylko drogę od talerza do sedesu i z powrotem aż po grób, wypuści z rąk najcenniejszą zdobycz, nie widząc sensu nawet w exegi monumentum.
Owszem, wrabianie ludzi w vanitas vanitatum ma tradycję długą i chlubną, ponieważ wtedy jest mniej kandydatów do exegi monumentum.
|
Pn mar 30, 2015 18:17 |
|
|
Dindala
Dołączył(a): So mar 28, 2015 9:12 Posty: 231
|
Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
ErgoProxy napisał(a): Vanitas vanitatum. Ale wiesz co, Dindala - świat popychają do przodu własnie ludzie, którzy umieją się sobie powiedzieć to słowo na T. Tacy którzy zobaczą sens w morzu bezsensu. A znasz takie powiedzenie. Istnieje prawda - moja wersja prawdy i moja prawda jest najmojsza bo jest moja ?
|
Pn mar 30, 2015 18:24 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Tya. I nie dalej jak wczoraj rozsypałem kawę na dywan. Jedno ziarenko, dwa ziarenka...
|
Pn mar 30, 2015 18:29 |
|
|
Dindala
Dołączył(a): So mar 28, 2015 9:12 Posty: 231
|
Re: Bóg ateistów "nieudacznikiem"?
Woda kapie kap, kap, kap
|
Pn mar 30, 2015 18:40 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|