To hymn, ułożona pieśń która ma za zadanie wielbić moc i potęgę Boga. Czy rzeczywiście Jahwe połamał te biedne cedry? Przecież w innym miejscu jest napisane że trzciny nadłamanej nie złamie do końca....

Czyżbyś nie wiedział, że Jahwe nie takich rzeczy dokonywał?O potopie, w którym utopił niemal całą ludzkość jak kocięta, czy takich delikatnych zachowaniach jak deszcz ognia i siarki na Sodomę i Gomorę nawet nie wspomnę...

W żadnym miejscu nie jest tak napisane (w Izajasza 42:3 jest o Jego Słudze - nie o Nim samym). Jeśli według twojej wiary Sługa Jahwe to Jezus, a Jezus to Jahwe, więc według ciebie Jahwe nie złamie trzciny, to napisz, że w Izajaszu to wyczytałeś, że tak powinno się to rozumieć, bo..., albo że ktoś ci tak powiedział, albo że tak zrozumiałeś, a nie że tak jest napisane, skoro nie jest.

Prawdą jest, że Bóg przychodzi w lekkim powiewie. Nawet śpiewamy:
https://www.youtube.com/watch?v=iTSm_RGAqe4

Ale prawdą jest że Bóg przychodzi też z mocą. Uwierz mi na słowo

Dobrej nocy.

Jakieś kilkanaście lat temu, jak byłem harcerzem, byłem raz obecny na mszy polowej, podczas której śpiewaliśmy tą piosenkę, właśnie w formie takiego kanonu z podziałem na głosy męskie i dziewczęce, zresztą w ogóle to była wtedy popularna piosenka, którą lubiłem grać, tylko troszkę energiczniej.

Ale taka jest interpretacja tych słów. Ok, przyjmuję jednak upomnienie.



Jednak dałem konkretne pytanie czy Jahwe połamał te cedry o których wspomina psalmista. Ani Ty tego nie wiesz na pewno ani ja.





A może chcielibyśmy widzieć tego Jahwe jako dobrotliwego i krzepkiego starca z brodą jak z obrazów który puszcza oczko do ludzkości. A Jezus ukręcił sobie bicz i podobno prał bez litości. Po tym wydarzeniu swój chłop się zrobił jakoś, a nie mamałyga.

A teraz bardziej poważnie. ST jest i dla mnie trudnymi księgami, nie wiem na ile tam jest wydarzeń prawdziwie historycznych a na ile jest opowieści żydowskich w stylu pieśni przy ognisku wychwalające potęgę wojsk i moc Jahwe.





Mogę w to uwierzyć Magdaleno.

No ale przytaczałeś cytaty, że "w cichym powiewie" oraz "nie złamie nadłamanej trzciny", które z tego samego ST pochodzą. Też są "opowieściami i pieśniami przy ognisku".

Czytając Dzienniczek Faustyny można bardziej dać wiarę w takie cechy Boga. Bóg niewątpliwie ma moc, ale czy to jest moc niszczycielska czy też moc stwarzająca.

Czasami trzeba coś zniszczyć by móc stworzyć od nowa.
Sodoma i Gomora.
Arka Noego.

My, ludzie patrząc widzimy inaczej, niż widzi to Bóg.

Fachowiec robi raz a dobrze.