Jakie "wpychanie sie ksiedza"?
Moze w ogole masz etyke dlatego, ze ksiadz sie zgodzil. Myslisz ze nauczyciely etyki jest na peczki?

Szkoły nie maja pieniedzy na zatrudnianie ,,dodatkowych"nauczycieli uczących etyki.

Ksiundz zaś będzie nauczał etyki za darmo, albowiem darmo otrzymaliście, darmo dawajcie.

Wszystko zależy od konkretnego księdza. Na przykład w mojej szkole religii uczył ksiądz i nigdy nie starał się na siłę wciskać chrześcijańskich dogmatów. Uczył uniwersalnych wartości i czasami nawet opowiadał o innych religiach. Czyli jednak można normalnie.

Czytalem o etyce wprowadzanej do szkol. Rodzice masowo wycofuja sie ze zgody na uczestnictwo latorosli. Powod jest "blachy". Lekcje beda od godziny 7 rano lub pozno wieczorem. Kiedy podobny problem zaistnial z religia, Kosciol nakazal (Polska przeciez) zmiane planow.
W tym wypadku milczy.
Etyka to "dobre wychowanie", czy KrK jest etyczny?
Nie ma wiec problemu z ksiedzem-etykiem. Etyki w Polsce sie nie wyuczysz.

Tragedyja.A konkretnie jakie zdarzenie masz na myśli?
To że Ty się nie wyuczysz, to nie znaczy, że inni nie mogą.

Lokis jeśli rzeczywiscie tak jest to przyczyna jest bardzo banalna:niski popyt na te lekcje.Jeśli uczniow jets mniej niż 7 to łączy się uczniów kilku szkół. Jak sobie wyobrażasz w praktyce dostosowanie planow lekcji kilku placówek pod relatywnie mała ilość uczniów?Uważasz ,że kilkuset uczniów ma mieć w tym czasie okienko?

Cawilian a słyszałeś ten fragment?
List do Tymoteusza (1 Tym 5, 18): „Mówi bowiem Pismo: Godzien jest robotnik zapłaty swojej".

Owszem. Lecz przeczytaj sobie 1Kor 9. Cały.

Jestem trochę zdumiony: ksiądz uczący w szkole etyki.
Jeżeli tak by było, to podlega kuratorium i od razu nasuwa mi się kilka pytań:
- czy ma przygotowanie pedagogiczne wymagane przez MEN.
- czy ma odbyty 9-cio miesięczny staż i czy uzyskał stopień nauczyciela kontraktowego
- czy z punktu widzenia KRK wolno mu w Polsce podejmować pracę zarobkową.

Bardzo wątpię, czy jakikolwiek ksiądz ma dziś uprawnienia nauczyciela kontraktowego, a dopiero taki nauczyciel jest samodzielny.

Jeżeli w jakieś szkole etyki uczy ksiądz, to prosżę kierowac pytanie do kuratorium. To nie jest normalna sytuacja i nie powinna się zdarzyć.

CO za głupoty piszesz, są kontraktowi, mianowani, dyplomowani, tak jak świeccy. A co to ma do rzeczy, czy przepisy KRK dopuszczają czy nie dopuszczają możliwości podejmowania pracy zarobkowej? Szkoła jest publiczna i obowiązują w niej przepisy państwowe a zgodnie z konstytucją, każdy ma prawo do pracy. Nie wolno też nikogo dyskryminować ze względu na wyznawaną religię, więc jeśli ksiądz ma kwalifikacje to fakt bycia księdzem nie może być powodem odmowy zatrudnienia! Moje dzieci uczył matematyki (nawet wychowawcą był) pastor jakiegoś Kościoła ewangelikalnego i nie widzę w tym nic dziwnego.

Formalnie, brunero, masz rację. Czy gdyby Nergal zrobił odpowiedni fakultet i zechciał uczyć dzieci etyki, to miałbyś coś przeciwko?

Czyżby? Kwalifikacje katechetów nie podlegają pod MEN. Jezeli katecheci zdobyli uprawnienia MEN, to nie jako katecheci.
Dla mnie nie ma znaczenia, dla MEN nie ma znaczenia, ma znaczenie dla KRK. Dlatego taki przypadek uważam za wątpliwy: zdobycie uprawnien wymaga zatrudnienia w oświacie.
To mnie akurat nie dziwi. W wielu Kosciołach protestanckich, czy starokatolickich księża/pastorzy/starsi pracują zarobkowo.

Ale dziwi Cię, że katolicki duchowny może pracować.To właśnie twoja protestancka antykatolicka tolerancja.

Jeżeliby przestrzegał przepisów ustawy o systemie oświaty, to dlaczego nie? Zresztą moje dzieci nie chodzą na etykę.

Owe kwalifikacje, to m.in. kurs pedagogiki i staż.
Ale tylko do nauczania katechezy. Oddelegowuje go KRK, kuratorium/dyrektor nie może go samodzielnie ani zatrudnić, ani zwolnic, a wymagania sa inne niż dla nauczycieli pozostałych przedmiotów. Jeżeli chce nauczac inne przedmioty, to musi spełniac warunki kuratorium, a nie warunki z porozumienia KRK z MEN.
Ano dziwi, bo to ewenement. W Polsce księża KRK nie pracują zarobkowo, chyba ze jako wykładowcy na uczelniach katolickich, czy jako katecheci. Nie ma to nic wspólnego z tolerancją (niech pracuje nawet jako murarz) ale dyscypliną KRK.