W dyskusji o aborcji często poruszana jest kwestia syndromu poaborcyjnego, czy poczucia winy, żalu po aborcji. Kilka dni temu opublikowano nowe badanie na ten temat. Wnioski raczej nie ucieszą katolików:

http://journals.plos.org/plosone/articl ... ne.0128832

TL;DR: Po trzech latach, 99% badanych uważało decyzję podjęcia aborcji za słuszną.

Co wy na to?

Zupełnie mnie to nie dziwi

{o} To nie prawda , człowiek do końca życia pamięta takie rzeczy , stara się z tym żyć , to zrozumiałe że zrobił by to jeszcze raz gdyby musiał , ale gdyby człowiek mógł cofnąć czas , to wolałby tego uniknąć i nigdy do tego nie dopuścić , lepiej przecież mieć czyste sumienie .

Po pierwsze zaznaczę, że też nie jestem przekonany na jaką skalę syndrom postaborcyjny istnieje. Wydaje mi się, że to zależy od konkretnego człowieka. Są np. ludzie którzy zdradzają swojego partnera i potem latami dręczą ich wyrzuty sumienia, a są tacy dla których po takim wyskoku życie wraca na normalne tory następnego dnia. Zapewne dużo zależy też od światopoglądu w jakim zostali wychowani.

W każdym razie : pytanie 'czy była to słuszna decyzja' nie jest do końca precyzyjne w relacji do pytania o syndrom postaborcyjny. W jakichś tam okolicznościach z pewnością mógłbym zabić człowieka i tego nie żałować i po latach powiedzieć : tak zrobiłbym ponownie to samo, to było słuszne. Ale innym pytaniem jest na ile w ogólności dobrze/źle się z tym czuję.

Nie istnieje. Próbuje się udowodnić istnienie syndromu ale nikomu nie udało się go wykazać przy zachowaniu poprawnej metodologii badawczej. A materiału do badań jest przeciez sporo i chętnych, chocby z powodów ideowych, nie brakuje.

Oczywiscie, ze nie istnieje. Tylko przypadkiem moja znajoma nigdy sie po aborcji nie pozbierala i regularnie zalewala problemy alkoholem. Niewatpliwie byl to zbieg okolicznosci, ze po latach zaczela mowic o utraconym dziecku.

Kozłowi zdaje się chodziło o syndrom jako zespół cech chorobowych, coś powtarzalnego, a nie indywidualny problem, bo wyrzuty sumienia z takiego czy innego powodu może mieć każdy. Natomiast po tym krótkim opisie sądząc, zasadniczym problemem Twojej znajomej był alkoholizm.

Albo alkoholizm wynikał z nieradzenia sobie z aborcją.

Tak, zapewne przydałoby się przeprowadzenie badania, w którym wzięłyby udział osoby np. niewyznające żadnej religii i ogólnie ze społeczeństwa gdzie nie ma 'stygmatyzacji' matek, które dokonały aborcji. Jeśli i tam byłby znaczący odsetek takich osób, to wtedy moglibyśmy mówić o syndromie postaborcyjnym wynikającym z samego aktu aborcji, nie zaś innych czynników zewnętrznych. Ciekawe mogłoby być już samo porównanie wyników tego typu badań w kraju takim jak Polska, a takim jak Czechy,

Były u nas rekolekcje wielkanocne. I prowadził je ksiądz kapelan ze Szpitala Wojewódzkiego. I mówił , że w swoich doświadczeniach z chorymi spotkał się z wielkim żalem i wyrzutami sumienia u:
1. Kobiet które dokonały aborcji
2. Ludzi , którzy przejęli majątek w rodzinie wykluczając innych.
I jeszcze mówił o jednej grupie lecz niestety zapomniałem.

Syndrom poaborcyjny jest raczej dość charakterystyczny dla kobiet, które miały wątpliwości moralne z aborcją związane. Nieraz zdarzają się też sytuacje gdy rodzina wymusza taki zabieg na kobiecie, która faktycznie wcale tego nie chce. Osobiście uważam, że to jak nic innego powinno być sprawą samych zainteresowanych. Każda skrajność jest złym rozwiązaniem - zarówno zakazy, jak i przymuszanie.

Bardzo trudno odczuć jakiś żal z powodu dokonanej kiedyś aborcji, który nie byłby powiązany z poczuciem, że "to było dziecko". W końcu na czym innym miałby "żal z powodu dokonanej aborcji" polegać? A stąd już niedaleko do przerażającej konstatacji: "zabiłam dziecko". A ponieważ nikt normalny, kto tylko ma po temu jakąkolwiek możliwość - np. wynikającą z obowiązującego powszechnie paradygmatu - nie przyzna się ani innym, ani samemu sobie, że jest zabójcą, stąd też.. się nie przyznaje. I syndromu aborcyjnego nie ma.

Tak, zdecydowanie jest takie coś jak syndrom poaborcyjny, jest taki film Leszka Dokowicza: http://gloria.tv/media/yhMk2ZaJaC8