Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Sprzeczne informacje
Na tej podstawie to chyba nie, ale faktycznie, trudno nazywać moją "ścieżkę" starożytną i szlachetną. Brak mi znajomych zza siedmiu mórz, a bez takich znajomych trudno o właściwą legitymizację. Zresztą sam nie wiem, czy warto się starać, jeśliby się miało w ten sposób przywlec do kraju japońską kulturę pracy i maniakalny respekt wobec zwierzchników. Ani to szczególnie pożyteczne, ani w naszej leniwej oazie wolności nie chwyci.
|
So sty 02, 2016 21:43 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Sprzeczne informacje
ErgoProxy napisał(a): Na tej podstawie to chyba nie, ale faktycznie, trudno nazywać moją "ścieżkę" starożytną i szlachetną. Brak mi znajomych zza siedmiu mórz, a bez takich znajomych trudno o właściwą legitymizację. Zresztą sam nie wiem, czy warto się starać, jeśliby się miało w ten sposób przywlec do kraju japońską kulturę pracy i maniakalny respekt wobec zwierzchników. Ani to szczególnie pożyteczne, ani w naszej leniwej oazie wolności nie chwyci. Same sprzecznosci. Jak chcialbys wprowadzic jakas religie pomijajac jej wplyw na kulture? Oddzielajac ja od kultury likwidujesz jej podstawy, czyli maslo maslane, na zasadzie mozesz miec licencje mysliwego na polowania na wszelka zwierzyne, ale wszelkie zywe stworzenia sa pod scisla ochrona.
|
So sty 02, 2016 21:55 |
|
|
ARHIZ
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01 Posty: 1342
|
Re: Sprzeczne informacje
ErgoProxy napisał(a): Na tej podstawie to chyba nie, ale faktycznie, trudno nazywać moją "ścieżkę" starożytną i szlachetną. Brak mi znajomych zza siedmiu mórz, a bez takich znajomych trudno o właściwą legitymizację. Zresztą sam nie wiem, czy warto się starać, jeśliby się miało w ten sposób przywlec do kraju japońską kulturę pracy i maniakalny respekt wobec zwierzchników. Ani to szczególnie pożyteczne, ani w naszej leniwej oazie wolności nie chwyci. Eee tam, tutaj masz akurat pole do popisu, ponieważ możesz "przywlec" tylko kilka wybramnych cech, taki efekt założyciela Weź choćby pod uwagę wpływ buddyzmu na chrześcijaństwo - niektórzy to właśnie w naukach Siddharty, dopatrują się specyficznego - na tle innych religii mojżeszowych - podejścia do współżycia u wyznawców Boga trójjedynego. Czy było tak dlatego, że buddyzm jest nastawiony do spółkowania podobnie jak chrześcijaństwo? Nie - ale żyjący w czasach Jezusowych Esseńczycy, będący konsekwencją działalności misyjnej samego Aśoki Wielkiego, mieli na ten temat poglądy stosunkowo bliskie chrześcijaństwu. Tworząc coś na kształt społeczności klasztornych (żyjących oczywiście w celibacie), uważając akt seksualny za nieczysty. Tak więc grupa buddystów, stanowiących niekoniecznie znaczny odsetek ówczesnego buddyzmu, mogło wpłynąć na formującą się nową religię. Teoretycznie możesz zrobić świadomie coś podobnego - poszukaj w Japonii "wieszczów" o preferowanych przez Ciebie cechach, importuj i działaj. Tylko pamiętaj - 1/20 udziału w zyskach jest moja
_________________ ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage
|
N sty 03, 2016 0:01 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Sprzeczne informacje
Widzę tutaj jakąś prywatną żaluzję do mojego milczenia via mail. : P Skąd masz pewność, że misjonarze Aśoki dotarli do Lewantu i że akurat esseńczycy byli ludźmi pod wpływem? Może rozwinęli swoje osobliwości doktrynalne na własną rękę, czort ich wie. W źródłach przecież śladów żadnych odnaleźć się jak dotąd nie udało?
Efektu założyciela jestem świadom i jeśli miałbym importować, to właśnie w celu stworzenia jakiejś synkretycznej mieszanki, a nie ślepo kopiować wszystko jak leci. Hiruko i Awashima nie mieliby chyba nic przeciwko, skoro pozwolili nam się rozwinąć w kulturę odrębną od japońskiej. ^_^ Kłopot w tym, że o Japonii wbrew pozorom wiem malutko, a to co wiem, interpretuję często na opak. Oglądałeś może Blue Submarine No.6? To jest animiec z mocnym przesłaniem antywojennym, a ja wyciągnąłem z niego właśnie taki morał, że trzeba stawiać opór zaciekły i sięgający po dowolnie desperackie środki; wszystko zaś przez to, że oglądałem rzecz w oryginale i tylko z niemieckimi napisami.
|
N sty 03, 2016 3:02 |
|
|
ARHIZ
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01 Posty: 1342
|
Re: Sprzeczne informacje
Niejaki R. Dutt więcej o tym pisał. Niemniej znawcą tematu nie jestem, toteż zważ, że w mojej poprzedniej wypowiedzi żadnej pewności nie znajdziesz Tymczasem, o ile wspomnianych przez Ciebie pozorów nie zauważyłem, o tyle sama idea mieszanki bardzo mi się podoba. Sam zresztą reprezentują hinduizm w wydaniu europejskim. Generalnie, naukę trzeba dostosować do odbiorcy. Przekonali się o tym chociażby chrześcijanie w Rzymie, którzy musieli w dużej mierze nagiąć się do standardów indoeuropejskich, porzucając semickie korzenie. Nie wystarczy wysiać ziarno na podatnym gruncie - trzeba jeszcze wiedzieć, jakie ziarno siać. Ryż możesz hodować na całym świecie, ale nie na pustyni i raczej nie w górach Co do antywojennych anime, obejrzyj Daimosa. Generalnie, desperackie środki rodzą zwykle desperackie owoce - a przecież "po owocach ich poznacie", czyż nie?
_________________ ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage
|
N sty 03, 2016 14:36 |
|
|
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|