Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 20:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 186 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona
 Udowodnienie w sposób naukowy istnienie Boga 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lis 08, 2015 22:28
Posty: 23
Post Re: Udowodnienie w sposób naukowy istnienie Boga
Mariel
Cytuj:
Sam Gutowski na którego się powołujesz uważa jednak, że wykazanie wyższości jakiejś religijnej tradycji "pozwalałaby już na racjonalne uzasadnienie mojej decyzji, aby raczej wierzyć w istnienie Boga pewnej religii, niż nie wierzyć w żadnego Boga lub w Boga innej religii".

Szkoda, że tego nie uzasadnił racjonalnie. Zresztą wiara w jakąś religię teistyczną nie implikuje realności przedmiotu wiary tejże religii, czyli Boga.

tacjana
Cytuj:
Mnie często irytują ci samozwańczy prawdziwy wyznawcy prawdziwej religii. [...] To, że ktoś zna def. i czuje Jego obecność, nie dowodzi racjonalnie Jego istnienia, ale ją to mało interesuje, bo ona [i]wie, jaka jest prawda.

Mariel
Cytuj:
To nic takiego, gorliwość neofitów. Tyczy się wszystkich, także (o ile nie bardziej) świeżo upieczonych antyteistów.


To nic takiego? W budowaniu zdrowych relacji z neofitami teistycznymi, ich gorliwość jest z reguły przeszkodą, skoro oni wiedzą najlepiej , jaka jest prawda - jedynie słuszna w ich religii ( często tylko w ich interpretacji danej religii czy świętej księgi), a ja to kwestionuję z pozycji antydogmatycznych i racjonalnych. Stawiam się wtedy w roli tego gorszego, co utrudnia otwartą , szczerą komunikację. Zresztą, czy takie osoby jej chcą? Raczej dążą do nawracania innych różnymi metodami.
Gdzie Ty Mariel spotykasz w Polsce antyteistów :?:


So cze 11, 2016 22:09
Zobacz profil
Post Re: Udowodnienie w sposób naukowy istnienie Boga
tacjana napisał(a):
To nic takiego? W budowaniu zdrowych relacji z neofitami teistycznymi, ich gorliwość jest z reguły przeszkodą, skoro oni wiedzą najlepiej , jaka jest prawda - jedynie słuszna w ich religii ( często tylko w ich interpretacji danej religii czy świętej księgi), a ja to kwestionuję z pozycji antydogmatycznych i racjonalnych.[...] Zresztą, czy takie osoby jej chcą? Raczej dążą do nawracania innych różnymi metodami.

Nic takiego, w sensie - przeważnie mija po jakimś czasie, trzeba przeczekać. Chrześcijanom przechodzi mniej więcej w momencie gdy zrozumieją, że nie mają nakazu nawracania innych. Mamy nakaz głoszenia, a to coś innego.
Cytuj:
Gdzie Ty Mariel spotykasz w Polsce antyteistów :?:

Mogłabym odbić to pytanie, a gdzie Ty tacjano spotykasz na co dzień w Polsce wierzących (poza katolikami, którzy zaraz po niedzielnej mszy św. pędzą do marketu, bo nie mają ciasta na deser, więc de facto nikomu w drogę nie wchodzą)?
W moim środowisku nikogo nie interesuje w co kto wierzy/nie wierzy. Ludzie uważają, że to ich prywatna sprawa. Na palcach jednej ręki mogę zliczyć sytuacje, w których ktoś manifestował swoją wiarę czy niewiarę. Podejrzewam jednak, że może to być dość zindywidualizowana kwestia, więc nie zamierzam negować, że ktoś tam spotyka się z takimi przypadkami częściej.


N cze 12, 2016 7:13

Dołączył(a): Śr maja 18, 2016 19:01
Posty: 572
Post Traktat o naukowych dowodach na istnienie Boga.
24 listopada 2013 roku.

W dniu dzisiejszym w Kościele Katolickim obchodzimy uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, a także koniec Roku Wiary, ogłoszonego przez papieża Benedykta 16.


Na początku przedstawię w skrócie historię odkrycia kwasu DNA.Został on odkryty przez Fryderyka Mieschara w1869 roku, lecz przez prawie 100 lat jego struktura pozostała zagadką. Jedną z przyczyn tego zjawiska było przeświadczenie uczonych o prymitywnej budowie tej substancji. Dopiero w 1953 roku James Watson, Francis Crik i Rosalond Franklin odkryli strukturę kwasu DNA, za co w 1962 roku otrzymali Nagrodę Nobla. W 1985 roku Alec Jefreeys udowodnił, iż każdy człowiek posiada unikalny zapis DNA. Już w następnym roku skazano dwóch przestępców na więzienie za wcześniej dokonane zabójstwa. Dowodami winy były pozostawione na miejscach zbrodni ślady DNA. W ciągu następnych lat uczeni rozszyfrowali pełny zapis kodu genetycznego człowieka. Od tego momentu można ze stu procentową pewnością nie tylko zidentyfikować osobę na podstawie jego zapisu genetycznego, ale również ustalić stopień pokrewieństwa zachodzący pomiędzy ludzmi. Zależność tą można również wykazać pomiędzy osobami żyjącymi różnych okresach historii. Jest to obecnie najbardziej wiarygodne pod względem prawnym i naukowym narzędzie badawcze. Istotną zaletą tej techniki jest konieczność posiadania śladowych materiału genetycznego niezbędnego do prawidłowego odczytu wyniku badania. Wystarczy w tym celu dysponować kroplą krwi, łzą, włosem ,fragmentem naskórka czy tkanki. Na tle badań nad kwasem DNA jakże błyskawicznie i błyskotliwie przebiegało poznawanie struktury atomu i tworzenie bomby atomowej. Działania te nieomalże nie doprowadziły do zagłady ludzkości. Sporo ludzi na świecie uważa, iż inspiratorem tego szaleństwa był sam Szatan. Uczeni, którzy zbudowali tę broń doskonale zdawali sobie sprawę z tego co uczynili. Śmiem przypuszczać, iż za zmarginalizowaniem zainteresowania poznania budowy struktury kwasu DNA stała również jego osoba.
Śledząc aktualne informacje na temat negatywnych skutków stosowania modyfikowania genów w komórkach roślin i organizmów żywych można również spodziewać się zniszczenia życia na ziemi. Proces ten nie przebiega jednak tak błyskawicznie jak reakcja jądrowa czy termojądrowa. Zjawisko skażania przyrody przez organizmy genetycznie modyfikowane jest zjawiskiem nieodwracalnym. Już obecnie każdy z nas obserwuje powstawanie całej masy nowych i nieuleczalnych chorób pośród ludzi i wśród zwierząt. Zadziwiająco szybko wymierają pszczoły, giną owady, ubywa ptactwa i gryzoni. Ze wszystkimi rodzajami skażeń (chemiczne, biologiczne, bakteriologiczne, promieniotwórcze ) natura po pewnym czasie sobie radziła. Ze skażeniami genetycznymi już nie ponieważ zmieniają one strukturę samej natury - są nieodwracalne. Dlatego w dzisiejszych czasach bardziej zrozumiały staje się ten fragment w Apokalipsie św. Jana, który mówi o stworzeniu nowego nieba i nowej ziemi. Stara ziemia będzie już tak zdegenerowana przez GMO, iż nie będzie się nadawała do dalszego życia.
Ludzie stosunkowo pózno rozwikłali tajemnicę kwasu DNA. Złe duchy znały ją już od chwili stworzenia człowieka. Jestem przekonany, że opózniały ten proces z bardzo ważnych dla siebie powodów. Nienawiść, jaką żywią do rodzaju ludzkiego powinna ich ukierunkować na wykorzystanie genetyki jak i broni jądrowej w celu zniszczenia ludzkości. To jednak nie nastąpiło w tym samym czasie. W swojej historii widziały one naocznie wszystkie tajemnice i wydarzenia opisane w Ewangeliach. Od samego początku istnienia chrześcjaństwa nieustannie przeinaczały fakty i zdarzenia związane ze Zwiastowaniem i Niepokalanym Poczęciem Najświętszej Maryji Panny. Przy pomocy ludzi małej wiary negowali Bóstwo Jezusa Chrystusa i Ojcostwo Boga jak również dogmaty dotyczące Maryji. Najbardziej podatni i skuteczni w tej walce byli heretycy, ateiści i uczeni. Podstawowym ich argumentem było twierdzenie o braku dowodów naukowych i tekstowych spisanych w Ewangeliach.Można zaryzykować twierdzenie, iż złe duchy czyniły wszystko, aby takie argumenty nigdy się nie pojawiły. Posiadają one jednak razem z człowiekiem wspólną cechę. Są tylko stworzeniami powołanymi do istnienia przez Wszechmocnego Boga.
Większość analityków trendów światowych uważa, iż wystarczy je analizować aby zdobyć wiedzę o kierunku ,w którym podąża ludzkość. W miarę pogłębiania zrozumienia tych zasad odkryłem, iż o wiele ważniejsze jest to o czym nikt się nie wypowiada. Taką zasadą bardzo zgodnie, aż do dnia dzisiejszego posługują się ci wszyscy, którzy programowo zwalczają Boga i religię katolicką. W tym milczeniu są ze sobą zjednoczeni jakby ktoś ważny tak im nakazał. Ludzie ci są przekonani o swojej ogromnej wolności wyborów i prawdziwości zasad, które wyznają. W prosty sposób mogliby doprowadzić do upadku znienawidzonej przez nich religii katolickiej i zapewnić sobie triumfalny pochód ateizmu i satanizmu przez cały glob. Ten co ich powstrzymuje przewyższa jednak ich odwagę w pragnieniu poznania prawdy.
Kilka lat temu, przyszła mi do głowy myśl o możliwości wykorzystania badań DNA do potwierdzenia Cudów Eucharystycznych. Po zastanowieniu się doszedłem do wniosku, iż niedługo zapewne tak się stanie. Po pewnym czasie zapomniałem o tym pomyśle. Przypomniałem sobie o nim powtórnie, kiedy wydarzył się cud w Sokółce. Zamierzałem jednak w pierwszej kolejności dokończyć pomysły, które już rozpocząłem. Dosyć dużo czasu poświęciłem na analizę wydarzeń w kraju, na świecie i w Kościele Katolickim. Nieco więcej niż miesiąc temu, ponownie powróciła myśl o zastosowaniu badań DNA. Tym razem przeświadczenie to było bardziej intensywne niż poprzednio. Zrozumiałem, iż tym razem powinienem się w to zaangażować poważniej i powinienem się pośpieszyć.
W miarę zgłębiania, uświadomiłem sobie ze zdumieniem i lękiem ,że dzięki temu można wykazać wielkie rzeczy.

1. Bóstwo Jezusa Chrystusa
2. Ojcostwo Boga Ojca wobec Jezusa Chrystusa
3. Istnienie Ducha Świętego
4. Potwierdzenie dogmatu o Trójcy Przenajświętszej
5. Macierzyństwo Najświętszej Maryji Panny wobec Jezusa Chrystusa
6. Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryji Panny
7. Dogmat o Wniebowzięciu Najświętszej Maryji Panny z duszą i ciałem
8. Prawdziwość religii katolickiej, jako jedynej w świecie

Są to najważniejsze kwestie, które nie tylko doprowadziły do śmierci Jezusa Chrystusa na krzyżu, ale wywołały wielkie podziały wśród chrześcian ,a także utraty przez Izrael statusu Narodu Wybranego. Oprócz możliwości wyjaśnienia tych kwestii stanie się możliwym potwierdzenie autentyczności :

- wszystkich Cudów Eucharystycznych
- Całunu Turyńskiego
- Chusty św. Weroniki
- relikwii pozostałych z męki Pana Jezusa
- cudów polegających na płaczu łzami i krwią figur i obrazów Pana Jezusa i Najświętszej Maryji Panny

Patrząc na powyżej przedstawiony wykaz, możemy zauważyć, że tylko Kościół Katolicki i Kościoły Prawosławne są w posiadaniu tych skarbów. Kościół Katolicki posiada ich jednak najwięcej. Jest do dodatkowy dowód na prawdziwość religii katolickiej na świecie. Jakaż inna religia światowa lub, który z kościołów protestanckich, mogą się pochwalić takimi perłami. Twierdzenie, iż to Kościół Katolicki jest jedynym kościołem Jezusa Chrystusa na ziemi stanie się faktem niepodlegającym dyskusji.
W ostatnim czasie na całym świecie pojawiło się kilkanaście osób twierdzących ,że są Mesjaszami. Przyłączają się do nich z reguły mniejsze lub większe grupy wyznawców. Od tej chwili zwykłe badanie DNA uchroni naiwnych ludzi przed oszustami. Takie samo badanie będzie można zastosować wobec Antychrysta, którego przyjścia wielu ludzi się obawia, a wielu oczekuje.
Przejdę teraz do wyjaśnienia idei tego pomysłu. W historii Kościoła Katolickiego miało miejsce kilkaset Cudów Eucharystycznych i tysiące innych. Wydarzyły się one w wielu miejscach na ziemi w przeciągu 2000 lat. Najbardziej znanym jest cud w Lancano z około 700 roku. Co ciekawe powtarza się on każdego roku, aż do dzisiaj. Ostatnim jest cud w Sokółce, który miał miejsce w 2008 roku.
Do tej pory dla potwierdzenia tego rodzaju cudów badane jedynie grupę krwi i ustalano rodzaj tkanki mięśniowej. Była to grupa krwi AB, charakterystyczna dla ludności Bliskiego Wschodu i mięsień serca w stanie agonii. Po wprowadzeniu badania genetycznego moglibyśmy uzyskać ogromne możliwości. W Kościele Katolickim powszechna jest wiara w obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii pod postacią chleba i wina. Są one ciałem i krwią zbawiciela. Prawdę tą przyjmujemy na podstawie wiary. Poza Kościołem Katolickim i prawosławnym jest ona kwestionowana a nawet wyśmiewana. Zdarza się jednak czasami, iż Pan Bóg dokonuje czasami cudu i przemiany eucharystycznej w widoczny dla nas sposób. Przemienia wówczas hostię w fragment mięśnia sercowego, a wino w krew. Zjawisko takie nazywa się Cudem Eucharystycznym. W historii kościoła miało to miejsce kilkaset razy. Ustalając kod genetyczny tych cudownych substancji moglibyśmy poznać tożsamość Jezusa Chrystusa czyli drugiej Osoby Boskiej. Ten zapis genetyczny powinien być zgodny z zapisem DNA wszystkich pozostałych cudów, dokonujących się na przestrzeni prawie 20 wieków istnienia Kościoła Katolickiego. Zapis ten będzie unikalny i niezwykły. Każdy człowiek posiada w swoim genomie dwa fragmenty zapisu, jeden pochodzący ze strony matki, a drugi pochodzący ze strony ojca. Pan Jezus powinien posiadać tylko ten fragment, który pochodzi od matki czyli Najświętszej Maryji Panny. Ojcem Jezusa Chrystusa jest Bóg Ojciec-pierwsza osoba Trójcy Przenajświętszej, a ponieważ jest On Duchem ,dlatego zapis genetyczny Pana Jezusa powinien być pozbawiony tego fragmentu. Z tego właśnie faktu możemy wysnuć naukowy i niepodważalny wniosek, iż Jezus Chrystus jest Bogiem a także synem Boga Ojca jak również istnienie Boga w Trójcy Przenajświętszej, czyli słowa zwiastowania Anioła Gabriela potwierdzają się po 2013 latach Żaden człowiek nie uwierzy w to, iż jakiś inny człowiek może się począć bez udziału mężczyzny. W tym momencie pojawi się drugie pytanie, jak to jest możliwe, że człowiek z ograniczoną liczbą ważnych genów mógł żyć a nawet rozwijać się normalnie ?. Stało się możliwe tylko w dwóch przypadkach, czyli w sytuacji Pana Jezusa i Maryji. Dla uatrakcyjnienia tego wywodu dla genetyków i teologow postawię jeszcze jedną kwestię. Z jakim DNA zostali stworzeni Adam i Ewa. Nie ma tu przecież fizycznego ojca i matki. Ewa została wzięta z żebra Adama, a więc była pozbawiona genów pochodzących od matki. Ciekawe rzeczy, bo co dalej ?
Nie posiadam rozeznania, czy w Kościele Katolickim zachowały się pamiątki po Maryji z czasu Jej ziemskiego życia. Na świecie miało jednak miejsce wiele cudownych zjawisk, podczas których figury i obrazy Najświętszej Maryji Panny płaczą krwawymi i zwykłymi łzami :np Syrakuzy, Naju ,Sajgon, Merida. Dogmat o Wniebowzięciu Najświętszej Maryji Panny głosi, iż została Ona wzięta do Nieba z duszą i ciałem. Ponieważ jest pełną osobą ludzką, nie duchem, jej krwawe czy zwyczajne łzy są fizyczne ,czyli powinny posiadać indywidualny kod genetyczny i można je poddać badaniu genetycznemu. W tym kodzie, tak jak w kodzie genetycznym Pana Jezusa powinno brakować części genów pochodzących od ojca, gdyż jak wierzy Kościół Katolicki Najświętsza Maryja Panna została Niepokalanie Poczęta. Jest to kolejny dogmat, który zostałby w sposób naukowy i niepodważalny potwierdzony. Na świecie ogromna liczba grzeszników bluzni przeciwko tej prawdzie. Porównując ten zapis DNA z zapisem genetycznym Jezusa Chrystusa uzyskalibyśmy naukowy i niepodważalny dowód, iż Jezus Chrystus jest synem Najświętszej Maryji Panny a Maryja jest Jego biologiczną matką. Ciekawe jak tą wiadomość przyjmą Żydzi ? Uważają się przecież za naród bardzo mądry i inteligentny.
Wielu uczonych wkłada ogromny wysiłek w udowodnienie lub zaprzeczenie autentyczności Całunu Turyńskiego. Wykorzystują do tego celu najnowocześniejsze urządzenia i technologie, analizują nawet pyłki kwiatowe odkryte na powierzchni całunu. W trakcie pisania tego traktatu przeczytałem w internecie o największym oszustwie w historii świata. Wiele osób doszło do wniosku, iż Całun Turyński jest dziełem, oczywiście genialnego Leonardo da Vinci. Chcąc przerwać takie sensacje, które regularnię pojawiąją się w mediach, wystarczy poddać badaniu genetycznemu ślady krwi znajdujące się na Całunie i porównać je z DNA z Cudów Eucharystycznych.
Wielu ludzi jest przekonanych, że Pan Bóg stworzył świat pozostawił go samemu sobie. Śledząc cuda, które dokonywały się przez całą historię kościoła, a które teraz zostaną uwiarygodnione przez naukę, powinni zmienić swoją negatywną opinie o roli Stwórcy w historii człowieka. Pan Bóg w tym momencie znowu się uniżył dla dobra stworzenia. Widocznie czasy, w których żyjemy stały się tragiczne. Bóg zezwolił, aby człowiek mógł Go poznawać z pominięciem wiary. Do tej pory wszelka religia opierała się na wierze, religia katowicka dodatkowo na prawdach wiary. Jest to pierwszy i jedyny moment w historii świata. Jest to chwila niezwykła i niepojęta w swej istocie. Konsekwencje tego wydarzenia są jednak trudne do przewidzenia z powodu zaciemnienia Światła Bożego w umysłach narodów. Można założyć , iż nastąpi ujawnienie tych faktów i dojdzie wówczas do apokaliptycznych zmian. Naród Wybrany, który odrzucił Boskość Chrystusa, rozpocznie naprawianie swojego błędu sprzed prawie 2000 lat i zacznie się nawracać. Już ten fakt byłby potwierdzeniem nadchodzenia końca świata. Wszystkie inne religie, które odrzucają katolicyzm, wobec tak logicznych faktów też powinny rozpocząć gwałtowny proces nawracania się. Zapowiadałoby to nadejście epoki jednego pasterza i jednej owczarni, o której mówił nasz Zbawiciel. Wśród wiernych Kościoła Katolickiego powinien wzmóc się szacunek do Najświętszego Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Nalęży skończyć ze skandalicznym i poniżającym Zbawiciela podawaniem Komunii Świętej w pozycji stojącej i na rękę. Jest to ogromna obraza Majestatu Boga i nadużycie liturgiczne.
Podczas opracowywania tego tekstu nie opuszczała mnie wątpliwość, co do roli dostojników kościoła w utajnianiu opisanych wcześniej możliwości. Pierwsze badania DNA można było już przeprowadzić pod koniec lat osiemdziesiątych 20 wieku. Dlaczego nadal się z tym zwleka ? Jaka liczba dusz została przez to zaniedbanie potępiona, a ilu ludzi niewierzących i wątpiących nie stało się gorliwymi katolikami ? Jak wielu pogan i Żydów by się nawróciło ? Osoby te biorą na siebie olbrzymią odpowiedzialność przed naszym Panem i Stwórcą.
Pan Bóg doskonale wiedział, kiedy ludzie dokonają odkrycia tajemnicy kodu DNA. Możemy być pewni, iż gdyby to nie leżało w planach Stwórcy, nigdy by do tego nie doszło. Widocznie Pan Bóg to jednak zaplanował, dlatego powinniśmy wolę Boga uszanować i w pełni naszych możliwości ją wykorzystać. Widzimy przecież, iż ta łaska przychodzi do nas w krytycznym dla ludzkości momencie. Odrzucenie tego miłosiernego gestu stanie się naszym największym błędem i czarną niewdzięcznością.
Znaczniej dłużej zmagałem podczas mojej pracy nad tym traktatem z problemem zaniknięcia wiary w poznawaniu Boga. Jak określić ten nowy stan naszej świadomości, który zapewne się pojawi wkrótce. Przypomniałem jednak sobie pewną ciekawą opinie księdza. Powiedział on, iż na świecie jest sporo ludzi, którzy wierzą w Boga, lecz bardzo nieliczni są ci którzy Bogu wierzą. Bardzo dobrym by było ,jeśliby nadchodzącą epokę moglibyśmy określić jako czas uwierzenia Bogu. Uwierzenia we wszystko co nam wcześniej obiecał i uwierzenie w Jego nieskończoną miłość i miłosierdzie do człowieka.
Od ponad 400 lat siły wrogie wszelkiej religii ,a w szczególności katolickiej rozwijały naukę jako jej przeciwwagę. Uważały ,że nowe odkrycia udowodnią nieistnienie Boga, a sama nauka stanie się cudownym panaceum na wszelkie bolączki. W okresie Oświecenia drogi teologii i nauki rozeszły się, gdyż ówcześni uczeni nie zgadzali się na uznawanie cudów. Nauka zarezerwowała sobie prawa rozumu a religii pozostawiła ciemną wiarę.
Rzeczywistość okazała się jednak jak zwykle zaskakująca. Nauka nigdy i nigdzie nie udowodniła nieistnienia Boga, dzisiaj jak upokorzona służąca zostanie przymuszona do udowodnienia Jego istnienia. Kościół Katolicki okaże się znowu zwycięzcą. Stan taki powtarzał się często w historii świata.
Wszyscy ludzie, którym intelekt nie pozwalał uwierzyć w Boga niech się pośpieszą aby to szybko zmienić. Wiara człowieka posiada ogromną zasługę przed Bogiem. Wielu świętych rezygnowało przed poznaniem tajemnic wiary na drodze intelektualnej, ponieważ pragnęli to osiągnąć jedynie na drodze wiary.
Uważali to za najlepszą i najwartościowszą metodę. Zilustrowaniem tej prawdy niech będą słowa Pana Jezusa skierowane do świętego Tomasza, który nie wierzył w Jego zmartwychwstanie ; "Że mnie ujrzałeś, uwierzyłeś ; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. ''
Traktat ten umieściłem na moim blogu nazwanym teologia w nauce. Celem powstania tego bloga jest przedstawienie nowej teorii nauki. Miałem zamiar dokonać tego przez odkrycie napędu doskonałego. Prace nad nim jednak się przedłużają i nie jestem pewien czy zdołam ten zamiar urzeczywistnić. Zostałem zmuszony do zmiany moich planów i zastąpienie przewidywanego odkrycia wykorzystania do tego celu badań kwasu DNA w Cudach Eucharystycznych. Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu, ponieważ odkrycie to przewyższa w nieskończony sposób to co wcześniej zaplanowałem.
Całym sercem cieszę się, że Pan Bóg tak postanowił.
Na koniec zwracam się z apelem do wszystkich wierzących i myślących ludzi, aby włożyli maksimum modlitwy i wysiłku twórczego w celu rozpropagowania tego traktatu. Proszę o zwracanie się do papieża Franciszka,
kardynałów, biskupów, księży i zakonników o przyśpieszenie tej wyjątkowej sprawy. Sugeruję również, że wiele z tych cudów, o których wspominałem, znajduje się po kościołach rozrzuconych po całym świecie. Badania genetyczne są wykonywane w wielu laboratoriach i nie są wcale drogie. Dla potwierdzenia moich tez wystarczy kilka pozytywnych wyników. Proszę też o tłumaczenie tego tekstu na różne języki i rozpowszechnianie go w różnych krajach na wszystkich kontynentach. Zezwalam też na wykorzystywanie tekstu ,lecz bez możliwości ingerowania w jego treść.
Przepraszam za występujące, zapewnie, w tekście merytoryczne i stylistyczne błędy. Nie jestem jednak z wykształcenia genetykiem, teologiem ani literatem. Tekst ten pisałem pod presją czasu, pragnąc zdążyć z nim na dzisiejszą niedzielę.Papież Benedykt ogłosił ten rok Rokiem Wiary i dzisiaj następuje jego koniec. co może być początkiem nowego czasu. Wydaje mi się ,iż uczynił to pod natchnieniem Ducha Świętego. Ostatni poważny tekst pisałem na własnej maturze, kilkadziesiąt lat wcześniej. Duże problemy sprawia mi również brak umiejętności obsługi komputera i internetu.
Za dziesięć minut rozpocznie się godzina miłosierdzia i wtedy właśnie opublikuje ten traktat.

Amen.



14.04.2016.
W dniu 25. 12. 2013 roku w kościele św. Jacka
w Legnicy podczas podawania komunii świętej,
jedna z hostii upadła na posadzkę. Podniesiono ją
i złożono w naczyniu z wodą. Po kilku dniach poja-
wiły się na niej czerwone przebarwienia.Ówczesny
biskup legnicki Stefan Cichy powołał komisję do ob-
serwowania tego zjawiska.
W wyniku badań naukowych ustalono, iż fragmenty
tkankowe zawierają pofragmentowane części mię-
śnia poprzecznie prążkowanego. Całość obrazu jest
najbardziej podobna do mięśnia sercowego, ze zmia-
nami, które często towarzyszą agonii.
Badania genetyczne wskazują na ludzkie pochodze-
nie tkanki.
Obecny biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski pole-
cił odczytać komunikat o cudzie eucharystycznym
17 kwietnia 2016 roku we wszystkich kościołach
na terenie Diecezji Legnickiej.
W postępowaniu obu księży biskupów w Diecezji
Legnickiej można zaobserwować znaczną zmianę
w stosunku do wcześniejszych działań jakie miały
miejsce podczas takich wydarzeń. Po raz pierwszy
nie poinformowano o grupie krwi AB, która jest
z tym związana, lecz poddano fragmenty badaniu
genetycznemu w celu ustalenia pochodzenia ludz-
kiego fragmentu mięśnia sercowego.
Jest to spory postęp w stosunku do poprzednich
postępowań.
Mam wielką nadzieję, iż w końcu znajdzie się ten
odważny biskup, który podda pełnemu badaniu
genetycznemu Cud Eucharystyczny. Zostanie Wier-
nym Kościoła Katolickiego przedstawiony genom
naszego Zbawiciela, który przez prawie dwa tysiące
lat objawiał się wiernym. Zapis jego będzie zawsze
taki sam i wyjątkowy w swoim charakterze.
Odkrycie tego faktu stanie się największym odkry-
ciem w historii ludzkości, które nieskończenie prze-
wyższy wszelkie możliwe odkrycia, aż do końca
świata.
Na koniec pragnę się odnieść do jeszcze jednej
bardzo ważnej kwestii związanej z ostatnimi Cuda-
mi Eucharystycznymi. Można spostrzec, iż następują
one na hostiach, które upadły na ziemię, a następnie
zostały umieszczone w naczyniach z wodą. Mają
się one tam rozpuścić, a następnie zostać wylane
do studzienki kościelnej.
Jeśli prześledzimy cuda, które miały miejsce minio-
nych epokach, to zdarzały się one na hostiach umie-
szczonych w kielichach lub monstrancjach.
Powinniśmy postawić sobie pytanie, dlaczego obe-
cnie dzieje się inaczej, czy Bóg nie chce dać nam
czegoś do zrozumienia. Procedury, które dzisiaj obo-
wiązują zostały zapewne wprowadzone po Soborze
Watykańskim II. Uważam, iż są one nieludzkie wo-
bec naszego Zbawiciela. Sprawiają mu najokrutniej-
jszy ból i cierpienie.
Ludzie te cuda interpretują jako działanie Stwórcy
w celu pogłębienia słabnącej wiary wśród wiernych.
Przekonanie duchownych, iż po rozpuszczeniu się
Eucharystii w wodzie traci ona swój charakter jest
wielkim błędem. Ile takich rozpuszczonych hostii
zostało wylanych bezmyślnie. Zaistniałe cuda poka-
zują, że jest to ogromny błąd i niegodziwość wobec
naszego Boga.
Dla tych, którzy posiadają w tej materii jeszcze
jakieś wątpliwości proponuję przeprowadzenie
pewnego prostego testu.
Podczas egzorcyzmowania opętanych używa się
święconej wody, która wywołuje u nich uczucie
parzenia, takie jak przy parzeniu żarem.
Niech egzorcysta spróbuje zmusić opętanego do
wypicia, tej niby czystej wody po rozpuszczonej
hostii. Wrzask jego przewyższy to wszystko co do
tej pory on słyszał. Nie jestem pewien, czy po takim
osoby posiadające władzę w Kościele Karolickim
szybko nie uchylą istniejących procedur w tej ma-
terii.
Złe duchy są ogromnie uczulone na rzeczy święte
i zawsze manifestują swoją straszliwą nienawiść
przeciw ich obecności. W naszym Kościele Euchary-
stia jest największą wartością.


N cze 12, 2016 9:12
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Udowodnienie w sposób naukowy istnienie Boga
W nagłym przypływie życzliwości poprawiłem w Wordzie interpunkcję w powyższym poście, aby przynajmniej dało się go czytać bez bólu głowy.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N cze 12, 2016 11:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Udowodnienie w sposób naukowy istnienie Boga
chwat napisał(a):
Ciekawe, że w Przykazaniu miłości stoi ono czarno na białym, a ludzie po 2 tysiącleciach, pytają się, co to jest.
Ja też sie cały czas pytam co to jest, jaka jest konkretna tresć przykazania i nieśmiało przypominam, ze jeszcze nie otrzymałem odpowiedzi.

Cytuj:
Nasza korzyść zawsze jest sprzeczna z interesem bliźniego.
Idziesz do sklepu i kupujesz chleb, na którym sprzedajacy musi zarobić, inaczej by zbankrutował. Czy jego korzysc jest sprzeczna z interesem kupującego?

Cytuj:
Co to za przykład hitlerowców? Mówiłem o sposobie zapisu biblijnego sprzed paru tysięcy lat, ale najlepiej zawężać i zacytować słowo "zabijać". Archaiczny zapis ma swoją specyfikę, czy ideologia hitlerowska miała na celu zakończenie zła?
juz raz wyjasniałęm, zę nie chodzi o zapis lecz o tresć merytoryczna, co pominąłes milczeniem.
Oczywiscie, ze ideologia hitlerowska miała na celu zakończenie zła w ich rozumieniu, podobnie jak ideologia Powtórzonego Prawa miała na celu zakończenie zła w rozumieniu autorów.
Bardzo sie dziwie ze bronisz treści, ktore są nie do obronienia.

Askadtowiesz napisał(a):
chwat napisał(a):
Skoro, jak twierdzisz teraz (to co ja powiedziałem wcześniej), że są różne uczucia - także negatywne, więc ze słowa "uczucie" określającego miłość nie wynika nic.

O zbiorach uczą teraz w pierwszych klasach podstawówki a chyba nawet w przedszkolu, zerknij wiec do zapomnianych podręczników, a bedziesz miał jasnośc.

Cytuj:
znasz, jakiś fajny kawał?
Jasne. Idą sobie przez las dzik i wilk. Dzik mówi: cześc ssaku! Na to wilk: nie obrażaj mnie, jestem wilkiem!.

chwat napisał(a):
Zastanawiam się, czy taka miłość irracjonalna, zaklądająca jakąś stratę, jest uznawana przez Ciebie za wartość pozytywną, czy jest negatywna?

Strata moze ale nie musi wystąpic i najlepiej jest gdy nie wystąpi, do tego nalezy dążyć.
Miłosć (nawet i ta w religii) jest irracjonalna ze swej natury, z definicji nawet. Nie jest przesądzone z gory czy jest pozytywna czy nagatywna. Z reguły mówi sie o miłości pozytywnie (i z definicji jest uczuciem pozytywnym), choć niekiedy moze prowadzic do destrukcji.

Cytuj:
Wydaje mi się, że pojawia się tu sprzeczność, bo korzyść własna jako nadrzędna, zabrania miłości, a miłość jednak jest. Co jest ostatecznym czynnikiem selekcjonującym?
A kto mówi o nadrzędnosci korzyści własnej? Akurat w przypadku miłości akcentuje się rownorzędnosc. Ponadto miłosc do kogoś tez ma znamiona korzysci własnej (co komplikuje sprawę), choćby w sensie poszukiwania głębszycy wiezi, do czego człowiek ze swej natury dąży.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pn cze 13, 2016 20:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Udowodnienie w sposób naukowy istnienie Boga
tacjana napisał(a):
Trzeba by najpierw chyba określić obiektywne kryteria prawdziwośći religii, a to wydaje mi się niemożliwe, gdyż to wyznawcy danej religii subiektywnie określają kryteria jej prawdziwości, zgodnie z ich wierzeniami i założeniami np. święte księgi.

Takie kryteria istnieja, są uniwersalne, dotyczą wszystkiego, również religii. Sa to kryteria naukowe, doswiadczalne. Religia ich nie uznaje, gdyz musiałaby popełnić sepuku. Tak wiec kryteria naukowe dotyczą wszystkiewgo, ale podobno nie religii.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pn cze 13, 2016 20:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Udowodnienie w sposób naukowy istnienie Boga
Askadtowiesz napisał(a):
chwat napisał(a):

Nasza korzyść zawsze jest sprzeczna z interesem bliźniego.
Idziesz do sklepu i kupujesz chleb, na którym sprzedajacy musi zarobić, inaczej by zbankrutował. Czy jego korzysc jest sprzeczna z interesem kupującego?

...'na którym sprzedajacy musi zarobić, inaczej by zbankrutował' tu mamy stan równowagi naszej pracy, a termin 'korzyść' to zaburzenie takiej równowagi, a skoncentrowanie się na zysku własnym
(dobry przykład z tym chlebem, przekonuje swoim melodramatyzmem :) )

Askadtowiesz napisał(a):
chwat napisał(a):
Co to za przykład hitlerowców? Mówiłem o sposobie zapisu biblijnego sprzed paru tysięcy lat, ale najlepiej zawężać i zacytować słowo "zabijać". Archaiczny zapis ma swoją specyfikę, czy ideologia hitlerowska miała na celu zakończenie zła?
juz raz wyjasniałęm, zę nie chodzi o zapis lecz o tresć merytoryczna, co pominąłes milczeniem.
Oczywiscie, ze ideologia hitlerowska miała na celu zakończenie zła w ich rozumieniu, podobnie jak ideologia Powtórzonego Prawa miała na celu zakończenie zła w rozumieniu autorów.
Bardzo sie dziwie ze bronisz treści, ktore są nie do obronienia.

Nie mówię o złu w czyimś rozumieniu, nie mówię o złu zdefiniowanym 7mld razy na różne sposoby. Mamy roztrząsać 7mld definicji zła?
Czy po to rozmawiamy, żeby skonkludować, że są tylko róznice?

Askadtowiesz napisał(a):
Jasne. Idą sobie przez las dzik i wilk. Dzik mówi: cześc ssaku! Na to wilk: nie obrażaj mnie, jestem wilkiem!.
a tego nie znałem

Askadtowiesz napisał(a):
chwat napisał(a):
Zastanawiam się, czy taka miłość irracjonalna, zaklądająca jakąś stratę, jest uznawana przez Ciebie za wartość pozytywną, czy jest negatywna?

Strata moze ale nie musi wystąpic i najlepiej jest gdy nie wystąpi, do tego nalezy dążyć.
Miłosć (nawet i ta w religii) jest irracjonalna ze swej natury, z definicji nawet. Nie jest przesądzone z gory czy jest pozytywna czy nagatywna. Z reguły mówi sie o miłości pozytywnie (i z definicji jest uczuciem pozytywnym), choć niekiedy moze prowadzic do destrukcji.

nie odpowiedziałeś, tzn nie zmuszam, ale pytanie padło

Askadtowiesz napisał(a):
chwat napisał(a):
Wydaje mi się, że pojawia się tu sprzeczność, bo korzyść własna jako nadrzędna, zabrania miłości, a miłość jednak jest. Co jest ostatecznym czynnikiem selekcjonującym?
A kto mówi o nadrzędnosci korzyści własnej? Akurat w przypadku miłości akcentuje się rownorzędnosc. Ponadto miłosc do kogoś tez ma znamiona korzysci własnej (co komplikuje sprawę), choćby w sensie poszukiwania głębszycy wiezi, do czego człowiek ze swej natury dąży.

- akcentowanie równorzędności?czyli miłość jako równorzędność? A w poprzednim poście pisałeś "Miłosć jest generalnie uczuciem irracjonalnym". Równorzędność jest irracjonalna?
- "Ponadto miłosc do kogoś tez ma znamiona korzysci własnej" tu już poszedłeś po bandzie, albo i poza. Czyli miłość (przypominam uczucie irracjonalne) służy korzyści własnej?

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Wt cze 14, 2016 16:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Udowodnienie w sposób naukowy istnienie Boga
chwat - poczytaj jakąkolwiek książkę o podstawach ateistycznej moralności i teorii gier, w szczególności o grach o sumie niezerowej. Zobaczysz wtedy jak bardzo błądzisz i jak bardzo rzeczywistość odbiega od Twoich absurdalnych wyobrażeń.
Wiele relacji społecznych to właśnie gry o sumie niezerowej, każdy może wyjść na plus.

_________________
Sapere aude!


Wt cze 14, 2016 18:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Udowodnienie w sposób naukowy istnienie Boga
wolę 'Przygody Tomcia Palucha' braci Grimm

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Wt cze 14, 2016 18:53
Zobacz profil
Post Re: Udowodnienie w sposób naukowy istnienie Boga
Znaczy, jesteś na takim etapie rozwoju, że horyzonty poszerzają Ci... bajki dla dzieci?

No, to się ładnie Pan przedstawił przed słuchaczami, przed milionami słuchaczy...


Wt cze 14, 2016 19:17

Dołączył(a): N lis 08, 2015 22:28
Posty: 23
Post Re: Udowodnienie w sposób naukowy istnienie Boga
Askadtowiesz napisał(a):
tacjana napisał(a):
Trzeba by najpierw chyba określić obiektywne kryteria prawdziwośći religii, a to wydaje mi się niemożliwe, gdyż to wyznawcy danej religii subiektywnie określają kryteria jej prawdziwości, zgodnie z ich wierzeniami i założeniami np. święte księgi.

Takie kryteria istnieja, są uniwersalne, dotyczą wszystkiego, również religii. Sa to kryteria naukowe, doswiadczalne. .


Z chęcią je poznam. :)


Wt cze 14, 2016 19:27
Zobacz profil
Post Re: Udowodnienie w sposób naukowy istnienie Boga
Askadtowiesz napisał(a):
tacjana napisał(a):
Trzeba by najpierw chyba określić obiektywne kryteria prawdziwośći religii, a to wydaje mi się niemożliwe, gdyż to wyznawcy danej religii subiektywnie określają kryteria jej prawdziwości, zgodnie z ich wierzeniami i założeniami np. święte księgi.

Takie kryteria istnieja, są uniwersalne, dotyczą wszystkiego, również religii. Sa to kryteria naukowe, doswiadczalne. Religia ich nie uznaje, gdyz musiałaby popełnić sepuku. Tak wiec kryteria naukowe dotyczą wszystkiewgo, ale podobno nie religii.

Mądry człowiek nie bazuje jedynie na nauce, bo ma świadomość, że nauka jest ciągle na etapie rozwoju, może jedynie dowodzić na konkretnym etapie, który to dowód za kilka lat przy dalszym rozwoju może okazać się zupełnie błędny.


Wt cze 14, 2016 19:38

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Udowodnienie w sposób naukowy istnienie Boga
W szczególności polecam książki Roberta Wrighta:

Moralne zwierzę. Dlaczego jesteśmy tacy, a nie inni: Psychologia ewolucyjna a życie codzienne

Nonzero. Logika ludzkiego przeznaczenia

Ewolucja Boga

A chwat sam celnie podsumował swoje zainteresowanie tematem tudzież chęć odkrycia i zrozumienia prawdy... Ludzi wierzących prawda nie obchodzi... Jak celnie podsumował Askadtowiesz:

Cytuj:
Takie kryteria istnieja, są uniwersalne, dotyczą wszystkiego, również religii. Sa to kryteria naukowe, doswiadczalne. Religia ich nie uznaje, gdyz musiałaby popełnić sepuku.


Religia ucieka od prawdy niczym diabeł od wody święconej ;-)

Alus napisał(a):
Mądry człowiek nie bazuje jedynie na nauce, bo ma świadomość, że nauka jest ciągle na etapie rozwoju, może jedynie dowodzić na konkretnym etapie, który to dowód za kilka lat przy dalszym rozwoju może okazać się zupełnie błędny.


Boże! Ty widzisz takie brednie i nie grzmisz!!!
Metoda naukowa ma tę zaletę, że jej dowody są poprawne na wieki. Co najwyżej, po odkryciu kolejnych zjawisk, może okazać się, że dotychczasowe teorie tychże nowych zjawisk dobrze nie opisują i trzeba opracować nowe teorie.

ALE TE STARE TEORIE CIĄGLE DOBRZE OPISUJĄ ZJAWISKA WCZEŚNIEJ POZNANE, NIE SĄ WIĘC CAŁKOWICIE BŁĘDNE JAK CHCIAŁABY ALUS, LECZ TYLKO NIEPEŁNE

Tak jest np. z mechaniką Newtona, która, choć niepełna, ciągle jest jak najbardziej poprawna lecz ograniczona w zakresie stosowania i będzie w tym zakresie poprawna po wsze czasy.

Mądry człowiek bazuje tylko na nauce bo tylko nauka działa...

_________________
Sapere aude!


Wt cze 14, 2016 20:09
Zobacz profil
Post Re: Udowodnienie w sposób naukowy istnienie Boga
Ha! Powiem więcej: choćby Bogu spodobało się objawić w pełni mocy w tym świecie, to tylko nauka będzie w stanie nam coś konkretnego o Nim powiedzieć; i choćby spodobało się Bogu wywrócić prawa natury do góry nogami, to tylko nauka będzie w stanie opowiedzieć nam świat na nowo. (W każdym razie na dzień dzisiejszy nie mamy nic od nauki lepszego.) Wyznawcy grzechu bowiem wpadną w bojaźń i drżenie (góry, nakryjcie nas...) i w tej bojaźni poumierają z głodu. Rzetelni naukowcy zasię dzięki zaniosą Najwyższemu, że dał im coś nowego do roboty...


Wt cze 14, 2016 20:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Udowodnienie w sposób naukowy istnienie Boga
chwat napisał(a):
tu mamy stan równowagi naszej pracy, a termin 'korzyść' to zaburzenie takiej równowagi, a skoncentrowanie się na zysku własnym
Tu równowaga polega akurat na tym, ze i kupujący i sprzedajacy mają korzysc z transakcji. Nie ma wiec zaburzenia.

Cytuj:
Nie mówię o złu w czyimś rozumieniu, nie mówię o złu zdefiniowanym 7mld razy na różne sposoby. Mamy roztrząsać 7mld definicji zła?
Czy po to rozmawiamy, żeby skonkludować, że są tylko róznice?
Rzecz w tym, ze niewiele jest przykładów zła bezwzględnego, a większosc to przykłądy zła według kogoś (czyli wzglednego). Do takiego bezwzględnego prawie wszyscy dziś zaliczaja zabijanie, również okradanie czy w ogole oszukiwanie i moze coś tam jeszcze. W zasadzie dawniej też obowiązywało ogólna zasada "nie zabijaj", choć było sporo wyjatków (dzis tez są, ale mniej).

Cytuj:
- akcentowanie równorzędności?czyli miłość jako równorzędność? A w poprzednim poście pisałeś "Miłosć jest generalnie uczuciem irracjonalnym". Równorzędność jest irracjonalna?
Irracjonalnosć miłosci nie polega na tym, ze ktos robi wszystko irracjonalnie, ale ze samo uczucie (miłosci) jest słabo sterowalne. Równorzędnosć charakteryzuje miłośc wyższego rzędu, ale nie dlatego ze jest skalkulowana, lecz dlatego ze wynika z pragnienia dobra drugiej strony (o czym juz mówiliśmy, jeden z aspektów miłosci).

Cytuj:
"Ponadto miłosc do kogoś tez ma znamiona korzysci własnej" tu już poszedłeś po bandzie, albo i poza. Czyli miłość (przypominam uczucie irracjonalne) służy korzyści własnej?
Czyż to moja wina ze tak jest? Taki jest ludzi umysł. To nie musi byc swiadome, ale gdy sie zbada, tak wychodzi. Nie jest tak, ze ktoś sobie kalkuluje: zakocham się, bo to jest dla mnie korzystne. Każdy wie, ze nie można sie zakochac na rozkaz. Samo uczucie przychodzi w sposób irracjonalny, co nie znaczy ze nie istnieją zakamuflowane, nieuświadomione dązenia egoistyczne.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Wt cze 14, 2016 20:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 186 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL