Autor |
Wiadomość |
Małgosiaa
Moderator
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40 Posty: 9095
|
Re: Kształt Ziemi
Nie jestem orłem w naukach ścisłych (fizyka leży i kwiczy ), a właśnie o czymś takim myślałam (skoro słońce krąży nad naleśnikiem, to nie może chować się za horyzontem, bo horyzont jest znacznie niższy niż orbita, po której słońce krąży). Najwyraźniej nawet dla laika nie stanowi dowodu to, co przedstawia Paulito. Wystarczy umieć logicznie i przestrzennie myśleć.
_________________ Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter
|
Wt lut 13, 2018 18:59 |
|
|
|
|
Paulito
Dołączył(a): Wt lis 07, 2017 15:14 Posty: 415
|
Re: Kształt Ziemi
Eubulides napisał(a): No ok. To wygląda dość normalnie, ale nie powinno ono zapadać się pod Ziemię. Powinno w oddali stawać się tak małe, że zniknie z horyzontu. I nie powinno się to na mojej rozciągłości geograficznej odbywać w kącie mniejszym niż 20 Stopni kątowych (wychodząc ode mnie jako obserwatora), a jednak się to dzieje.... JedenPost napisał(a): Nonsens. Na płaskiej ziemi Słońce, poruszające się na stałej wysokości 5000 km, nie ma prawa zniknąć z oczu obserwatora, bo niby jak? Zawsze byłoby wysoko nad horyzontem. Prosiłbym zapoznać się z poniższym tekstem, aby na przyszłość nie wypisywać nonsensów. Cytuj:
W modelu Płaskiej Ziemi, światła Słońca i Księżyca, wiecznie unoszą się nad i równolegle do powierzchni Ziemi. Z naszego punktu obserwacyjnego, zgodnie z prawem perspektywy, ciała świetliste dnia/nocy pojawiają się wschodząc na horyzoncie wschodnim, zakrzywiają swój bieg celując wysoko w górę, a potem zatapiają się za linią horyzontu na zachodzie. Nie uciekają na spodnią stronę Płaskiej Ziemi jak można by sobie wyobrażać, lecz raczej poruszają się ruchem wirowym, zataczając koncentryczne okręgi zgodnie z ruchem wskazówek zegara, wokół obwodu od zwrotnika do zwrotnika. Widok wschodzenia, przesuwania się wysoko w górę i zachodzenia jest wynikiem prawa perspektywy, zgodnie z którym, wysokie obiekty wydają się być wysoko nad głową gdy są w niedużej odległości, ale w oddali stają się stopniowo coraz mniejsze, przemieszczając się w kierunku znikającego punktu. http://forumplaskaziemia.pl/showthread.php?tid=52Jakby ktoś miał wątpliwości, czy słońce się zmniejsza dochodząc do horyzontu, to tutaj może się o tym przekonać. https://youtu.be/3uITCM8YcUIEubilides napisał(a): Powinno w oddali stawać się tak małe, że zniknie z horyzontu To w takim razie opisz, do jakiego ruchu słońca się tutaj odnosisz? JedenPost napisał(a): Czyżbyś zatem twierdził, że widoczna na zdjęciu droga rzeczywiście się zwęża? Czyli mamy kolejny przykład esencjonalnej sugestii. Widzę zwężającą się drogę. Zdanie absolutnie prawdziwe Widzę poruszające się słońce. Zdanie absolutnie prawdziwe Każda wypowiedź która temu zaprzeczy, jest fałszywa. Czy wiedzący przeczy? Cytuj: Co to znaczy "na wysokości obserwatora"? Wysokości względem czego? Płaskoziemskie słońce znajduje się na wysokości 5000 km ponad płaszczyzną, na której stoi obserwator. Zgodnie z zasadami perspektywy, oddalają się od niego, powinno maleć. Niczego takiego nie obserwujemy. Chodzi o linię wzroku obserwatora stojącego na ziemi. Podawałem przykłady filmików które potwierdzają malejące słońce. zefciu napisał(a): Ile wynosi ten maksymalny zasięg wzroku? I czy od czegoś zależy czy nie? Bo wiesz – nawet jak założymy, że gwiazdy są na kopule, to i tak obserwacja Ziemi z samolotu neguje istnienie jakiegoś „maksymalnego zasięgu wzroku”. Z samolotu bowiem widzimy więcej mimo że jesteśmy dalej. Maksymalny zasięg wzroku zależy od wysokości punktu patrzenia względem ziemi. Cytuj:
Czy na linii poziomu morza, czy też na szczycie góry Mount Everest, czy też lecąc na wysokości stu tysięcy stóp (30 km) w powietrzu, pozioma linia horyzontu zawsze podnosi się na wysokość linii wzroku obserwatora i pozostaje doskonale płaska. Można to zbadać samodzielnie na plaży lub na szczycie wzniesienia, na dużym polu lub pustyni, w koszu balonu na gorące powietrze lub na pokładzie helikoptera; zobaczymy panoramiczny horyzont, który wznosi się wraz z obserwatorem, zawsze pozostając całkowicie poziomym. Gdyby ziemia rzeczywiście była dużą kulą, to i tak horyzont powinien obniżać się wraz z naszym wznoszeniem się, a nie podnosić się do linii wzroku, i na żadnej z krawędzi, nie powinien zostawać płaski. Stojąc we wznoszącym się balonie, należałoby spoglądać w dół na linię horyzontu; najwyżej położony punkt kulistej Ziemi znajdowałby się bezpośrednio poniżej nas i zniżałby się po każdej ze stron. http://forumplaskaziemia.pl/showthread.php?tid=39Cytuj: Kogo tutaj cytujesz? Bo nie mnie. Co to jest „kąt widzenia”? Jest to kąt między czym a czym? Cytuję RealWorlda Cytuj: Jeśli staniesz na plaży, równinie czy prerii zobaczysz, że horyzont rozciąga się od 3 do 6 mil (4,8 – 9,8 km) dookoła w zależności od jakości pogody i wzroku. Zakres ludzkiego oka, nasze pole widzenia wynosi od 110 do 1 stopnia, a najmniejszy kąt, pod którym obiekt może być nadal widoczny to 1/60 jednego stopnia, tak więc kiedy odległość obiektu od obserwatora wyniesie 3000 razy jego własna średnica [tego obiektu, przyp. tłum.], przestanie być on widoczny. http://forumplaskaziemia.pl/showthread.php?tid=51Cytuj: przypominam sobie, że pisałeś (bądź cytowałeś jakiegoś cymbała) że Słońce porusza się cały czas na tej samej wysokości. Jeśli nie porusza się tak, to napisz, jak. Raczej wątpliwe. Podałem cytat jak się porusza. Cytuj: No właśnie nie działa. Nie istnieje taki argument płaskoziemców, którego normalni ludzie nie potrafią przyjąć za prawdziwy i na jego podstawie poczynić przewidywań. Natomiast w drugą stronę – jak sam przyznałeś – takie argumenty istnieją. No właśnie i tu cię mam Czyli na rzeczywistość obserwowaną patrzycie tylko przez pryzmat nauki, która chcąc nie chcąc generuje odrealniony obraz świata. Dlatego poruszające się słońce nie jest poruszającym się słońcem, a stacjonarna ziemia nie jest stacjonarną ziemią. Gdyby tę przewidywalną optykę przez którą patrzycie na rzeczywistość, zabrać wam wasza teoria załamałaby się na całej linii. To jest właśnie to, na co zwracam uwagę od dawna. Wasz koncept został osadzony na odpowiednio skonfigurowanych narzędziach (werbalno-konceptualnych), dlatego jest przewidywalny. Przewidywalny, ale sztuczny. Magia liczb i równań których nie ma w rzeczywistości.Kult naukowej ziemi kuli versus świat obserwowany zmysłami.Dlatego to właśnie model płaskiej ziemi jest bliższy Bogu i bliższy prawdzie o świecie. Cytuj: Łżesz! Jestem, jak to określasz „kulowiercą” i nie mam problemu z poczynieniem takiego założenia. Podobnie nie miał np. Eubulides. Jeśli twierdzisz, że jakiegoś założenia w naszych wypowiedziach brakuje, to wskaż jakiego Dobre. Dokonajmy więc weryfikacji. Czy z perspektywy stojącego na ziemi obserwatora widzisz poruszające się słońce? Czy patrząc z wysokości swojego wzroku, widzisz na wielkim terenie krzywiznę ziemi? Zdanie musi zawierać słowo "widzę". Pozwoli to uniknąć manipulacji. Możesz nawet posiłkować się filmikami które zalinkowałem. Opcjonalnie mogę zaproponować też obrazy z balonu na wysokości 33 km. Jak widzisz idę ci zwyczajnie na rękę.Będziesz mógł teraz bez przeszkód wykazać swoją prawdomówność. Cytuj: Nie. Perspektywa nie powoduje, że coś się „chowa za horyzontem. Oczywiście że nie. To relacja między obiektem, a obserwatorem powoduje możliwość zaobserwowania takiego zjawiska. Opisane wiele razy. Cytuj: Tylko że pozbawiona kszty uczciwości intelektualnej kanalia, która nagrała ten filmik jakoś przestała go nagrywać właśnie wtedy, gdy miało dojść do zjawiska, które nas najbardziej interesuje – czyli zachodu Słońca. Bowiem to właśnie przy tym zjawisku Słońce zachowuje się zupełnie nie tak, jakby się zachowywało na płaskiej Ziemi Wcześniej się nie zmniejszało, teraz się już zmniejsza, a na końcu obserwujemy, że i tak znika za horyzontem. Uwzględniamy wasze narzędzia, uwzględniamy obserwację i uwzględniamy Księgę. Komplementarny i teistyczno - naukowo - obserwacyjny model PZ/GC.
|
Wt lut 13, 2018 19:42 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Kształt Ziemi
Paulito napisał(a): JedenPost napisał(a): Nonsens. Na płaskiej ziemi Słońce, poruszające się na stałej wysokości 5000 km, nie ma prawa zniknąć z oczu obserwatora, bo niby jak? Zawsze byłoby wysoko nad horyzontem. Prosiłbym zapoznać się z poniższym tekstem, aby na przyszłość nie wypisywać nonsensów. Niestety, poniższy tekst stanowi bełkot. Opisana sytuacja nie ma nic wspólnego z prawami perspektywy, oprócz wycierania sobie nimi przez autora owych słów gęby. Paulito napisał(a): Jakby ktoś miał wątpliwości, czy słońce się zmniejsza dochodząc do horyzontu, to tutaj może się o tym przekonać. Uderzyłeś się chyba naleśnikiem. Od tygodnia przekonujesz nas o prymacie bezpośredniego poznania zmysłowego, a teraz próbujesz wciskać jakieś filmiki, gdy chodzi o sytuację, którą każdy może sobie codziennie bezpośrednio zaobserwować przekonując się naocznie, że bredzisz? Paulito napisał(a): Widzę zwężającą się drogę.
Zadałem konkretne pytanie, na które nie odpowiedziałeś. I nie odpowiesz, jestem co do tego przekonany.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt lut 13, 2018 20:00 |
|
|
|
|
Małgosiaa
Moderator
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40 Posty: 9095
|
Re: Kształt Ziemi
Paulito napisał(a): Pan łżepsycholog chwat Proszę wskazać łgarstwa chwata lub przeprosić za inwektywy.
_________________ Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter
|
Wt lut 13, 2018 20:19 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kształt Ziemi
Paulito napisał(a): Czyli na rzeczywistość obserwowaną patrzycie tylko przez pryzmat nauki, która chcąc nie chcąc generuje odrealniony obraz świata. Dlatego poruszające się słońce nie jest poruszającym się słońcem, a stacjonarna ziemia nie jest stacjonarną ziemią. Gdyby tę przewidywalną optykę przez którą patrzycie na rzeczywistość, zabrać wam wasza teoria załamałaby się na całej linii. To jest właśnie to, na co zwracam uwagę od dawna. Wasz koncept został osadzony na odpowiednio skonfigurowanych narzędziach (werbalno-konceptualnych), dlatego jest przewidywalny. Przewidywalny, ale sztuczny. Magia liczb i równań których nie ma w rzeczywistości.Kult naukowej ziemi kuli versus świat obserwowany zmysłami.Dlatego to właśnie model płaskiej ziemi jest bliższy Bogu i bliższy prawdzie o świecie. Z tym byłbym w stanie się, mniej więcej, zgodzić, aż do słowa "magia", gdzie zaczyna się pobredzanie. Tzw. magia liczb i równań ma bardzo bolesne przełożenie na rzeczywistość; konkretnie chodzi o obliczanie ilości żarcia w lodówce, żeby go do pierwszego starczyło. Ty tę "magię" odrzucasz, przedkładając "magię" słów i zdań równie sztucznych, jak liczby i równania, może dlatego, że prościej się nią operuje, a może dlatego, ze słowo da się uwolnić od znaczenia, a liczbę – nie bardzo. Ponadto, podkreślając sztuczność konceptu swoich oponentów, a pomijając milczeniem sztuczność konceptu własnego, dopuszczasz się elementarnej nieuczciwości. W ujęciu kwantowopsychologicznym bowiem każdy koncept jest sztuczny, nieprawdaż? Wtedy pozostaje jedynie dyskordiańska (a więc niechrześcijańska) maksyma: konceptualizacja jest sztuką, a TY jesteś artystą. Otóż Twoja sztuka nie przemawia do mnie. Dlaczego nie? Bo to kicz, mój panie. Jeżeli wszystkie koncepty są tyle samo warte, to wszystkie są równie bezwartościowe. No ale to jest, oczywiście, nieprawda. Dlaczego więc "magia" liczb i równań jest najwięcej warta? Bo jeśli źle policzysz żarcie i Ci go zabraknie, to umrzesz i Ciebie nie będzie. A jeśli ja policzę je dobrze, to przeżyję i się rozmnożę, i oczywiście zadbam też, żeby Cię pośmiertnie przed moimi potomkami odpowiednio ośmieszyć. Nawiasem, skoro obracamy się już w kręgu konceptów kontrkultury hippisowskiej: jeśli źle policzysz dawkę dragów, jakimi się, być może, szprycujesz, umrzesz również. Jeśli zaś źle policzysz pieniądze i Ci na dragi braknie, będziesz cierpiał. I to tak porządnie. kuloziemcy napisał(a): Ble ble ble Proszę koleżanek i kolegów, Paulito używa konceptu takiego jak "model". Koncept pod tytułem "model" ma wbudowane coś takiego, jak granice swojej stosowalności. Dlaczego nikt z Was dosłownie nie zapytał jeszcze Paulito o te granice?
|
Wt lut 13, 2018 20:29 |
|
|
|
|
Alugard
Dołączył(a): Pn sty 08, 2018 21:10 Posty: 384
|
Re: Kształt Ziemi
Cytuj: . Gdyby tę przewidywalną optykę przez którą patrzycie na rzeczywistość, zabrać wam wasza teoria załamałaby się na całej linii. To wydłub sobie oko, Panie Dzieju, bo z tej samej optyki ono korzysta. Tylko błagam, nie kupuj klawiatury braille'owskiej i nie katuj nas już dłużej Pytanie do moderacji - dlaczego Paulito nie ma jeszcze bana, skoro merytoryka jego wypowiedzi jest tak oddalona od normalności, że aż chowa się pod horyzont?
|
Wt lut 13, 2018 20:31 |
|
|
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
Re: Kształt Ziemi
ErgoProxy napisał(a): Dlaczego nikt z Was dosłownie nie zapytał jeszcze Paulito o te granice? Oj było już, było. Pytania o granice i kształt modelu płaszczaków były, w odpowiedzi płaszczaki serwują filmiki o bredniach, kręcone przez ich własne sekty, albo teksty o magiach liczb. Niech Ergo wykona eksperyment i sam zapyta płaszczaka chociażby o zasięg w [km] padania promieni Słońca na "dysk" i oświetlania jego obszaru, albo o prędkości Słońca w [km/h] nad zwrotnikami, albo o realną minimalną wartość kąta podaną w [°] umożliwiającą obserwowanie Słońca obserwatorowi z Ziemi, albo o cokolwiek innego, byle było to na tyle proste, żeby płaszczak nie mógł się wykręcić, ani się nie pogubił.
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
Wt lut 13, 2018 21:35 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kształt Ziemi
Ale mnie chodzi o granice stosowalności modelu. Nikt przecież nie zaprzeczył, nawet Alugard, że model płaskiej Ziemi sprawdza się w małej skali, bez wchodzenia w detale, które zainteresować mogą hobbystę, albo (żywotnie!) fachowca, ale nie tzw. prosty lud. Prostego luda technologia działania GPSu niewiele obchodzi – prosty lud technologię sobie kupuje i dlatego ona ma działać, choćby i na krasnoludkach; a skąd producent te krasnoludki weźmie, to już jest problem producenta. W ogóle, czy ktoś z tu obecnych stracił kiedyś równowagę na chodniku pod wpływem siły Coriolisa (bynajmniej nie chodzi o wódkę Coriolis)? No więc właśnie.
|
Wt lut 13, 2018 22:20 |
|
|
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
Re: Kształt Ziemi
Jeśli o to chodzi, to chyba w ogóle nie ma sensu pytać. Coś co płaszczaki nazywają "modelem", żadnym modelem nie jest, bo nie spełnia jego warunków. Płaszczak celowo zakłada sobie klapki na oczy i robi to w miejscach, gdzie model wymaga zdefiniowania, żeby definiowania nie przeprowadzić, żeby model mógł udawać model, bo wtedy nie wiadomo czym on sticte jest. Jeśli model nie składa się z przewidywalnych cech, to na tej samej zasadzie odpowiedź o jego granice mogą sobie płaszczaki dowolnie rozciągać. Ale z drugiej strony, jak już ktoś takie pytanie płaszczakowi postawi, to płaszczak będzię się chyba ochoczo wyrywał do odpowiedzi, bo możliwość ponaciągania własnych niby-granic, to będzie dla niego nie lada gratka i właściwie jedyna woda na młyn jego bajdurzenia.
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
Wt lut 13, 2018 22:57 |
|
|
Eubulides
Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34 Posty: 858
|
Re: Kształt Ziemi
Nie wiem, czy jest sens przeciągać ten dowód związany ze Słońcem. Perspektywa nie może sprawić, że Słońce zaczyna kryć się pod horyzontem. To oczywiste. Będzie się zbliżać w miarę wzrastania odległości, ale nie "zajdzie". Jest jeszcze inny problem... A księżyc? To zupełnie inny temat i dowody są równie silne: https://youtu.be/smAjKQmzwb0?t=26m14sOd 26.14-32.30 (6 minutek) z całą garścią oczywistych faktów. Jak to jest z tym księżycem? Jakim światłem on świeci? Jak wyjaśnić jego faze w modelu płaskiej Ziemi? Co z zaćmieniem księżyca? Zaćmieniem Słońca? Przecież księżyc i Słońce są na przeciwległych stronach... Jak to wszystko ugryźć nie zakładając heliocentryzmu i kulistości Ziemi?
_________________ Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.
|
Wt lut 13, 2018 23:12 |
|
|
Alugard
Dołączył(a): Pn sty 08, 2018 21:10 Posty: 384
|
Re: Kształt Ziemi
ale rozmawiasz z trollem, którego to nie obchodzi. Bo on widzi perspektywę inaczej. A księżyc i niewygodne 99% świata dla niego i tak nie istnieje
|
Śr lut 14, 2018 0:19 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kształt Ziemi
Paulito napisał(a): Prosiłbym zapoznać się z poniższym tekstem, aby na przyszłość nie wypisywać nonsensów. Przecież ten tekst właśnie mówi o tym, że Słońce i Księżyc nie zmieniają wysokości. A pojęcia „perspektywa” używa w sposób magiczny. Tzn. cymbał, który pisze ten tekst wierzy, że jak rzuci słowem „perspektywa” to nagle wszystko będzie jasne. Podobnie inne płaskoziemskie cymbały używaja pojęcia „refrakcja” również nie przejmując się faktem, że refrakcja nijak nie tłumaczyłaby zachodów Słońca. Cytuj: Widzę zwężającą się drogę. Zdanie absolutnie prawdziwe Ale każdy zdrowy na umyśle, normalnie funkcjonujący człowiek jest absolutnie świadom, że owe zwężanie jest pozorne. Gdyby tak nie było, to ludzie nie jeździliby drogami, bo by się bali, że samochody im się na tych drogach nie zmieszczą. Jeżdżą jednak, co dowodzi, że Twoje „naturalne postrzeganie” nie ma niczego wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Cytuj: Maksymalny zasięg wzroku zależy od wysokości punktu patrzenia względem ziemi. Aha. Czyli model płaskiej Ziemi musi wprowadzić dodatkowy byt. Ziemia w sposób magiczny oddziałuje na nasze oczy i sprawia, że czasem oczy te widzą dalej, a czasem bliżej. I w dodatku robi to dokładnie tak, jakby ziemia była kulą. Tymczasem ludzie normalni nie mają tego problemu – fakt iż widzimy większy obszar Ziemi z większej wysokości jest doskonale tłumaczony przez jej zakrzywienie. Nie ma potrzeby wprowadzania dodatkowych, magicznych oddziaływań. Cytuj: Gdyby ziemia rzeczywiście była dużą kulą, to i tak horyzont powinien obniżać się wraz z naszym wznoszeniem się Oczywiście jest to bzdura. Horyzont jest to granica między tymi liniami, które wychodząc z naszych oczu przecinają kulę ziemską, a tymi, które jej nie przecinają. Nawet jeśli wzniesiemy się na kilka tysięcy kilometrów, to nadal jeśli spojrzymy choć stopień poniżej poziomu oczu, nasz wzrok przetnie kulę ziemską. Nie mam pojęcia, w jaki sposób debil, którego cytujesz wywnioskował, że „horyzont powinien się podnosić”. Ponieważ jednak Ty bierzesz odpowiedzialnośc za wypowiedzi debili, których cytujesz – wyjaśnisz mi to rozumowanie, prawda? Cytuj: Zakres ludzkiego oka, nasze pole widzenia wynosi od 110 do 1 stopnia Między czym a czym? Znowu cytujesz coś o jakiejś kretyńskiej koncepcji „kąta widzenia”, ale nie wyjaśniasz, między czym a czym jest ten kąt. Cytuj: Czyli na rzeczywistość obserwowaną patrzycie tylko przez pryzmat nauki, która chcąc nie chcąc generuje odrealniony obraz świata. Dlatego poruszające się słońce nie jest poruszającym się słońcem, a stacjonarna ziemia nie jest stacjonarną ziemią. Gdyby tę przewidywalną optykę przez którą patrzycie na rzeczywistość, zabrać wam wasza teoria załamałaby się na całej linii. To jest właśnie to, na co zwracam uwagę od dawna. Wasz koncept został osadzony na odpowiednio skonfigurowanych narzędziach (werbalno-konceptualnych), dlatego jest przewidywalny. Przewidywalny, ale sztuczny. Magia liczb i równań których nie ma w rzeczywistości.Kult naukowej ziemi kuli versus świat obserwowany zmysłami.Dlatego to właśnie model płaskiej ziemi jest bliższy Bogu i bliższy prawdzie o świecie. Pierdu pierdu... Zadałem konkretne pytanie: jakiego założenia „teorii płaskoziemskiej” nie przyjąłem ja, lub nie przyjął Eubulides. A Ty zamiast odpowiedzieć mi na to pytanie chrzanisz coś o werbalno-konceptualnych narzędziach. Cytuj: Czy z perspektywy stojącego na ziemi obserwatora widzisz poruszające się słońce? Już odpowiedziałem na to pytanie. Widzę, że Słońce zmienia pozycję względem mnie. Cytuj: Czy patrząc z wysokości swojego wzroku, widzisz na wielkim terenie krzywiznę ziemi? Widzę. Oczywiście nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Oznacza to iż zarzut, że jakiegoś założenia teorii płaskoziemskiej nie przyjąłem był zwyczajnym, ordynarnym łgarstwem. Ale Ty nawet kłamać przekonująco nie umiesz Cytuj: To relacja między obiektem, a obserwatorem powoduje możliwość zaobserwowania takiego zjawiska. Opisane wiele razy. Opisane wiele razy, ale jakoś ani jednego takiego opisu nie jesteś w stanie przedstawić. Cytuj: Wcześniej się nie zmniejszało, teraz się już zmniejsza, a na końcu obserwujemy, że i tak znika za horyzontem. Nie obserwujemy, bo szmata wyłączyła kamerę dobrze wiedząc, że nastąpi coś, co nie pasuje szmacie do teorii. Cytuj: Uwzględniamy wasze narzędzia, uwzględniamy obserwację i uwzględniamy Księgę. Komplementarny i teistyczno - naukowo - obserwacyjny model PZ/GC. A co to mnie obchodzi? Nie o to się pytałem przecież.
|
Śr lut 14, 2018 7:02 |
|
|
Paulito
Dołączył(a): Wt lis 07, 2017 15:14 Posty: 415
|
Re: Kształt Ziemi
JedenPost napisał(a): Niestety, poniższy tekst stanowi bełkot. Opisana sytuacja nie ma nic wspólnego z prawami perspektywy, oprócz wycierania sobie nimi przez autora owych słów gęby. .
Czyli bez uzasadnienia merytorycznego Cytuj: Uderzyłeś się chyba naleśnikiem. Od tygodnia przekonujesz nas o prymacie bezpośredniego poznania zmysłowego, a teraz próbujesz wciskać jakieś filmiki, gdy chodzi o sytuację, którą każdy może sobie codziennie bezpośrednio zaobserwować przekonując się naocznie, że bredzisz? No proszę, kolejny agresywny dyskutant. Aha, czyli to co mogę obserwować za pośrednictwem tego filmiku, to łgarswo? I proszę o konsekwencje. Możesz również zaobserwować "pochód" słońca i wyciągnąć na tej podstawie wniosek, że słońce porusza się.Jesteś w stanie się do tego przyznać? Cytuj: Zadałem konkretne pytanie, na które nie odpowiedziałeś. I nie odpowiesz, jestem co do tego przekonany. Konkretne pytanie byłby wtedy, gdybyś zapytał: Czy wedle wiedzy którą posiadasz droga na zdjęciu zwęża się.Na tak konkretne pytanie otrzymałbyś odpowiedź zadowalającą.Doskonale wiedziałeś jakie jest moje stanowisko, a mimo to, sformułowałeś je w taki sposób, aby mnie skompromitować. No i nie udało ci się kolego.
|
Śr lut 14, 2018 8:58 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kształt Ziemi
Jak widać z rozmów w tym wątku, cechą charakterystyczną płaskoziemców jest odrzucanie wiedzy, nauki i metod naukowych na rzecz promocji tępej, upartej ignorancji i bezmyślności. Jeśli tak nie jest, to proszę wyznawców płaskoziemstwa o jednoznaczną deklarację, czy akceptują wyniki pomiarów, w szczególności ustalone w wyniku pracy wielu kompetentnych osób, pracujących przez pokolenia, odległości pomiędzy poszczególnymi miejscami na Ziemi. Jeśli nie akceptują tych wyników, to jakie pomiary sami wykonali, jakich odległości proponują używać w zamian, skąd wziętych?
|
Śr lut 14, 2018 9:08 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Kształt Ziemi
Paulito napisał(a): Czyli bez uzasadnienia merytorycznego Tekst, który wkleiłeś, przecież go nie zawiera. Składa się jedynie z pozbawionych uzasadnienia zapewnień. Płaskoziemcy po raz kolejny stosują najprymitywniejsza sztuczkę świata: powtarzanie. Zasady perspektywy przeczą płaskoziemczym teoriom? Przeczą. Co zatem robią płaskoziemcy, czy próbują znaleźć jakieś merytoryczne uzasadnienie obserwowanych rozbieżności? Nie. Po prostu ignorują fakty i powtarzają bezczelne kłamstwo. I powtarzają. I powtarzają.Paulito napisał(a): Aha, czyli to co mogę obserwować za pośrednictwem tego filmiku, to łgarswo?
W świetle promowanej przez nikogo innego, jak przez Ciebie samego metodyki, nonsensem jest odsyłanie do filmików w kwestii, co do której każdy może przekonać się naocznie jak jest naprawdę. Nadto: 1. Kręcąc film banalnie łatwo można manipulować wielkością przedstawianego na nim Słońca regulując przesłonę 2. W internecie pełno jest filmów przedstawiających zachody Słońca niezwiązanych z dyskusją o kształcie Ziemi. Co na nich widzimy? Ano właśnie. 3. Gdyby słońce było tym, czym chcą je widzieć płaskoziemcy, to jego perspektywiczne zmniejszanie się obserwowalibyśmy zawsze przy okazji zachodu Słońca. Czyżbyś twierdził, że tak właśnie jest? Paulito napisał(a): Możesz również zaobserwować "pochód" słońca i wyciągnąć na tej podstawie wniosek, że słońce porusza się. Mogę, ale nie muszę, ponieważ doświadczenie życiowe pokazało mi uprzednio wiele przykładów ruchu pozornego, np. rzekomy ruch (w tym jego przyspieszanie i zwalnianie) obiektów obserwowanych przez okno pociągu. Obserwując zatem Słońce widzę, że mam do czynienia z ruchem, wiem jednak zarazem, że ustalenie czy w tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z obiegiem pozornym czy faktycznym potrzeba kolejnych obserwacji. Tak to działa, gdy używamy jednocześnie naturalnego postrzegania zmysłowego i zdrowego rozsądku. Paulito napisał(a): No i nie udało ci się kolego. Przecież napisałem, że nie spodziewam się odpowiedzi, prawda? Było oczywiste, że nie odpowiesz na konkretne pytanie, ponieważ Twoja psychologia kwantowa sprawdza się jedynie na polu rozwodnionego bełkotu.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
Ostatnio edytowano Śr lut 14, 2018 9:48 przez JedenPost, łącznie edytowano 2 razy
|
Śr lut 14, 2018 9:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|