Tzn. co jest konkretnie żarcikiem natury? Fakt, że zdarzają się tacy kiepscy fałszerze, jak Alvis Delk? Czy fakt, że zdarzają się osoby tak przepełnione pogardą dla bliźniego jak Blaszak?

Zastanawiam się, czy twój sposób wypowiadania jest skutkiem kultury, w jakiej wzrosłeś, wiary, którą wyznajesz, czy też to twój własny genopochodny produkt?

Zawsze uważałem ten odcisk za fałszywkę - tak komicznie to wygląda (jakby jakiś bajkowy smok nadepnął na ślad aniołka-amorka).

Niemniej są dość mocne argumenty za autentycznością.
Bardziej wnikliwa i z naukowym podejściem analiza jest tutaj:http://ianjuby.org/examining-the-delk-track/

Pewnie wszystkiego po trochu. Moja kultura zakłada racjonalną dyskusję. Moja wiara – szacunek dla drugiego człowieka. Geny swoją rolę też tutaj odgrywają. A Twoja pogarda dla użytkowników tego forum z czego wynika?


A u Ciebie skąd się bierze ta pogarda?
Naprawdę uważałeś, że nikomu nie będzie sie chciało zajrzeć do tego „naukowego” artykułu?

zefciu

Nadal jestem sceptyczny i nigdzie nie stwierdziłem, że artykuł jest naukowy, tylko że ma podejście naukowe.
I tyle

Czyli niczego falsyfikowalnego nie stwierdziłeś. Jak to zwykle bywa z kreacjonistami. Gadają dużo, ale unikają jakiegokolwiek konkretu, za który musieliby odpowiedzieć.

No tak. Na pewno ma bardziej naukowe podejście niż artykuły stricte naukowe, w końcu kryterium naukowości Qwerty'ego to zgodność z jego ideolo lub nie.
Po co w ogóle piszesz jeszcze raz te same brednie? Szkielet australopiteka jest w końcu na tyle kompletny, by dało się rozstrzygnąć w jaki sposób się poruszał czy nie? Skąd twoje wnioskowanie o jego czworonożności? Z której stronki kreacjonistycznej sekty? Bo biologiem ewolucyjnym na pewno nie jesteś.

Stawia stopy naprzemiennie.Tak jak to robił człowiekowaty, który zostawił ślady. Powtórz to jeszcze tysiąc razy, wystarczy zobaczyć ten czy inny film o szympansie, by to zobaczyć. Poza tym jest to szympans a nie australopitek, którego budowa jest bardziej zbliżona do ludzkiej niż szympansia.
gdybyś nie traktował wypowiedzi innych użytkowników jak śmieci i interesowałaby cię polemika, a także sam temat na który robisz wklejki z kreacjonistycznych stron, to w artykule który linkowałem wyczytałbyś, że możliwość dwunożnego chodu była wnioskowana np z budowy kolan, miednicy itd.
Tak powoli to zaczynam się zastanawiać jaki masz interes w szerzeniu kłamstw. Nie promujesz żadnych książek, nie linkujesz konkretnego kanału youtube, więc nie chodzi o korzyści materialne, z kolei wymądrzanie się za bardzo ci nie wychodzi, bo nie dyskutujesz z debilami, za jakich nas uważasz, więc podbijanie ego też nie bardzo. O co dokładnie chodzi?
Bo tak twierdzi facet, który nawet nie wie co to jest mutacja genetyczna, ale po przeczytaniu paru cytatów z opracowań naukowych z lat 70 ubiegłego wieku uważa się za alfę i omegę w tym temacie?

Na początek mała uwaga.

Dla klarowności dyskusji (między innymi) z reguły staram się nie odpowiadać na wypowiedzi, które są objawem wyrzutu emocji w moim kierunku.
Unikam również odpowiadania na uogólnienia, stereotypy, stygmatyzowanie, przypisywanie intencji, frazesy itp.czyli tzw. "ad personam". Stąd moje pominięcia.

Alugardzie.
Załóżmy - niech Ci będzie - przez dzisiejsze stanowisko w Laetoli przeszły kiedyś australopiteki.

Takie dwa pytania:

1. Dlaczego wydaje Ci się to realne/prawdopodobne wystąpienie takiej sytuacji, że pomimo tego, że nie były w pełni przystosowane do chodu dwunożnego - pewnie chodziły na zgiętych nogach i czasami (pytanie: częściej, czy rzadziej) podpierały się długimi rękami - akurat wtedy przeszły ten odcinek idealnie - jak człowiek?

2. Dlaczego oceniasz prawdopodobieństwo, że są to ślady australopiteka na 100% a możliwość, że są to ślady człowieka na 0%?

I pytanie dodatkowe:

Dlaczego zupełnie odrzucasz tezę, że hominidy, takie jak orangutany, szympansy i goryle są potomkami jednaj z gałęzi homo sapiens?

Ale jakich znowu emocji? Gdyby pogarda płaskoziemców wobec normalnych ludzi budziła moje emocje, to naprawdę ciężko by mi było w życiu. Ja z czystej ciekawości pytam, skąd ta pogarda się bierze. Może ktoś odpowie.
Proszę zatem przedstawić jakąkolwiek alternatywną intencję wklejania tego, w oczywisty sposób fałszywego, „znaleziska” na tym forum. Naprawdę jakąkolwiek poza okazaniem pogardy forumowiczom. A wówczas odwołam owo przypisywanie intencji i przeproszę.
Bo to dziwaczna, z punktu ewolucyjnego, teza. Hominidy posiadają pewne cechy reszty naczelnych, a nie posiadają cech ludzkich. Ta teza oznaczałaby, że nastąpiła bardzo nieprawdopodobna ewolucja zbieżna części Homo sapiens aby przypominać formy małp spoza rodzaju Homo. Fakt, że za tą tezą nic nie przemawia i niczego ona nie tłumaczy każe ją odrzucić.

TO TEN SZKIELET JEST W KOŃCU WYSTARCZAJĄCY BY TO ROZSTRZYGNĄĆ CZY NIE? Oczywiście jak już napisałem wcześniej, jest to nielogiczne, nieprawdopodobne, a wręcz niemożliwe (w końcu Qwerty wyraźnie napisał, że nie bo nie, a ja potrafię czytać) aby te ślady zostawiło zwierzę, które żyło w tamtym rejonie w tamtym czasie i potrafiło poruszać się na dwóch kończynach, zostawić musiał je człowiek myślący, który pojawił się dopiero trzy miliony lat później. Twierdzenie, że zostawił je australopitek jest naciąganiem faktów przez ewolucjonistów, ponieważ Qwerty już trzy razy napisał, że prawdopodobieńśtwo, którego nie obliczył, jest za niskie dla najbardziej oczywistej wersji.
Dlatego, że nie jestem idiotą za jego mnie masz, ani zbuntowanym przeciw światu nastolatkiem, którym twoja sekta miesza w głowach. Gdyby homo sapiens dał początki wszystkim hominidom i przetrwał do dziś to właśnie jego kości znajdowalibyśmy najczęściej we wszystkich przedziałach czasowych, tymczasem najstarsze ślady HS to mniej niż milion lat wstecz. Wcześniej nie ma NIC. Absurdalnym jest twierdzenie jakoby HS miał się degradować do mniej przystosowanych do środowiska form, nie używających nawet narzędzi, by sobie zwyczajnie wyginąć, gdy faktyczna historia wygląda tak, że odebrał terytoria wszystkim innym homo oraz człekokształtnym żyjącym równolegle do niego, gdzie tylko się pojawił.
Wyjaśnisz w końcu w jakim celu szerzysz te "swoje" brednie? I może skąd? Biosławek, Gdula czy jakiś inny doktor drugiej zasady termodynamiki?

Co właściwie jest nienaukowego w stwierdzeniu, że skała jest krucha?

A co jest w takim stwierdzeniu naukowego? Jak bardzo krucha jest ta skała? Jak zmierzyłeś kruchość tej skały? Jakiej miary użyłeś by zmierzyć kruchość tej skały? Co by było, gdyby skała nie była krucha?

Naprawdę trzeba Ci tłumaczyć tak banalne rzeczy? Jeśli tak, to w ogóle nie próbuj się brać za naukę.

Artykułu naukowe z zasady nie zawierają osobistych przemyśleń tego typu.

To jakiś kanon? Znasz jakieś wytyczne dotyczące tego, jak ma wyglądać artykuł naukowy? Może je przedstawisz

Echem. Twardość minerałów mierzy się w skali Mohsa.