Nie się wypowie. Ale to że się wypowie nie zmieni faktu iż Twój zarzut był ex ano
Ta Wasza o predestynacji i pewności zbawienia. No właśnie. Czytasz, ale nie przeszkadza Ci to zarzucać katolikom, jakoby wierzyli inaczej. I nie wstyd Ci?

Kilkakroć sie wypowiadałam, a na fakt, że nie czytasz postów nic nie poradzę, bo choćbym napisała jeszcze enty razy, to Ty enty razy ponowisz prośbę o wyjaśnienie.


Wybiórczo czytasz:
- Dar wiary trwa w tym, kto nie zgrzeszył p-ko niej, Jednak "bez uczynków" wiara "jest martwa"(J 2,26) KKK 1815,
- Uczynkami miłosierdzia sa dzieła miłości, przez które przychodzimy z pomocą naszemu bliźniemu w potrzebach jego ciała i duszy (Iz 58,6-7; Hbr 13,1-3)., KKK 2447


Mam rozumieć, ze mamy i babci tez nie masz.....

Mój wpis tak wygląda, więc twoja radość jest nie adekwatna.

Chrześcijanie otrzymali dar zbawienia, ale warunkiem takiego zbawienia jest - WIARA.
To wiara daje nam zbawienie. Nie jesteśmy zbawieni tak z automatu, bo przyjęliśmy chrzest.
Wiara wiąże się z pewnym wzorcem życia, z pewnymi jej wartościami. Jeżeli wierzę, to przyjmuje wszystko to, co nauczał Jezus Chrystus i staram się w życiu wypełniać te nauki. Bóg w osobie Jezusa Chrystusa, nauczał nas jak mamy naszą wiarę wyznawać w życiu.
Na pewno znasz dużo chrześcijan, którzy owszem są nimi ale tylko z nazwy, bo nie żyją zgodnie z wiarą chrześcijańską. Wszystko to co robimy, powinniśmy robić zgodnie z wiarą, bo wtedy nasze działanie wyda piękne owoce. Powinniśmy zgodnie z wiarą głównie kierować się w życiu miłością. Jeżeli kieruję się w życiu wiarą, to nie czynię źle ale staram się czynić dobrze głównie wobec drugiego człowieka. Wtedy nie wyrządzam nikomu krzywdy, a wręcz odwrotnie jestem przyjacielem i staram się pomóc. Owoce naszej wiary są wartościowe i piękne. Można je nazwać uczynkami, ale te uczynki, to owoc naszej wiary. Nie są to uczynki, by pokazać, jacy to jesteśmy dobrzy i wspaniali, by inni nas podziwiali. Są to uczynki wypływające z potrzeby czynienia naszego serca. Są to uczynki, które odzwierciedlają naszą wiarę i z niej wypływają.

Nie za bardzo wiem o co ci chodzi. Mylisz osoby albo dyskusję. Nie będę dyskutował o twoich projekcjach.

Bo ciągle mam wrażenie, ze traktujesz uczynki jako jakis dodatek do wiary (własnie jak sprawności harcerskie). Ja natomiast uważam, ze są konsekwencją wiary. Już sama wiedza co podoba się Bogu wpływa na nasze wybory.
No właśnie o tym piszę. Uważasz, ze trzeba swa wiarę uzupełniać, udowadniać. Ja nie musze żonie udowadniać swojej miłosci, zbierac za to punkty. To milość do niej powoduje, że zachowuje sie tak, a nie inaczej, ze jestem blisko niej i ja wspieram.

Nieustannie odnosze wrazenie, ze wg ciebie człowiek jest zbawiony z wiary o ile udowodni to okreslonymi uczynkami. w ten sposób część zasługi spływa na niego.
Ja uważam, ze człowiek wierzący w sposób "naturalny" czyni tak, a nie inaczej kierując się nauczaniem Jezusa. wszystko, co taki człowiek uczyni dobrze jest zasługa Jezusa.
Szkoda, ze nie widzisz tej róznicy.

Konsekwencja twojego podejscia sa rózne myki, sposoby na zbawienie (pierwsze soboty, pierwsze piatki, specjalne *cudowne modlitwy, specjalne *cudowne rytuały).

* - czytaj "magiczne"

No cóż nie dyskutujemy o wrażeniach, ale o nauce KK, którą wykazałam konkretnymi zapisami KKK. -

Gdzie w Mt 12, 31 jest napisane, że chodzi o rozróżnienie miłości agape i fileo?
Nawet jeśli tekst grecki używa agapao - to skąd wiedza, że nie jesteś w stanie kochać miłością agape?
Już pominę litościwie, że chodzi oMt 22,39
Czy wy wszyscy macie jakieś przekonanie o tym, że wy decydujecie, co Słowo Boże oznacza, nawet jeśli tego nie oznacza?

To ile jest rodzajów tych wiary, i kto to ustanowił?

Bo albo w coś się wierzy albo nie wierzy i tyle, więc skąd pomysł na jakieś żywe czy martwe wiary?



Wiara wiąże się z tym że w coś się wierzy, i nic więcej.

"Pomysł" z Biblii - przy czym dostrzegłam swój błąd - KKK 1815, chodzi o List św Jakuba 2,26.

Aha, "interpretuję" bo... nie interpretuję?

Ale dobrze, dam Ci zatem szansę - proszę, podaj swoją interpretację tekstu tak, by nie wynikało z niego, iż Bóg osądzi nas według uczynków (przypominam - NIE wypowiadałem się na razie, z czego pochodzi zbawienie - mówimy o podstawie sądzenia).
Przypominam tekst:
„Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego: tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności - życie wieczne; tym zaś, którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości - gniew i oburzenie.”/Rz 2, 6-8/

Czekam z niecierpliwością

Nie, no chwila. Teraz moja kolej.
Tak troszke mniej przywoływane
"Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa." Rz 3.28

"Izrael, który zabiegał o Prawo usprawiedliwiające, do celu Prawa nie doszedł. Dlaczego? Ponieważ zabiegał o usprawiedliwienie nie z wiary, lecz - jakby to było możliwe - z uczynków" Rz 9.31-32

"uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. " Gal 1.6

Czekam z niecierpliwoscią

Nie musisz długo czekać
Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy a nie będzie spełniał uczynków? Czy sama wiara zdoła go zbawić. Jeśli np brat twó lub siostra nie maja odzienia lub brak m codziennego chleba, a ktos im powie Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta a nie dacie im tego, czego potrzebują dla ciała - na co się to przyda? Tak też i wiara jesli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę bez uczynków, to ja ci pokaże wiarę ze swoich uczynków....
Chcesz zaś zrozumieć nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna?
Czy Abraham, ojciec nasz, nie z powodu uczynków został usprawiedliwony, kiedy złożył syna Izaaka na ołtarzu ofiarnym?
Widzisz, że wiara współdziałała z jego uczynkami i przez te uczynki stała się doskonała...
Widzicie, że człowiek dostepuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary.
Podobnie jak nierządnica Rachab, która przyjęła wysłanników i inną drogą odprawiła ich, czy nie dostąpiła usprawiedliwienia za swoje czyny?
Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków (Jk 2,14-26).
Jego bowiem dziełem jesteśmy stworzenie w Chrystusie Jezusie dla dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nim chodzili (Ef 2,10).

.....który odda każdemu według uczynków jego: tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności - życie wieczne(Rz 2,6)
Zatem nie tylko św Jakub mówi o nagrodzie za uczynki miłosierdzia, to samo naucza św Paweł.

Czyli wg ciebie Paweł nauczał raz tak, a raz inaczej?
Jak rozumiesz fragmenty, które zamiesciłem?

Czyli według tego co mówisz, do zbawienia potrzebne są uczynki?