Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 20:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7
 Niedziela 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post 
mcfunthomas napisał(a):
Witam

On napisał(a):
Twoja formacja pochodzi z rozłamu. Wiesz kto czyni rozlamy - Zły. Czy 'teologia' i 'zrozumienie' w takiej denominacji pochodzi zatem od Boga czy od Zlego?
A co to za podejście: nie masz racji bo nie jesteś katolikiem?
To nie tak. Chodzi mi o to, że zdrowa nauka pozostala w KRK, gdzie od 2000 lat jest przekazywana nieprzerwanie przez sukcesję uczniów w sposób niezmienny i autoryzowany.
Natomiast protestanci są zaledwie od 500 lat i na dodatek powstali niestety na skutek rozłamu a następnie utworzyli swoje wlasne, wzajemnie sprzeczne 'teologie'. Która denominacja protestancka przekazuje prawdziwą naukę i dlaczego akurat ta a nie inne?


mcfunthomas napisał(a):
Na temat formacji i rozłamów proponuję poczytać sobie coś z historii kościoła. Można się przekonać o powodach sprzeczek i rozłamów w chrześcijaństwie.
Mnie nie chodzi o historyczne tlo rozłamów ale o teologiczne zmiany powstale na skutek podzialów.

mcfunthomas napisał(a):
Już pewna osoba próbowała mnie nawrócić na katolicyzm takim podejściem...bez skutku.
Wybrani są znani Bogu jeszcze sprzed założenia świata jak pisze św. Pawel. Formalne przepisanie się do KRK albo gdzie indziej nie ma znaczenia.

mcfunthomas napisał(a):
Lepiej powrócić do BOŻEJ argumentacji. ;-)
Pozdrawiam
Problem w tym, że każdy protestant powie, że to wlaśnie jego argumentacja jest Boża. Jeden będzie twierdził, że już jesteśmy zbawieni a drugi, że jeszcze nie jesteśmy zbawieni. Jeden powie, że piekło jest a drugi, że nie ma. Jeden powie, że Jezus jest aktualnie na Orionie/adwentyści/ a drugi że w niebie.
Jest to jednoznaczny pewnik, że protestanci mają -przynajmniej w ważnej części-falszywą teologię.
Dlatego wolę pewnik czyli KRK, przy czym nie patrzę na ludzi zwanych katolikami lecz zdrową naukę. To różnica.
:razz:


N sie 10, 2008 18:55
Zobacz profil
Post 
Ja widze to tak . Nie ma znaczenia jaki kościół bo mozna byc formalnie w Krk a w praktyce te nasze życie jest jednym wielkim bagnem. Generalnie ja jestem w Krk dlatego że uważam że tu jest pełnia prawdy że Krk jest bliżej środka ale nie twierdze że protestanci nie mają racji i że tam nie działa Duch Boży. Problem polega na tym ze krk istnieje od 2000lat wszystko zaczeło sie od Piotra i od Ignacego Antichenskiego który znając osobiscie apostołow nazwał katolikami tych którzy pozostają pod "władza" biskupa rzymu. Od początku uwazano biskupa rzymu za nastepce Piotra - opoke na której opira sie Koscioół. To nie jest tak że katolicy wymyślili sobie to 100 lat po Jezusie bo czytajac historie koscioła , ojców koscioła widac ze jeszcze za czasów apostolow uwazano piotra za pierwszego , za tego ktorego Pan wybrał. Nie bede tutaj cytował ale ja przekonałem sie do krk nie tylko czytajac Pismo sw ale tez dzieła historyczne pochodzace za czasów apostolów. Kiedy był spór w Koryncie nie zwrócono sie do Jana ktory był blizej korynku ale do Klemensa - Biskupa Rzymu.

Protestanci pojawiaja sie 500 lat temu i wszystko byłoby super gdyby nie to ze po tych 500 latach mamy tyle kosciołow protestanckich ( niektóre nawet nie zwią sie kosciołami) że dzies nie mozna ich zliczyć. Bo pojawia sie pytanie kto ma racje ? Poczatkowo byli luteranie . Dzis mamy np Baptystów którzy uwazają że Luter poszedł do Piekła i nie ma racji i generalnie wszyscy ida do piekła ale oni sa zbawienie i maja te pewność , tylko nie wiem skąd. Adwentysci nie wierzą w dusze nieśmiertelną i przestrzegaja Sabatu itd.


N sie 10, 2008 19:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Witam


W kwestii formalnej.
lereeeek napisał(a):
Ja widze to tak . Nie ma znaczenia jaki kościół bo mozna byc formalnie w Krk a w praktyce te nasze życie jest jednym wielkim bagnem.
[...]
Adwentysci nie wierzą w dusze nieśmiertelną i przestrzegaja Sabatu itd.
Sporo własnych przekonań. OK. Ale niewiele w tym związku z tematem wątku. Wróćmy więc do niego. Inaczej zrobi się ALL-in-ONE, a nie po to są przecież RÓŻNE wątki na forum. ;-)


Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


N sie 10, 2008 19:56
Zobacz profil
Post 
Tomku a czemu nie własnych. Czasem trzeba miec swoje zdanie ;d a kwestie zbawienie katolików, niekatolików zostawiam Bogu. Masz racje off topic sie robi.


N sie 10, 2008 20:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Witam

lereeeek napisał(a):
To nie tak. Chodzi mi o to, że zdrowa nauka pozostala w KRK
Niestety nie. Myślę, że nie ma kościoła ze 100% czystym CREDO. W przypadku KRK też mogę to udowodnić. Reszty postu nie ma co komentować, bo choć jest wart komentarza, to jednak nie miejsce na to. Odsyłam przykładowo do wątku: CZYŚCIEC, a dokładniej może do postu wysłanego: Sro Lip 23, 2008 23:12, gdzie jest załącznik. Choć najlepiej przeczytać cały wątek.


lereeeek napisał(a):
Tomku a czemu nie własnych. Czasem trzeba miec swoje zdanie ;d a kwestie zbawienie katolików, niekatolików zostawiam Bogu. Masz racje off topic sie robi.
Nie chciałem powiedzieć, że własne zdanie to źle, tylko, że to są Twoje przekonania i tyle. ;-) Dlatego napisałem OK. ;-) Chodziło mi o to, że są OffTopic'owe ;-) i chciałem do tego właśnie nawiązać.


Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


N sie 10, 2008 20:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Witam

On napisał(a):
mcfunthomas napisał(a):
Witam

On napisał(a):
Twoja formacja pochodzi z rozłamu. Wiesz kto czyni rozlamy - Zły. Czy 'teologia' i 'zrozumienie' w takiej denominacji pochodzi zatem od Boga czy od Zlego?
A co to za podejście: nie masz racji bo nie jesteś katolikiem?
To nie tak. Chodzi mi o to, że zdrowa nauka pozostala w KRK, gdzie od 2000 lat jest przekazywana nieprzerwanie przez sukcesję uczniów w sposób niezmienny i autoryzowany.
A co z tą nauką w KRK, która nie jest niezmienna i autoryzowana?

Dalszej części Twego postu nie będę komentować, mistrzuniu atakujących dygresji. ;-)

Chcesz się popisać, to pisz na temat.


Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


N sie 24, 2008 20:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post 
;) No to coś na temat:

Kościół Boży w Chrystusie nie jest denominacją o ściśle określonych zasadach wiary, które odróżniałyby go od innych podobnych kościołów. Podstawą do wszelkiego działania oraz nauczania jest wyłącznie Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Podstawowym momentem dla każdego członka kościoła jest osobiste spotkanie z Jezusem Chrystusem (nowe narodzenie) i wiara w to, że Jezus daje darmo (nie za uczynki) przebaczenie grzechów i zbawienie każdemu, kto odwraca się od swojego grzechu i oddaje swoje życie w Boże ręce. Naturalnym owocem takiej decyzji jest zmiana sposobu życia: uwolnienie od nałogów, prawidłowe (wolne od złości i nienawiści) relacje z innymi ludźmi itd.
:razz:


N sie 24, 2008 20:26
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Podstawą do wszelkiego działania oraz nauczania jest wyłącznie Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu

Nie jest to prawdą. Trzeba jeszcze uwzględniać Tradycję

A teraz proszę już o powrót do tematu, a panów On i mcfunthomas o zaprzestanie wzajemnych "przepychanek"


N sie 24, 2008 20:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Witam


Kamyk napisał(a):
Cytuj:
Podstawą do wszelkiego działania oraz nauczania jest wyłącznie Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu

Nie jest to prawdą. Trzeba jeszcze uwzględniać Tradycję
Oczywiście, o ile się ją wpierw ustali. Np. sprawa czyśćca należy niby do Tradycji, ale krótko udowodniłem w jednym z tematów, że tak nie jest. Szerszy dowód w trakcie pisania.


Kamyk napisał(a):
A teraz proszę już o powrót do tematu, a panów On i mcfunthomas o zaprzestanie wzajemnych "przepychanek"
Ja nie mam zamiaru się z nim przepychać. On na każdym wątku szuka zaczepek. Zamiast pisać na temat, woli smarować bzdury o nie-katolikach. Już na innym wątku pisałem mu o tym, ale jak grochem o ścianę. Nie rozumiem, [...] sprawa offtopow praktykowana przez niektorych userow to jeden problem, a osmieszanie, obrazanie innych, to drugi, dlatego bardzo prosze o rzeczowa i kulturalna dyskusje na temat pamietajac jednoczesnie o specyfice dzialu Prawdy wiary. Daruj wiec sobie w tym dziale przytaczanie dowodow podwazajacych Tradycje - pedziwiatr
Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Pn sie 25, 2008 0:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Witam


pedziwiatr napisał(a):
sprawa offtopow praktykowana przez niektorych userow to jeden problem, a osmieszanie, obrazanie innych, to drugi, dlatego bardzo prosze o rzeczowa i kulturalna dyskusje na temat pamietajac jednoczesnie o specyfice dzialu Prawdy wiary. Daruj wiec sobie w tym dziale przytaczanie dowodow podwazajacych Tradycje - pedziwiatr[/b][/color][/size][/i]
Pozdrawiam
Ależ ja nie miałem i nie mam zamiaru podważać Tradycji. Cały czas chcę i zmierzam do tego by zrozumieć czym ona jest i które prawdy wiary do niej tak naprawdę należą.

Jest parę rzeczy, które określa się jako należące do Tradycji, choć z badań wynika, że tak wcale być nie musi, lub nawet nie jest. Tak więc prawdą jest, że sprawa czyśćca należy do Tradycji w rozumieniu KRK. Ale w rozumieniu kościołów wschodnich i moim jest inaczej.

Jeśli na tym forum Tradycja = Tradycja wg. KRK, to oczywiście nie wolno w tym dziale jej podważać. Jeśli to znów zrobiłem, to raz jeszcze przepraszam, i obiecuję poprawę. ;-)


Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Śr sie 27, 2008 14:41
Zobacz profil
Post 
O niedzieli wspominają Dzieje Apostolskie - wtedy wyznawcy mają się zbierać i łamać chlebem.
To jednak nie tłumaczy całkowitego zastąpienia soboty niedzielą. Przyczyna tego tkwi raczej w kulcie Mitry, na którym opiera się część tradycji chrześcijańskiej. Chrześcijaństwo by osiągnąć dominację, musiało wchłonąć stare tradycje wchłonęło (święto) dzień słońca - niedzielę, wchłonęło Sol Invictus - wciskając wiernym, że to dzień narodzin Jezusa itd.


Pn wrz 01, 2008 13:58

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
@Aton

Akurat w tym miejscu kultu Mitry bym nie mieszał. Zmiana nastąpiła zbyt wcześnie, jeszcze za pierwszego pokolenia chrześcijan. Krytycznie na temat świętowania szabatu wspominał Ignacy Antiocheński, który zmarł na przełomie I i II wieku. Oczywiście ten proces trochę potrwał jednak jego źródła dopatrywałbym się w pierwotnej tradycji chrześcijańskiej a nie wpływach zewnętrznych.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Pn wrz 01, 2008 14:38
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Chrześcijaństwo by osiągnąć dominację, musiało wchłonąć stare tradycje wchłonęło (święto) dzień słońca - niedzielę, wchłonęło Sol Invictus - wciskając wiernym, że to dzień narodzin Jezusa itd.

Zastanawiam się pomiędzy :lol: bo to na tyle smieszne, a :shock: bo na tyle głupie...
Niedziela stała się dla chrześcijan Dniem Świętym, ponieważ w ten dzień Jezus zmartwychwstał, a nie się narodził :) Tylko tyle, i zarazem aż tyle... Mieszanie do tego kultów zewnętrznych jest niepoważne, skoro niedzielna Eucharystia miała miejsce już w jerozolimskiej Wspólnocie judeochrześcijańskiej


Pn wrz 01, 2008 15:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Witam


Kamyk napisał(a):
Niedziela stała się dla chrześcijan Dniem Świętym, ponieważ w ten dzień Jezus zmartwychwstał, a nie się narodził :) Tylko tyle, i zarazem aż tyle...
tyle, bracie! AŻ! :-D Ale by nikomu nie przychodziło już więcej do głowy pisanie bzdur o chrześcijańskiej Niedzieli jako Dniu Słońca podaję poniżej obszerny cytat z pewnego artykułu. Pisałem o nim też w innym wątku.

Chcę wkleić coś, co każdy tłumacz NT powinien wziąć pod rozwagę. Jeśli chcecie, to przyjmijcie moją radę. Jeśli nie, proszę zbadać jak się rzeczy mają - tak jak ci Berejczycy...

Stawiam otwarte wyzwanie każdemu tłumaczowi greki KOINE, by mi dowiódł, że mimo iż w dialekcie tym jest zwrot oznaczający TYDZIEŃ, należy wyraz SZABATY przetłumaczyć na wyraz TYDZIEŃ. Niech przyznają się do swoich spekulacji, bo nic innego podać nie mogą zrobić. ŻADNEGO dowodu nie znajdą!! Piszę to z całą odpowiedzialnością; jako osoba która także zajmuje się translatoryką.

"Tydzień" czy "Sabaty"?
Mateusz 28.1 został przetłumaczony następująco: A gdy się kończył sabat, i już świtało na pierwszy dzień onego tygodnia, przyszła Maryja Magdalena i druga Maryja, aby grób oglądały.

W języku angielskim, w Biblii w wersji King James, słowo dzień wydrukowane jest pochyłym drukiem, aby pokazać, że nie ma go w oryginale greckim. Tłumacze poprawnie przetłumaczyli greckie słowo "opse" jako "kończyć się". Jest to słowo tłumaczone również jako wieczór w Marku 11.19: A gdy przyszedł wieczór, wyszedł z miasta. Ponieważ szabas siódmego dnia tygodnia kończył się o zachodzie słońca, w sobotę, kiedy zapadał zmrok, dzień szabasu mijał. Dlatego pierwszych parę słów w Mateuszu 28.1 poprawnie przetłumaczono jako "a gdy się kończył".

Tłumacze przetłumaczyli również poprawnie słowo "mia" jako "pierwszy". Greckie słowo "mia" tłumaczone jest jako "jeden" [ang. one] ponad 50 razy w angielskim tłumaczeniu Nowego Testamentu. Zostało też przetłumaczone jako "pierwszy" [ang. first] osiem razy w tłumaczeniu angielskim. Na przykład, "mia" użyte jest w Tytusie 3.10: A człowieka, który wywołuje odszczepieństwo, po pierwszym [greckie mia] i drugim upomnieniu unikaj.

Kontynuując nasze studium zobaczymy, że zarówno tłumaczenie "pierwszy" jak i "jeden" mogą być zastosowane w przypadku greckiego słowa mia w Mateuszu 28.1.

Ale to właśnie greckie słowo "sabat", które znajduje się w Mateuszu 28.1, tak naprawdę nas zaskakuje. Język grecki pokazuje nam, iż werset ten w rzeczywistości brzmi tak: "A na końcu sabatów [liczba mnoga], gdy już świtało na pierwszy z sabatów [a nie dzień tygodnia]..." To drugie słowo "sabatów" jest identycznym greckim słowem jak pierwsze słowo "sabatów".
Obrazek
Dlaczego tłumacze zmienili drugie słowo "sabatów" na słowo "tydzień"? Po pierwsze, słowo "tydzień" jest w liczbie pojedynczej, podczas gdy "sabaty" to liczba mnoga. [...] Ponadto, Bóg bardzo precyzyjnie użył tego samego słowa "sabaty" zarówno w wyrażeniu "na końcu sabatów" jak i w wyrażeniu "na pierwszy z sabatów". Dlaczego zamieniono liczbę mnogą słowa "sabaty" w wyrażeniu "na końcu sabatów" na liczbę pojedynczą "sabat", i dlaczego zamieniono słowo "sabaty" w wyrażeniu "na pierwszy z sabatów" na wyrażenie "na pierwszy dzień onego tygodnia"?

Możemy się domyślać dlaczego tłumacze pokusili się o zmianę drugiego słowa "sabaty" na słowo "tydzień". Chrystus poszedł na krzyż w piątek i spoczywał w grobie podczas starotestamentowego sabatu, siódmego dnia tygodnia. Ale niedziela rano? Jakże ta niedziela mogła być sabatem, jeśli sabat minął? A zatem tłumacze oparli się na swoim domyśle lub po prostu podjęli decyzję, aby nie tłumaczyć drugiego słowa "sabaty" jako "sabaty". Doszli do wniosku, że musi ono oznaczać słowo "tydzień". Nie posiadali na to żadnego biblijnego przyzwolenia. Gdyby Bóg chciał uniknąć użycia słowa "sabaty" w związku z niedzielą, byłby użył innego słowa. Ale Bóg użył słowa "sabaty". Zastanawiamy się wobec tego dlaczego?
[...]

Czy hebrajskie słowo oznaczające "sabat" oznacza również "tydzień"?
Można zaproponować jeszcze jeden powód, dla którego tłumacze Biblii w wersji King James [i nie tylko oni] mogli zamienić słowo "sabaty" na słowo "tydzień". Teologowie uznają, że hebrajskie słowo oznaczające "szabas" może być również przetłumaczone jako "siedem" lub "tydzień". Ponadto, ponieważ grecka wersja Nowego Testamentu używa transliteracji hebrajskiego słowa "szabas", wydawałoby się logiczne, że tak jak hebrajskie słowo "szabas" oznacza także "tydzień", tak i greckie słowo oznaczające "sabat" również może być przetłumaczone jako "tydzień".

Można pokazać, iż rozumowanie to jest błędne z dwóch ważnych powodów. Pierwszym powodem jest fakt, że hebrajskie słowo oznaczające "szabas" i hebrajskie słowo oznaczające "siedem" lub "tydzień" to dwa różne słowa. Hebrajskim słowem oznaczającym "szabas" jest "shabbawth" (z hebrajskimi literami Schin, Beth, He). A hebrajskim słowem oznaczającym "siedem" lub tydzień jest "shawbooah" (z hebrajskimi literami Schin, Beth, Ain). Te dwa słowa nie mogą być stosowane wymiennie. Są to różne słowa. Stąd w języku hebrajskim w Starym Testamencie słowo "siedem" lub "tydzień" nigdy nie jest używane zamiast słowa "sabat."

Prawdę tą widać jeszcze wyraźniej, gdy zdamy sobie sprawę z tego, iż pierwszy dzień siódmego miesiąca, jak również Dzień Pojednania, który był dziesiątym dniem siódmego miesiąca, są nazywane szabasami w Księdze Kapłańskiej 23. W tym samym rozdziale, zarówno pierwszy, jak i ósmy dzień siódmego miesiąca nazywane są szabasami. W tym przypadku nie ma to związku ze słowem "siedem".

Po drugie, należy zauważyć, że podczas gdy greckie słowo oznaczające "sabat" jest transliteracją hebrajskiego słowa "szabas", to kiedy zostało już użyte w Nowym Testamencie, stało się słowem greckim, a gramatycznych zasad dotyczących języka hebrajskiego nie można stosować w zrozumieniu języka greckiego. Nawet gdyby prawdą było (a nie jest), że hebrajskie słowo "szabas" można by przetłumaczyć jako "tydzień" w Starym Testamencie, wcale nie oznaczałoby to, że greckie słowo oznaczające "sabat" również można by przetłumaczyć jako "tydzień" w Nowym Testamencie.

Starotestamentowe szabasy dobiegają końca
Wracając do Mateusza 28.1, przeanalizujmy dokładnie wyrażenie, w którym użyte jest pierwsze słowo "sabaty". Brzmi ono: "Na końcu sabatów". Jak długo obchodzony był szabas dnia siódmego? Przez całą erę Starego Testamentu. Była o nim mowa szczególnie na Górze Synaj, i jest on obecny w dziesięciu przykazaniach. Boże przykazanie głosiło, że człowiek powinien pracować przez sześć dni, a odpoczywać w siódmym dniu, to jest w szabas.

Bóg podał również powód dlaczego tak musiało być. Było to obrazem nadchodzącego Pana Jezusa. Człowiek odpoczywał w szabas od pracy fizycznej tak, jak ma odpoczywać w Panu Jezusie i zaprzestać prób zasłużenia sobie na zbawienie poprzez pracę duchową. Miał całkowicie polegać na dziele zbawienia nadchodzącego Mesjasza. [Zobacz dyskusja w Liście do Hebrajczyków 4]

W Księdze Ezechiela 20.12 Bóg oznajmia: Nadałem im również moje sabaty, aby były znakami między mną a nimi, aby wiedzieli, że Ja, Pan, jestem tym, który ich uświęca.

Bóg poucza nas, że starotestamentowe szabasy były symbolami wskazującymi na fakt, że zbawienie pochodzi wyłącznie od Jahwe. To wyjaśnia dlaczego Księga Powtórzonego Prawa 5.15 mówi: Pamiętaj, że byłeś niewolnikiem w ziemi egipskiej i że Pan, twój Bóg, wyprowadził cię stamtąd ręką możną, i ramieniem wyciągniętym. Dlatego rozkazał ci Pan, twój Bóg, abyś obchodził dzień sabatu.

Wyprowadzając Izraela z Egiptu, z domu niewoli, Bóg wskazał na rzeczywistość duchową, to znaczy na fakt, iż zbawienie pochodzi od Niego. Egipt używany jest w Biblii jako symbol lub ilustracja znajdowania się w niewoli grzechu i szatana. Tak jak starożytny Izrael został wyprowadzony z Egiptu wyłącznie dzięki wszechmocnej potędze Boga, tak i my, którzy jesteśmy zbawiani jesteśmy uwalniani z niewoli grzechu i szatana dzięki Bożej mocy. Tak jak starożytny Izrael nie mógł sobie przypisać żadnej zasługi za swoją ucieczkę z Egiptu, tak i my, którzy zostaliśmy zbawieni nie możemy sobie za nasze zbawienie przypisać żadnej zasługi.

Zatem hebrajskie słowo oznaczające "szabas" oznacza również "odpoczynek". Zwykle używane jest ono do opisania duchowego odpoczynku, jaki posiadamy w zbawieniu.

Prawo szabasowe miało być tak rygorystycznie przestrzegane, że, jak czytamy w Księdze Liczb 15, kiedy pewien człowiek podniósł z ziemi kilka patyków, Mojżesz udał się do Boga pytając, co z tym człowiekiem zrobić. Bóg powiedział, że ma on zostać ukamienowany na śmierć za podniesienie kilku patyków! I ukamienowano go na śmierć. Dzięki tej sytuacji Bóg ilustruje wyjątkowo ważną zasadę, że jedynym sposobem na zbawienie jest pokładanie ufności w nadchodzącym Mesjaszu, którego symbolem był sabat dnia siódmego. Mamy polegać wyłącznie na Nim, a w momencie, gdy zaczynamy choć w najmniejszym stopniu polegać na naszych uczynkach jako podstawie naszego zbawienia (nawet jeśli wierzymy, że jesteśmy zbawieni przez łaskę Bożą), wciąż ciąży na nas Boży gniew. Tej samej zasady naucza List do Galatów 5, gdzie Bóg nalega, że jeśli dana osoba pokłada zaufanie w fizycznym obrzezaniu jako podstawie swego pojednania z Bogiem, wypadła ona z łaski. Oznacza to, że dana osoba albo jest zbawiona przez Bożą łaskę, albo nie jest w ogóle zbawiona. Widać, że starotestamentowy szabas dnia siódmego rzeczywiście symbolizował Jezusa Chrystusa jako naszego Zbawiciela.

W ostatni szabas ery starotestamentowej Chrystus, który jest naszym sabatem, wypełnił jeden z aspektów zadania wyznaczonego Mu przez Boga, którym było zniesienie na sobie Bożego gniewu w imieniu wszystkich, którzy mieli zostać zbawieni. W piątek późnym popołudniem wypowiedział te dramatyczne słowa: Wykonało się. I w ten ostatni szabas Jego ciało spoczywało w grobie.

Co ciekawe, tak jak Bóg w siódmym dniu odpoczął od Swojego dzieła stworzenia wszechświata, tak i Chrystus fizycznie odpoczywał w tym dniu od Swojego dzieła stworzenia Królestwa Bożego. Jego dzieło nie zostało ukończone dopóki nie powstał z grobu w niedzielę rano, gdyż miał przebywać trzy dni i trzy noce we wnętrznościach ziemi, a te trzy dni i trzy noce zawierały w sobie i ten ostatni szabas.

Jednakże sednem wersetu z Mateusza 28.1 jest fakt, że ten szabas, w którym Chrystus spoczywał w grobie był ostatnim szabasem ery starotestamentowej. Wyrażenie "Na końcu sabatów" można rozszerzyć w ten sposób: "Teraz, kiedy era starotestamentowych szabasów już się zakończyła, kiedy Jezus, którego te szabasy symbolizowały, ukończył Swoje dzieło i odpoczął obecnie od Swojej pracy..." Ostatni z szabasów dnia siódmego, jak i wszystkie poprzednie szabasy dnia siódmego wskazywały bezpośrednio na krzyż, na którym wyłącznie Chrystus wykonał całą pracę potrzebną do zbawienia tych, którzy w Niego wierzą.

Chrystus powstał z grobu w niedzielny poranek i era starotestamentowych szabasów skończyła się. Wygasło również starotestamentowe polecenie nakazujące obchodzenie szabasów dnia siódmego.

Bóg poucza nas, że już nigdy więcej nie możemy obchodzić szabasu w siódmy dzień tygodnia, szabasu, który posiadałby takie samo znaczenie, jakie posiadał w Starym Testamencie. To już koniec szabasów. Wszystkie szabasy, które nastały aż do tego dnia, skończyły się. Ofiary całopalne, ofiary krwawe, Pascha, i wszystkie inne prawa obrzędowe nie miały być już więcej zachowywane, ponieważ zostały wypełnione w Chrystusie. Również szabas dnia siódmego został wypełniony w Chrystusie i nie ma być już więcej obchodzony. Dlatego właśnie w Kolosan 2.16 czytamy: Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź sabatu. Nowie księżyca, święta i starotestamentowe szabasy, były cieniem nadchodzącego Chrystusa.

Zaczyna się nowa era sabatów
Zauważmy co następuje dalej i jak piękne są to słowa: A gdy się kończyły sabaty, i już świtało na pierwszy z sabatów..." (Mateusz 28.1). Cóż to oznacza? Oznacza to, że Bóg wyznacza nową erę sabatów. To niedzielny poranek, to świt nowej ery sabatów. "Gdy już świtało na pierwszy z sabatów." Nie zaczyna się w tym momencie jeden sabat. Bóg naucza, że nadchodzi cała seria sabatów. W Swojej własnej definicji Bóg pokazuje, że tymi nowymi sabatami będzie każda niedziela.

Kościół w trzecim stuleciu dość dobrze rozumiał tą zasadę. Jednak pisma teologiczne sprzed około trzech lub czterech wieków pokazują, że przez lata kościół stracił wiele ze swojego początkowego zrozumienia. Zauważyć można przypadkowe odniesienia do niedzieli jako sabatu. Na przykład Wyznanie z Westminster wspomina o niedzieli jako sabacie, ale podaje niewłaściwe powody. Wskazują one, że w Nowym Testamencie nazywa się ją Dniem Pańskim. Nie pojmowano wtedy również prawdziwej natury niedzieli jako sabatu, choć bardzo zbliżono się do prawdy. Analizując ponownie oryginalne manuskrypty greckie, będziemy mogli odkryć Bożą prawdę o tym, że ta sobota, podczas której Chrystus spoczywał w grobie była końcem starotestamentowej ery szabasów. Następny dzień, czyli niedziela, był pierwszym sabatem nowej ery sabatów. Od tej pory każda jedna niedziela jest sabatem.

Niedziela jako sabat jest doskonale udokumentowana
Ktoś mógłby dojść do wniosku, że budujemy tu bardzo doniosłą zasadę w oparciu o pojedynczy werset: Mateusz 28.1. Jednakże kontynuując nasze dociekania przekonamy się, że jest ona gruntownie udokumentowana w Biblii. Marek 16.1-2 podaje: A gdy minął sabat, Maria Magdalena i Maria Jakubowa, i Salome nakupiły wonności, aby pójść i namaścić go. I bardzo rano, skoro wzeszło słońce, pierwszego dnia tygodnia, przyszły do grobu.

I znów musimy dokładnie przyjrzeć się wersji greckiej, odkrywając, że werset ten tak naprawdę brzmi: "A gdy minął sabat (...) bardzo rano, skoro wzeszło słońce, pierwszego z sabatów..." Nauka płynąca z tego wersetu jest identyczna jak w Mateuszu 28.1. Ostatni szabas starotestamentowy minął, ponieważ jest to niedziela, dzień w którym Chrystus powstaje z martwych. Ta niedziela jest pierwszym z nowej ery sabatów. Po raz drugi Bóg kładzie nacisk na nową erę: to pierwszy z sabatów. Pamiętajmy jednak, ze to niedziela, a nie sobota. To nie siódmy, a pierwszy dzień tygodnia, a Bóg nalega, że jest to pierwszy z sabatów.

W Marku 16.9 czytamy: I powstawszy z martwych wczesnym rankiem, w pierwszy dzień tygodnia, ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wypędził siedem demonów.

W tym wersecie słowo, które przetłumaczono jako "pierwszy" to greckie słowo protos, które ponad sto razy tłumaczone jest jako [angielskie] "pierwszy" [first]. Słowo przetłumaczone jako "tydzień" to greckie słowo "sabat". Poprawne tłumaczenie tego wersetu brzmi: "I powstawszy z martwych wczesnym rankiem, w pierwszy sabat, ukazał się..." Bóg wyraźnie nalega, że niedziela, podczas której Chrystus powstał z martwych nazywa się sabatem. W ten sposób uzyskujemy wyraźne potwierdzenie, że w Mateuszu 28.1 i Marku 16.1, gdzie słowo mia przetłumaczono jako "pierwszy", tłumaczenie to jest poprawne. Ponieważ ten pierwszy niedzielny sabat był jednym z wielu nadchodzących niedzielnych sabatów, był on zarówno jednym z sabatów, jak i pierwszym z sabatów.

Widać w związku z tym wyraźnie, że nie tylko w Mateuszu 28.1, ale i w Marku 16.1 oraz w Marku 16.9 Bóg kładzie nacisk na nową erę sabatów.

Ponadto w Łukaszu 23.56 czytamy: Powróciwszy zaś [tzn. z miejsca pochówku Chrystusa] przygotowały wonności i maści. Przez sabat zaś odpoczywały według przykazania.

Przez sześć dni mieli pracować a w siódmym dniu odpoczywać. Niewiasty chciały namaścić ciało Jezusa, ale musiały zaczekać aż przeminie sabat dnia siódmego. Musiały tego dnia zostać w domu i odpoczywać.

A dalej, w Łukaszu 24.1, w manuskrypcie greckim czytamy: "A pierwszego z sabatów, wczesnym rankiem, przyszły do grobu..." Są to dokładnie te same słowa co w Mateuszu 28 i Marku 16. Po raz czwarty Bóg nalega, że niedzielny poranek po ukrzyżowaniu rozpoczyna nową erę sabatów. To pierwszy z całej serii sabatów, które miały nadejść. To niesamowite, w jaki sposób Bóg ulokował tą zasadę w Biblii, a my przez tak wiele lat jej nie zauważaliśmy.

W Janie 19.42 Bóg ponownie mówi o śmierci Chrystusa: Tam więc, z powodu żydowskiego dnia przygotowania, że blisko był grób, położyli Jezusa. Działo się to w piątek, kiedy odbywały się przygotowania do nadchodzącego szabasu. Następnie w Janie 21.1 Bóg zapisuje: "A pierwszego z sabatów [nie "dnia tygodnia"], wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, przyszła Maria Magdalena do grobu i ujrzała kamień odwalony od grobu." Czyż nie widać tego jasno? "Pierwszego z sabatów," tak stoi w oryginalnych manuskryptach.

Czego Bóg nas naucza? Naucza nas, że starotestamentowe szabasy skończyły się wraz z krzyżem, kiedy Jezus leżał w grobie. Naucza nas, że kiedy w ten niedzielny poranek Chrystus powstał z martwych, rozpoczęła się nowa era sabatów. W Kolosan 2 czytamy, że szabas starotestamentowy był znakiem lub cieniem. Kolosan 2.16-17: Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź sabatu. Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych; rzeczywistością natomiast jest Chrystus.

Wersety te mówią o starotestamentowych znakach lub obrzędach, które wykonywano w oczekiwaniu na nadejście Chrystusa: były one cieniem rzeczy przyszłych. Te znaki lub cienie zawierają w sobie i szabas dnia siódmego. Ale, jak się właśnie dowiedzieliśmy, szabas jako ów znak lub cień obowiązywał w Starym Testamencie do momentu, kiedy Chrystus, którego szabas był symbolem, nie został złożony w grobie. Kiedy to się już stało, znak szabasu dnia siódmego został całkowicie wypełniony w Chrystusie i nie należy go już więcej obchodzić.

Kończy się Pascha a zaczyna Wieczerza Pańska
Zniesienie znaku szabasu dnia siódmego pokrywa się ze zniesieniem innych znaków, które wypełniły się w Chrystusie. Na przykład innym istotnym cieniem wskazującym w Starym Testamencie na Pana Jezusa Chrystusa i jego dzieło pojednania była Pascha. Kiedy Chrystus zakończył erę Paschy? W wieczerniku. Sam spożywał Paschę. Podczas tego właśnie posiłku ustanowił Wieczerzę Pańską. Ostatnia Pascha i ustanowienie Wieczerzy Pańskiej odbyły się prawie jednocześnie. Tak samo i we wszystkich czterech Ewangeliach widzimy, że przejście ze starotestamentowego sabatu na sabat nowotestamentowy dokonuje prawie jednocześnie.

Pascha i Wieczerza Pańska mają ze sobą wiele wspólnego: Obie opierają się spożywaniu pokarmu, obie odnoszą się do pojednania, a jednak bardzo się różnią. Starotestamentowa Pacha spożywana była przez całą rodzinę, bez względu na to czy jej członkowie byli zbawieni czy nie, czy byli wybrani czy nie. Całe zgromadzenie miało spożywać Paschę, która była znakiem pokazującym, że w nadchodzącym Baranku, Panu Jezusie Chrystusie, mogli odnaleźć swoje zbawienie. Mieli zabić baranka, jego krew miała zostać rozlana, i mieli fizycznie spożywać z owego baranka.

W Wieczerzy Pańskiej nie bierze udziału cała rodzina, robią to wyłącznie wierzący. Jeśli ktokolwiek, kto nie jest prawdziwym wierzącym bierze udział w Wieczerzy Pańskiej, sprowadza na siebie sąd. Krew nie jest już rozlewana, jak to robiono w Starym Testamencie. Podczas Wieczerzy Pańskiej spożywamy chleb i wino lub sok z winogron. Jest to pamiątka, która przypomina o krzyżu. Upamiętniamy śmierć Pana, do momentu aż powróci. Pamiątka ta spogląda wstecz, ale i patrzy w przyszłość, w kierunku wesela oblubienicy i Baranka, kiedy nasze zbawienie zostanie ukończone.

Mamy zatem dwa znaki: znak starotestamentowy i znak nowotestamentowy. Są one blisko ze sobą związane, a jednak są bardzo różne. Na krzyżu dokonało się już odkupienie i pojednanie - coś dramatycznie się zmieniło, a zmianę tą musimy oddać poprzez zmianę charakteru wykonywanego znaku.
[...]

Kończy się szabas sobotni a zaczyna sabat niedzielny
Podobnie Bóg naucza nas, a jest to ogromnie ważna zasada, że istniał kiedyś starotestamentowy dzień szabasu, którego rygorystycznie przestrzegano jako znaku lub cienia wskazującego na nadchodzącego Chrystusa. Był to znak, który miał być wykonywany przez wszystkich wierzących. Ale teraz Bóg wprowadził znak nowotestamentowy, nowotestamentowy dzień sabatu, który ma być przestrzegany przez wszystkich nowotestamentowych wierzących. Jest on blisko związany ze starotestamentowym dniem szabasu, a jednak różni się od niego swoimi zasadami.

Sam Chrystus zachował ostatni sobotni szabas
Spróbujmy odkryć jaka jest różnica pomiędzy obchodzeniem sabatu niedzielnego a obchodzeniem sabatu sobotniego. W ostatni szabas starotestamentowy Chrystus spoczywał w grobie. W swej osobowości duchowej przebywał w niebie. Nie pojmujemy wszystkich tego implikacji, ale widzimy, że tego dnia nie odbywało się żadne działanie; był to dzień szabasu, był to dzień odpoczynku. Bóg rygorystycznie zastosował tą zasadę, kiedy Chrystus spoczywał w grobie.

W Dziejach Apostolskich 2.26-27 czytamy: Przeto rozweseliło się serce moje i rozradował się język mój, a nadto i ciało moje spoczywać będzie w nadziei, bo nie zostawisz duszy mojej w otchłani i nie dopuścisz, by święty twój oglądał skażenie.

W swoim dziele odkupienia Jezus ściśle wypełnił szabas dnia siódmego spoczywając w grobie. Najprawdopodobniej to właśnie wyjaśnia fakt, że jego ciało nie zepsuło się w grobie. Zauważmy w jaki sposób werset z Dziejów 2.26 wiąże się z kolejnym wersetem (27), który wskazuje, że ciało Chrystusa nie zepsuło się w grobie.

Gdyby Jego ciało zepsuło się w grobie, wskazywałoby to na fakt, iż w sprawie wierzących, których przyszedł zbawić, wykonywana była jakaś praca. Ale Biblia mówi: "Spoczywał" - Jego ciało nie oglądało skażenia.

Istota starotestamentowego szabasu jest również dramatycznie widoczna w fakcie, że Bóg Stwórca odpoczął od Swych wysiłków w siódmym dniu szabasu.

Szabas sobotni musiał być w Starym Testamencie niesamowicie ważny. W końcu nawet Sam Bóg, i to zarówno w dziele stworzenia jak i odkupienia, zachował ten znak, odpoczywając w siódmym dniu. Ponieważ było to aż tak ważne dla Wszechmogącego Boga, musiało być z pewnością ważne dla ludzi, którzy otrzymali wyraźne przykazanie by odpoczywać w szabas dnia siódmego.
[...]

Odpoczynek szabasowy
Istnieje inne greckie słowo, które pochodzi z transliteracji hebrajskiego "szabas", a które niezaprzeczalnie wyraża koncepcję "odpoczynku". Jest to słowo Sabbatismos, które znajduje się wyłącznie w Hebrajczyków 4.9, gdzie czytamy: "A tak pozostaje jeszcze odpocznienie [sabbatismos] dla ludu Bożego." Słowo to całkowicie różni się od Sabbaton czy Sabbata, gdyż są one rodzaju nijakiego, podczas gdy Sabbatismos jest rodzaju męskiego. Słowo Sabbatismos jest poprawnie przetłumaczone jako "odpoczynek" z powodu bezpośredniego kontekstu, w którym się znajduje.

Łatwo można dostrzec dlaczego w tym kontekście Bóg wprowadził słowo Sabbatismos, transliterację hebrajskiego słowa "szabas", które niewątpliwie oznacza "odpoczynek". List do Hebrajczyków, bardziej niż jakakolwiek inna księga w Nowym Testamencie, pokazuje, że prawa ceremonialne były obrazami lub symbolami Chrystusa i zbawienia w Nim. W Hebrajczyków 4 Bóg używa słowa "odpoczynek" jako synonimu zbawienia w Chrystusie. I właśnie tego symbolem był starotestamentowy znak szabasu dnia siódmego.
[...]

"Między sabat"
W Dziejach Apostolskich 13 Bóg opisał bardzo ciekawe doświadczenie Apostoła Pawła w Antiochii Pizydyjskiej. Ponieważ przykazane miał głosić Ewangelię najpierw Żydom, przyszedł do ich synagogi w dzień szabasu (werset 14). Nauczał ich w szabas sobotni, ponieważ był to dzień, w którym Żydzi gromadzili się na nabożeństwo. Jednak werset 42 mówi: A gdy opuszczali synagogę, prosili ich, aby w następny sabat opowiedzieli im znowu o tych sprawach.

Poganie w tym mieście oczywiście również chcieli słuchać Ewangelii nauczanej przez Pawła. Dlaczego prosili go, by nauczał ich w następny sabat? Tłumacze użyli w tym miejscu wyrażenia "następny sabat." Jednakże w oryginale greckim wyrażenie to nie brzmi "następny sabat." Brzmi ono za to "między sabat". Greckie słowo metaxu, które przetłumaczono tutaj jako "następny", jest tym samym słowem, które znajduje się na przykład w Dziejach 12.6, gdzie czytamy, iż Piotr "spał między dwoma żołnierzami." Tak naprawdę, słowo to zawsze tłumaczone jest jako "między" [between w języku angielskim].

Znajdując to słowo w Dziejach 13.42, tłumacze byli zdziwieni. Cóż to jest "między sabat"? Docierając do wersetu 44 przekonali się, że tam Bóg użył słowa, które faktycznie powinno zostać przetłumaczone jako "następny". Dzieje 13.44 mówi: A w następny sabat zebrało się prawie całe miasto, aby słuchać Słowa Bożego. Dlatego założyli, że wyrażenie "między sabat" z wersetu 42, również można jakoś przetłumaczyć jako "następny sabat."

Gdyby tłumacze zdawali sobie sprawę z tego, że Bóg nazwał sabatem niedzielę, zrozumieliby o czym jest mowa w wersecie 42. Żydzi wciąż rygorystycznie obchodzili sobotnie szabasy dnia siódmego. Pomiędzy tymi szabasami był jeszcze inny sabat, w którym Żydzi nie zbierali się na nabożeństwa. Był to sabat, który następował tuż po szabasie żydowskim. I tak w sobotę Paweł nauczał Żydów w ich synagodze, lecz następnego dnia, w sabat niedzielny, który był pomiędzy szabasami żydowskimi, Paweł nauczał prawie całe miasto. I znów możemy zauważyć, jak Bóg łączy nauczanie Słowa z sabatem niedzielnym. Zauważmy też werset 48: Poganie słysząc to, radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy ci, którzy byli przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. W tym wersecie również widzimy działanie Boga w niedzielny sabat zbawiającego ludzi dzięki głoszonemu Słowu.
(Harold Camping - Niedziela, Dzień Pański).


Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Wt wrz 02, 2008 2:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Witam


Sprawa wyrazów SZABAT i TYDZIEŃ wciąż mi nie dawała spokoju, więc po wstępnym przemaglowaniu SEPTUAGINTY zabrałem się dokłądniej za NT. Tym razem prócz patrzenia na wyrazy jako takie, popatrzyłem jeszcze na ich "postać". Tak to ze mną jest, że czasem nie lubię czekać, aż ktoś mi coś pokaże i napisze, że mam czy nie mam racji. Wówczas sam zabieram się do zbadania sprawy od drugiej, przeciwnej strony.

I tak wziąłem na tapetę wszystkie zwroty przetłumaczone jako pierwszy dzień tygodnia. Moją uwagę przykuł tym razem werset Dz 20,7, którego część jest identyczna jak w Mk 16,2. Ponieważ niemożliwe jest by w Dz 20,7 była mowa o pierwszym z (nowych) szabatów, zacząłem się baczniej przyglądać wyrazom.

Problem się rozwiązał sam - grecki wyraz mia nie oznacza dokładnie pierwszy (rodzaj męski), tylko pierwsza (rodzaj żeński). Ten "drobny" szkopuł okazuje się być na wagę złota. Otóż wyraz SZABAT jest w grece rodzaju nijakiego, więc grecki wyraz mia nie może się do niego odnosić. Co więc określa wyraz mia. Łatwo się już domyśliłem gdy do głowy przyszedł mi grecki wyraz (h)emera, który oznacza dzień i jest rodzaju żeńskiego. :)

Rozwiązanie zagadki - lub przynajmniej zbliżenie się do rozwiązania - jest następujące:
1. W KOINE jest osobny zwrot oznaczający tydzień - fakt. Zwrot ten nie oznacza jednak koniecznie tygodnia zaczynającego się od niedzieli do soboty, tylko funkcjonuje raczej jako tydzień w sensie siedmiu dni. Czyli np.: mówimy w środę, że jedziemy na tydzień nad morze. Wówczas wiemy, że mniej więcej we wtorek/środę wrócimy.
2. W KOINE jest również osobny wyraz tłumaczony niezbyt szczęśliwie jako tydzień w sensie od niedzieli do soboty i jest to wyraz SZABAT. W NT wyraz SZABAT w l.poj. - w kontekście "pierwszy dzień TYGODNIA" - łączy się z wyrazem mian albo prOte, a w l.mn. SZABATY - w kontekście "pierwszy dzień TYGODNIA" - łączy się jedynie z wyrazem mia. Liczebnik prOte jest tam liczebnikiem porządkowym w celowniku, więc oznacza pierwszej, mia jest tam liczebnikiem głównym w celowniku i oznacza jednej, a wyraz mian jest tam liczebnikiem głównym w bierniku, więc tłumaczymy go jako jedną. Nie będę jednak wypisywał gramatycznej zgodności pomiędzy poszczególnymi wyrazami greki (jeden+szabat(y)), bo nie ma tu potrzeby.

Oczywiście patrząc na punkt 2. można śmiało stwierdzić, że da się obejść w tych wersetach bez tłumaczenia wyrazu SZABAT na TYDZIEŃ - i jest to dobry pomysł. Takie tłumaczenia są na rynku i mają tam wyrażenie: "w pierwszy dzień po SZABACIE". I jest to jedyna manipulacja i ekwilibrystyka, jaką należy dokonać tłumacząc te zdania. :-D

*Wersety, gdzie występuje "problemowy SZABAT/TYDZIEŃ":
Mateusza 28:1,
Marka 16:2,
Marka 16:9,
Łukasza 24:1,  
Jana 20:1,
Jana 20:19,
Dzieje Apostolskie 20:7,
1 Koryntian 16:2.


Swoje "badanie" zrobiłem dlatego, bo na początku wierzyłem w 100% autorowi artykułu w sprawie "pierwszy dzień TYGODNIA", ale jako (nie)wierny Tomasz lubię czasem głęboko włożyć palucha w dany temat i sprawdzić. Każdy kij ma dwa końce - niedowiarstwo więc też. ;-) Tak więc choć z początku się z nim zgadzałem, to dziś już w tej kwestii mam swoje, bardziej rozbudowane zdanie i nie pokrywa się już ono w 100% z artykułem. Nie ukrywam jednak, że pewne sprawy i wyjaśnienia w nim opisane wciąż mi odpowiadają. :-) Ale to sprawy oboczne - nie mają związku z tematem tego postu.


Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


N wrz 07, 2008 22:24
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL