Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 7:54



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9
 Sens cierpienia na krzyżu 
Autor Wiadomość
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
On napisał(a):
Liam napisał(a):
Być może ja mam trochę inne spojrzenie na to wszystko - także na zbawienie, bo jestem miłośnikiem literatury fantastyczno-naukowej.
No to masz problem ...
Nie można patrzeć na zbawienie przez pryzmat sf. To fałszuje rzeczywistość zbawienia.


Dziękuję, nie wydaje mi się. A gdyby nawet, to wierz mi, byłby to najmniejszy z moich problemów. :D

Ale wyobraź sobie, że na zbawienie można patrzeć na różne sposoby, także i ten. I nie, niczego nie fałszuje. Podobnie jak zawieszenie na ścianie obok jednej reprodukcji, innej. Nie zmienia niczego w pierwszym obrazie, ale może dać szerszy pogląd na twórczość malarza.

A napisałem com napisał w świetle Krzyża również. Bo za kolejny tysiąc czy dwa tysiące lat, uczeni historycy i teologowie będą patrzeć wstecz i próbować zrozumieć nasze dzisiejsze interpretacje w kontekście historycznym i kulturowym. Ich myślenie będzie zapewne równie odmienne od naszego, jak nasze dzisiaj od Średniowiecza. Czy ich poglądy będą bardziej słuszne od naszych? Nie wiem. Może. Ale patrzenie na to w ten sposób daje mi dystans do dnia dzisiejszego. Co daje Tobie pewność, że akurat teraz jest jakaś pełnia czasów, że teraz właśnie nasze poznanie jest najwłaściwsze?

My się zmienimy. Kościół się zmieni. A Krzyż będzie zawsze ten sam.


Śr mar 03, 2010 12:13

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Liam napisał(a):
On napisał(a):
Liam napisał(a):
Być może ja mam trochę inne spojrzenie na to wszystko - także na zbawienie, bo jestem miłośnikiem literatury fantastyczno-naukowej.
No to masz problem ...
Nie można patrzeć na zbawienie przez pryzmat sf. To fałszuje rzeczywistość zbawienia.


Dziękuję, nie wydaje mi się. A gdyby nawet, to wierz mi, byłby to najmniejszy z moich problemów. :D
Z duchowego-wiecznego punktu widzenia jest to Twój jedyny problem. Materialne-chwilowe problemy zanikają najpóźniej wraz ze zgonem.

Liam napisał(a):
Ale wyobraź sobie, że na zbawienie można patrzeć na różne sposoby, także i ten.
I nie, niczego nie fałszuje.
Podobnie jak zawieszenie na ścianie obok jednej reprodukcji, innej.
Nie zmienia niczego w pierwszym obrazie, ale może dać szerszy pogląd na twórczość malarza.

Na różne sposoby patrzą np.protestanci i maja kogiel-mogiel, a każdy ma rację ;)
Nie jesteś reprodukcją, zbawiebie to nie kopia czegoś.
Ten malarz to nie Bóg, który maluje jednie oryginały. Ten malarz to ... np. pastor.:(
Liam napisał(a):
A napisałem com napisał w świetle Krzyża również. Bo za kolejny tysiąc czy dwa tysiące lat, uczeni historycy i teologowie będą patrzeć wstecz i próbować zrozumieć nasze dzisiejsze interpretacje w kontekście historycznym i kulturowym.
Niech próbują.

Liam napisał(a):
Ich myślenie będzie zapewne równie odmienne od naszego, jak nasze dzisiaj od Średniowiecza.
Sens ten sam, sposób wyrażenia treści inny.
Liam napisał(a):
Co daje Tobie pewność, że akurat teraz jest jakaś pełnia czasów, że teraz właśnie nasze poznanie jest najwłaściwsze?
Od 2000 lat mamy czasy eschatologiczne.

Liam napisał(a):
My się zmienimy.
Oby :)
Liam napisał(a):
Kościół się zmieni.
Jako Ciało Chrystusa jest niezmienny.
Liam napisał(a):
A Krzyż będzie zawsze ten sam.
Tak.


Śr mar 03, 2010 16:57
Zobacz profil
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
On, czy Ty chcesz się ze mną posprzeczać (chyba nawet nie na temat), czy masz coś do powiedzenia od siebie?

:arrow: "Z duchowego-wiecznego punktu widzenia jest to Twój jedyny problem. Materialne-chwilowe problemy zanikają najpóźniej wraz ze zgonem."

Słowem nie wspomniałem o materialnych czy chwilowych problemach. Wiesz o moim życiu więcej niż ja?

:arrow: "Ten malarz to nie Bóg, który maluje jednie oryginały. Ten malarz to ... np. pastor.:("

Użyłem słowa reprodukcja jako metafory. Równie dobrze mógłbym mówić o oryginalnych obrazach. Specjalnie się czepiasz czy nie zrozumiałeś?

:arrow: "Od 2000 lat mamy czasy eschatologiczne."

I z tego wynika... co mianowicie?

W ogóle nie bardzo rozumiem Twojego posta. To taki ping-pong dla zabawy?


Śr mar 03, 2010 17:50

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
O.k...o.k...spokojnie, nie chcę Cię wkurzać :)

W drodze...ja też bardzo lubię przyrodę, jestem z nią codziennie choćby przez chwilę, a w czasie wolnym wiele godzin dziennie.


Śr mar 03, 2010 18:20
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Cz wrz 02, 2010 10:36
Posty: 74
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Wyzwolenie dzięki okupowi
1-Po pierwsze, ofiara Jezusa wyzwala nas z jarzma odziedziczonego grzechu. Przychodzimy na świat jako ludzie grzeszni — mimo iż początkowo jeszcze nie jesteśmy w stanie świadomie pogwałcić prawa Boga. W Liście do Rzymian 5:12 czytamy: „Przez jednego człowieka [Adama] grzech wszedł na świat, a przez grzech — śmierć”. Ponieważ jesteśmy potomkami Adama, odziedziczyliśmy po nim niedoskonałość. Jednak dzięki okupowi możemy zostać wyzwoleni . Jezus „zakosztował śmierci za każdego człowieka” — wziął na siebie konsekwencje grzechu, by uwolnić od niego potomstwo Adama

2-Po drugie, okup daje nam wyzwolenie od tragicznych następstw grzechu. „Zapłatą, którą płaci grzech, jest śmierć”. Taką właśnie musielibyśmy ponieść karę. Ale Syn Boży swą ofiarną śmiercią umożliwił posłusznym ludziom dostąpienie życia wiecznego. „Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto jest nieposłuszny Synowi, nie ujrzy życia” (Jana 3:36).
Warto tu podkreślić, że od następstw grzechu możemy zostać uwolnieni jedynie pod warunkiem, iż będziemy okazywać wiarę w Syna Bożego. Pod jej wpływem dokonujemy zmian w życiu i dostosowujemy je do woli Boga. Musimy porzucić wszelkie złe postępki, a zacząć czynić to, co się Jemu podoba. Jak to ujął apostoł Piotr, powinniśmy ‛okazać skruchę i nawrócić się, by zostały zmazane nasze grzechy’ (Dzieje 3:19).

3-Po trzecie, ofiara Jezusa uwalnia nas od tego, co obciążało nasze sumienie. Wszyscy, którzy oddają się Jehowie i zostają ochrzczonymi naśladowcami Jego Syna, doznają pokrzepienia (Mateusza 11:28-30). Pomimo niedoskonałości możemy z radością służyć Bogu z czystym sumieniem (1 Tymoteusza 3:9; 1 Piotra 3:21). Gdy ‛wyznajemy i porzucamy’ swe grzechy, dostępujemy miłosierdzia i uwalniamy się od poczucia winy (Przysłów 28:13).

Pomoc i nadzieja
4-Po czwarte, wiara w wartość ofiary okupu uwalnia nas od strachu przed tym, jak ocenia nas Bóg. Apostoł Jan napisał, że gdyby „ktoś popełnił grzech, to mamy wspomożyciela u Ojca: Jezusa Chrystusa” (1 Jana 2:1). Apostoł Paweł zaś wyjaśnił, że Jezus jako wspomożyciel „może całkowicie wybawić tych, którzy przez niego przystępują do Boga, ponieważ zawsze żyje, aby się za nimi ujmować” (Hebrajczyków 7:25). Dopóki nie zostaniemy całkowicie oczyszczeni z wszelkiego grzechu, będziemy potrzebować wstawiennictwa tego Arcykapłana, by móc się cieszyć uznaniem Boga. A co uczynił dla nas Jezus jako Arcykapłan?
Czterdzieści dni po zmartwychwstaniu w roku 33 n.e. Jezus powrócił do nieba i przedstawił Bogu wartość swej „drogocennej krwi”. Dzięki temu już wkrótce wyzwoli bogobojnych ludzi z grzechu i śmierci (1 Piotra 1:18, 19).
Swiat czeka na ponowne przyjscie Jezusa Chrystusa,w chwale.Zaprowadzi On nowy porządek.Fakt że czeka już ponad 2 tys lat.To tylko daje nadzieję że nadejdzie niedługo.Dla jednych bedzie to wybawienie,dla innych,którzy Go uparcie odrzucają płacz.


Pn wrz 06, 2010 21:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Polecam świetną rozmowę, sprzed kilku tygodni z GN - http://goscniedzielny.wiara.pl/index.ph ... 5534&katg=

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Cz wrz 30, 2010 11:16
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Charakter tego działu nie dopuszcza wypowiedzi przeczących wierze katolickiej. Ostatnie posty zostały usunięte


Wt sty 04, 2011 11:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50
Posty: 559
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
No weź nie żartuj, a tyle to pisałem... No ale zasady to zasady więc pretensji nie mam. Ponarzekam sobie w innym dziale :P

_________________
...


Wt sty 04, 2011 12:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Temat jest bardzo zasadny i mówienie o tak ważnym aspekcie samymi banałami niczego nie załatwi a może nawet zaciemni sprawę po to aby nie poznać prawdy. Jeżeli jednak zasadą jest ,że nie można mówić i dyskutować na dany temat innymi stwierdzeniami jak tylko słowami nauczania kościoła ( które bezustannie zasłania się tajemnicami) w tym konkretnym miejscu ( dziale) to czy istnieje taki dział w którym można swobodnie dyskutować bez obawy że coś zrobię wszechmocnemu Bogu ( co oczywiście może być myślą idioty albo agnoranta) boznaczyło by to ni mniej ni wiecej ,że Duch św Duch Miłości ( która we wszystko ufa) Prawdy Mądrości i Rozumu nie potrafi dotrzeć do tych , którzy nauczają w kościele bo aż tak się boja , że to nauczanie zostanie zmienione i aż tak ktoś lub coś może być mądrzejsze od Ducha św.
Wypada tylko modlić się za takich nauczycieli ponieważ podszyty strachem duch nie jest w jedności z Duchem św tego domyśli się każdy.
Bez względu na arogancję i głupotę takiego myślenia mogę tylko zapewnić

Bóg jest i jest On miłością!!!!!!!

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


So lut 14, 2015 20:05
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Regulamin wyraźnie stwierdza: Szczególne zasady dyskusji obowiązują w działach: "Prawdy wiary" i "Żyć Wiarą" - informacja znajduje się w tym konkretnym dziale.
Z tego wynika, że w innych działach można swobodnie dyskutować, a tutaj tylko przy respektowaniu prawd wiary.
Takie to trudne?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


So lut 14, 2015 22:33
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Główną i właściwą ofiarą jaka podoba się Ojcu jest ofiara, a raczej dar, jaki Jezus składa każdemu indywidualnie. Dar z samego siebie w eucharystii. Tak jak Ojciec daje siebie Synowi tak teraz Syn daje siebie każdemu kto chce żyć na łonie Ojca ( bo nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przez Syna).
Po co więc jeszcze ofiara a zwłaszcza tak okrutna? Z całą pewnością nie ze względu na to iż tego wymaga Bóg jako "zadośćuczynienie". Miłość , która nie pamięta złego nie potrzebuje zadośćuczynienia. Jednak ukrzyżowanie jest potrzebne nam samym. Ze względu na opaczne i pokrętne a przede wszystkim aroganckie osądzanie, że wiemy jaki powinien być Bóg i jak bardzo chcemy upodobnić Go do karykatury jaką się stajemy ulegając przeciwieństwu miłości, choć Bóg będący miłością i wszechmocną wszechobecnością nie może mieć rzeczywistego przeciwieństwa.
Przez wypaczanie obrazu Boga wypaczamy obraz samych siebie . Nie zdajemy sobie z tego sprawy ale czyniąc tak w każdej minucie a nawet sekundzie wybieramy nieświadomie bycie po za Bogiem. Jezus , który najpierw daje nam siebie w eucharystii dokonując tego rozumie, że jeżeli nie przyjmiemy Go w prawdzie będziemy go krzyżować w każdym człowieku w którym żyje. Jednak będąc w jedności z Ojcem wie , że tylko ta jedność jest w stanie utrzymać nas w Ojcu. Jako ten który jest ukrzyżowany ma władzę aby przebaczyć a zatem szatan ( nawet w sądach ziemskich odstąpienie od oskarżenia jest uznawane a przecież sąd Ojca i Jego sprawiedliwość przewyższa daleko naszą sprawiedliwość), który bezustannie domaga się kary za odstępstwo od Boga ma wytrącony oręż ponieważ Jezus stwierdza ; "Ojcze wybacz im bo nie wiedzą co czynią" I to jest prawda ponieważ nie znając prawdy otumanieni fałszem szatana nie wiemy co czynimy.
Wyraźnie to pokazuje, w akcie ukrzyżowania. Może ktoś powie co to za ofiara dla kogoś kto jest nieśmiertelnym Bogiem umrzeć na krzyżu i pocierpieć dwa dni? Ale nikt na ziemi nie jest w stanie zrozumieć, czym jest rozłąka i bycie oddzielonym od kogoś kogo kocha się tak jak Bóg kocha Syna a Syn Ojca. Sama myśl o takim stanie wydaje się tak niemożliwa aż szalona. Bóg , który jest źródłem życia i źródłem miłości oczekuje od Syna aby pokazał ludziom, że nawet gdy ulegamy czynnikom ,które zdają się nas od niego oddzielać to zawsze gdy tylko innym staramy się przywrócić łączność z Bogiem Bóg przywraca je również nam. Krzyż w połączeniu ze zmartwychwstaniem jest wskazaniem na zbawczą siłę miłości przynoszoną nam przez Syna od Ojca. Dającej nam moc przezwyciężyć nawet śmierć.
Pokazuje nam , że krzyż i śmierć przemijają w obliczu prawdziwej miłości

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


So lut 14, 2015 22:34
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL