Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 21:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Sens cierpienia na krzyżu 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 23:32
Posty: 58
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
dokładnie. Czesto czepiamy sie jednego okreslenia Boga (np. wszechmogacy), a zapominamy o drugim (np. sprawiedliwy). Bóg wszechmogacy nie moze jednym ruchem zbawic wszystkichm bo jest sprawiedliwy. ustanowil prawo, że: zapłatą za grzech jest śmierć. wiec nie moze bez smierci grzech byc odpuszczony. w ST byly to ofiary ze zwierzat, a w NT ofiarą raz na ZAWSZE jest Chrystus, dlatego jest nazwany barnkiem Bożym. Bóg w swojej miłości poświęcił swojego syna, jako baranka, ofiare doskonalą, abyśmy mogli być zbawieni od grzechu.


Pt lut 19, 2010 0:32
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Ale to wciąż jest tylko jeden z aspektów zbawienia. Zbawienie nawet w tej formie, w jakiej się dokonało, nie może być ograniczone tylko i wyłącznie do śmierci Jezusa na Krzyżu


Pt lut 19, 2010 11:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 23:32
Posty: 58
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Cytuj:
Ale to wciąż jest tylko jeden z aspektów zbawienia. Zbawienie nawet w tej formie, w jakiej się dokonało, nie może być ograniczone tylko i wyłącznie do śmierci Jezusa na Krzyżu


To co napisałeś jest obrazą Boga. Bez krzyża nie byloby zbawienia dla nas, niegdyś pogan.


Pt lut 19, 2010 15:12
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Ciekawe że Pismo Święte obraża Boga, bo to w Piśmie Świętym mamy kilka różnych tradycji o zbawieniu.
Tak samo późniejsza teologia na tej podstawie wypracowała kilka modeli zbawienia, przy czym te związanie ze śmiercią Jezusa pojawiły się na szerszą skalę dopiero w XI w. Kościół pierwotny, jak również epoki patrystycznej, żył Zmartwychwstaniem, i to Zmartwychwstanie było kluczowym wydarzeniem zbawczym. Porównywalną wagę przykładano do zbawczego wymiaru Wcielenia


Pt lut 19, 2010 15:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 23:32
Posty: 58
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Żył zmartwychwstaniem, bo to przez nie Chrystus zwyciężył grzech. Cierpienie i smierc Jezusa usprawiedliwilo nas, a zmartwychwstanie przezwyciężyło grzech...
Cytuj:
Ciekawe że Pismo Święte obraża Boga, bo to w Piśmie Świętym mamy kilka różnych tradycji o zbawieniu.


Nie zgodze się z tym. Całę Pismo mówi i prorokuje na temat Chrystusa który przyjdzie umrzeć za grzechy ludu i uwolnić naród Izraelski. Do czasu Chrystusa zbawienie było możliwe dla ludu bożego - Izraelitów. Oczywiście były pewne wyjątki ze względu na wiarę i zaufanie Bogu (np. Rachab), ale nie było wtedy żadnej zasady. Bóg w swojej suwerenności dawał niektórym tę łaskę, ze względu na ich oddanie i zaparcie się samego siebie. Nie ma innej drogi zbawienia jak przez Chrystusa dla ludzi którzy o nim słyszeli, dla ludzi do których mogła dotrzeć dobra nowina.


Pt lut 19, 2010 17:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
davebream napisał(a):
Nie zgodze się z tym.

Jako odpowiedź podam fragment Wspólnej deklaracji w sprawie nauki o usprawiedliwieniu:
Cytuj:
(8) Do tych nowych przeświadczeń doszliśmy dzięki wspólnemu sposobowi wsłuchiwania się w Słowo Boże w Piśmie Świętym. Wspólnie słuchamy Ewangelii, która mówi, że tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny (J 3,16). To radosne orędzie zostaje opisane w różny sposób w Piśmie Świętym. W Starym Testamencie słyszymy Słowo Boga o ludzkiej grzeszności (Ps 51, 1-5; Dn 9, 5n; Koh 8, 9n; Ezd 9, 6n) i ludzkim nieposłuszeństwie (Rdz 3, 1-19; Ne 9, 16n. 26), jak i o sprawiedliwości (Iz 46, 13; 51, 5-8; 56, 1; [por. 53, 11]; Jr 9, 24) i sądzie Bożym (Koh 12, 14; Ps 9, 5n.; 76, 7-9).

(9) W Nowym Testamencie tematy dotyczące "sprawiedliwości" i "usprawiedliwienia" są traktowane w różny sposób u Mateusza (5, 10; 6, 33; 21, 32), Jana (16, 8-11), w Liście do Hebrajczyków (5, 13; 10, 37n.) i w Liście Jakuba (2, 14-26). Równocześnie w listach Pawłowych dar zbawienia zostaje opisany w różny sposób, między innymi jako wyzwolenie do wolności (Ga 5, 1-13; por. Rz 6, 7), pojednanie z Bogiem (2 Kor 5, 18-21; por. Rz 5, 11), pokój z Bogiem (Rz 5, 1), nowe stworzenie (2 Kor 5, 17), życie dla Boga w Chrystusie Jezusie (Rz 6, 11 .23) lub jako poświęcenie w Chrystusie Jezusie (por. 1 Kor 1, 2; 1, 31; 2 Kor 1, 1). Wśród tych określeń wyróżnia się "usprawiedliwienie" grzesznika przez Bożą łaskę, która dokonuje się we wierze; było ono podkreślane szczególnie w okresie Reformacji.

(10) Paweł opisuje Ewangelię jako moc Bożą do ratowania człowieka, który uległ władzy grzechu: jako orędzie, które zwiastuje usprawiedliwienie Boże [...] z wiary w wiarę (Rz 1, 16n.) i obdarza sprawiedliwością (Rz 3, 21-31). Zwiastuje Chrystusa jako naszą spraiwedliwość (1 Kor 1, 30), odnosząc do zmartwychwstałego Pana to, co Jeremiasz zwiastował o samym Bogu (Jr 23, 6). W śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa mają swoje korzenie wszystkie wymiary Jego dzieła zbawczego, gdyż on jest naszym Panem, który został wydany za grzechy nasze i wzbudzony z martwych dla usprawiedliwienia naszego (Rz 4, 25).Wszyscy ludzie potrzebują sprawiedliwości Bożej, gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej (Rz 3, 23; por. Rz 1, 18 - 3, 20; 11, 32; Ga 3, 22). W Liście do Galacjan (3, 6) i w liście do Rzymian (4, 3-9) Paweł rozumie wiarę Abrahama (Rdz 15, 6) jako wiarę w Boga, który usprawiedliwia grzesznika (Rz 4, 5) i powołuje się na świadectwo Starego Testamentu, by podkreślić swoją Ewangelię, że owa sprawiedliwość zostanie zaliczona wszystkim, którzy jak Abraham ufają obietnicy Bożej. Sprawiedliwy z wiary żyć będzie (Ha 2,4; por. Ga 3, 11; Rz 1, 17). W listach Pawła sprawiedliwość Boża jest zarazem mocą Bożą dla każdego wierzącego (Rz 1, 16n.). W Chrystusie staje się ona naszą sprawiedliwością (2 Kor 5, 21). Usprawiedliwienie staje się naszym udziałem przez Chrystusa Jezusa, którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę (Rz 3, 25; por. 3, 21-28). Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków (Ef 2, 8n.).

(11) Usprawiedliwienie jest odpuszczeniem grzechów (Rz 3, 23-25; Dz 13, 39; Łk 18, 14), wyzwoleniem z dominującej mocy grzechu i śmierci (Rz 5, 12-21) i od przekleństwa zakonu (Ga 3, 10-14). Jest ono przyjęciem do społeczności z Bogiem, już teraz, lecz w sposób doskonały dopiero w przyszłym Królestwie Bożym (Rz 5, 1n.). Jednoczy z Chrystusem, z Jego śmiercią i zmartwychwstaniem (Rz 6, 5). Dokonuje się przez przyjęcie Ducha Świętego w chrzcie jako włączeniu do jednego ciała (Rz 8, 1n.9n.; 1 Kor 12, 12n.). Wszystko to pochodzi wyłącznie od Boga ze względu na Chrystusa z łaski przez wiarę w Ewangelię o Synu Bożym (Rz 1, 1-3).

(12) Usprawiedliwieni żyją z wiary, która pochodzi ze Słowa Chrystusa (Rz 10, 17); jest ona czynna w miłości (Ga 5, 6), ta zaś jest owocem Ducha (Ga 5, 22n.). Ponieważ jednak moce i żądze trapią wierzących zewnętrznie i wewnętrznie (Rz 8, 35-39; Ga 5, 16-21), tak że popadają w grzech (1 J 1, 8.10), przeto muszą się wsłuchiwać stale na nowo w obietnice Boże, wyznawać swoje grzechy (1 J 1, 9), mieć udział w ciele i krwi Chrystusa oraz być napominani do życia w zgodzie z wolą Bożą. Dlatego apostoł mówi usprawiedliwionym: Z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie swoje sprawujcie. Albowiem Bóg to według upodobania sprawia w was i chcenie i wykonanie (Flp 2, 12n.). Radosne orędzie zachowuje jednak swoją aktualność: Przeto teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie (Rz 8, 1) i w których żyje Chrystus (Ga 2, 20). Przez sprawiedliwy czyn Chrystusa przyszło dla wszystkich ludzi usprawiedliwienie ku żywotowi (Rz 5, 18).


I do znudzenia św. Paweł: "Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał (...) dalej pozostajecie w swoich grzechach"


Pt lut 19, 2010 17:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 23:32
Posty: 58
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Cytuj:
W śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa mają swoje korzenie wszystkie wymiary Jego dzieła zbawczego, gdyż on jest naszym Panem, który został wydany za grzechy nasze i wzbudzony z martwych dla usprawiedliwienia naszego (Rz 4, 25).


hmmm... czy nie o tym mówiłam? i nie temu zaprzeczasz?

Cytuj:
I do znudzenia św. Paweł: "Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał (...) dalej pozostajecie w swoich grzechach"


No oczywiście, bo gdyby jego zmartwychwstanie nie miało miejsca, grzech nie byłby zwyciężony. Czy nie o tym mówiłem wcześniej? Nie zaprzeczam temu, że przez Śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa jest zbawienie. Właśnie w pełni się z tym zgadzam. I mówie, że nie ma innej drogi.


Pt lut 19, 2010 22:11
Zobacz profil
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Polecam artykuł w aktualnym numerze GN (całość w necie na stronie GN) ks. T. Jaklewicza "Czy Jezus musiał zginąć?".
- "Oto idę, abym spełnił wolę Twoją" (Hbr 10,9). Syn wypełnia posłannictwo, które zlecił Mu Ojciec, aż po ostatnie "wykonało się".
Przy czym polecenie Ojca nie brzmiało "daj się zabić, potrzebuję Twojej krwi", ale "ukochaj mój lud, pokaz im, jak bardzo ich kocham, daj się im cały, zbaw ich, ocal. Za każdą cenę, byleby tylko zostali ocaleni" (cytat z artykułu)
Zgodnie ze zdaniem wypowiedziaym do Piłata - "Jam się na to narodził i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo Prawdzie".


So lut 20, 2010 13:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Pozwolę sobie zacytować najlepszy kawałek tego artykułu:

Cytuj:
Dlaczego Jezus nie zszedł z krzyża i w ten sposób nie rozprawił się ze złem? Dostojewski tłumaczy tak: „Nie zszedłeś z krzyża, ponieważ nie chciałeś zniewolić człowieka cudem i pragnąłeś wiary wolnej, a nie wiary przez cud. Pragnąłeś wiary wolnej, a nie pokornego zachwytu niewolnika wobec potęgi, która go raz na zawsze przejęła grozą” („Bracia Karamazow”). To bardzo ciekawa intuicja. W propozycji zejścia z krzyża słychać echo kuszenia na pustyni, gdzie szatan sugerował Jezusowi dokonanie spektakularnego cudu, który objawi Bożą moc.

Tym, co wyróżnia skazańca-Jezusa od wszystkich innych niesprawiedliwie skazanych, jest jego całkowita niewinność i pełna wolność. Jezus naprawdę nie musiał na to się godzić. On mógł w każdej chwili zejść z krzyża. Decyduje się oddać życie. Dlaczego? Bo kocha. Czyni to, co wynika z jego najgłębszej istoty. Daje siebie do końca, bo taka jest miłość. Nie ma granic, nigdy nie mówi: „to już za wiele”. Wszechmoc Boga objawia się pod pozorem Jego totalnej bezsilności. Krzyż odsłania najgłębsze oblicze Boga, którym jest tajemnicza „słabość”. Skąd ona się bierze? Ten, kto kocha, ten staje się podatny na cios. Kto kocha, ten ryzykuje, że zostaje zraniony, odrzucony. Kiedy kogoś kochamy, mówimy: „mam do ciebie słabość”. Bóg ma słabość do człowieka. Dokładnie o tym mówi krzyż Chrystusa.

Całe życie Jezusa było drogą do krzyża. Ewangelie ukazują Jezusa jako wędrowca do Jerozolimy, świętego miasta, które zabija proroków. Wspominają, że trzykrotnie sam zapowiada najbliższym swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Jezus liczy się z tym, że zostanie odrzucony, a jednocześnie ufa bezgranicznie Ojcu. Droga na Golgotę jest ostatnim etapem tej samej wędrówki. W stronę całkowitego wydania siebie. Autor Listu do Hebrajczyków opisuje ten podstawowy azymut Jezusowej drogi słowami: „Oto idę, abym spełniał wolę Twoją” (Hbr 10,9). Syn wypełnia posłannictwo, które zlecił mu Ojciec, aż po ostatnie „wykonało się”. Przy czym polecenie Ojca nie brzmiało „daj się zabić, potrzebuję Twojej krwi”, ale „ukochaj mój lud, pokaż im, jak bardzo ich kocham, daj się im cały, zbaw ich, ocal. Za każdą cenę, byleby tylko zostali ocaleni”.

Jezus jako człowiek poczuł lęk, gdy zobaczył, że cena, którą musi zapłacić za swoją wierność, będzie najwyższa. Modli się do Ojca „oddal ode mnie ten kielich”, ale powtarza „nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie”. Dotykamy tu czegoś, co dzieje się we wnętrzu samego Boga: miłości Ojca i Syna. Do końca nigdy tego nie zrozumiemy. Krzyż uczy, że wierność kosztuje, że kochać to oddać życie za tych, których kochamy. Kto kocha, ten pojmuje to bez wielkich słów.

Nie uciekniemy od swojego krzyża. Przychodzimy na świat z jego zalążkiem ukrytym w naszej śmiertelnej kruchości. W każde ludzkie powołanie wpisany jest krzyż. Każde powołanie ma swój ciężar, który trzeba udźwignąć i donieść do końca. Każde dobro napotyka opór. Ziarno musi obumrzeć, aby był owoc. Nieraz to umieranie jest rozłożone na raty: nieprzespane noce, niespokojne bicie serca, łzy, bezsilne czekanie, zmienianie bandaży lub pampersów, modlitwa przy łóżku konającego.

Nasz wybór przedstawia się ostatecznie tak: albo dźwigamy swój krzyż razem z Ukrzyżowanym, albo mój krzyż pozostanie tylko narzędziem tortury, źródłem rozpaczy. Ukrzyżowany mówi nam: „Przeszedłem tę drogę przed Wami. Nie dajcie się zwieść beznadziejnym ciemnościom. Jest wyjście. Pójdźcie za mną. Ja was przeprowadzę”.

całość na http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6 ... 1266495100

Mnie on bardzo pomógł :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt lut 26, 2010 15:58
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Kamyk napisał(a):

Nasze grzechy mogłyby być odpuszczone na n różnych sposobów - grzechy odpuszcza Bóg i mógł on wymyślić dowolny sposób.
Szkoda, że nie urodziłeś się za czasów Chrystusa - mógłbyś podpowiedzieć Mu inny sposób załatwienia woli Ojca ;)

Czy możesz podać INNE sposoby odpuszczenia grzechów? A przede wszystkim może podaj najpierw sens pojęcia 'odpuszczenie grzechów' :)
Kamyk napisał(a):
Wybrał taki, jaki wybrał, ale już na tej podstawie można spokojnie powiedzieć, że śmierć Jezusa nie jest konieczna dla naszego zbawienia.
To Twoje zdanie i twoich wykładowców - 'teologów'. Zdanie papieża Benedyktra XVI, św. Augustyna i mojej nieznacznej osoby jest inne:
„Byłbyś skazany na niemiłosierną wieczność, gdyby Bóg nie okazał ci wiecznego miłosierdzia. Nie byłbyś przywrócony życiu, gdyby On nie poddał się dobrowolnie prawu śmierci. Bez Jego pomocy byłbyś zgubiony, zginąłbyś, gdyby nie przyszedł”
http://info.wiara.pl/doc/259701.Benedyk ... losci-Boga
Kamyk napisał(a):
Dalej - w Nowym Testamencie mamy kilka RÓŻNYCH tradycji o zbawieniu, a kluczowe jest Zmartwychwstanie, a nie Śmierć. Naszego zbawienia nie wolno ograniczać jedynie do śmierci Jezusa na Krzyżu
Owszem, ale gdyby nie było śmierci to nie byłoby zmartwychwstania - ups, przecież Ty masz jakieś pomysły innowacyjne. Podziel się nimi z nami, pliis... :)
Wymień jeśli łaska różne tradycje z NT o zbawieniu i wykaż różnice.


Pn mar 01, 2010 9:05
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
On, przeczytaj sobie ten temat, zwłaszcza ostatnie strony, a znajdziesz tam odpowiedź na swoje pytanie o różne tradycje o zbawieniu z NT.

Nie mam też zamiaru bawić się w wymyślanie innych możliwych sposobów zbawienia, ponieważ jest to zupełnie bezcelowe. Ograniczę się jedynie do wydarzeń z życia Jezusa:
-Wcielenie
-codzienne życie, codzienna praca, codzienna nauka
-publiczne nauczanie, cuda i znaki
-Męka
-Śmierć
-zstąpienie do Otchłani
-Zmartwychwstanie
-Wniebowstąpienie
Wszystkie te wydarzenia mają zbawczy charakter.

Zdanie Benedykta XVI nie jest dla mnie więcej warte niż zdanie innych teologów, lepszej klasy, z którymi miałem styczność, a z którymi osobiście ja się z kolei zgadzam. I nie tylko ci, którzy mnie uczyli, ale to również zdanie tak wielkich Ojców jak św. Ireneusz czy św. Atanazy - bez porównania większych i lepszych teologów od św. Augustyna. W ogóle cała Tradycja patrystyczna nieporównywalnie bardziej koncentruje się na Wcieleniu i Zmartwychwstaniu jako wydarzeniach dających nam zbawienie. Tak tragiczne przeakcentowanie Śmierci Jezusa to "zasługa" św. Anzelma (średniowiecze!)


Pn mar 01, 2010 11:35
Zobacz profil
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Kamyk napisał(a):
Tak tragiczne przeakcentowanie Śmierci Jezusa to "zasługa" św. Anzelma (średniowiecze!)

I pierwszych chrześcijan wywodzących z Judaizmu, traktujących ofiarę jako centrum kultu.
Choć Bóg przez proroków napominał - "Miłosierdzia pragnę, nie ofiary".


Pn mar 01, 2010 11:40

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Nie nie, absolutnie bym tego nie łączył z judeochrześcijaństwem pierwotnym. Ze świadectw Nowego Testamentu w zasadzie jedynie autor Listu do Hebrajczyków opiera soteriologię na modelu kapłańsko-ofiarniczym (nota bene właśnie dlatego, że do Żydów pisał). Pozostałe świadectwa NT, jak również teologia patrystyczna, nawet Ojców Apostolskich, wyraźnie daje pierwszeństwo Wcieleniu i Zmartwychwstaniu jako wydarzeniom zbawczym


Pn mar 01, 2010 11:48
Zobacz profil
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
A ja tak czytam różne wątki i aż mnie zdziwienie bierze na wypowiedzi wielu wierzących osób: "Bóg nie mógł..." (w tym przypadku akurat chodzi o zbawienie inaczej).

Skąd my to niby wiemy? Wierzymy, że Bóg jest wszechmocny, nieogarniony ludzkim rozumem... skąd my możemy wiedzieć co On mógł, a czego nie mógł? Dlaczego wciąż i tak nagminnie usiłujemy Go ograniczać własnym rozumem i pojmowaniem?

Bóg mógł, i może wszystko. To, że czegoś nie potrafimy sobie wyobrazić, to jeszcze nie znaczy że dla Niego to niemożliwe.

Być może ja mam trochę inne spojrzenie na to wszystko - także na zbawienie, bo jestem miłośnikiem literatury fantastyczno-naukowej. Zawsze szczególnie interesowały mnie potencjalne różnice kulturowe odmiennych ras inteligentnych. I zupełnie dobrze jestem w stanie wyobrazić sobie, że Bóg niekoniecznie ograniczył się do stworzenia Ziemi i człowieka, ale może stworzył całą masę różnych istot w różnych miejscach kosmosu. Albo całą masę kosmosów, wymiarów, alternatywnych rzeczywistości - czego jeszcze chcecie. I niekoniecznie w każdej z tych rzeczywistości musiał pojawić się Chrystus a jeśli się pojawił, to może zupełnie inaczej niż u nas? Skąd my to możemy wiedzieć?

Ja nie nawołuję do relatywizmu. Mamy swoje Objawienie i trzymajmy się go, najlepiej jak umiemy. Ale miejmy też więcej pokory i wyobraźni...


Pn mar 01, 2010 11:49

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post Re: Sens cierpienia na krzyżu
Kamyk napisał(a):
Zdanie Benedykta XVI nie jest dla mnie więcej warte niż zdanie innych teologów, lepszej klasy, z którymi miałem styczność, a z którymi osobiście ja się z kolei zgadzam.
To może byś wraz z tymi 'teologami' udzielił paru lekcji niedouczonemu Benedyktowi, który na cały świat głosi jakieś zwodnicze nauki?

Kamyk napisał(a):
I nie tylko ci, którzy mnie uczyli, ale to również zdanie tak wielkich Ojców jak św. Ireneusz czy św. Atanazy - bez porównania większych i lepszych teologów od św. Augustyna.
Święci nie są nieomylni a ponadto mają niekiedy odmienne opinie na jeden temat. Dlatego zaleca się słuchać nauk biskupów.

Kamyk napisał(a):
W ogóle cała Tradycja patrystyczna nieporównywalnie bardziej koncentruje się na Wcieleniu i Zmartwychwstaniu jako wydarzeniach dających nam zbawienie.
To znaczy na starcie i mecie biegu Pawłowego. Maraton to nie tylko start i meta.

Kamyk napisał(a):
Tak tragiczne przeakcentowanie Śmierci Jezusa to "zasługa" św. Anzelma (średniowiecze!)
Błogosławione średniowiecze ! :brawo:

Każdy wybrany musi przejść przez mękę i śmierć na wzór swego Mistrza aby Jego mocą zmartwychwstać. Ci "lepsi" od papieża Benedykta XVI "teologowie" mają tytuły przed nazwiskiem i zero zrozumienia. Papież ma rację także w ocenie właśnie tego typu "teologów". Smutne ale prawdziwe.
Liam napisał(a):
Być może ja mam trochę inne spojrzenie na to wszystko - także na zbawienie, bo jestem miłośnikiem literatury fantastyczno-naukowej.
No to masz problem ...
Nie można patrzeć na zbawienie przez pryzmat sf. To fałszuje rzeczywistość zbawienia.


Pn mar 01, 2010 12:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL