Okolo 4 roku p.n.e .w okolicach Nazaretu w Palestynie urodzilo sie dziecko plci meskiej, ktore znane jest nam jako Jezus. Jego narodzenie nie odbylo sie w sposob inny niz narodzenie milionow innych dzieci przed nim i po nim. Jednak chrzescijanie obchodza to wydarzenie jako jedno ze swoich najwiekszych uroczystosci, tj. Boze Narodzenie. Doktryna inkarnacji albo inaczej znana jako doktryna wcielenia rozwijala sie przez kilka wiekow. Wg tej doktryny w Jezusie Chrystusie Bog przyjal ludzkie cialo, ktore bylo stworzone przez Boga, ale bylo jednoczesnie w pelni Bogiem jak i czlowiekiem. Stwierdzenie to w oczywisty sposob wydaje sie byc co najmniej paradoksem, jesli nie sprzecznoscia sama w sobie. Jednak sobory ekumeniczne dokladnie zdefiniowaly ten paradoks podkreslajac, ze Jezus byl tej samej natury (wspolistotny), co Bog Ojciec (325). Trzeba pamietac, ze kontrowersja wtedy nie byla spowodowana tym, ze Jezus zostal ogloszony Bogiem, jako ze nawet cesarze uwazani byli za bogow i wielu innych bogow przeciez istnialo, wiec to, ze jakas grupa religijna rozpoznaje podmiot swojej wiary jako boga, nie bylo niczym nowym, albo zaskakujacym. Nacisk w doktrynie chrzescijanskiej byl na czlowieczenstwo Jezusa i na rodzaj czlowieczenstwa jaki ten Bog-czlowiek dowartosciowywal, specyficznie, ze Bog byl tak zainteresowany czlowieczenstwem, ze gotowy byl za nie cierpiec i umrzec. Wiec nacisk przy tworzeniu doktryny byl na czlowieczenstwo Jezusa Chrystusa a nie na jego boskosc, to co bylo istotne to to, ze Jezus sie narodzil, cierpial i umarl na krzyzu. W tym sensie Jezus Chrystus jest "mostem", polaczeniem pomiedzy Bogiem a ludzkoscia. "Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek mógł stać się Bogiem". Jezus Chrystus mial sluzyc jako przyklad dla ludzi, jako inspiracja, aby czlowiek mogl stawac sie jak Bog, a nawet doslownie, aby stawal sie Bogiem.
Nastepna kwestia jest kwestia Trojcy Swietej, wielkiego paradoksu chrzescijanswa: jeden Bog- trzy Osoby. Zydzi czy muzulmanie z tego powodu nie uwazaja chrzescijan za monoteistow, gdyz caly koncept Trojcy jest dla nich niezrozumialy, mowiac w sposob delikatny. Dla chrzescijan jednak nie jest to problemem, np. wody w postaciach lodu, cieczy czy pary wodnej demonstruje, ze pomimo roznych aspektow, jednosc substancji jest zachowana. Jeden Bog byl czescia judaistycznej tradycji, Jezus Chrystus rowniez zostal zdefiniowany jako Bog-czlowiek, a Moc, Duch Swiety, ktory byl przez chrzescijan doswiadczany w sposob niekoniecznie osobowy, poprzez personifikacje zostal trzecia Osoba Trojcy Swietej. Po tym jak Trojca zostala zdefiniowana konsekwentnie wniosek zostal wyciagniety, ze istniala ona wiecznie. Glownym kluczem do zrozumienia Trojcy jest milosc, gdyz bedac istota Boga koniecznie musiala istniec w relacji do Kogos, tj. bez obiektu milosci, milosc nie moze istniec.
Powyzszy tekst jest bardzo skrotowym opisem procesu uswiadomiania i tworzenia doktryny chrzescijanskiej. Widoczne jest takze jak slowa, definicje, dogmaty usiluja opisac doswiadczenie paradoksalne, wielo-plaszyznowe, ktore jest dzielone we wspolnocie, ale takze postrzegane indywidualnie, na poziomie intelektualnym, wolitywnym i emocjonalnym.
Doktryny te analizowane z zewnatrz sa dokladnie jak napisalem paradoksami, sprzecznosciami samymi w sobie, niemozliwymi do zaakceptowania. Dla czlowieka wierzacego jednak doswiadczajacego Boga cala swoja osobowoscia maja one sens, albo przynajmniej sa drogowskazem, pomoca w probie poznawania Boga pelniej. Bez zywego doswiadczenia wiary dogmaty nie sa wystarczajaca definicja Boga, ktory jest wiekszy od wszystkiego co znamy, jest poza zasiegiem naszej zdolnosci opisania Go, a jednoczesnie bedac takim poteznym, transcendentnym jest on znaleziony w sercach wierzacych, kiedy sa one wypelnione miloscia. Prawdziwe doswiadczenie Boga wzmacnia w wierzacym zdolnosc do milosci na wzor Jezusa.
To by bylo dzisiaj na tyle. Pozdrawiam wszystkich.

Bóg jest miłością.
Nie wiem po co rozwijać nowy temat (tym bardziej w tym dziale),
skoro tu jest już dość znacznie "posunięty":
viewtopic.php?f=46&t=21147 (Na ile wspólnota wczesnochrześcijańska była świadoma Trójcy?).