Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 6:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna strona
 Czcij ojca swego, a nawet pijącego 
Autor Wiadomość
Post Re: Czcij ojca swego, a nawet pijącego
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Frazesy i "psychologiczne" (censored). Pochwal się swoimi dokonaniami. Masz jakieś ? Ja jestem szczęśliwym człowiekiem bo robię to co lubię. Wstaje rano, patrzę w lustro i nie wstydzę się tego co tam widzę. Ba, nawet jestem dumny że tam w lustrze to ja. A Ty Lizo ?

Fajnie......ale jesteś pewny, że Twoi bliscy podzielaja Twoją szczęśliwość?
Niestety niezbyt mnie przekonujesz o szczęściu domowników osoby nadużywającej alkohol.
Spotkałam kilka takich rodzin, ale żadnej szczęśliwej z faktu, że domownik jest uzależniony.


Wt lip 05, 2011 8:22
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Czcij ojca swego, a nawet pijącego
Huma twój post jest tak żałosny że nie chce mi się nawet na niego odpowiadać. Czym mnie jeszcze postraszysz ? Śmiercią która czeka każdego ? Stary, wiesz że prędzej czy później umrzesz ? Może nasikam na twój grób a może Ty na mój. Kogo to w praktyce obchodzi ?

Alus to fakt że domownicy nie zawsze są szczęśliwi z moich poczynań, ale ogólnie całokształt wychodzi in plus. Jeżeli byłoby inaczej to nie potrafiłbym patrzeć w przywołane poprzednio lustro.


Wt lip 05, 2011 8:41
Zobacz profil
Post Re: Czcij ojca swego, a nawet pijącego
Cytuj:
Alus to fakt że domownicy nie zawsze są szczęśliwi z moich poczynań, ale ogólnie całokształt wychodzi in plus. Jeżeli byłoby inaczej to nie potrafiłbym patrzeć w przywołane poprzednio lustro.

Dwaj moi szwagrowie (mężowie sióstr stryjecznych) nie piją nałogowo, tygodniami nie sięgną po piwo, czy kieliszek wódki.
Ale gdy trafi się okazja (wesele, chrzciny, urodziny, impreza w pracy) to dopadają do kieliszków jak spragnione konie do wodopoju, i piją aż im się "film urwie".
Owszem są troskliwymi, kochającymi ojcami, dzieci odwzajemniają uczucia.
Ale...... zawsze przy okazji rodzinnych imprez ich dorosłe dzieci z krzywym uśmiechem skomentują nieststy tatuś znalazł się w swoim żywiole.....i wszyscy w rodzinie maja świadomość, że wstydzą się tych zachowań ojców.


Wt lip 05, 2011 8:49
Post Re: Czcij ojca swego, a nawet pijącego
Cytuj:
Huma twój post jest tak żałosny że nie chce mi się nawet na niego odpowiadać


Nie komentuj. Ważne, ze go sobie przypomnisz gdy sie zacznie, a jestem pewien, ze go nie zapomnisz i pewien, ze któregos pieknego dnia się zacznie. :D

Nie zapomnij, ze wtedy skończą sie tez pieniadze i niestety Twoja rodzina ucierpi na tym. Dowiesz sie wtedy co bardziej ceni - Ciebie czy Twoje pieniadze. Błoto w które wpadniesz, bedzie godne Twojego postepowania.
Pamietaj tez, ze gdy ten etap nastapi to cięzko bedzie z pracą. Degenaratów alkoholowych nawet do kopania rowów nikt nie zatrudni, bo maja problemy z utrzymaniem łopaty :D Pozostanie wizytacja smietników o ile będziesz miał na to siłe :D


Wt lip 05, 2011 8:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Czcij ojca swego, a nawet pijącego
Dlatego zrezygnowałem ze spotkań "rodzinych". Tam tylko można usłyszeć że ten czy tamten wujek robi to czy tamto. Ogólnie nuda że aż wyłamuje szczękę od ziewania. Jak nachodzi mnie ochota na towarzystwo, to mam swoich ludzi z którymi można "dać czadu" a nie się przynudzać i wysłuchiwać dykteryjek o cioci kloci.


Wt lip 05, 2011 9:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Czcij ojca swego, a nawet pijącego
[quote="humalog"][/quote] Szkoda że nie ma obrazka z ziewającym emotikonem. :mrgreen:


Wt lip 05, 2011 9:04
Zobacz profil
Post Re: Czcij ojca swego, a nawet pijącego
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Dlatego zrezygnowałem ze spotkań "rodzinych". Tam tylko można usłyszeć że ten czy tamten wujek robi to czy tamto. Ogólnie nuda że aż wyłamuje szczękę od ziewania. Jak nachodzi mnie ochota na towarzystwo, to mam swoich ludzi z którymi można "dać czadu" a nie się przynudzać i wysłuchiwać dykteryjek o cioci kloci.

Więc jednak nie jesteś sielsko-anielsko szczęśliwy, skoro unikasz rodziny.
I nie chodzi o to co usłyszysz - istotne co dojrzysz w oczach najbliższych.
Kumple od kieliszka oczywiście wszyscy się wzajem "szanują" - póki jest kasa na gorzałę.
Gdy braknie, to ci sami kumple leją nałogowca, który usiłuje wyżebrać, lub podkraść łyczek "wody życia" - widziałam takie sceny pod sklepikiem obok mojego bloku.


Wt lip 05, 2011 9:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Czcij ojca swego, a nawet pijącego
Cytuj:
a ja chcę na pole


Hmm, Małopolska? Nigdzie indziej się nie wychodzi "na pole".

W życiu bym tyle nie pił. Chora wątroba potrafi naprawdę bardzo uprzykrzyć życie (nie mówiąc już o śmierci). Twój szczęśliwy nastrój może mieć bardzo i długotrwale bolesny koniec.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt lip 05, 2011 9:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Czcij ojca swego, a nawet pijącego
Nie o to biega. Jedni lubią fanzolenie o dzieciach wujka ciotki brata a inni reagują alergiczne na te sprawy. Unikam rodziny nie ze strachu przed jakimś spojrzeniem twarzą w twarz tylko z powodu tego że jest nudna jak uj. Ja też jestem nudny. Nie wymagam żeby wszyscy do mnie jeździli i wysłuchiwali moich opowieści o życiu. Czyli wszyscy jesteśmy szczęśliwi nie widząc się nawzajem. I gitara gra.


Wt lip 05, 2011 9:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Czcij ojca swego, a nawet pijącego
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
a ja chcę na pole


Hmm, Małopolska? Nigdzie indziej się nie wychodzi "na pole".

W życiu bym tyle nie pił. Chora wątroba potrafi naprawdę bardzo uprzykrzyć życie (nie mówiąc już o śmierci). Twój szczęśliwy nastrój może mieć bardzo i długotrwale bolesny koniec.


Sam Kraków. Co do wątroby to wytrzymała cztery dychy to może wytrzyma i następne dwadzieścia. Byle do sześćdziesiątki. Takie mam założenie. Powyżej już nie ma po co żyć. Fizyczne dno i nawet nie staje.


Wt lip 05, 2011 9:22
Zobacz profil
Post Re: Czcij ojca swego, a nawet pijącego
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Nie o to biega. Jedni lubią fanzolenie o dzieciach wujka ciotki brata a inni reagują alergiczne na te sprawy. Unikam rodziny nie ze strachu przed jakimś spojrzeniem twarzą w twarz tylko z powodu tego że jest nudna jak uj. Ja też jestem nudny. Nie wymagam żeby wszyscy do mnie jeździli i wysłuchiwali moich opowieści o życiu. Czyli wszyscy jesteśmy szczęśliwi nie widząc się nawzajem. I gitara gra.

Tak to się niby nazywa NUDA???....a ja myślę, że strach w oczach dzieci, żeby tatuś nie wywinął po pijaku kolejnej hecy, wspomnienia której i wstyd będą je długo przesladować.
Jesli nie piszesz li tylko dla hecy - jak nadal uważam - to przed wstydem, przerażeniem w oczach dzieci nigdy i nigdzie nie uciekniesz :(


Wt lip 05, 2011 9:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Czcij ojca swego, a nawet pijącego
No to miło mi poznać krajana, jestem urodzonym krakowianinem (acz na razie wciąż mieszkającym na "obczyźnie").

A nie boisz się, że życie może zweryfikować twoje założenia?

Ja akurat też niespecjalnie lubiłbym rodzinne spotkania w gronie szerszym (gdyby do nich dochodziło).

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt lip 05, 2011 9:35
Zobacz profil
Post Re: Czcij ojca swego, a nawet pijącego
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Frazesy i "psychologiczne" (censored). Pochwal się swoimi dokonaniami. Masz jakieś ? Ja jestem szczęśliwym człowiekiem bo robię to co lubię. Wstaje rano, patrzę w lustro i nie wstydzę się tego co tam widzę. Ba, nawet jestem dumny że tam w lustrze to ja. A Ty Lizo ?

Otrzymałam od życia więcej niż oczekiwałam. O swoich osiągnięciach nie zamierzam pisać. Przyszłości nie znam. W lustrze widzę uśmiechniętą i spełnioną twarz. I boli mnie infantylność i głupota innych ludzi...


Wt lip 05, 2011 9:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Czcij ojca swego, a nawet pijącego
Siema ziom Dzon. :mrgreen: Miło spotkać. Szacun i piątka. Alu, Doświadczyłem tylu rzeczy, złych i dobrych że nie boje się niczego. W tym sęk. Boją się ludzie którzy nie zaznali prawdziwego strachu. Ja tez nie zaznałem i mam nadzieje że nigdy do tego nie dojdzie. Ale mniejszych strachów mam zrobione po pachy. Wspiąłeś się kiedyś na trzecie piętro po balkonach ? Ja tak. Widziałeś jak zbliża się ciężarówka na przeciwko twojego auta ? Ja tak. Tyle widziałem że reszta jest milczeniem. Dlatego jestem taki "(censored)".


Wt lip 05, 2011 9:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Czcij ojca swego, a nawet pijącego
Dlaczego słowo (censored) jest cenzurowane ? Bardzo dziwne. Ch.o.j.r.a.k. to określenie całkiem dopuszczalne. Na przykład (censored) tchórzliwy pies to tytuł kreskówki dla dzieci


Wt lip 05, 2011 9:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL