Czym jest Trójca Święta? Jak rozumiecie ten dogmat?
Autor |
Wiadomość |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Wszechmoc w twoim ujęciu jest pojęciem sprzecznym samo w sobie...
Jednego Bóg na pewno nie jest w stanie zrobić - przestać być Bogiem
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt mar 04, 2005 23:23 |
|
|
|
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
jo_tka napisał(a): Cytuj: ptrzyjmuje okreslony formy swojego istneinia zrozumiale i akceptowane przez czlowieka jako opiekuncza i pelna milosci dla naszych ..powtarzam dla naszych zmyslow To Ty mówisz stale o starcu na tronie. Bóg jest Duchem. ale nieważne Rozumiem że miłość Boga do człowieka uważasz za taki sposób oswajania i oszustwo? I jak doświadczasz miłości Boga zmysłami?
W zaden sposob nie uwazam tego zaoszustwo...uwazam ze milosc jaka nam okazuje ukazuje w ten sposob abysmy wlasnei tak to odbierali ..naszymi bardzo graniczonymi zmysalmi
Powiedzmy w jaki sposob dalabys znac mrowce ze ja kochasz ?
|
Pt mar 04, 2005 23:24 |
|
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Agniulka napisał(a): Wszechmoc w twoim ujęciu jest pojęciem sprzecznym samo w sobie... Jednego Bóg na pewno nie jest w stanie zrobić - przestać być Bogiem
Oj nad tym lamali sobie glowe najtezsi filozofowie ...nie umiem na to pytanie odpowiedziec..ale jesli jest wszechmogacy .... ??
Nie podejmuje sie jednak dywagacji na ten temat
|
Pt mar 04, 2005 23:26 |
|
|
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
1) Nie stworzyłam mrówki
2) Nie umarłam za mrówkę
3) Nie troszczę się o mrówkę
4) Nie dałam mrówce wolności wyboru
Itd.
Gdybym to mrówce ofiarowała i ona byłaby w stanie to pojąc - myśle że powinno wystarczyć jako dowód miłości.
Jak doświadczasz tej Bożej miłości zmysłami? Bo nie odpowiedziałeś?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt mar 04, 2005 23:28 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Bycie Bogiem jest nadrzędne w stosunku do bycia wszechmogącym. Twoje rozumowanie doprowadza po prostu do absurdu. Gdyby Bóg mógł użyć swojej wszechmocy do tego by przestać być Bogiem, to nie byłby wszechmogący czyli wchodzimy w zaklęte koło absurdu
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt mar 04, 2005 23:29 |
|
|
|
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Agniulka napisał(a): 1. Emanacja - nieważne czy w ujęciu wschodnim, arystotelesowskim, czy leibnizowskim - jest nie do pogodzenia z wolną wolą osoby
2. Nie ma w ogóle czegoś takiego jak wygląd Boga, bo wygląd zakłada fizyczność
3. Nie można mówić że Bóg się zmienia w coś, bo zmiana zakłada istnienie w czasie, a Bóg jest transcendentny również względem czasu
4. Nie można również mówić o jakiejkolwiek zmianie w Bogu, bo wszelka zmiana jest przejściem od stanu niedoskonałego do doskonalszego, albo na odwrót, co jest również nie do pogodzenia z doskonałością Absolutu
Okey jest czas zero, wszytko zostalo stworzone w ulamku sekundy zaistnialo i koniec...nie bylo oddzialywania czasu bo i czas zostal wtedy stworzony ..a jesli by nawet nei zostalo stworzony to mogl tworzyc bez tworzenia czasu .To tak jakby np tworzuc cos a pozniej tasme czasu jak w filmie wystartowac po stworzeniu obrazu
Tworzenei tez moglo odbywac sie poza rama czasowa
Zgadza sie ..nei ma czaegos takeigo jak wyglad Boga uniwersalny ..Bog moze przybierac rozne formy
Zmainy Boga nei ma ale to co stworzyl moze meic zmiany i to co stwoerzyl jest neidoskonale...to tak jaklby z powortem diament przerobic na malowartosciowy wegiel...ja tylko uzywam juz przenosni dla pelniejszego obrazu
|
Pt mar 04, 2005 23:32 |
|
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Agniulka napisał(a): Bycie Bogiem jest nadrzędne w stosunku do bycia wszechmogącym. Twoje rozumowanie doprowadza po prostu do absurdu. Gdyby Bóg mógł użyć swojej wszechmocy do tego by przestać być Bogiem, to nie byłby wszechmogący czyli wchodzimy w zaklęte koło absurdu
Przeciez napisalem, ze ne podejmuje sie dywagacji na ten temat
|
Pt mar 04, 2005 23:34 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
1. NIE MA W OGÓLE czegoś takiego jak wygląd Boga
2. Przekształcenie Boga w coś (emanacja) byłoby zmianą w Bogu a to sam wykluczyłeś, więc nie ma mowy o emanacji
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt mar 04, 2005 23:35 |
|
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
jo_tka napisał(a): 1) Nie stworzyłam mrówki 2) Nie umarłam za mrówkę 3) Nie troszczę się o mrówkę 4) Nie dałam mrówce wolności wyboru
Itd. Gdybym to mrówce ofiarowała i ona byłaby w stanie to pojąc - myśle że powinno wystarczyć jako dowód miłości.
Jak doświadczasz tej Bożej miłości zmysłami? Bo nie odpowiedziałeś?
Opis o mrowce dalem jako przyklad jak sie komunikowac z duzo nizszym od siebie stworzeniem
Nie wnikam w to czy cos sie bardzo kocha czy nie
Kazdy czlowiek doswiadcza bozej milosci w ten sposob aby wywolywalo to u czlowieka takie wlasnei uczucie milosci .To Bog oddzialywuje na czlowieka tak aby taka wlasnei reakcje odczuwal czlowiek i bylo to dla czlowieka radosne przyjemne ..itd
|
Pt mar 04, 2005 23:37 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Dywagacje na ten temat w ogóle nie mają sensu, bo jest to OCZYWISTOŚĆ która wynika Z SAMYCH POJĘĆ UŻYTYCH W ZDANIU
1. Jeżeli wszechmoc polegałaby na tym, że Bóg mógłby przestać być Bogiem
2. to przestając być Bogiem nie byłby "już" wszechmogący
3. a ponieważ jest poza czasem więc "już teraz" a nie "po zmianie" nie jest wszechmogący i nie jest Bogiem
4. a skoro nie jest wszechmogący to nie ma możliwości spełnienia warunku który założyliśmy w punkcie pierwszym
5. W dodatku nie będąc Bogiem nie może w ogóle być Bogiem, bo z bytu niższego ontologicznie nie może samoistnie powstać byt wyższy
Jednym słowem gdyby mógł przestać być Bogiem, to nie byłby Bogiem
to nie są rozważania o naturze Boga w gruncie rzeczy To jest tylko logiczna analiza użytych pojęć
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt mar 04, 2005 23:40 |
|
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Agniulka napisał(a): 1. NIE MA W OGÓLE czegoś takiego jak wygląd Boga
2. Przekształcenie Boga w coś (emanacja) byłoby zmianą w Bogu a to sam wykluczyłeś, więc nie ma mowy o emanacji
Wykluczylem zmiane w Bogu okreslona w jakims czasie , jesli natomiast wszystko zostalo z Boga stworzone w czasie zerowym ..nie ma wtedy zadnych zmian..czas Bozego jestestwa zostala zmieniona w ( niedoskonala materie z ulamku sekundy i nastapil koniec znanego nam tworzenia )
Biblia metaforycznie opisuje kolejnosc toworzenia ..wiec wpierw niebo ( Wszechswiat ) a pozniej ziemie ..a pozniej reszta..tylko z tym pojeciem czasu sa duze problemy
Czy 1 dzein tworzenia to byl ziemski czy tylko to byla metafora zrozumiala dla prostych ludzi aby uzmyslowic im kolejne sekwencje stworzenia
|
Pt mar 04, 2005 23:41 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Niezależnie od tego czy w czasie czy poza nim...
Wypływ czegokolwiek z Boga jest niemożliwy z samej natury Boga.
Już to wyjaśniałam.
Jeżeli coś wypłynęło z Boga, a Bóg nadal jest Bogiem to jest to absurd.
Jeżeli po wypływie Bóg jest nadal Bogiem ze swoją doskonałą naturą, to przed wypływem musiałby mieć coś więcej - co jest oczywistym absurdem
Jeżeli Bóg przed wypływem był Bogiem doskonałym i pełnym, to po wypływie czegoś Mu brakuje. Czyli nie jest Bogiem ani teraz, ani wtedy nim nie był
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt mar 04, 2005 23:46 |
|
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Agniulka napisał(a): Dywagacje na ten temat w ogóle nie mają sensu, bo jest to OCZYWISTOŚĆ która wynika Z SAMYCH POJĘĆ UŻYTYCH W ZDANIU 1. Jeżeli wszechmoc polegałaby na tym, że Bóg mógłby przestać być Bogiem 2. to przestając być Bogiem nie byłby "już" wszechmogący 3. a ponieważ jest poza czasem więc "już teraz" a nie "po zmianie" nie jest wszechmogący i nie jest Bogiem 4. a skoro nie jest wszechmogący to nie ma możliwości spełnienia warunku który założyliśmy w punkcie pierwszym 5. W dodatku nie będąc Bogiem nie może w ogóle być Bogiem, bo z bytu niższego ontologicznie nie może samoistnie powstać byt wyższy czekaj czekaj ..to ty zadajesz pytania i sobie odpowiadzasz tak jak Ci wygodnie 1 napisalem ze nei dywaguje czy Bog moze przestac byc Bogiem 2 napisalem ze CZESC bozego jestestwa mogla byc przetworzona na wszechwiat jaki mamy obecnie wlacznei z ziemia i czlowiekiem.Reszta jestestwa dalej jest Bogiem i dalej jest Bogiem wszechmogacym i doskonalym jasne ? 3 znowu narzucasz Bogu ograniczenia piszesz : z bytu nizszego nie moze powtac wyzszy..a ja ci mowie ze moze powstac bo dla Boga nie ma nic niemozliwego ! Jednym słowem gdyby mógł przestać być Bogiem, to nie byłby Bogiem to nie są rozważania o naturze Boga w gruncie rzeczy To jest tylko logiczna analiza użytych pojęć
|
Pt mar 04, 2005 23:47 |
|
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
sorki , pomerdaly mi sie cytaty ..mam nadzieje ze przeczytasz mimo to
|
Pt mar 04, 2005 23:48 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Jeżeli to rozważanie przeniesiemy na płaszczyznę pozaczasową, to znaczy że teraz też zarówno ja jak i noga stołowa obok mnie jest częścią Boga. Co znowu prowadzi do absurdu:
1. Bóg nie jest w tym momencie transcendentny tylko conajwyżej transcendentalny
2. Bóg nie jest wówczas wszechmocy, ponieważ spore jego części jak chociażby ta noga nie jest w ogóle "mocna" a jeżeli część Boga nie jest wszechmocna, to w ogóle nie ma mowy o wszechmocy.
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt mar 04, 2005 23:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|