Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 08, 2024 20:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
 Co by to zmieniło? 
Autor Wiadomość
Post Co by to zmieniło?
Witam gorąco wszystkich po Świętach :)

W Niedzielę wieczorem na kanale National Geographic natrafiłam na dokument "Cała prawda o Jezusie". Jako że miałam chwilę czasu postanowiłam go obejrzeć. Był dość ciekawy, dowiedziałam się sporo nowych rzeczy (o tym jak to było z tym narodzeniem, o Marii Magdalenie, o ukrzyżowaniu), chociaż wyłapałam sporo niezgodności. Dokument oczywiście był dość ateistyczny (żaden Syn Boży, zwykły człowiek). Autorzy oczywiście powiedzieli, że Jezus po prostu MUSIAŁ mieć rodzeństwo rodzone, a apokryfy jednoznacznie wskazują JAKIE rodzaju miał relajce z Marią Magdaleną.
Naszła mnie wtedy refleksja: Co by się stało, gdyby Maryja miała inne dzieci a Jezus miał żonę?
Co by to dla Was zmieniło?


Wt gru 27, 2011 18:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 27, 2011 13:27
Posty: 101
Post Re: Co by to zmieniło?
Takowe pytania uwazam za bezsensowne. Zapraszają do dyskusji, podczas ktorej bardzo latwo godzi sie w swietosc Maryji i Jezusa.Nie ogladalabym tego filmu, nie odczuwasz po nim jakiegokolwiek niesmaku Margaretka?


Wt gru 27, 2011 18:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post Re: Co by to zmieniło?
Nie wiem czy posiadanie dzieci lub rodzeństwa godzi w czyjąkolwiek świętość...

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Wt gru 27, 2011 18:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Co by to zmieniło?
Na pierwszy rzut oka nic. Jak się chwilę zastanowiłem to doszedłem do wniosku, że dziewictwo Maryi ma o tyle znaczenie że faktycznie stal się cud z narodzeniem Jezusa. Więc razem z innymi informacjami taka zmiana wpływa też na cały kontekst. Nie chodzi o to że komuś się nie podoba że mógł mieć rodzeństwo, ale że zmienia się zupełnie pryzmat patrzenia na Jezusa jako syna narodzonego z dziewicy...

Idąc dalej, często w historii tam gdzie pozostają tylko domysły wspieramy się znajomością zwyczajów, które przypisujemy danym postaciom. Jednym słowem, skoro Jezus żył w I w. n.e. na terenie Palestyny to był części tamtejszej kultury i zwyczajów. Jeśli nie wiemy co robił w pewnym okresie życia to domyślamy się. Ale domysły to nie pewniki, zawsze pozostaje prawdopodobieństwo. I o ile jest prawdopodobne że pracował w tym samym zawodzie co jego ojciec ziemski, że był wychowywany i uczony tak jak inne dzieci z tej samej warstwy społecznej, to nie wszystkie rzeczy muszą być takie same. Jezus w pewnych sprawach był typowy, a w pewnych nietypowy. Skoro mógł rozmawiać z Samarytanką, to i bynajmniej nie musiał być żonaty. Wiemy że Jezus robił rzeczy, które nie przystają mężczyźnie w tym okresie historii i w tej rzeczywistości. Nie możemy mu nic narzucać, tak samo jak żadnej innej postaci historycznej.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt gru 27, 2011 18:52
Zobacz profil
Post Re: Co by to zmieniło?
Nie odczuwam niesmaku.

Właśnie WIST chyba Twoja wypowiedź jest bardzo trafna. Jezus był nietypowy.


Wt gru 27, 2011 18:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post Re: Co by to zmieniło?
A mi się zdaje że chrześcijaństwo mogło stać się tak szeroko rozpowszechnioną religią nie dzięki cudom, ale dzięki uniwersalnej nauce moralnej Jezusa, przesyconej łagodnością i troską. Dosyć ciekawie pisze o tym Uta Ranke-Heinemann, którą zresztą niedawno cytowałam:
Niektórzy są zdania, że jeśli się zrezygnuje z bajek i historii o cudownych wydarzeniach, wówczas chrześcijaństwo stanie się (treściowo) puste i nic z niego nie pozostanie. Ale wiara, której przedmiotem są bajki i fantastyczne opowieści o cudach, ewentualnie która się na nich opiera, jest wiarą nijaką, nic nie znaczącą, powierzchowną i pożałowania godną. Jest to wiara nie nadająca się do niczego. Jeżeli wiatr historii te bajki wywieje, również i wiara zostanie wymieciona.
Ale za wiarą powierzchowną, za bajkową wiarą podatną na podmuchy, kryje się coś dającego odpór wszystkim wiatrom. Pozostaje mianowicie wiara w Jezusa samego, i to wiara bardziej jeszcze zdecydowana i bezpośrednia niż ta, która mogłaby się ukształtować pod wpływem fantastycznych opowieści o cudach. Dla naszego życia nie ma bowiem żadnego znaczenia, czy narodziny Jezusa były narodzinami z matki-dziewicy, czy Jezus przemieniał wodę w wino, czy potrafił chodzić po wodzie i czy uzdrawiał chorych. Jeżeli także i my nie zostaniemy przez Niego uzdrowieni, wszystko to nie ma dla nas znaczenia.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Wt gru 27, 2011 19:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Co by to zmieniło?
Wydaję mi się że owa autorka ciekawie trafia w sedno sprawy. Jezus jest żywy tu i teraz, dla mnie. Dzięki temu wszystko inne nabiera sensu.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt gru 27, 2011 20:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 11, 2011 16:54
Posty: 178
Post Re: Co by to zmieniło?
To, że Maryja miała inne dzieci (a tym samym Jezus rodzeństwo) to bardzo prawdopodobne. Z żoną już mniej (wbrew pozorom nie było tak, że każdy Żyd musiał mieć wówczas żonę). Co do MM - ani w Biblii ani w apokryfach nie ma mowy o jakichś "romantycznych" związkach Jezusa z MM.

_________________
Niektórzy chrześcijanie, niczym ludzie, którzy po pijanemu działają na własną zgubę, zmienili trzy, cztery czy więcej razy tekst Ewangelii i sfałszowali go, aby mieć odpowiedź na stawiane zarzuty.

Celsus, "Prawdziwe słowo"


Wt gru 27, 2011 23:39
Zobacz profil
Post Re: Co by to zmieniło?
AquilaSPQR napisał(a):
To, że Maryja miała inne dzieci (a tym samym Jezus rodzeństwo) to bardzo prawdopodobne. Z żoną już mniej (wbrew pozorom nie było tak, że każdy Żyd musiał mieć wówczas żonę). Co do MM - ani w Biblii ani w apokryfach nie ma mowy o jakichś "romantycznych" związkach Jezusa z MM.

No nie ma...Ale od kiedy to Biblia jest wiarygodnym źródłem dla AguilaSPQR.
Świat staje na głowie :-D


So gru 31, 2011 14:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 11, 2011 16:54
Posty: 178
Post Re: Co by to zmieniło?
No nie przesadzajmy. Jeżeli w Biblii ani innych tekstach nie ma absolutnie niczego o romansie Jezusa z MM, no to nie ma podstaw do takich teorii. To normalne :P

No i nie mówię, że jest totalnie niewiarygodna. Na przykład Jerozolimę poprawnie lokują we właściwej części świata :P Nie zgadzam się tylko z istnieniem Boga, jakąkolwiek nadzwyczajnością Jezusa, sporą częścią jego zyciorysu i paroma innymi drobnymi fragmentami ;)

_________________
Niektórzy chrześcijanie, niczym ludzie, którzy po pijanemu działają na własną zgubę, zmienili trzy, cztery czy więcej razy tekst Ewangelii i sfałszowali go, aby mieć odpowiedź na stawiane zarzuty.

Celsus, "Prawdziwe słowo"


So gru 31, 2011 20:39
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28
Posty: 1953
Post Re: Co by to zmieniło?
Margaret_ka napisał(a):
Naszła mnie wtedy refleksja: Co by się stało, gdyby Maryja miała inne dzieci a Jezus miał żonę?
Co by to dla Was zmieniło?


Nic by to nie zmieniło .
Biblia mówi, że Jezus miał rodzeństwo. I co to zmieniło.
Wykonał swoje zadanie z którym przyszedł na ziemię niezależnie czy miał rodzeństwo czy nie.
Rodzina nie przeszkadza w wykonywaniu swoich obowiązków.

_________________
I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.


Pt sty 06, 2012 10:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 17, 2011 18:46
Posty: 49
Post Re: Co by to zmieniło?
Po pierwsze to nie był wcale dokument ateistyczny tylko naukowy. Gdyby autorzy patrzyli na sprawę okiem katolika to program wogóle by nie powstał,bo wiedzięliby że Jezus był synem Boga i koniec. Oni natomiast badali historię Jezusa na podstawie istniejących dowodów,dopuszczając możliwości,że było faktycznie troche inaczej,niz uczy nas tego KrK. Wszystko zresztą co mówili,jest absolutnie logiczne,spójne i opiera się na wielu dowodach. Wiadomo,że katolicy i środowiska religijne będą takie podejście do tematu krytykować,bo przecież tezy tam wysnute,rozwalają fundamenty,na których stoi Chrześcijaństwo. Katolik nie może zaakceptować teorii przedstawionych w programie,bo to podważyłoby boskość Jezusa,i to bardzo mocno. Czy podważacie np autentyczność apokryfów? Czy są mniej autentyczne niż ewangelie kanoniczne? I tylko dlatego,że Kościół je odrzucił? A dlaczego je odrzucił? Czy samo to juz nie daje do myslenia? Przecież to logiczne i banalnie proste,że Kościół musiał nie włączyć ich do kanonu,bo one nie pasowały do reszty. To tylko jeden z drobnych przykładów,których w tym programie było bardzo dużo. Nikt nikomu nie odbiera prawa do wiary,wierzcie sobie,jeżeli to Wam w jakiś sposób ma pomóc w życiu,to bardzo proszę,ale niech to Wam nie przysłania logicznego rozumowania,i nie zamyka oczu na to,co przedstawiają fakty. Bo jako ludzie wierzący,musicie wziąć pod uwagę,że Wasze wierzenia mogą być tylko stekiem bzdur,spisanych kilka tysięcy lat temu,i nijak nie mają się do rzeczywistości. Ten dokument taką właśnie możliwość przedstawił,i podparł na solidnych argumentach,które są bardzo wiarygodne,w przeciwieństwie do argumentów zwolenników prawdziwości wiary.


Śr sty 18, 2012 15:35
Zobacz profil
Post Re: Co by to zmieniło?
Taki film mogły nakręcić jedynie jakieś tępe mamoniarskie główki.
Dla materialistów temat Boga, jest nie do pojęcia. Materialiści swoimi tępymi rozumkami, którym nie pozwoliła się rozwinąć żądza posiadania i używania. nie są w stanie zrozumieć co to jest miłość. Oni wszystko widzą przez pryzmat posiadania, seksu i władzy. Jeżeli materialiści zabierają głos na temat Boga, to mają na celu jedynie wylanie swojej zemsty na tych, którzy wierzą w Boga, bo oni swoją postawą przeczą wyznaniu materialistów i stawiają w złym świetle ich postawę, której główną cechą jest egoizm i pycha.
Moim zdaniem, na bluzgi mamoniarzy nie należy odpowiadać. Niech bluzgi trafiają w próżnię. Odpowiadanie na bluzgi mamoniarzy niczego nie wnosi. Do nich i tak nie docierają żadne argumenty. Po takim odpowiadaniu, jest się tylko obluzganym i nic więcej.


Pt sty 27, 2012 19:21
Post Re: Co by to zmieniło?
Maluczki.... jak twój post ma siędo tematu?


Pt sty 27, 2012 19:26
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 14 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL